Recenzje

Recenzja #893 Świat w budowie

Świat, który znamy, przestał istnieć i rozpadł się na kawałki… Zostaliśmy wybrani, by wybudować go od nowa, tak aby był piękniejszy niż kiedykolwiek wcześniej. Kto z nas okaże się najlepszym architektem i zostanie wyróżniony przez bogów wiecznym błogosławieństwem? Zapraszamy do recenzji gry Świat w budowie!

Autorzy gry Świat w budowie: Patryk Chaberski, Jan Truchanowicz

Wydawnictwo: Awaken Realms Lite

Liczba graczy: 2-5

Czas gry: 10-20 minut

Wiek: 6+


Gra została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa
Awaken Realms Lite
. Nie miało to wpływu na kształt mojej opinii/niniejszej recenzji.

Współpraca reklamowa z Ceneo.pl


Bardzo lubię szybkie gry familijne, których zasady mogę wytłumaczyć w kilka minut, a do rozgrywki mogą zasiąść gracze w praktycznie w każdym wieku. Kiedy usłyszałam o nowości od Awaken Realms Lite pod tytułem Świat w budowie, od razu pomyślałam, że może być to idealna gra dla mojej rodziny! Moje dzieci są dość mocno ograne, ale często grają z dziadkami lub ze swoimi przyjaciółmi, a wtedy doskonale sprawdzają się właśnie niezbyt skomplikowane gry familijne, jak chociażby Miodek również od tego wydawnictwa. Tak również będę oceniać Świat w budowie, jako lekką grę dla dzieci i początkujących graczy, a nie jako pozycję, która aspiruje do tego, by zadowolić bardziej zaawansowanych graczy. Zapraszam do recenzji!

Świat w budowie zajmuje bardzo ładne, porządne pudełko, które zachęca do gry już od pierwszego spojrzenia na okładkę. Mnie tytułowa ilustracja od razu skojarzyła się z grą Palec Boży, gdzie również bogowie „grzebią” przy naszym świecie. Ilustracje w grze są bardzo proste i ograniczają się właściwie do 5 kolorów terenów i kilku podobizn bogów. W opakowaniu znajdziemy 55 kafelków, 5 żetonów Boskich Posążków, 4 wskaźniki Wiary oraz jeden notes i ołówek. Wszystko jest bardzo solidnie wykonane, a kafelki wydrukowano na grubej tekturze, która z pewnością wytrzyma wiele rozgrywek. Jedyne, do czego mogę się przyczepić to nieco za duże pudełko, w stosunku do zawartości. Myślę, że spokojnie mogłoby być o połowę niższe, a wszystko nadal idealnie by się zmieściło… Ostatnim elementem gry jest instrukcja: krótka i czytelna, a zasady przedstawione są w niej w jasny sposób.

Jak grać w Świat w budowie? Bardzo prosto. W swojej turze wybieramy jedną z dostępnych płytek z Neutralnej Mapy, a następnie dokładamy ją do naszego Świata tak, by sąsiadowała przynajmniej jednym bokiem z inną płytką. Gra kończy się w momencie, kiedy wszyscy gracze mają przed sobą obszar zbudowany z 9 kafelków (3×3). Cała gra to raptem 9 ruchów. Co istotne, na większości płytek oprócz terenów znajdują się jeszcze Boskie Posążki. Pod koniec gry będziemy mnożyć liczbę Boskich Posążków w danym kolorze, przez największy obszar pasujących do nich terenów. Dodatkowo każdy z graczy ma jeden żeton Posążka w unikalnym kolorze. Może oddać w zamian za dobranie pasującej płytki z Neutralnej Mapy z pominięciem wskaźników.

Ale o co chodzi z tymi wskaźnikami? To całe serce gry, gdyż przestawiamy je za każdym razem, podczas dobierania płytki. Po przemieszczeniu wskaźnika popychamy cały rząd kafelków i dobieramy „uwolniony” kafelek. Następny gracz musi przesunąć kolejny wskaźnik, ale tak by nie znalazł się naprzeciwko innego. Nie możemy więc dobrać dowolnego kafelka, ale jedynie te, które możemy wypchnąć z mapy.

Świat w budowie to bardzo prosta, a zarazem sprytna gra familijna, która pozwala delikatnie pogłówkować. Który kafelek dobrać do naszej krainy? Czy bardziej opłaca się powiększać obszary, czy może zbierać posążki w odpowiednim kolorze? Rozwijać jeden rodzaj terenów, czy może postawić na różnorodność? Chociaż w grze mamy jedynie 9 ruchów, mamy tutaj sporo możliwości kombinowania. Spodobało mi się dobieranie kafelków i wypychanie ich z mapy (niczym w grze Labirynth), a także dopasowywanie ich z myślą o Boskich Posążkach. Cała rozgrywka najbardziej przypomina mi znane i lubiane Kingdomino, w którym również musimy mnożyć nasze tereny.

Gra przeznaczona jest dla graczy od 6 roku życia i myślę, że to bardzo dobrze ustalona granica. Chociaż zwykle dzieci uczą się mnożenia nieco później, w Świecie w budowie jest ono bardzo intuicyjne i nie oszukujmy się- nie trzeba go wcale znać. Przecież wiadomo, że im więcej Posążków i terenów w danym kolorze tym więcej punktów… Oczywiście grę można wykorzystać we wspomaganiu nauki mnożenia u dzieci przy liczeniu punktów, ale do samej rozgrywki nie będzie to koniecznie.

Gra skaluje się dobrze w każdym gronie, ale im więcej graczy tym trudniej coś zaplanować na dłuższą metę. Neutralna Mapa zmienia się wtedy zbyt szybko. Rozgrywka jest naprawdę błyskawiczna, zarówno przy mniejszej, jak i przy większej liczbie graczy, dzięki czemu gra ma spory syndrom jeszcze jednej partii.

Podsumowując Świat w budowie to interesująca gra kafelkowa, w której dobieramy płytki i staramy się stworzyć z nich, jak najlepiej punktowany obszar. Gra ma bardzo proste zasady, które zrozumieją bez problemu zarówno dzieci, jak i nieograni gracze. Gra niczym specjalnym się nie wyróżnia, ma jednak w sobie coś przyjemnego, dzięki czemu miło do niej wrócić. Polecamy!


  • przyjemne da oka grafiki,
  • szybka rozgrywka,
  • proste zasady,
  • dobrze napisana instrukcja,
  • solidne wykonanie elementów,
  • można wykorzystać ją do nauki mnożenia,
  • sprawdzi się w familijnym gronie.
  • nieco zbyt duże pudełko.

Przydatne linki:

Link do strony wydawnictwa

Więcej o grze na Planszeo

Jeśli doceniasz naszą pracę i zaangażowanie albo po prostu podoba Ci się nasz portal i to, co robimy, to możesz nas wesprzeć niewielką kwotą – za co bardzo dziękujemy!!!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.

Natalia Jagiełło

Od dziecka bardzo lubiłam grać w gry planszowe. Grałam z rodzicami i przyjaciółmi, w domu i szkole. Moje pierwsze gry, do których do dzisiaj mam spory sentyment to: Rummikub i Kaleidos. Z wiekiem gry poszły na jakiś czas w odstawkę, ale pasja wróciła z wielką mocą, kiedy zostałam mamą. Anastazja i Zojka pomogły mi na nowo odkryć miłość do gier planszowych, a nasza kolekcja stale się powiększa. Bardzo lubimy grać w gry familijne i edukacyjne, nasze ulubione pozycje to Pędzące Żółwie, Śpiące Królewny i Kakao. Bardzo lubię wykorzystywać gry w edukacji domowej córek, uczę je czytać i liczyć właśnie dzięki grom, które zabieramy ze sobą dosłownie wszędzie. Wieczorami lubię pograć z mężem i znajomymi w bardziej skomplikowane tytuły, takie jak na przykład Azul czy Brzdęk.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *