Recenzje

Recenzja #733 Ani Beee, Ani Meee…

Ile dźwięków uda Ci się zapamiętać? Ani Bee, Ani Mee… to zabawna gra kooperacyjna dla całej rodziny, w której wspólnie postaracie się odtworzyć melodię składającą się z odgłosów zwierząt. Musicie jednak uważać, gdyż niektórzy wykonawcy mogą zejść ze sceny, a utwór czasami trzeba będzie odtworzyć… od tyłu.


Informacje o grze

Autor gry Ani Beee, Ani Meee: Federica Monzio Compagnoni

Wydawnictwo: Granna

Liczba graczy: 2-4

Czas gry: 20 minut

Wiek: 5+


Gra została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Granna. Wydawnictwo Granna nie miało wpływu na kształt mojej opinii/niniejszej recenzji.

Współpraca reklamowa z Ceneo.pl



Przegląd elementów

Ani Beee, Ani Meee… zajmuje zgrabne, kwadratowe opakowanie, w charakterystycznym dla wydawnictwa Granna formacie. Bardzo lubię te pudełka, gdyż są wypakowane po brzegi i świetnie prezentują się razem na półce. Co prawda Ani Beee, Ani Mee nie jest kolejną grą polskich autorów z bajkowej serii Granny, jak chociażby ostatnio prezentowana u nas gra Muzykanci z Bremy, ale zdecydowanie pasuje do nich klimatem oraz wykonaniem.

Co znajdziemy w opakowaniu z grą? Oczywiście całe mnóstwo kolorowych elementów! Najważniejsze są tu jednak kafelki zwierząt (po 2 zwierzaki w każdym z 8 gatunków), które będziemy umieszczać w specjalnych otworach na dwustronnej planszy. Będziemy potrzebować również 21 żetonów akcji oraz 5 nutek, dzięki którym nie odpadniemy od razu z gry, jeśli popełnimy jakiś błąd. Do gry dołączono również krótką, lecz dobrze opisującą zasady rozgrywki instrukcję.

Zarys Rozgrywki

Ani Beee, ani Meee to gra kooperacyjna, wszyscy więc będą walczyć o wspólne zwycięstwo. W swojej turze każdy z graczy odkrywa jeden kafelek akcji, a następnie zgodnie z nim podejmuje kolejne działania. Dostępne akcje to: dołożenie zwierzaka i odtworzenie od początku całej melodii, odtworzenie melodii bez kolejnego odgłosu, usunięcie ze sceny jednego z wykonawców, rewers, czyli odtworzenie odgłosów w odwrotnej kolejności.

W rozgrywce na 3 i więcej osób jeden z graczy pełni rolę suflera. Jego zadaniem jest dokładanie zwierzaków i sprawdzanie poprawności wydawanych przez graczy odgłosów. Gra kończy się zwycięstwem w momencie ułożenia na scenie 9 zwierząt, bądź porażką, jeśli gracze stracą wszystkie żetony nutek.

Recenzja

Ani Beee, Ani Meee to gra przeznaczona dla graczy już od 5 roku życia, ale u nas najlepiej bawiły się przy niej nieco starsze, około 7-9- letnie dzieci. Zapamiętanie sekwencji 9 odgłosów zwierząt (lub odtworzenie ich w odwrotnej kolejności!) to wcale nie takie proste zadanie! Moje dzieci poradziły sobie z zadaniem śpiewająco, czego nie mogę powiedzieć o sobie… Dziewczyny są uczennicami szkoły muzycznej, gdzie na co dzień ćwiczą pamięć dźwiękową. Gra bardzo im się spodobała, wymyślały nawet melodie do wydawanych dźwięków. Wszystkie nutki były tracone, raczej z mojej winy.

Pomimo iż Ani Beee, Ani Meee to gra kooperacyjna, nie będzie tutaj gracza dominującego, jak w większości gier z tą mechaniką. Każdy może trafić na odtworzenie sekwencji i wtedy nie ma zmiłuj, trzeba chrumkać, miałczeć i muczeć w odpowiedniej kolejności. Emocje są naprawdę duże, szczególnie pod koniec jak mamy już naprawdę sporo dźwięków do odtworzenia. Dla mnie najtrudniejsze było przypomnienie sobie sekwencji w odwrotnej kolejności… Nie jest to najprostsza gra pamięciowa, ale jeśli uda się wygrać, można poczuć ogromną satysfakcję!

Podsumowanie

Ani Beee, Ani Meee… to bardzo sympatyczna gra pamięciowa dla całej rodziny. Jest ładnie wykonana i ma bardzo proste zasady. Sama rozgrywka zapewnia świetną zabawę, a odtworzenie sekwencji wszystkich dźwięków to spore wyzwanie! Gra ćwiczy pamięć i koncentrację, polecamy!

Mocne Strony:

  • staranne wykonanie,
  • proste zasady rozgrywki,
  • ćwiczy pamięć i koncentrację,
  • zapewnia dobrą zabawę,
  • posiada łatwiejszy wariant dwuosobowy.

Słabe Strony:

  • brak.

Przydatne linki:

Grę najtaniej kupisz tutaj

Link do strony wydawnictwa

Profil gry w serwisie Board Game Geek


Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.


Natalia Jagiełło

Od dziecka bardzo lubiłam grać w gry planszowe. Grałam z rodzicami i przyjaciółmi, w domu i szkole. Moje pierwsze gry, do których do dzisiaj mam spory sentyment to: Rummikub i Kaleidos. Z wiekiem gry poszły na jakiś czas w odstawkę, ale pasja wróciła z wielką mocą, kiedy zostałam mamą. Anastazja i Zojka pomogły mi na nowo odkryć miłość do gier planszowych, a nasza kolekcja stale się powiększa. Bardzo lubimy grać w gry familijne i edukacyjne, nasze ulubione pozycje to Pędzące Żółwie, Śpiące Królewny i Kakao. Bardzo lubię wykorzystywać gry w edukacji domowej córek, uczę je czytać i liczyć właśnie dzięki grom, które zabieramy ze sobą dosłownie wszędzie. Wieczorami lubię pograć z mężem i znajomymi w bardziej skomplikowane tytuły, takie jak na przykład Azul czy Brzdęk.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *