Recenzja #859 Żegluga w nieznane
Dziwnym trafem znaleźliście się na historycznym żaglowcu Enigma. Statek jest pełen tajemnic, a Wy za wszelką cenę chcecie je poznać… Czy uda Wam się złamać szyfry i poznać wszystkie sekrety statku? Zapraszamy do recenzji gry Żegluga w nieznane!
Informacje o grze Żegluga w nieznane
Autor gry Żegluga w nieznane: Leo Colovini
Wydawnictwo: G3
Liczba graczy: 1+
Czas gry: 75 minut
Wiek: 12+
Gra została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa G3. Nie miało to wpływu na kształt mojej opinii/niniejszej recenzji.
Współpraca reklamowa z Ceneo.pl
Udaj się w tajemniczą podróż…
Żegluga w nieznane to gra typu escape room. Podczas zabawy będziemy rozwiązywać łamigłówki na kartach, które będą prowadziły nas do… kolejnych zagadek, a w ostateczności do rozwiązania całej tajemnicy. W instrukcji znajdziemy krótki wstęp fabularny do rozgrywki. Przez przypadek, rozwiązując krzyżówkę, natrafiamy na stronę internetową, która poinformuje nas o możliwości udziału w wycieczce. Oczywiście się zgadzamy i trafiamy w sam środek Enigmy… Co się dzieje na statku? Dlaczego drzwi do kajut są zamknięte, a my musimy łamać kolejne szyfry? Gdzie się podziali inni uczestnicy rejsu i załoga? Przed nami mnóstwo tajemniczych zagadek do rozwiązania.
Gra zapakowana jest w zgrabne, wysuwane pudełko. Karty podzielono na dwa stosy: Karty Enigmy oraz Karty Wskazówek. Praktycznie do każdej łamigłówki mamy podpowiedź, z której w razie potrzeby możemy skorzystać. Warto jednak pamiętać, że odkryte wskazówki wpływają na końcowy wynik rozgrywki, należy więc odkrywać je ostateczności, tylko jeśli utkniemy podczas rozwiązywania którejś z zagadek. Karty są porządnie wykonane i nie zużywają się podczas zabawy. Są również ponumerowane, więc po skończonej grze można bez problemu ułożyć je we właściwej kolejności. Dzięki temu gra jest „wielorazowa” i możemy przekazać ją dalej w praktycznie nienaruszonym stanie.
Recenzja gry
Żegluga w nieznane to łamigłówka oparta głównie na odszukiwaniu potrzebnych cyfr. Musimy dostać się do kajut, a żeby do nich wejść, musimy znaleźć właściwe szyfry. Dodatkowo nie wiemy, który szyfr pasuje do danej kajuty, musimy to odkryć sami… Muszę przyznać, że jest to trudne zadanie i nam zajęło więcej czasu niż podane na pudełku 75 minut. Użycie kart wskazówek było w naszym przypadku niezbędne, a końcowym wynikiem nie mamy się co chwalić… Mimo tego świetnie się bawiliśmy, wspólnie starając się rozwiązać wszystkie łamigłówki.
Grę można przechodzić zarówno w pojedynkę, jak i większym gronie, ale polecamy jednak podchodzić do łamigłówek wspólnymi siłami… Gra zapewnia sporo emocji, szczególnie jeśli gramy na czas, który nieubłaganie upływa, gdy w pocie czoła próbujemy łamać kolejne szyfry.
Naszą ulubioną łamigłówką okazała się jednak świetna zagadka, podobna do zagadki Einsteina. Na podstawie kilkunastu danych musieliśmy przyporządkować kajuty do poszczególnych członków załogi. Ale to było kombinowanie! Podsumowując, Żegluga w nieznane dostarczyła nam świetnej zabawy, a nasze mózgi rozgrzały się do czerwoności. To jeden z tych trudniejszych escape roomów, który daje jednak mnóstwo satysfakcji! Polecamy!
Mocne Strony:
- staranne wykonanie,
- ciekawe łamigłówki,
- świetna zagadka Einsteina,
- fabuła wprowadzająca do rozgrywki
- mnóstwo szyfrów do złamania,
- ćwiczy logiczne myślenie.
Słabe Strony:
- presja czasu, ale możemy również rozwiązywać zagadki bez timera.