Recenzje

Recenzja #756 Brzdęk Katakumby

Brzdęk Katakumby to nowa samodzielna część znanej i lubianej na całym świecie serii. Tym razem autor przenosi nas do Katakumb, tajemniczego i niezbadanego dotąd miejsca, które stoi teraz przed nami otworem. Czy jesteś na tyle odważny, by zapuścić się w głąb mrocznych podziemi?


Informacje o grze Brzdęk Katakumby

Autor gry Brzdęk Katakumby: Paul Dennen 

Wydawnictwo: Lucrum Games

Liczba graczy: 2-4

Czas gry: 45-90 minut

Wiek: 14+


Gra została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Lucrum Games. Wydawnictwo Lucrum Games nie miało wpływu na kształt mojej opinii/niniejszej recenzji.

Współpraca reklamowa z Ceneo.pl



Recenzja

Czym jest tytułowy Brzdęk! i co znajdziemy w pudełku?

Brzdęk Katakumby to standardowej wielkości średnich rozmiarów pudełko, w którym znajduje się całkiem spora liczba solidnie wykonanych elementów gry. Gracze otrzymują do dyspozycji modułowe kafelki, z których będą budować tytułowe katakumby, mnóstwo tekturowych znaczników, sporą talię kart, kosteczki brzdęk, figurki bohaterów i smoka, a także płócienny woreczek. Całość prezentuje się bardzo dobrze na stole. W tym miejscu warto zwrócić uwagę na malutkie tekturowe znaczniki wytrychów, które stanowią pojedynczą skazę na tle całej produkcji. Operowanie nimi jest dość kłopotliwe, a ich widoczność na planszy jest dość słaba. Nie mniej jednak wszystkie pozostałe elementy gry, jak i czytelność poszczególnych ikonek jest na naprawdę wysokim poziomie.

Dla tych, którzy nie znają jeszcze serii Brzdęk, śpieszę z wyjaśnieniem, o co w ogóle tyle zamieszania (i Brzdęku!). Otóż całość polega na przemierzaniu korytarzy, dzięki budowanej w trakcie rozgrywki talii kart. Dzięki nim będziemy mogli nie tylko poruszać się po wytyczonych ścieżkach, ale także kupować nowe karty i wzmacniać naszą talię, jak również pokonywać najróżniejsze ustrojstwa czyhające na naszej drodze. Znakiem towarowym serii jest jednak tytułowy „Brzdęk”, który oznacza, że w ten czy inny sposób wygenerowaliśmy hałas, a to oznacza, że do woreczka trafią kosteczki w naszym kolorze. Ten z kolei posłuży do losowania kosteczek i generowania punktów obrażeń w momencie ataku bossa zamieszkującego teren, po którym aktualnie się poruszamy (w Katakumbach jest to smok). Im więcej narobimy hałasu, tym większa szansa na otrzymanie obrażeń, a przecież chcemy wrócić cali i zdrowi, najlepiej z sakwami wypełnionymi najróżniejszymi artefaktami i mnóstwem monet.

Wytrychy, więźniowie, opętane komnaty i duchy.

Katakumby to najnowsza odsłona, która wprowadza do rozgrywki sporo ciekawych rozwiązań i urozmaica ją. Największą zmianą są losowo generowane podziemia, co nadaje autentyczności w przeżywaniu przygody i zapuszczaniu się w nieznane rejony. Ten pomysł wpływa pozytywnie nie tylko na odczucia związane z przygodą, ale także regrywalnością omawianej pozycji, gdyż każda rozgrywka będzie znacząco różniła się od poprzedniej. W Katakumbach spodobała mi się również mechanika wspomnianych już wytrychów, która nadaje jeszcze większej głębi rozgrywce. Możemy z nich skorzystać w najróżniejszych sytuacjach: przemierzając zamknięte korytarze, podczas uwalniania więźniów, a także, gdy będziemy otwierać skrzynie z cennymi skarbami. Warto mieć jednak na uwadze ich ograniczoną liczbę, dlatego warto przemyśleć, czy w aktualnych okolicznościach warto z nich skorzystać, czy nie lepiej zostawić na później. Uwalnianie więźniów przynosi znaczące korzyści i sprawia sporo frajdy podczas eksploracji. Ci pomogą nam na najróżniejsze sposoby, a zwykle są warci dodatkowe punkty na koniec rozgrywki.

Podczas eksploracji Katakumb napotkamy także opętane komnaty, które nawiedzone są przez duchy. Te trafią do sakwy i każdorazowo, gdy zostaną wylosowane z woreczka, wygenerują dodatkowe obrażenia wszystkim graczom. Duchy jak to duchy – nie można ich pokonać, a więc trafią ponownie do sakwy, co może stanowić dla nas śmiertelne zagrożenie. Również ciekawym motywem jest dobór nowego kafelka terenu gdy chcemy się przemieścić, ponieważ możemy go dołożyć dowolną, wybraną przez nas stroną. W ten sposób możemy wybierać najkorzystniejsze dla nas scenariusze lub po prostu nieco zaszkodzić innym graczom znajdującym się w naszym otoczeniu. Bardzo spodobały mi się wprowadzone tutaj zmiany względem pierwowzoru i części w Kosmosie!, a wciąż nie wymieniłem ich wszystkich, bo czekają na Wasze odkrycie. Wszystkie razem sprawiają, że Brzdęk! Katakumby trafia obecnie na sam szczyt mojego mini rankingu tej serii. Warto jednak nadmienić, że nie miałem przyjemności zagrać w Brzdęk Legacy, a więc z wiadomych przyczyn nie biorę go pod uwagę.

Gracze chętniej podejmują ryzyko, bo gra kusi nagrodami

Brzdęk! Katakumby to zdecydowanie większą decyzyjność, ale również większa losowość. Musimy na bieżąco reagować i dostosowywać naszą taktykę do zmieniających się warunków na planszy. Dla jednych będzie to wadą, a dla innych zaletą. W podziemiach pojawiać się również portale, które pozwolą na teleportację z jednego miejsca do drugiego. Tych moim zdaniem jest nieco za dużo, bo gracze bez zahamowań mogą zmieniać swoje położenie w lochach. Rozwiązania w tej części sprawiają, że dłużej pozostajemy w czeluściach, bo gra kusi nagrodami na każdym kroku, niemalże w każdej komnacie. Tym samym jesteśmy bardziej narażeni na ataki smoka i pojawiające się duchy. To prowadzi do tego, że rozgrywki stają się dłuższe, bardziej ekscytujące, ale również łatwiej o śmierć.

Wszystkie te cechy sprawiają, że w Katakumby gra mi się najlepiej i właśnie tę odsłonę poleciłbym graczom, którzy dopiero zaczynają z tą serią. Niski próg wejścia, spora regrywalność i nieprzewidywalność, uczucie przeżywania przygody, sporo emocji, a także duża decyzyjność. Brzdęk! Katakumby to najlepsza odsłona serii, która ma szanse spodobać się każdemu, zarówno początkującym, jak i wiernym fanom serii. Polecam!



Mocne Strony:

  • niski próg wejścia,
  • niezła czytelność powstającej planszy,
  • ogromna regrywalność,
  • mechanika wytrychów, więźniów i duchów,
  • ciekawość w odkrywaniu katakumb,
  • dobra dynamika rozgrywki, brak większych przestojów,
  • czuć tutaj przygodę,
  • …i sporo emocji podczas ataku smoka i losowaniu kostek Brzdęk!

Słabe Strony:

  • znaczniki wytrychów są malutkie,
  • gra potrafi zajmować sporo miejsca na stole,
  • większa nieprzewidywalność ze względu na losowość generowanych podziemi,
  • zbyt duża swoboda w poruszaniu się w katakumbach dzięki dużej liczbie portali,

Przydatne linki:

Grę najtaniej kupisz tutaj

Link do strony wydawnictwa

Profil gry w serwisie Board Game Geek


Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.


Adrian Gieparda

Drzemiąca we mnie pasja i chęć dzielenia się swoją opinią na temat gier, a także szerzenia tego hobby była tak silna, że stworzyłem własny serwis, który nazwałem Diceland. W nowoczesne gry planszowe gram już od ponad 12 lat, a takie tytuły jak Agricola, Troyes, Terraformacja Marsa, czy też Projekt Gaja są dla mnie grami niemalże doskonałymi. Obecnie jestem wielkim fanem wszelkich gier euro, gdzie zdecydowano się użyć mechanikę kości w unikatowy/niecodzienny sposób. Nie odmówię również partii w ciekawe rodzinne tytuły, które pozwalają miło spędzić czas w gronie najbliższych i oderwać się od zgiełku codziennej rutyny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *