Recenzje

Recenzja #866 MLEM Agencja Kosmiczna

MLEM Agencja Kosmiczna to najnowsza propozycja od znanego i lubianego autora gier planszowych Reinera Knizii. To rodzinny tytuł, ze sporą dawką losowości, kosmicznego klimatu i kociego pierwiastka. Koty już dawno temu podbiły ziemię, teraz nadszedł szans na ekspansję w kosmosie. Czy uda Ci się dolecieć rakietą do planety włóczki, a może wysiądziesz wcześniej na planecie rybek? Wciel się kapitana i decyduj o kocim losie.

Autor gry MLEM Agencja Kosmiczna: Reiner Knizia

Wydawnictwo: Rebel

Liczba graczy: 2-5

Czas gry: 30-60 minut

Wiek: 8+


Gra została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Rebel. Nie miało to wpływu na kształt mojej opinii/niniejszej recenzji.

Współpraca reklamowa z Ceneo.pl


MLEM Agencja Kosmiczna to tytuł co najmniej intrygujący. Nigdy nie byłem i nie jestem wielkim fanem kotów, ale autor, okładka i kosmiczna tematyka gry przemówiły do mnie, by wstępnie zainteresować się tym tytułem. I wiecie co? Była to bardzo dobra decyzja, ale o tym za chwilę. MLEM to standardowej wielkości pudełku, którego faktura jest niezwykle przyjemna w dotyku, zresztą to nie koniec atrakcji związanych z opakowaniem. Na jego froncie i po bokach znajdziemy specjalne napisy, które błyszczą na złoto pod różnymi kątami. Całe opakowanie prezentuje się fantastycznie. Nie inaczej jest również z zawartością.

W środku pudełka znajdziemy całą masę elementów, nie znajdziemy tutaj powietrza, co bezpośrednio nawiązuje do pustki kosmosu. Odkładając jednak na bok żarty, do naszej dyspozycji oddano długą, wąską matę, która zastąpi nam planszę do gry. Również i ona prezentuje się kapitalnie i buduje klimat eksploracji kosmosu. Mata przedstawia trasę, po której będzie poruszała się rakieta z naszymi kotami oraz planety i księżyce, które możemy odwiedzić. Oprócz tego gracze otrzymują solidne plansze graczy, rakietę, kości i mnóstwo tekturowych znaczników. W grze znajdziemy również modularne dodatki, których obecność bardzo cieszy. Uważam, że MLEM Agencja Kosmiczna to niepowtarzalny stosunek ceny do jakości i zawartości opakowania. Po prostu WOW! a raczej MIAŁ!


Losowość i zarządzanie ryzykiem

MLEM Agencja Kosmiczna to gra, w której główne skrzypce będą odgrywały losowość i umiejętność zarządzania ryzykiem. Sprawia to, że tytuł ten dostarcza wielu emocji podczas rozgrywek. Jedną z największych zalet tej gry jest jej prostota zasad. W tej prostocie zamknięto jednak bardzo ciekawą grę familijną. Gracze wcielą się tutaj w kocie klany, których przedstawiciele różnią się od siebie umiejętnościami. Tych będziemy wybierać i umieszczać w rakiecie, aby następnie polecieć w kosmos. Kolejność graczy zdecyduje o tym, kto w danej rundzie zostanie kapitanem i będzie dowodził rakietą. To kapitan będzie rzucał kośćmi i zarządzał paliwem, aby rakieta doleciała w jak najdalsze zakątki kosmosu. Musimy być jednak ostrożni, bo nasz kosmiczny pojazd może się rozbić, a tym samy spowodować powrót naszych kocich towarzyszy do domu, bo przecież koty zawsze spadają na cztery łapy – nawet w kosmosie. Gdy kapitan statku zdecyduje się go opuścić, kontrolę nad nim przejmuje kolejny gracz i to on będzie teraz zarządzał paliwem.

Paliwo jest kluczowe w eksploracji komosu. Na kościach znajdziemy symbole darmowego paliwa, a także różne wartości oczek. Na każdym polu toru naszej rakiety znajdziemy informację, jakie wartości pozwolą nam się poruszyć dalej. Jeśli gracze wykorzystają kości o określonych wartości, to tej wyprawie tracą te kości bezpowrotnie. Dlatego też warto umiejętnie zarządzać kośćmi korzystając gdy tylko się da z darmowego paliwa i wysokich wartości, które pozwolą dolecieć daleko w niezbadaną otchłań. Po każdym locie rakiety gracze decydują czy chcą opuścić rakietę i wylądować na danej planecie lub księżycu, czy też lecą dalej. To ile naszych kocich obywateli znajduje się na danej planecie i kolejność, w jakiej na niej lądowali, zdecyduje o punktach, które otrzymamy za daną planetę. Również obecność na księżycach jest punktowana, ale ich liczba jest ograniczona.


Każdy kot ma inne cechy przydatne w innych sytuacjach

Gracze mają do dyspozycji różnych eksploratorów. Jedni pozwolą na katapultowanie mimo awarii rakiety, inni pozwolą na start rakiety z dalszego pola, a kolejni dodadzą dodatkową kość. Możliwości jest naprawdę wiele. Suma punktów z planet i księżyców oraz za osiągnięcia, które możemy zdobyć podczas rozgrywki, zdecyduje o naszym wyniku. Do gry dołączono również modularne dodatki, które możemy wprowadzać stopniowo lub grać z nimi wszystkim na raz. Jeśli chodzi o podstawową wersję, to jest to bardzo ciekawa gra, lecz po pewnym czasie staje się schematyczna i może stanowić preludium do właściwych rozgrywek. Podstawowy wariant świetnie sprawdzi się w rozgrywce z niedzielnymi graczami, młodszymi dziećmi, czy też dziadkami. Rozgrywka z kompletem dodatków sprawia, że MLEM Agencja Kosmiczna to bardzo dobra gra. Gracze otrzymują tutaj indywidualne cele do zrealizowania w tajemnicy przed innymi graczami, w kosmosie pojawia się UFO, do którego staramy się dotrzeć jak najszybciej, aby otrzymać punkty. Obecność UFO sprawia, że każda runda będzie wyglądała nieco inaczej, ze względu na zmieniające się warunki i liczbę dostępnych kości. Kolejny moduł dodaje nam dodatkowe atrakcje na torze lotu, co może dostarczyć nam dodatkowe punkty, kości, a także pozwoli teleportować się o kilka pól do przodu.

Niezwykły stosunek ceny do zawartości i jakości wykonania!

Modułowe dodatki sprawiają, że gra nabiera rumieńców.

Obecność modułowych dodatków sprawia, że gra nabiera rumieńców i staje się tytułem, który w naszym gronie średniozaawansowanych graczy sprawdził się kapitalnie. Mamy tutaj sporo zmiennych i wyborów, przez co każda rozgrywka będzie wyglądała inaczej. Co więcej, losowość nie denerwuje, a jedynie podkręca emocje podczas zabawy i sprawia, że każda wyprawa może skończyć się inaczej, niż planowaliśmy. To niesamowite, że w tak prostych i intuicyjnych zasadach zamknięta została tak ciekawa gra. Warto również podkreślić, że tytuł ten zdecydowanie lepiej sprawdza się przy większej liczbie graczy. Grając we dwójkę, poziom rywalizacji jest na wyraźnie niższym poziomie, aniżeli byśmy grali w komplecie. Wtedy też walka o każdy kawałek lądu staje się niezwykle ekscytująca. MLEM to tytuł, który w zasadzie nie posiada bezpośredniej negatywnej interakcji. Ta jest widoczna jedynie w rywalizacji o planety i osiągnięcia.


Tę grę naprawdę warto mieć w kolekcji!

Fantastyczne wykonanie, niecodzienna tematyka, przystępność zasad, ciekawa i wciągająca mechanika oraz mnóstwo emocji podczas rozgrywki to nic innego jak opis gry MLEM Agencja Kosmiczna. To obowiązkowa pozycja w każdej kolekcji familijnego gracza. Tytuł ten powinien zadowolić nawet bardziej zaawansowanych graczy, którzy szukają akurat czegoś lżejszego, a co pozwala również świetnie się bawić. To tytuł, w którym umiejętne zarządzanie ryzykiem będzie premiowane. Zwrócicie jednak uwagę, że obecność dość długiej maty będzie wymagała sporo miejsca na stole. Cieszę się, że twórca zdecydował się na przygotowanie czystej podstawki i modułowych dodatków. Każdy gracz może zdecydować, który wariant mu najbardziej odpowiada. Nie muszę chyba zachęcać kociarzy, że tematyka gry zdecydowanie powinna ich przekonać do zakupu tej pozycji i uzupełnienie kolekcji o kolejną „kocią” grę. Jednak jeśli nawet nie jesteście fanami tych zwierzaków, to nie zrażajcie się ich obecnością i potraktujcie ten tytuł jak o eksploracji komosu. Bardzo polecam – pozycja obowiązkowa ze względu na stosunek ceny do zawartości i jakości wykonania!


  • pudełko jest ozdobą samą w sobie,
  • fantastyczna jakość wykonania,
  • modularne dodatki w podstawce,
  • bardzo proste zasady,
  • rozgrywka budzi wiele pozytywnych emocji,
  • motyw eksploracji kosmosu,
  • mechanika gry polegająca na zarządzaniu ryzykiem,
  • mata jest dość długa, więc gra wymaga sporo miejsca na stole, zwłaszcza w komplecie graczy.

Przydatne linki:

Link do strony wydawnictwa

Więcej o grze na Planszeo

Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.

Adrian Gieparda

Drzemiąca we mnie pasja i chęć dzielenia się swoją opinią na temat gier, a także szerzenia tego hobby była tak silna, że stworzyłem własny serwis, który nazwałem Diceland. W nowoczesne gry planszowe gram już od ponad 12 lat, a takie tytuły jak Agricola, Troyes, Terraformacja Marsa, czy też Projekt Gaja są dla mnie grami niemalże doskonałymi. Obecnie jestem wielkim fanem wszelkich gier euro, gdzie zdecydowano się użyć mechanikę kości w unikatowy/niecodzienny sposób. Nie odmówię również partii w ciekawe rodzinne tytuły, które pozwalają miło spędzić czas w gronie najbliższych i oderwać się od zgiełku codziennej rutyny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *