Recenzja #662 Atiwa
Dzięki owocożernym nietoperzom, region Ghany – Atiwa nie będzie już tak wylesiony. Wszystko dzięki uprawie nietoperzy i ich odchodom. Atiwa to ekonomiczna gra o tematyce ekologicznej, której tematyka jest mocno powiązana z mechaniką gry. Jesteś gotowy na kolejną grę Uwe Rosenberga?
Informacje o grze Atiwa
Autor gry Atiwa: Uwe Rosenberg
Wydawnictwo: Rebel
Liczba graczy: 1-4
Czas gry: 30 minut/osoba
Wiek: 12+
Gra została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Rebel. Wydawnictwo Rebel nie miało wpływu na kształt mojej opinii/niniejszej recenzji.
Współpraca reklamowa z Ceneo.pl
Recenzja
Poprosimy o nową okładkę Atiwa
Uwe Rosenberg to wciąż mój ulubiony autor gier planszowych, a jego Agricola była jedną z pierwszych planszówek i do tej pory utrzymuje topową pozycję, jeśli chodzi o mój prywatny ranking. Uwe jest znany nie tylko ze średniozaawansowanych gier ekonomicznych (Pola Arle, Uczta dla Odyna), ale także mniejszych i lżejszych abstrakcyjnych gier logicznych takich jak Patchwork, czy Nova Luna. Autor ten tworząc gry ekonomiczne, potrafi tak opracować mechaniki gry, żeby pasowały do tematyki gry i nie inaczej jest z Atiwą.
Atiwa to gra z brzydką grafiką na froncie pudełka i nie ma co się tutaj oszukiwać (nie należy oceniać planszówki po okładce), lepiej od razy zajrzeć do jego wnętrza. W środku pudełka znajdziemy mnóstwo spójnych i solidnie wykonanych elementów. Są tam zarówno drewniane zwierzątka (w głównej mierze nietoperze), ale także tekturowe… drzewa, sporo kart i kilka planszetek. Całość wykonania oceniam na plus, gra dobrze prezentuje się na stole i oddaje klimat wioski w Ghanie.
Zarządzanie zasobami, rozmieszczanie pracowników, ekologia…
Atiwa to gra ekonomiczna z całkiem ciekawą mechaniką rozbudowy wioski, zalesianiem terenów i hodowlą zwierząt. Już pierwsza lektura instrukcji sugeruje nam, że mamy do czynienia z grą o ekologii, co bardzo mi się spodobało. Jeszcze bardziej spodobało mi się to, że Uwe tworząc Atiwe, oddał bardzo tematycznie niektóre z mechanik występujących w tym tytule. Sprawnie działająca mechanika rozmieszczania robotników działa tutaj bardzo dobrze. Oczywiście gracze staną przed wyzwaniem odpowiedniego zarządzania zasobami. Rozbudowa naszego małego społeczeństwa, sadzenie drzew owocowych, hodowla nietoperzy, szkolenie rodzin i radzenie sobie z zanieczyszczeniem. Łamigłówka, którą zaproponował nam tutaj Uwe Rosenberg jest niezwykle satysfakcjonująca. Tytuł ten nie należy do tak zaawansowanych, jak chociażby Uczta dla Odyna, jest raczej prostą grą, ale pozwala pomyśleć i pokombinować.
Odchody nietoperzy kluczowe do osiągniecia zwycięstwa
Oczywiście podczas rozgrywki nie będziemy mogli zrobić wszystkiego, co tylko chcemy, ponieważ mamy do dyspozycji tylko 3 robotników. Dlatego też warto przemyśleć każdą swoją decyzję, bo całość trwa tylko 7 rund. Musimy rozbudowywać nasze poletko, aby mieć miejsce na kolejne rodziny, nietoperze i inne dzikie zwierzątka oraz sadzenie drzew, na których będą rosły owoce. Bardzo ciekawą, a zarazem tematyczną akcją dodatkową jest wysyłanie nietoperzy na żer, musimy poświęcić owoc z naszych zasobów, ale dzięki temu (i odchodom nietoperzy) zyskamy kolejne drzewo rosnące na naszym terenie.
Oczywiście nie mogło zabraknąć u Uwe Rosenberga znienawidzonej przez wielu mechaniki żywienia. Nie mniej jednak nie jest ona tutaj tak bolesna, jak chociażby w Agricoli. Rdzeń mechaniki i wybory, przed którymi staną gracze, opierają się głównie na pozyskaniu nowych zasobów i wymianie jednych na drugie. Atiwa to gra, której próg wejścia jest dość niski, dlatego też nowi gracze nie powinni mieć problemów z rozegraniem swojej pierwszej partii z pełną świadomością.
Czy Uwe Rosenberg wciąż jest w formie?
Atiwa to tytuł, w którym z marszu się zakochałem, dlatego też trafia na szczególne miejsce w mojej kolekcji gier planszowych. To absolutne zaskoczenie ostatniego roku w planszówkach, ale miejcie na uwadze to, że Uwe Rosenberg to mój ulubiony autor. Nie spodziewałem się tak sprytnych i tematycznych mechanik zamkniętych w tak pudełku z tak brzydką okładką. To tytuł znacznie mniej ciasny niż Agricola, z przyjemniejszą w odbiorze mechaniką żywienia, zarządzania zasobami i rozmieszczaniem pracowników. Spora regrywalność, świetne wykonanie, do tego tryb solo i niezła dynamika rozgrywki. Nie ma tutaj większych przestojów, rywalizacja o pola na planszy jest zrównoważona, a losowość tutaj nie odgrywa znaczącej roli. Absolutnie polecam. Jeśli jesteś fanem eurogier, to nie pożałujesz zakupu. Uwe zdecydowanie w życiowej formie!
Mocne Strony:
- ekologiczna tematyka,
- rozwiązania mechaniczne spójne z tematem,
- świetne wykonanie,
- niski próg wejścia,
- sporo ciekawych decyzji,
- rywalizacja i losowość na odpowiednim poziomie,
- dobre skalowanie i solidny tryb solo.
Słabe Strony:
- ta okładka!
Przydatne linki:
Profil gry w serwisie Board Game Geek