Recenzje

Recenzja #706 Chodź na słówko

Szukacie szybkiej gry słownej z prostymi zasadami, która sprawdzi się w każdym gronie? Chodź na słówko to niewielka gra, w której weźmiecie udział w prawdziwej bitwie na słowa! Zatemperujcie ołówki i stańcie do walki!


Informacje o grze Chodź na słówko

Wydawnictwo gry Chodź na słówko: Tactic

Liczba graczy: 2+

Czas gry: 10 minut

Wiek: 8+


Gra została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Tactic. Wydawnictwo Tactic nie miało wpływu na kształt mojej opinii/niniejszej recenzji.

Współpraca reklamowa z Ceneo.pl



Przegląd elementów

Chodź na słówko to mała gra, zajmująca zgrabne, kwadratowe pudełko. Posiada dość minimalistyczną grafikę, ale wykonanie stoi na wysokim poziomie. W opakowaniu znajdziemy 7 eleganckich kostek z literami (również z tymi występującymi w polskim alfabecie), kostkę odgrywającą rolę jokera, bloczek arkuszy do wpisywania haseł, klepsydrę. Miłym dodatkiem są również małe ołóweczki, dzięki nim możemy zacząć rozgrywkę natychmiast po odfoliowaniu gry!

Co ciekawe, nie znajdziemy tutaj typowej, papierowej instrukcji. Zasady gry umieszczono wewnątrz wieczka, dzięki czemu możemy mieć pewność, że ich nie zgubimy.

Zarys Rozgrywki

Jak zagrać w Chodź na słówko? Zasady rozgrywki są bardzo proste i polegają na wymyślaniu haseł z wyrzuconych na kościach liter. W każdej z czterech rund mamy szansę wpisać do naszego arkusza 3 hasła. Muszą mieć one określoną długość… Każdą kostkę możemy wykorzystać raz w danym haśle, ale mamy również do dyspozycji jokera, którego jak łatwo się domyślić można traktować jako dowolną literę. Co się stanie, jeśli wymyślimy więcej niż 3 hasła? Za dodatkowe wyrazy dostaniemy 0 punktów, nie warto więc być nadgorliwym… No dobrze, ale dlaczego bitwa na słowa? Ano, jeśli nasze hasło powtórzy się z tymi, które wymyślili inni gracze (w tej lub w poprzednich rundach) również będziemy musieli zapisać za nie 0 punktów. Ups…

Recenzja

Lubię gry słowne, a Chodź na słówko jest całkiem ciekawą propozycją w swojej kategorii. Przede wszystkim ma bardzo proste zasady, które można wytłumaczyć w minutę. Jest również szybką grą, która sprawdzi się jeśli mamy zbyt wiele czasu. Odmierzająca czas klepsydra wywołuje spore emocje, gdyż wymyślenie odpowiednich haseł pod presją czasu nie jest wcale taką proste. W naszych rozgrywkach cierpieliśmy raczej na niedobór haseł, niż ich nadmiar, więc często w naszych arkuszach pojawiały się puste miejsca…

Regrywalność jest tutaj ogromna i nigdy nie wiemy, jakie litery tym razem wypadną na kostkach… Trzeba się maksymalnie skupić i wysilić szare komórki, aby wymyślić coś sensownego… Co więcej, wraz z kolejnymi rundami mamy coraz mniej wolnych miejsc do wpisywania, więc co z tego, że wymyślimy świetne 4-literowe hasło, skoro nie mamy już na nie wolnych miejsc? Gra zapewnia sporo emocji, zarówno ze względu upływający czas, jak i na myśl, że hasła mogą się powtórzyć.

W grę można zagrać również z dziećmi, ale moja 9-latka nie chciała grać pod presją czasu i po prostu nie używałyśmy klepsydry. Nawet wtedy nie zawsze udawało nam się wymyślić po 3 hasła na rundę… Gra jednak jej się spodobała i mamy w planach częstsze treningi w wymyślaniu słów.

Podsumowanie

Chodź na słówko to niewielka gra słowna, która potrafi zapewnić sporo emocji. Może stanowić szybki filler, bądź ciekawą propozycję na familijne spotkanie.

Mocne Strony:

  • staranne wykonanie,
  • proste zasady,
  • krótki czas rozgrywki,
  • wymyślanie haseł może stanowić niezłe wyzwanie,
  • niewielkie rozmiary opakowania, dzięki czemu grę można wszędzie zabrać.

Słabe Strony:

  • niektórym może się nie spodobać presja czasu

Przydatne linki:

Grę najtaniej kupisz tutaj

Link do strony wydawnictwa


Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.


Natalia Jagiełło

Od dziecka bardzo lubiłam grać w gry planszowe. Grałam z rodzicami i przyjaciółmi, w domu i szkole. Moje pierwsze gry, do których do dzisiaj mam spory sentyment to: Rummikub i Kaleidos. Z wiekiem gry poszły na jakiś czas w odstawkę, ale pasja wróciła z wielką mocą, kiedy zostałam mamą. Anastazja i Zojka pomogły mi na nowo odkryć miłość do gier planszowych, a nasza kolekcja stale się powiększa. Bardzo lubimy grać w gry familijne i edukacyjne, nasze ulubione pozycje to Pędzące Żółwie, Śpiące Królewny i Kakao. Bardzo lubię wykorzystywać gry w edukacji domowej córek, uczę je czytać i liczyć właśnie dzięki grom, które zabieramy ze sobą dosłownie wszędzie. Wieczorami lubię pograć z mężem i znajomymi w bardziej skomplikowane tytuły, takie jak na przykład Azul czy Brzdęk.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *