Recenzje

Recenzja #913 Puerto Rico 1897

Gra planszowa Puerto Rico przeniesie Was do 1897 roku, do końca ery kolonialnej. W tej klasycznej grze planszowej wcielicie się w farmerów, którzy rozwijają swoje plantacje, aby zdobyć bogactwo w nowej rzeczywistości. Sprawdźcie kolejne wydanie tej ponadczasowej gry.

Autor gry Puerto Rico 1897: Andreas Seyfarth

Wydawnictwo: Ravensburger

Liczba graczy: 2-5

Czas gry: 90-150 minut

Wiek:12+


Gra została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od księgarni TaniaKsiazka.pl. Księgarnia nie miała wpływu na kształt mojej opinii/niniejszej recenzji.


Nowa edycja, klasycznej już gry planszowej, która niegdyś piastowała pierwsze miejsca we wszelkich rankingach gier planszowych. Nowe wydanie posiada nową okładkę, odświeżone grafiki i 4 mini rozszerzenia. Całość została zamknięta w klasycznym prostokątnym pudełku. W środku opakowania znajdziemy dobrze napisaną instrukcję. Niestety niektóre tłumaczenia są nieprecyzyjne, przez co nowi gracze mogą mieć wątpliwości ze zrozumieniem poszczególnych reguł. Oprócz tego do naszej dyspozycji oddano planszę główną i dwustronne planszetki graczy, które wykonano z dość cienkiej tektury, przez co są one podatne na samoistne odkształcenie. Ten problem na szczęście nie dotyczy całej masy tekturowych żetonów. Nowa oprawa graficzna nie zachwyca, ale również nie odstrasza. Szkoda jednak, że w czasach kiedy nowe planszówki starają się zachwycać wyglądem i wykonaniem, nowa edycja Puerto Rico zrobiła jedynie malutki krok naprzód.


System wyboru akcji to kluczowa mechanika gry

Jeśli chodzi o zasady, te są dość proste w zrozumieniu. Generalnie cała mechanika gry opiera się na wyborze przez nas określonej akcji, z której skorzystają także nasi rywale. Osoba, która wybiera akcje, może jednak skorzystać ze specjalnego bonusu ściśle powiązanego z wybraną akcją. Kluczem jest więc ciągłe obserwowanie naszych rywali i wybór takich akcji, które w danej chwili nie przyniosą im wyraźnych korzyści. Gracze będą mogli wcielić się w:

  • rekrutera – pozyskanie nowych pracowników,
  • plantatora – rozbudowa naszych włości o pola, które wyprodukują nowe zasoby,
  • budowniczego – stawianie nowych budynków na prywatnej planszy,
  • rzemieślnika – pozyskiwanie zasobów,
  • kupca – sprzedaż towarów,
  • kapitana – załadunek towarów na statek i zdobycie punktów,
  • podróżnik – zdobycie dodatkowych monet.

Aby pola włości mogły produkować określone towary (owoce, trzcina cukrowa, liście tytoniu, kawa, kukurydza), potrzebni są nie tylko pracownicy, ale także specjalne budynki powiązane z danym towarem (za wyjątkiem kukurydzy). Oprócz budynków związanych z produkcją możemy zdecydować się na budynki komercyjne, które przynoszą określone korzyści związane z wybranymi akcjami. Dzięki nim możemy zdobyć dodatkowe punkty, zarobić więcej monet, przechować więcej towarów, a nawet wejść w posiadanie prywatnego statku, na którym umieścimy wyprodukowane towary. Na koniec pozostają duże budynki komercyjne, które stanowią zwieńczenie naszej plantacji, a tym samym punktują na określone sposoby.

Mechanicznie gra być może już nieco się zestarzała, jest dość schematyczna i czuć tutaj z daleka starą szkołę projektowania gier. Jednakże jak na 22-latka wciąż potrafi dostarczyć sporej satysfakcji. Widać tutaj rozwiązania, na których opierają się nowoczesne tytuły. Żałuję jednak, że nowa edycja Puerto Rico nie posiada rozwiązania w postaci plastikowego insertu, który ułatwiłby przygotowanie rozgrywki.

Gry planszowe w bardzo dobrych cenach kupisz w internetowej księgarni TaniaKsiazka.pl


Przygotowanie rozgrywki to największa wada Puerto Rico 1897

To właśnie set-up jest największą wadą omawianej dziś produkcji. Każdorazowe rozkładanie wszystkich budynków na planszy to katorga, tym bardziej że ich liczba jest zależna od liczby graczy. Również dołączone dodatki nie ułatwiają tego nieprzyjemnego elementu. Mam również zastrzeżenia co do samych budynków. Na jednej stronie mamy ilustrację budynku, jego nazwę i ikonkę akcji z nim powiązaną, natomiast na odwrocie opis jego działania. Sprawia to, że podczas pierwszych rozgrywek będziemy musieli korzystać z kafelków z opisami, a tym samym gra staje się jeszcze mniej atrakcyjna. Dodatkowo na jednej z płytek znalazłem błąd, gdzie na odwrocie płytki z podstawki znajduje się budynek z dodatku.

Jeśli chodzi o skalowanie, to mamy tutaj dedykowany tryb dwuosobowy, który moim zdaniem działa dość słabo. Gra zdecydowanie nabiera rumieńców w większym gronie. Jest to związane głównie z mechaniką wyboru akcji, a także sprzedażą towarów i załadunkiem statków. Dużym plusem jest obecność 4 rozszerzeń, które uatrakcyjnią rozgrywki, gdy już znudzą nam się podstawowe zasady. Jednakże wydłużają one o kolejne minuty i tak mozolne przygotowanie rozgrywki. Najciekawszym z rozszerzeń jest jak dla mnie możliwość wyboru postaci Przemytnika, który wprowadza jeszcze więcej negatywnej interakcji do gry. Może on plądrować statki czy też placówki handlowe, zmniejszać liczbę dostępnych pracowników, a nawet porywać inne postaci celem okupu. Postać ta wnosi sporo świeżości do gry.

Dla osób z określonym growym gustem

Puerto Rico 1897 to gra wielu zalet i wad. Musimy zaakceptować bolączki tego klasycznego tytułu, aby w pełni cieszyć się rozgrywką. To gra, która zadowoli wszystkich koneserów klasycznych gier, którzy szukają mniej przekombinowanych tytułów. To z pewnością tytuł przeznaczony dla osób, które lubią negatywną interakcję i sporą dynamikę rozgrywki, a także pasuje im mechanika wyboru akcji. To tytuł niemal całkowicie pozbawiony losowości, gdzie na wynik gry mają wpływ tylko i wyłącznie nasze lepiej lub gorzej przemyślane decyzje. Z pewnością nie jest to gra familijna, a tym bardziej tytuł, który zalecałbym początkującym. To planszówka przeznaczona tylko i wyłącznie dla graczy z określonym gustem. W mojej kolekcji nie ma jednak miejsca na tego typu tytuły, dlatego też zalecam sprawdzić przed zakupem.


  • ciekawy wybór akcji,
  • klasyczna, ponadczasowa gra euro,
  • dynamiczna rozgrywka,
  • obecność 4 dodatków,
  • odświeżona oprawa graficzna,
  • przystępna cenowo.
  • cienkie, wyginające się planszetki,
  • dość schematyczna rozgrywka,
  • rozgrywka na dwóch graczy wypada słabo,
  • błąd na rewersie kafelka budynku,
  • długie przygotowanie rozgrywki,
  • niektóre tłumaczenia są nieprecyzyjne.

Przydatne linki:

Link do strony wydawnictwa

Jeśli doceniasz naszą pracę i zaangażowanie albo po prostu podoba Ci się nasz portal i to, co robimy, to możesz nas wesprzeć niewielką kwotą – za co bardzo dziękujemy!!!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.

Adrian Gieparda

Drzemiąca we mnie pasja i chęć dzielenia się swoją opinią na temat gier, a także szerzenia tego hobby była tak silna, że stworzyłem własny serwis, który nazwałem Diceland. W nowoczesne gry planszowe gram już od ponad 12 lat, a takie tytuły jak Agricola, Troyes, Terraformacja Marsa, czy też Projekt Gaja są dla mnie grami niemalże doskonałymi. Obecnie jestem wielkim fanem wszelkich gier euro, gdzie zdecydowano się użyć mechanikę kości w unikatowy/niecodzienny sposób. Nie odmówię również partii w ciekawe rodzinne tytuły, które pozwalają miło spędzić czas w gronie najbliższych i oderwać się od zgiełku codziennej rutyny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *