Recenzje

Recenzja #755 Wioska

Mała osada, czy miasteczko o znaczącej pozycji? To zależy tylko od Ciebie! Wioska to średniozaawansowana gra euro, w której zadaniem graczy jest rozwijanie miejskiej infrastruktury. Buduj nowe budynki, ulepszaj produkcję i stwórz prawdziwe centrum okolicy – solidny kościół! Kto z Was najbardziej przyczyni się do założenia nowej metropolii?


Informacje o grze Wioska

Autor gry Wioska: David Chircop

Wydawnictwo: Galakta

Liczba graczy: 2-4

Czas gry: 25-100

Wiek: 10+


Gra została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Galakta. Wydawnictwo Galakta nie miało wpływu na kształt mojej opinii/niniejszej recenzji.

Współpraca reklamowa z Ceneo.pl




Przegląd elementów, czyli spacer po Wiosce…

Wioska zajmuje średniej wielkości, ciężkie pudełko. Wieczko zdobi bardzo przyjemna, szczegółowa grafika w naturalnych odcieniach. Za ilustracje w grze odpowiada Yusuf Artun i muszę przyznać, że wykonał dobrą robotę, gdyż gra prezentuje się naprawdę fantastycznie! Najbardziej spodobały mi się różnokształtne kafelki przedstawiające budowle, które możemy wnosić w naszej wiosce. Każdy z nich jest wyjątkowy i pełen szczegółów, których wyszukiwanie daje sporą przyjemność. Gra bardzo ciekawie prezentuje się na stole, gdyż zaczynamy dosłownie z kilkoma punktami na mapie, a pod koniec rozgrywki mamy sieć dróg i ważniejszych w mieście obiektów – no i oczywiście kościół, którego wzniesienie oznacza zakończenie rozgrywki.

Niestety kafelki mają również jedną wadę – nieco za małe symbole, które czasem dość trudno dostrzec, kiedy plansza pełna jest znaczników graczy, ich mieszkańców i osłów. Myślę jednak, że jest to kwestia przyzwyczajenia, gdyż nam po mniej więcej czterech rozgrywkach przestało już to tak przeszkadzać.

Samo wykonanie gry stoi na wysokim poziomie, w pudełku znajdziemy masę ciekawych elementów! Wspomniane już figurki mieszkańców i osłów, są drewniane i przyjemnie manewruje się nimi po mapie. Również pozostałe znaczniki zostały porządnie wykonane. W grze znajdziemy również specjalne elementy do rozgrywki solo, a także kilka kafelków kościoła, które będziemy dokładać w trakcie jego budowy. Pod koniec rozgrywki powinniśmy otrzymać widziany z góry, duży budynek… Szkoda, że nie jest to konstrukcja 3D znana z KS, ale podobno była mocno problematyczna w złożeniu, więc coś za coś.

Jeśli chodzi o instrukcję, to jest wyczerpująco napisana, lecz na początku gra może się wydawać trudniejsza, niż jest w rzeczywistości. To jedna z tych gier, którą łatwiej zrozumieć, jeśli ktoś nam ją porządnie wytłumaczy… Warto zwrócić również uwagę na sprytny tekturowy insert, który pozwala nam utrzymać porządek w pudełku.

Zarys Rozgrywki, czyli jak zostać założycielem…

Tak jak już wspominałam, celem gry jest zbudowanie najważniejszego w Wiosce budynku, czyli kościoła. Aby to zrobić, musimy dostarczyć do niego najprzeróżniejsze produkty oraz pieniądze. Za każdą taką dostawę, gracz będzie mógł dołożyć na kafelku swój znacznik (kamień węgielny?). Za dobrze zrealizowaną dostawę otrzymuje się również punkty a, także na koniec rozgrywki można otrzymać dodatkową nagrodę za największą (oraz drugą w kolejności) liczbę zrealizowanych dostaw.

Na początku gry mamy do dyspozycji jednego mieszkańca w naszym kolorze oraz jednego osiołka, którzy dzielnie starają się powiększyć populację naszej wioski. W tym celu ciężko pracują, aby otrzymać wynagrodzenie w złocie, zbierają towary, które pozwolą wnosić nowe budowle oraz oczywiście kupują nowe kafle, aby móc rozwijać miasteczko. Jeśli zgromadzimy już odpowiednią ilość złota, możemy pomyśleć o powiększeniu rodziny i stada osłów… Kiedy już ich zdobędziemy, nie musimy się martwić o ich wyżywienie i utrzymanie.

Następnie rozwijamy nasze kafelkowe miasto, przetwarzamy podstawowe produkty w różnych miejscach na mapie, kupujemy na Targu… Bardzo ważny jest tutaj wyścig o pierwszy kafelek pozwalający na przetwórstwo danego surowca, gdyż wybudowanie go da nam nagrodę za kamień milowy, która pozwoli produkować produkty lepszej jakości (podwójnie punktowane). Jeśli to zaniedbamy, może się okazać, że przeciwnicy szybko nas wyprzedzą… Za wykorzystanie surowców punkty otrzymuje ten, kto je wytworzył! Możemy więc wykorzystać czyjeś mleko do dostawy do kościoła (za którą dostaniemy punkty), ale sprzedawca również wtedy się obłowi! Warto więc na początku gry powalczyć o kamienie milowe.

Ciekawym mechanizmem w grze jest tworzenie łańcucha dostaw… Na początku jest wszędzie blisko i łatwo coś zbudować. Schody zaczynają się, kiedy nie ma już dostępnych dróg, a mapa się rozrasta. Z pomocą przychodzą nam wtedy osiołki, które umożliwiają przesyłanie towarów na większe odległości. Trzeba je tylko odpowiednio ustawić…

Recenzja

Wioska to średniozaawansowana gra euro, czyli nie za prosta i nie za trudna… Łączy w sobie kilka ciekawych mechanik. Podobnie jak w Carcassonne dokładamy do planszy kafelki, ale nie są one identycznego kształtu, wręcz przeciwnie. Często musimy się nieźle nakombinować, aby umieścić je w naszym miasteczku, tym bardziej że muszą być połączone drogą! Na szczęście możemy sami stworzyć połączenia między kaflami i wybudować za odpowiednią opłatą ścieżki (w lasach) oraz mostki (w górach). Oczywiście za wybudowanie pierwszej drogi otrzymamy odpowiedni kamień milowy – żeton planisty, a każda nasza kolejna droga będzie warta więcej punktów.

Stopień skomplikowania gry i czas przeznaczony na pojedynczą rundę gracza zwiększa się wraz z rozwojem wioski. Na początku mamy tylko jednego osła i mieszkańca, którymi wykonujemy akcje, a pod koniec rozgrywki możemy mieć nawet 9 figurek, którymi musimy zarządzać w naszej turze! Nam nie udało się nigdy dojść do takiej liczby, zwykle kończyliśmy grę przy około 6 figurkach, graliśmy jednak tylko w rozgrywki dwu i trzy osobowe. Na początku gry zabawa jest więc dość dynamiczna, żeby powoli hamować w kierunku końca gry. Zasady są przystępne, nie mamy bezpośredniej negatywnej interakcji, chociaż gracze mają wpływ na swoje wzajemne akcje, chociażby przez budowę kafelków, czy współdzielenie surowców.

Kafelek kościoła jest dwustronny, dzięki temu możemy regulować liczbę dostaw w zależności od graczy. Im więcej osób tym gra będzie dłuższa, plansza będzie również stawała się mniej czytelna (przez dużą liczbę różnych znaczników). Nam najciekawiej grało się we trzy osoby, ale we dwie również dobrze się bawiłyśmy, a gra zakończyła się nieco szybciej (tak, że miałyśmy ochotę dalej rozwijać nasze miasteczko). Jeśli chodzi o porównanie do innych gier, to tak jak wspominałam mamy tutaj trochę Carcassonne, trochę Agricoli (mieszkańcy i przetwarzanie surowców) i trochę Osadników („mielenie” surowców).

Jeśli chodzi o losowość, to sprawdza się ona do wyciągania kafli z woreczka. Należy je porządnie wymieszać i dobrać losowe kafelki (pamiętając, żeby nie wyczuwać, co losujemy po kształcie…). Jest to również element odpowiedzialny za regrywalność, gdyż za każdym razem budowa miasta będzie przebiegała inaczej i będziemy mieć inne budynki do dyspozycji.

Podsumowanie

Wioska to bardzo przyjemna gra, w której będziemy rozwijać naszą osadę. Sporo satysfakcji sprawia obserwowanie, jak z kilku kafli i pojedynczych mieszkańców powstaje całkiem pokaźna mapa pełna budowli i dróg! Gra jest ładnie wykonana, szczegółowa i pięknie prezentuje się na stole. To ciekawa gra, dla osób, które chcą spróbować nieco bardziej zaawansowanej rozgrywki, ale nie za długiej i w przystępnej formie. Polecamy!

Mocne Strony:

  • solidne wykonanie,
  • ciekawe i szczegółowe ilustracje,
  • możliwość tworzenia miasta z różnokształtnych kafli,
  • przystępne zasady,
  • nie za długi czas rozgrywki,
  • ciekawe połączenie mechanik,
  • zdobywanie punktów na wiele różnych sposobów.

Słabe Strony:

  • dość małe symbole na kafelkach,
  • możliwość wyczuwania kształtów podczas losowania kafelków,

Przydatne linki:

Grę najtaniej kupisz tutaj

Link do strony wydawnictwa

Profil gry w serwisie Board Game Geek


Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.


Natalia Jagiełło

Od dziecka bardzo lubiłam grać w gry planszowe. Grałam z rodzicami i przyjaciółmi, w domu i szkole. Moje pierwsze gry, do których do dzisiaj mam spory sentyment to: Rummikub i Kaleidos. Z wiekiem gry poszły na jakiś czas w odstawkę, ale pasja wróciła z wielką mocą, kiedy zostałam mamą. Anastazja i Zojka pomogły mi na nowo odkryć miłość do gier planszowych, a nasza kolekcja stale się powiększa. Bardzo lubimy grać w gry familijne i edukacyjne, nasze ulubione pozycje to Pędzące Żółwie, Śpiące Królewny i Kakao. Bardzo lubię wykorzystywać gry w edukacji domowej córek, uczę je czytać i liczyć właśnie dzięki grom, które zabieramy ze sobą dosłownie wszędzie. Wieczorami lubię pograć z mężem i znajomymi w bardziej skomplikowane tytuły, takie jak na przykład Azul czy Brzdęk.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *