Recenzje

Recenzja #928 Jedna noc z życia psa

Lusia powraca z kolejnymi przygodami! Wciel się w dzielnego psiaka i pomóż uratować przyjaciela, który zaginął w głębi lasu… Udaj się do tajemniczego zamku i dowiedz się, czy jego mieszkańcy są tymi, za których się podają. Jedna noc z życia psa to wciągająca gra książkowa, która zapewni wiele godzin dobrej zabawy!

Autor gry: Stefano Tartarotti

Wydawnictwo: FoxGames

Liczba graczy: 1

Wiek: 8+


Gra została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa FoxGames. Nie miało to wpływu na kształt mojej opinii/niniejszej recenzji.

Zdjęcia do recenzji gry zostały wykonane na macie od Playmaty.pl

Współpraca reklamowa z Ceneo.pl



Jedna noc z życia psa to kolejna już książka o przygodach sympatycznego psiaka o imieniu Lusia. W poprzednim tomie (Jeden dzień z życia psa) mogliśmy lepiej poznać okolicę, w której mieszka Lusia, jak również jej przyjaciół oraz właściciela. Tym razem Lusia wraz ze swoim panem oraz przyjaciółmi wybrała się na krótką przejażdżkę autem. Wycieczka przybrała jednak mocno nieoczekiwany obrót, a nasi przyjaciele wpadli w kłopoty i się rozdzielili. Lusia wraz z Maczo (małym, zakochanym w niej szpicem) ruszają na pomoc Aresowi, po którym zaginął ślad.

Jedna noc z życia psa to bardzo ładnie wydana książka, pełna pięknych, szczegółowych ilustracji. Widać tu ogrom pracy nad każdym kadrem, szczególnie że akcja komiksu dzieje się w czasie zimy. Mamy więc tutaj piękne, śnieżne krajobrazy, których stworzenie nie należało pewnie do najłatwiejszych… Książka jest dość gruba (ma prawie 200 stron), a w jej skład wchodzi aż 186 kadrów. Niektóre z nich są krótsze, inne mogą zajmować nawet jedną lub więcej stron.


Jeśli nie mieliście jeszcze okazji zagrać w grę książkową lub inaczej w komiks paragrafowy, przedstawię Wam krótkie wyjaśnienie tej formy rozrywki. Książki nie czytamy strona po stronie, lecz „przeskakujemy” po różnych kadrach, w zależności od tego, gdzie postanowimy się udać. Dzięki temu mamy ogromny wpływ na to, jak potoczy się przygoda i co będą robić nasi bohaterowie. Czy to oznacza, że książka jest jednorazowa? Wcale nie, możemy rozpoczynać ją wiele razy, za każdym razem podejmując inne decyzje. Dodatkowo podczas zabawy mamy różne dodatkowe zadania, na przykład odnalezienie ukrytych postaci, czy wykonywanie różnych pobocznych misji.

Jedna noc z życia psa, podobnie jak Jeden z dzień z życia psa to według mnie jedne z najlepszych komiksów paragrafowych. Co ciekawe, książki te podobają się nie tylko dzieciakom, ale dorośli również mają z nich sporo frajdy. To historie dla nieco starszych dzieci i najlepiej dla samodzielnych czytelników. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, żeby czytać je również wspólnie. Warto wspomnieć jednak, że w książce pojawiają się fantastyczne postaci, takie jak duchy, czy… gadająca głowa dzika.


Jedna noc z życia psa to bardzo ciekawy komiks paragrafowy, który wystarczy na wiele godzin świetnej zabawy. Książkę można czytać wielokrotnie i za każdym razem odkrywać nowe przygody Lusi i jej przyjaciół. Historia jest wciągająca, postaci wyraziste, a oprawa graficzna nie raz zapiera dech w piersiach. Polecam serdecznie i to nie tylko dzieciom, ale również starszym miłośnikom komiksów.


  • ciekawa fabuła,
  • świetne, klimatyczne ilustracje,
  • komiks spodoba się zarówno dzieciom, jak i dorosłym.
  • brak, czekam z niecierpliwością na kolejną część przygód Lusi!

Przydatne linki:

Link do strony wydawnictwa

Więcej o grze na Planszeo

Jeśli doceniasz naszą pracę i zaangażowanie albo po prostu podoba Ci się nasz portal i to, co robimy, to możesz nas wesprzeć niewielką kwotą – za co bardzo dziękujemy!!!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.

Natalia Jagiełło

Od dziecka bardzo lubiłam grać w gry planszowe. Grałam z rodzicami i przyjaciółmi, w domu i szkole. Moje pierwsze gry, do których do dzisiaj mam spory sentyment to: Rummikub i Kaleidos. Z wiekiem gry poszły na jakiś czas w odstawkę, ale pasja wróciła z wielką mocą, kiedy zostałam mamą. Anastazja i Zojka pomogły mi na nowo odkryć miłość do gier planszowych, a nasza kolekcja stale się powiększa. Bardzo lubimy grać w gry familijne i edukacyjne, nasze ulubione pozycje to Pędzące Żółwie, Śpiące Królewny i Kakao. Bardzo lubię wykorzystywać gry w edukacji domowej córek, uczę je czytać i liczyć właśnie dzięki grom, które zabieramy ze sobą dosłownie wszędzie. Wieczorami lubię pograć z mężem i znajomymi w bardziej skomplikowane tytuły, takie jak na przykład Azul czy Brzdęk.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *