Recenzje

Recenzja #354 My Little Scythe

Co roku, każde z siedmiu królestw wysyła dwójkę Poszukiwaczy, gotowych do wzięcia udziału w wielkim Turnieju Zbiorów. Zbierajcie magiczne Klejnoty Magii oraz Czerwone Jabłka, aby uzyskać Trofea, które pozwolą zasiąść na tronie i władać całą krainą Pomme.


Informacje o grze My Little Scythe

Autor gry: Hoby Chou, Vienna Chou

Ilustracje: Katie Khau

Wydawnictwo: Phalanx

Liczba graczy: 1-6

Czas gry: 45-60 min

Wiek: 8+

Mechaniki w grze: Area Majority / Influence, Dice Rolling, Force Commitment, Grid Movement, Pick-up and Deliver, Solo / Solitaire Game, Take That


Królestwo Pomme jest klejnotem w koronie siedmiu zwierzęcych królestw i słynie ono ze swoich przepysznych Czerwonych Jabłek i tajemniczych Klejnotów Magii. Spotkacie tu przeróżne zwierzęta żyjące ze sobą w spokoju i harmonii… Młody Poszukiwaczu, nadszedł Twój czas. Weź swój mały sierp i odkryj swoje przeznaczenie.

My Little Scythe to gra w bajowych klimatach, która dedykowana jest głównie dla dzieci. Jej dorosła wersja Scythe, odniosła międzynarodowy sukces i stała się jedną z najpopularniejszych gier planszowych na świecie (na dzień powstania tego postu zajmuje 11 miejsce w rankingu najlepszych gier BGG). Znalazł się również w top 10 gier Marzeny – link tutaj. Co takiego sprawia, że te gry osiągnęły, aż taką popularność? Zapraszamy do zapoznania się z naszą recenzją, która powstała dzięki uprzejmości księgarni internetowej Inverso.pl


Przegląd elementów gry My Little Scythe

Pudełko z grą My Little Scythe nie przypomina standardowej gry dla dzieci. To, co je wyróżnia to przede wszystkim spory ciężar i wspaniały insert. Pozwala on utrzymać w porządku wszystkie elementy gry, a jest ich naprawdę sporo.

To co robi największe wrażenie na dzieciach (no dobrze, na dorosłych również) to przepięknie wykonane figurki. W pudełku znajdziemy ich aż 14! Mało jest na polskim rynku gier dla dzieci, które mogą się chociaż podobnymi pochwalić. Dodatkowo, figurki te można w dowolny sposób pomalować, co pozwoli na customizowanie gry tak, aby była najlepszą wersją dla ,,swojej” rodziny.

Kolejnym elementem gry jest niesamowita plansza, która zajmuje dość spory obszar stołu, czy innej powierzchni na której gramy. Plansza jest solidna i wygląda naprawdę imponująco. Grafiki zostały świetnie dobrane i nadają My Little Scythe magiczny, baśniowy klimat.

Każdy gracz (a może ich być aż 6!) otrzymuje własny Panel, na którym będzie zaznaczał pionkiem, wybrany przez siebie ruch. Panele zostały wydrukowane na dość cienkiej tekturce.

Do gry dołączono również 24 Klejnoty Magii, 24 Czerwone Jabłka oraz 12 Żetonów Zadań. Wszystkie elementy wykonano z dużą starannością o szczegóły. Są naprawdę piękne!

Do rozgrywki będziemy potrzebowali również Kości Poszukiwań, które będą wskazywać nam pola, na których mamy umieścić odpowiednie surowce.

Pozostałe elementy to: Panele Bitwy na Ciasta, Pionki Akcji, Żetony Ciast, Baz i Przyjaźni, Trofea oraz 8 Kart Charakteru. Wszystko zostało wykonane z należytą starannością.


Zasady gry My Little Scythe

Grę należy rozpocząć od właściwego przygotowania planszy. Instrukcja dokładnie wyjaśnia, gdzie należy umieścić poszczególne elementy. Podczas rozgrywki będziemy zarządzać dwoma pionami i podczas każdej tury poruszamy się zarówno jednym, jak i drugim.

Podczas swojej tury gracz może wykonać jedną z akcji dostępnych na panelu. Do wyboru mamy: Ruch, Poszukiwania oraz Tworzenie. Warto rozpocząć grę, od Poszukiwania, czyli od rzutu kostkami, które wskażą nam, na których polach rozlokować Klejnoty Magii, Jabłka oraz Zadania. Kiedy zasoby będą już rozłożone na planszy, można pomyśleć o możliwych ruchach w celu ich zdobycia. Na planszy oprócz standardowych pól znajdziemy portale, dzięki którym szybciej można przemieścić się między poszczególnymi krainami. Również środkowe pole – Zamek, pełni funkcję portalu. Dodatkowo za zaniesienie d niego odpowiedniej liczby Klejnotów/Jabłek możemy otrzymać Trofea, potrzebne do zwycięstwa.

Aby wygrać grę, musimy zdobyć 4 z 8 trofeów. To do nas należy decyzja, o które Trofea będziemy walczyć w danej rozgrywce. Jednym z ciekawszych Trofeów jest to otrzymane za zwycięstwo w Bitwie Na Ciasta. Wprowadza do gry element negatywnej interakcji.


Recenzja gry My Little Scythe

My Little Scythe to gra, która wywoła przy stole efekt „wow!”. Nikt nie przejdzie obok niej obojętnie ani dorosły ani dziecko. Pomimo tego, że pozycja ta nie jest zbyt skomplikowana ani wymagająca, zawiera mnóstwo ciekawych komponentów – niczym zaawansowane planszówki dla dorosłych. Dziecięca wersja Scythe jest bardzo regrywalna, nie tylko dzięki losowości w przydzielaniu zasobów, ale również dzięki możliwym drogom prowadzącym do zwycięstwa. Młody gracz poćwiczy strategiczne myślenie i będzie mógł wprowadzić w życie swój plan, który przyniesie mu Trofea.

Gra nie jest trudna, a zasady są bardzo przystępne i dobrze wytłumaczone w instrukcji. Dzięki temu dzieci świetnie odnajdują się w uniwersum gry i po chwilowym „oszołomieniu” dostępnymi opcjami fajnie się w nich orientują.

My Little Scythe działa zdecydowanie lepiej w większym gronie.

My Little Scythe skaluje się najlepiej w większym gronie, moim zdaniem im więcej graczy tym przyjemniejsza rozgrywka. Oczywiście w dwie osoby, gra również dobrze „chodzi”, ale maleje nam wtedy prawdopodobieństwo ciasteczkowych bitw. Wynika to z faktu, iż rozmiar planszy utrudnia wtedy spotkanie pionów graczy. Nikt nie musi wtedy nic sobie „podbierać”. Taka gra sprawdzi się z pewnością dla graczy, którzy nie przepadają za negatywną interakcją. Przy większej liczbie graczy obecny będzie również lekki downtime, ponieważ gracze będą potrzebować czasu na wykonanie swoich ruchów.

Rozgrywka jest bardzo przyjemna, raczej spokojna i taktyczna. Klimat jest zdecydowanie odczuwalny, dzieci świetnie się bawią swoimi figurkami i często nawet do nich przemawiają. Próg wejścia jest stosunkowo niski, myślę, że młodzi gracze spokojnie będą mogli wyjaśnić zasady gry przyjaciołom. Pojedyncza rozgrywka jest dość krótka, ale nic nie stoi na drodze, aby ją utrudnić i na przykład zwiększyć liczbę potrzebnych do wygranej zasobów, albo umówić się, że gra kończy się niezdobyciem 4 Trofeów, ale na przykład 6.

My Little Scythe nie można porównać do żadnej innej gry dla dzieci, ponieważ jest jedyna w swoim rodzaju. Idealnie naśladuje „dorosłe” gry i może stanowić dobry wstęp do trudniejszych pozycji. Dorośli również nie będą się przy niej nudzić.

Sprawdź inne gry planszowe dostępne w Księgarni Internetowej Inverso.pl


Podsumowanie

My Little Scythe to jedna z najpiękniejszych gier dla dzieci. Fantastyczne wykonanie, mnogość elementów, figurki, prosta mechanika, a nawet obecność trybu solo stawiają ją na podium planszówek dla najmłodszych. Dodatkowo, gra spodoba się zarówno dziewczynkom, jak i chłopcom. Podsumowując, naprawdę warto mieć ją w swojej kolekcji. Świetnie sprawdzi się również jako prezent, sprawdźcie na inverso.pl!


Mocne strony:

  • przepiękne wykonanie,
  • figurki, które można pomalować według upodobania,
  • krótki czas gry,
  • wprowadza dzieci w bardziej zaawansowane pozycje,
  • autokucyk – tryb solo,
  • duża regrywalność,
  • prosta mechanika.

Słabe strony:

  • lepiej sprawdza się przy większej ilości graczy,
  • negatywna interakcja, która nie wszystkim odpowiada w grach dla dzieci.

Przydatne linki:

Grę kupisz w księgarni Inverso.pl

Więcej gier wydawnictwa Phalanx znajdziesz tutaj

Profil gry w serwisie Board Game Geek


Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.


Grę do recenzji przekazała Księgarnia Internetowa Inverso. Bardzo dziękujemy!

Natalia Jagiełło

Od dziecka bardzo lubiłam grać w gry planszowe. Grałam z rodzicami i przyjaciółmi, w domu i szkole. Moje pierwsze gry, do których do dzisiaj mam spory sentyment to: Rummikub i Kaleidos. Z wiekiem gry poszły na jakiś czas w odstawkę, ale pasja wróciła z wielką mocą, kiedy zostałam mamą. Anastazja i Zojka pomogły mi na nowo odkryć miłość do gier planszowych, a nasza kolekcja stale się powiększa. Bardzo lubimy grać w gry familijne i edukacyjne, nasze ulubione pozycje to Pędzące Żółwie, Śpiące Królewny i Kakao. Bardzo lubię wykorzystywać gry w edukacji domowej córek, uczę je czytać i liczyć właśnie dzięki grom, które zabieramy ze sobą dosłownie wszędzie. Wieczorami lubię pograć z mężem i znajomymi w bardziej skomplikowane tytuły, takie jak na przykład Azul czy Brzdęk.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *