Recenzje

Recenzja #743 Śledztwo w muzeum

Wciel się w rolę prawdziwego detektywa i wskaż złodzieja, który splądrował muzeum i ukradł cenny zabytkowy eksponat! Śledztwo w muzeum to dedukcyjna gra planszowa, dzięki której poczujecie się niczym prawdziwi śledczy!


Informacje o grze

Autor gry Śledztwo w muzeum: Phil-Walker-Harding

Wydawnictwo: Fox Games

Liczba graczy: 2-4

Czas gry: 20 minut

Wiek: 8+

Gra została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa FoxGames. Wydawnictwo FoxGames nie miało wpływu na kształt mojej opinii/niniejszej recenzji.


Współpraca reklamowa z Ceneo.pl



Lubicie gry dedukcyjne? Ja miałam okazję zagrać już w kilka gier, w których staramy się z pomocą poszlak wskazać przestępcę, ale do tej pory nie trafiłam na ciekawą pozycję, w którą mogłabym zagrać również z dziećmi. Kiedy dowiedziałam się, że Phil Walker-Harding, autor wielu rodzinnych hitów, takich jak m.in. Park Niedźwiedzi, czy Kakao stworzył grę, w której będziemy mogli wcielić się w detektywów, od razu postanowiłam ją sprawdzić. Czy gra przypadła nam do gustu? Zapraszamy do recenzji!

Przegląd elementów

Śledztwo w muzeum to bardzo ładnie wykonana gra, która zajmuje średniej wielkości pudełko. Znajdziemy w nim całkiem sporo elementów, natomiast jest też coś, czego na pewno w nim NIE znajdziemy. Mianowicie chodzi o plastik! Nawet torebeczki na drobne żetony, czy 4 ołówki otrzymały torebeczki z papieru. Gra jest więc w pełni ekologiczna i przyjazna dla środowiska.

Podoba mi się oprawa graficzna gry, postaci na kartach nie wyglądają zbyt strasznie, są kolorowe i posiadają ciekawe imiona. Podejrzane mogą być jedynie ich nieco naburmuszone miny… Cała gra jest wykonana w ciepłych odcieniach i bardzo ładnie prezentuje się na stole. Elementy są solidnie wykonane, kafelki i żetony wydrukowano na grubym plastiku, nieco cieńsze i dość małe są jedynie karty poszlak. Instrukcja jest dobrze napisana i jasno przedstawia zasady gry.

Zarys Rozgrywki

Jak grać w Śledztwo w muzeum? Przygotowanie rozgrywki jest bardzo szybkie i zajmie dosłownie dwie minuty. Wystarczy rozłożyć 16 z 24 kafelków podejrzanych w kwadrat 4×4 oraz dobrać po jednej karcie poszlak z 8 kategorii. Każdy z uczestników dobiera również notes śledczy, zestaw żetonów o różnych wartościach punktowych oraz ołówek. Następnie gracze po kolei rozgrywają tury, wykorzystując w każdej z nich po dwa wybrane żetony: jeden odkryty, aby „opłacić” sprawdzoną poszlakę oraz drugi zakryty, który umieszcza się na wybranej postaci.

W każdej rozgrywce zmienia się układ podejrzanych, a także poszlaki, dzięki czemu za każdym razem otrzymujemy inną łamigłówkę do rozwiązania! Może się również okazać, że złodzieje współpracowali lub… udało im się uciec. Na szczęście zawsze możemy obstawić „wyjście ewakuacyjne”, czyli specjalną płytkę bez żadnego podejrzanego.

Recenzja

Śledztwo w muzeum to bardzo przyjemna gra rodzinna, w której będziemy mogli poczuć się niczym prawdziwi detektywi. Podczas zabawy każdy notuje swoje uwagi w notesach i sporo dzieje się tutaj również „nad stołem”. Przyda się umiejętność obserwacji innych graczy i ich reakcja na otrzymaną wskazówkę… Można również oczywiście blefować i naprowadzać innych na fałszywy trop. Samo szukanie podejrzanych działa bardzo dobrze, na ponad 20 rozgrywek tylko raz zdarzyło nam się, że przestępcy udało się uciec „wyjściem ewakuacyjnym”.

Ciekawym mechanizmem jest umieszczanie żetonów graczy na kartach poszlak i kafelkach. Aby położyć swój żeton na wskazówce, musi być on tej samej lub większej wartości od tego, który już się na niej znajduje. Dzięki temu istnieje możliwość „zablokowania” cenniejszych wskazówek dla innych graczy. Jednocześnie pozbycie się wysokich wartości, obniży nasze szanse na zdobycie większej ilości punktów pod koniec gry… W każdej turze obstawiamy również podejrzanego i o ile pod koniec rozgrywki możemy wykluczyć już całkiem sporo postaci, po pierwszej wskazówce działamy praktycznie na oślep i i musimy mieć spore szczęście, żeby dobrze trafić. Możemy spokojnie zagrać w Śledztwo w muzeum nawet z młodszymi dziećmi, które dopiero ćwiczą się w dedukcji i logicznym myśleniu, gdyż sporo zależy tutaj również od szczęścia. Często się zdarza, że pod koniec gry nie znamy na 100% przestępcy.

Śledztwo w muzeum spodobało się moim córkom (8 i 10 lat) i chętnie do gry wracają. To dobra pozycja do rodzinnych rozgrywek, wspólnej zabawy i miło spędzonego czasu. Nie jest to raczej pozycja dla dorosłych, chyba, że do pogrania na imprezie w mniejszym gronie, wtedy zerkanie na siebie zza notesów może być całkiem zabawne!

Podsumowanie

Śledztwo w muzeum to ciekawa gra dedukcyjna dla dzieci, przy której można spędzić miły, rodzinny czas. Gra jest bardzo ładnie wykonana i zilustrowana. Zasady są proste do wytłumaczenia, a przygotowanie gry wyjątkowo szybkie! My się dobrze bawimy, szukając rabusiów i chętnie wracamy do kolejnych rozgrywek. Polecamy dla młodych detektywów!

Mocne Strony:

  • ćwiczy dedukcję i logiczne myślenie,
  • staranne wykonanie i brak plastikowych elementów,
  • klimatyczne notesy śledztwa,
  • szybkie przygotowanie rozgrywki,
  • proste zasady.

Słabe Strony:

  • częste obstawianie „w ciemno”.

Przydatne linki:

Grę najtaniej kupisz tutaj

Link do strony wydawnictwa

Profil gry w serwisie Board Game Geek


Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.


Natalia Jagiełło

Od dziecka bardzo lubiłam grać w gry planszowe. Grałam z rodzicami i przyjaciółmi, w domu i szkole. Moje pierwsze gry, do których do dzisiaj mam spory sentyment to: Rummikub i Kaleidos. Z wiekiem gry poszły na jakiś czas w odstawkę, ale pasja wróciła z wielką mocą, kiedy zostałam mamą. Anastazja i Zojka pomogły mi na nowo odkryć miłość do gier planszowych, a nasza kolekcja stale się powiększa. Bardzo lubimy grać w gry familijne i edukacyjne, nasze ulubione pozycje to Pędzące Żółwie, Śpiące Królewny i Kakao. Bardzo lubię wykorzystywać gry w edukacji domowej córek, uczę je czytać i liczyć właśnie dzięki grom, które zabieramy ze sobą dosłownie wszędzie. Wieczorami lubię pograć z mężem i znajomymi w bardziej skomplikowane tytuły, takie jak na przykład Azul czy Brzdęk.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *