Recenzja #241 Wyścig Balonów
Wyścig balonów to gra, która już na pierwszy rzut oka kojarzy się raczej z grą familijną, niż mocno skomplikowaną pozycją. Pierwsze wrażenie okazało się trafne, a dzięki zawartości klepsydry wymuszającej szybkie podejmowanie decyzji z ciekawością rozegraliśmy pierwsze partie w towarzystwie znajomych.
Informacje o grze
Autor gry: Grzegorz Buźniak
Ilustracje: Ossi Hiekkala
Wydawnictwo: Fox Games
Liczba graczy: 2-4
Czas gry: 30-45 minut
Wiek: 8+
Mechaniki w grze: Action Queue, Dice Rolling, Grid Movement
Przegląd elementów gry
Zaczynając od wykonania – niestety wyjątkowo (bo zdarza się to coraz rzadziej) muszę ponarzekać. Już sama jakość trochę nas zawiodła. Mimo iż wszystko wydaje się być odpowiednio grube i wytrzymałe, to po ledwie kilku rozgrywkach nasza plansza rozkleiła się na łączeniu. Być może problem dotyczy naszego konkretnego egzemplarza, w końcu takie rzeczy się zdarzają w większości produkcji, a przynajmniej taką mamy nadzieję. Pozostałe elementy nie przysporzyły nam problemu od strony technicznej. Niestety bardziej zabolał nas sam projekt graficzny.
Mimo iż stonowane kolory i użyta kreska, cofają nas nieco w czasie, to są raczej niepraktyczne. Na niedużej planszy, podzielonej na małe kwadraty będziemy przesuwać okrągłe żetony balonów omijając kwadratowe przeszkody. Na planszy znajdziecie też listy których tło stosunkowo często myliło nam się z żółtym balonem. Z uwagi na użyte kolory i wielkość elementów, często wykonanie ruchów w przepisowym czasie było utrudnione. Z każdym kolejnym posunięciem pamiętaliśmy coraz lepiej, aby przed wykonaniem rzutu kośćmi dobrze przyjrzeć się ułożeniu na planszy. Trochę radości z gry jednak w tym czasie uleciało. Zabieg poprawiający widoczność elementów zdecydowanie poprawiłby odbiór gry.
Do rzeczy mniej uwierających, acz niekiedy przeszkadzających zaliczyć trzeba tylko jedną planszetkę, na której przyporządkowuje się kostki do balonów. Zaznaczono tam również jakiemu ruchowi odpowiada poszczególny wynik. Brak tego elementu dla każdego gracza wymaga ciągłego przekazywania sąsiadowi. Powicie, że nie jest to nic wielkiego? Jak najbardziej się zgadzamy, aczkolwiek odrobina dodatkowego kartonu ułatwiłaby przebieg gry.
Podsumowując, w naprawdę ładnie zilustrowanym pudełku znajdziecie solidnie wykonane komponenty. Liczba elementów zapewne Was nie powali, ale nic więcej tu nie potrzeba. Przydałoby się natomiast zastanowić nad zmianą niektórych rozwiązań, co ułatwiłoby rozgrywkę przyszłym właścicielom.
Zasady gry
A jak się gra w „Wyścig Balonów”? Na głównej planszy ustawiamy płytkę startową i płytkę lądowiska, które muszą znaleźć się po przeciwnych stronach planszy. Każdy z graczy otrzymuje kartę balonu, którą trzyma w tajemnicy do końca rozgrywki. Zdradzenie się, który z balonów należy do nas, to niemal pewna porażka! Na obszarze naszego wyścigu rozłożymy również 4 przeszkody. Będą one mobilne, a kolizja z nimi skutkuje przyznaniem ujemnych punktów. Na nadrukowanych herbach miast ułożymy żetony listów. Gdy kierując dowolnym z podniebnych pojazdów, zakończymy ruch na takim polu, odbiera on pocztę i tym samym inkasuje 3 punkty.
Sama rozgrywka jest banalnie prosta. Na początku rundy gracze losują karty, określające kolejność wykonywania tur. Pierwsza osoba rzuca pięcioma kośćmi, a następnie w ciągu 30 sekund musi przyporządkować każdą z nich do wybranego balonu. Przesypujący się w klepsydrze piasek, zdecydowanie motywuje do działania!
Co się stanie, gdy nie zmieścimy się w czasie? Nadal musimy przyporządkować kości, jednak otrzymamy ujemny punkt za każdą spóźnioną decyzję. Gdy balony otrzymają swoje rozkazy, będziemy je przesuwać. Każda cyfra odpowiada przesunięciu o dwa pola. Rozpoczynając od jedynki przesuniemy się w lewo, a każda kolejna wartość będzie zmieniać kierunek ruchu o 45 stopni, aż do piątki, która przesuwa balony w prawo.
Szóstka to dżoker, pozwalający poruszyć balon dowolnie o dwa pola. Jeśli w trakcie wykonywania manewru którykolwiek z przesuwanych żetonów uderzy w przeszkodę bądź innego uczestnika wyścigu, gracz wykonujący swoją turę otrzymuje ujemne punkty. Zakończenie ruchu na polu z listem, pozwala na zabranie poczty, za co otrzymamy 3 punkty. Na koniec, w zależności od tego którzy w kolejności jesteśmy, przesuniemy odpowiednią liczbę przeszkód na planszy, aby utrudnić życie przeciwnikom.
Gra trwa do momentu wylądowania pierwszego uczestnika na płytce lądowiska, bądź po zakończeniu piątej rundy, podczas której wszystkie 8 żetonów przeszkód jest już na planszy. Każdy gracz otrzymuje 3 punkty za każdy żeton poczty, odejmuje punkty karne zebrane w trakcie gry, a na koniec odkrywa swoją kartę balonu i sprawdza jak daleko od żetonu lądowania znalazła się jego jednostka, tracąc po jednym punkcie za każde brakujące pole. Oczywiście gracz z największą liczbą punktów wygrywa!
Jak widzicie, zasady są bardzo proste. Delikatny problem na początku może sprawić kto, gdzie i ile żetonów układa czy przesuwa, ale wystarczy jedna osoba, która będzie mieć instrukcję, aby przejść przez ten proces gładko.
Recenzja
Wyścig Balonów to prosta, familijna pozycja z nutką dreszczyku spowodowaną przesypującym się piaskiem w klepsydrze. Element szybkości podejmowania decyzji powoduje, że przy stole robi się gorąco. Niestety nie wszyscy gracze będą mieć wyrównane szanse, ponieważ inaczej dobiera się ruchy balonów patrząc na planszę wprost, a inaczej gdy całość odwrócona jest do góry nogami (gdy siedzimy po przeciwnej stronie planszy). Można potraktować to jako dodatkowe utrudnienie (dla niektórych bardzo duże), bądź zdecydować się zasiąść po jednej stronie stołu. Nam ten szczegół psuł nieco radość z rozgrywki. Dodatkowo przekazywanie sobie przy każdym ruchu planszetki, na której rozkładamy kości jest dość męczące. W cenie, w której możemy dostać grę przydałoby się jednak pokusić o dodanie tego elementu dla każdego gracza.
Gra skaluje się naprawdę dobrze. Podczas dwuosobowych pojedynków, każdy z graczy odpowiada za dwa balony, co dodaje emocji. Możliwość rozpoczęcia rozgrywki z kilku miejsc na planszy umożliwia nieznaczną manipulację długością rozgrywki, choć gra i tak należy do tych szybszych. Najdłuższa partia zajęła nam 40 minut (dobry myśliciel nawet tutaj może zdziałać cuda).
Oprawa graficzna przypadła mi do gustu, jednak w przypadku gry z elementami spostrzegawczości i szybkiego podejmowania decyzji powinno zwrócić się baczniejszą uwagę przy projektowaniu elementów. Niestety żetony balonów, jak i przeszkód kolorystycznie są zbliżone, więc często ma się problem z szybkim zlokalizowaniem balonów.
Na duży plus można zaliczyć ukryty kolor balona należący do graczy, przez co ciężko przez ¾ rozgrywki domyślić się kto jakim balonem kieruje. Jeśli jednak uda Wam się rozgryźć oponentów, gra nabiera rumieńców! Dobrze przemyślane jest także przesuwanie przeszkód. Pozwala napsuć krwi rywalom, dając nam sporo satysfakcji, a odpowiednio wykorzystane stanie się całkiem mocną bronią w walce o zwycięstwo.
Oczywiście gra jest losowa, ale zupełnie w niczym to nie przeszkadza, jeśli traktujemy partię jako zabawę. Podejście do stołu z nastawieniem na wygraną może okazać się nie najlepszym pomysłem. Chyba że przerzucamy sześciany zawodowo. Nie musicie się za to martwić o klimat, gdyż upływ czasu potęguje poczucie wyścigu. Co prawda nie poczujecie się jak kierujący balonem, jednak nie oszukujmy się, liczy się ściganie, nieważne jakim środkiem transportu.
Podsumowanie
Wyścig Balonów ma banalnie proste zasady. W tej prostocie wydawnictwu Fox Games udało się jednak zaszczepić sporo emocji. Przyporządkowywanie na czas odpowiednich kości do balonów okazuje się zaskakująco wymagające, a niekiedy stresujące. Każda rozgrywka dostarczała nam wiele radości, również w bardziej doświadczonym gronie. Jedynym czego zabrakło to inny projekt elementów i wyraźniejsze odróżnienie ich od siebie.
Po pierwszej partii przypomniały mi się czasy, kiedy zagrywaliśmy się w Steam Park. To odrobinę bardziej złożona gra, jednak emocje i poczucie pośpiechu podobne. Ten typ rozgrywki zdecydowanie mnie bawi i od czasu do czasu jeden bądź drugi tytuł wejdzie na stół, dostarczając mnóstwa zabawy. Na pewno warto sprawdzić, być może Was również porwie Wyścig Balonów!
Mocne strony:
- emocje podczas rozgrywki,
- proste zasady,
- krótki czas partii,
- ciekawa mechanika.
Słabe strony:
- nie najlepsze wykonanie.
Przydatne linki:
Grę można dostać w salonach sieci Empik
Profil gry w serwisie Board Game Geek