Recenzje

Recenzja #823 Czarujące kotki

Lubicie gry z kociakami i uroczymi ilustracjami w roli głównej? Jeśli tak to koniecznie sprawdźcie Czarujące kotki! W tej szybkiej karciance dla dzieci, Waszym zadaniem będzie rzucanie zaklęć i pokonanie potężnych klątw… Czy uda Wam się zrobić porządek, zanim na psotach nakryje Was profesor Pazurek? Sprawdźcie sami!


Informacje o grze

Autor gry Czarujące kotki: Brendan G. Conway, Marissa Kelly, Mark Diaz Truman

Wydawnictwo: FoxGames

Liczba graczy: 2-4

Czas gry: 30 minut

Wiek: 7+


Gra została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa FoxGames. Wydawnictwo FoxGames nie miało wpływu na kształt mojej opinii/niniejszej recenzji.

Współpraca reklamowa z Ceneo.pl



Przegląd elementów

Czarujące kotki zajmują dość małe pudełko, które zdecydowanie wyróżnia się na tle innych gier planszowych. I to nie tylko za sprawą ładnej, mangowej grafiki, ale przede wszystkim dlatego, iż… świeci w ciemności. Myślę, że wszystkie dzieciaki będą tym faktem zachwycone i będą biegać po domu w poszukiwaniu ciemnych miejsc, aby sprawdzić te „czary” na własne oczy.

Czarujące kotki są grą karcianą i właśnie dlatego w pudełku znajdziemy całe mnóstwo…kart. Mamy więc: 4 karty czarujących kotków, 48 kart składników, 4 karty kota zamętu, 1 kartę Przyłapani!, 6 kart nowych zasad, 4 karty zamętu, 3 duże i 12 małych kart rozdziałów, 12 kart klątw i 12 kart celów. Uff… Grafiki w grze są urocze, a kociaki przedstawione na kartach są przesłodkie! Ilustracje na pewno spodobają się dzieciakom, zresztą nie tylko im!

Na wyposażenie gry składają się również 4 drewniane żetony zaklęć oraz instrukcja. Niestety, mimo licznych przykładów nie jest ona zbyt dobrze napisana, a zrozumienie zasad i połapanie się w tych wszystkich kartach może przysporzyć nieco kłopotów mniej ogranym graczom. I jeśli podstawowy wariant dość łatwo można zrozumieć, to z dodatkowymi zasadami jest już nieco trudniej.

Zarys Rozgrywki

Zadaniem graczy jest zbieranie odpowiednich kart, a następnie rzucanie zaklęć i pokonywanie klątw. Co ciekawe, w grze można zwyciężyć na dwa sposoby. Jeśli graczom uda się pokonać 6 klątw następuje podliczenie punktów i wyłonienie zwycięzcy. Natomiast jeśli misja zakończy się niepowodzeniem, a wśród dociąganych kart pojawi się karta nauczycielki, to zwycięża… kociak, który czarował najmniej!

Podczas zabawy możemy natrafić na koty zamętu, które namieszają nam nieco w zasadach. Ich obecność może na przykład wpływać na kolejność dociągania kart, czy pozwoli graczom dobrać składniki ze stosu kart odrzuconych. W czasie swojej tury możemy zdecydować się na wykonanie jednej z 4 akcji (w kolejnej turze nie możemy jej powtórzyć i musimy wybrać inną). Na rewersie karty oprócz 3 podstawowych akcji, znajdziemy również jedną zaawansowaną, która wyróżnia danego kociaka od pozostałych.

Recenzja

Czarujące Kotki to bardzo prosta gra karciana, która spodoba się dzieciom oraz początkującym graczom. Na początku zasady mogą nieco przytłoczyć, szczególnie, ze względu na sporo modyfikatorów zasad. Z jednej strony umożliwia to rozwinięcie rozgrywki i przystosowanie jej dla nieco bardziej ogranych graczy, a z drugiej utrudnia zrozumienie gry początkującym.

Podczas zabawy możemy opracowywać własne strategie, a największym dylematem jest to, czy lepiej starać się niwelować klątwy, czy przeszkadzać innym graczom? Moje dzieci zwykle wybierały pierwszą opcję. Zauważyłam, że im gramy ze starszymi graczami, tym możemy wprowadzać do gry więcej negatywnej interakcji i wzajemnego przeszkadzania. Uzbierać właściwe składniki wcale nie jest tak trudno, ale jeśli inni nam w tym przeszkadzają, możemy zostać przyłapani przez profesor Pazurek, a wtedy wiadomo – im mniej zdobytych punktów tym lepiej.

W Czarujące kotki możemy zagrać również w okrojonym trybie specjalnie przeznaczonym dla dwóch graczy, ale my preferowałyśmy rozgrywkę w 3-osobowym gronie. Gra jest ciekawa i stosunkowo mało skomplikowana, ale nie jestem pewna, czy początkujący się od niej nie odbiją. Mam wrażenie, że jest tutaj nieco za dużo…wszystkiego. Za dużo rodzajów kart, różnych zasad, modyfikatorów i nawet za dużo krzykliwych kolorów. Nawet zakończenia gry są dwa! Jeśli lubicie mangowe klimaty to gra pewnie przypadnie Wam do gustu, nas niestety w pełni do siebie nie przekonała.

Podsumowanie

Czarujące kotki to ładnie wykonana gra planszowa, której okładka świeci w ciemności! Podczas zabawy będziemy czarować, zbierać karty ze składnikami i pokonywać zwariowane klątwy. Gra jest dość szybka, a poziom trudności można dostosować do graczy, podobnie jak ilość negatywnej interakcji.

Mocne Strony:

  • urocze ilustracje kotków,
  • szybki czas rozgrywki,
  • możliwość dostosowania zasad,
  • poziom negatywnej interakcji zależy od graczy,
  • staranne wykonanie.

Słabe Strony:

  • niezbyt jasna instrukcja,
  • nieco przeładowana.

Przydatne linki:

Link do strony wydawnictwa

Profil gry w serwisie Board Game Geek


Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.


Natalia Jagiełło

Od dziecka bardzo lubiłam grać w gry planszowe. Grałam z rodzicami i przyjaciółmi, w domu i szkole. Moje pierwsze gry, do których do dzisiaj mam spory sentyment to: Rummikub i Kaleidos. Z wiekiem gry poszły na jakiś czas w odstawkę, ale pasja wróciła z wielką mocą, kiedy zostałam mamą. Anastazja i Zojka pomogły mi na nowo odkryć miłość do gier planszowych, a nasza kolekcja stale się powiększa. Bardzo lubimy grać w gry familijne i edukacyjne, nasze ulubione pozycje to Pędzące Żółwie, Śpiące Królewny i Kakao. Bardzo lubię wykorzystywać gry w edukacji domowej córek, uczę je czytać i liczyć właśnie dzięki grom, które zabieramy ze sobą dosłownie wszędzie. Wieczorami lubię pograć z mężem i znajomymi w bardziej skomplikowane tytuły, takie jak na przykład Azul czy Brzdęk.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *