Recenzje

Recenzja #809 Czerwony Kapturek

Kooperacyjna gra planszowa dla najmłodszych o znanej i lubianej bohaterce, która dzielnie przemierza las, aby dotrzeć do babci z leśnymi smakołykami. Czy dotrzecie szybko i bezpiecznie do celu swojej wędrówki?


Informacje o grze Czerwony Kapturek

Autor gry Czerwony Kapturek: Studio Adamigo

Wydawnictwo: Adamigo

Liczba graczy: 1-2

Czas gry: około 25 minut

Wiek: 4-9 lat


Gra została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Adamigo. Wydawnictwo Adamigo nie miało wpływu na kształt mojej opinii/niniejszej recenzji.

Współpraca reklamowa z Ceneo.pl




Recenzja gry Czerwony Kapturek

Znana i lubiana historia…

Chyba wszystkie dzieci i dorośli znają historię dzielnej dziewczynki ubranej w czerwony płaszczyk wraz z czerwonym kapturkiem. Ta znana i lubiana przez wielu historia doczekała się własnej gry planszowej, która mechanicznie świetnie oddaje klimat, bądź co bądź, dość niebezpiecznej samotnej wędrówki po lesie.

Czerwony Kapturek to gra kooperacyjna zamknięta w niewielkim pudełku, w którym znajdziemy kilka solidnie przygotowanych elementów niezbędnych podczas rozgrywki. Mamy planszę lasu z polami, po których będzie przemieszczał się Kapturek oraz Wilk, mamy kości, kilka tekturowych żetonów oraz tekturowe figurki Czerwonego Kapturka oraz Wilka. Całość wykonania jak za grę w tej półce cenowej uważam za bardzo dobrą.

Jesli chodzi o rozgrywkę – ta jest dziecinnie prosta, w końcu mogą zagrać w nią już czterolatkowie. Można zagrać tutaj w pojedynkę lub współpracować we dwóch np. dziecko i rodzic. Zanim jednak rozpoczniemy rozgrywkę musimy ułożyć obok planszy zakryte listki, które skrywają kilka ciekawych możliwości, ale także przysmaki, które musimy zebrać podczas naszej wędrówki, zanim jeszcze dotrzemy do babci. Cała rozgrywka polega na rzucie trzema kośćmi, które możemy dwukrotnie przerzucać zachowując te, na których nam zależy. W zależności ud uzyskanego wyniku będziemy poruszali kapturka, wilka lub odkrywali zielone listki.

Wilk ma prościej? Tak, ale tylko w teorii!

Droga Kapturka jest zdecydowanie dłuższa, a więc musimy uważać by Wilk nie dotarł do babci przed nami, bo wtedy przegramy. Możemy także korzystać z pomocy różnych zwierzątek schowanych pod liśćmi, które pomogą nam w wędrówce. Są też przeszkadzajki, ale nie ma ich wiele. Również na planszy znajdują się pola z listkiem, dzięki czemu mamy większą szansę na odnalezienie cennych leśnych przysmaków. W grze dostępny jest również wariant rywalizacyjny dla dwóch graczy, a więc jeśli chcemy się troszeczkę pościgać, to nic nie stoi nam na przeszkodzie. Z doświadczenia wiem, że wariant kooperacyjny jest bezpieczniejszy, jeśli Wasze dziecko nie lubi przegrywać w samotności.

Czerwony Kapturek to świetna gra kooperacyjna dla czterolatków i nieco starszych dzieci. Uczy podejmowania pierwszych decyzji, ma elementy memory i ciekawy temat, który zainteresuje każde dziecko. To świetny pomysł na prezent lub jako pierwsza planszówka zanim zagłębimy malucha w nieco trudniejsze tytuły. To doskonały pretekst do spędzenia wspólnie czasu. Cieszę się, że twórcy skorzystali z historii Czerwonego Kapturka i przełożyli go na grę planszową, gdyż dzięki temu łatwiej jest zachęcić maluszka do wspólnej zabawy. Gra uczy również cierpliwości, odpowiedzialności za swoje decyzje, zapamiętywania i godzenia się z porażką, gdy Wilkowi uda się dotrzeć do babci zanim zrobi to Kapturek. To gra, która bardzo często wraca na nasz stół, gdyż Weronika skończyła jakiś czas temu cztery latka, ale wciąż nie może pogodzić się z przegraną, a w towarzystwie rodzica przychodzi jej to zdecydowanie łatwiej. Polecamy!



Mocne Strony:

  • znana historia w formie planszówki,
  • łatwo zachęcić maluszka do zabawy,
  • kooperacyjna lub rywalizacyjna rozgrywka,
  • uczy przegrywania, zapamiętywania i podejmowania pierwszych decyzji,
  • świetna jako pierwsza gra planszowa,
  • proste i intuicyjne zasady.

Słabe Strony:

  • brak.

Przydatne linki:

Grę najtaniej kupisz tutaj

Link do strony wydawnictwa


Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.


Adrian Gieparda

Drzemiąca we mnie pasja i chęć dzielenia się swoją opinią na temat gier, a także szerzenia tego hobby była tak silna, że stworzyłem własny serwis, który nazwałem Diceland. W nowoczesne gry planszowe gram już od ponad 12 lat, a takie tytuły jak Agricola, Troyes, Terraformacja Marsa, czy też Projekt Gaja są dla mnie grami niemalże doskonałymi. Obecnie jestem wielkim fanem wszelkich gier euro, gdzie zdecydowano się użyć mechanikę kości w unikatowy/niecodzienny sposób. Nie odmówię również partii w ciekawe rodzinne tytuły, które pozwalają miło spędzić czas w gronie najbliższych i oderwać się od zgiełku codziennej rutyny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *