Recenzje

Recenzja #654 Księga czarów

Zostań najpotężniejszym z czarodziejów! Rozwijaj swoje umiejętności, zyskuj wpływowych sprzymierzeńców oraz wykaż się prawdziwym sprytem! Księga czarów to pięknie ilustrowana gra przeznaczona dla dwóch graczy. Jesteś gotów na magiczny pojedynek?


Informacje o grze

Autor gry Księga czarów: Steve Finn

Wydawnictwo: FoxGames

Liczba graczy: 2

Czas gry: 40 minut

Wiek: 14+


Gra została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa FoxGames. Wydawnictwo FoxGames nie miało wpływu na kształt mojej opinii/niniejszej recenzji.

Współpraca reklamowa z Ceneo.pl




Zaczarowane wnętrze

Księga Czarów to gra, której tytuł jest idealnie dobrany do oprawy graficznej. Patrząc na opakowanie można pomylić grę z prawdziwą książką! Za ilustracje w polskiej wersji School of Sorcery odpowiada Piotr Sokołowski i muszę przyznać, że grafika w jego wykonaniu prezentuje się wspaniale! Bardzo przypadły mi do gustu szczegółowo zilustrowane karty, każda z nich ma teraz własny, niepowtarzalny charakter! Jedynie płytki lokacji wydają się u nas mniej zróżnicowane i bardziej monotonne niż w oryginale.

Księga czarów pięknie się prezentuje, a elementy wykonano z należytą starannością. Gra świetnie wygląda na stole, te wszystkie magiczne przedmioty, kryształki i kolorowe kości… Dodatkowo cała zawartość jest spakowana w dość małe, poręczne pudełko, które bez problemu można wszędzie ze sobą zabrać. W opakowaniu znajdziemy również dobrze napisaną instrukcję, która bez problemu zapozna nas z zasadami gry.


Pojedynek magów

Celem gry jest uzbieranie 13 punktów. Dwóch graczy równocześnie rywalizuje między sobą o karty magii i za pomocą specjalnych kart mocy umieszcza na nich kryształki w swoim kolorze. Każda karta ma informacje o ich wymaganej liczbie. Należy pamiętać również, że aby zdobyć daną kartę, trzeba mieć odpowiednią przewagę kryształów nad przeciwnikiem.

Co ciekawe, grę rozpoczynamy asymetrycznie. Każdy gracz na początku dostaje dwie karty stałych mocy i od razu przyznaje sobie za nie punkty. Następnie może używać ich już od pierwszej rundy. Kiedy już zapoznamy się z grą, warto wykorzystać mechanikę draftu i samemu wybrać odpowiadające nam karty. Karty, które będziemy zdobyć podczas gry, możemy podzielić na 3 rodzaje ze względu na ich działanie. I tak, mamy moce stałe, jednorazowe i natychmiastowe.

Kości wskażą nam lokacje, przy których będziemy mogli umieszczać kryształki. W grze mamy również do dyspozycji żetony przerzutu, dzięki czemu nieodpowiadające nam wyniki będziemy mogli przerzucić i przy odrobinie szczęścia zmienić na bardziej pasujące. Ciekawą kartą jest portal, na którym będziemy mogli umieścić kryształki tymczasowo i pod koniec rundy przeniesiemy je na wybraną kartę.


Czy zostałam zaczarowana?

Jako że zarówno ja, jak i moje córki jesteśmy ogromnymi fankami Harrego Pottera i magii, gra nam się spodobała od pierwszego wejrzenia. Na początku trochę się obawiałam, czy dadzą radę, wszak wiek na opakowaniu to 14+. Na szczęście 10-latka bez problemu dała radę, a młodsza siostra dzielnie jej towarzyszyła. Gra jest wredna. Negatywnej interakcji jest tu dość sporo, gdyż musimy stale uważać, na co czai się nasz przeciwnik i najlepiej udaremnić mu zgarnięcie danej, zwykle dobrze punktującej karty.

Walki o karty występują praktycznie w każdej rundzie, a sprytne zagrania kryształów (oraz używanie portalu, który potrafi sporo namieszać!) potrafią dość szybko zakończyć grę. Podczas rozgrywki należy kontrolować, czym dysponuje nasz przeciwnik. Widzimy jego wyniki na kościach, ale nie wiemy, na którą kartę postawi ile kryształów. Przyda się tutaj umiejętność blefowania i zachowania kamiennej twarzy…

Rozgrywka jest dość szybka, szczególnie jeśli przegapi się jakąś dobrą kartę, na przykład taką, która zapewni właścicielowi dodatkowe kryształki. Uzyskanie 13 punktów wcale nie jest takie trudne, szczególnie, gdy na początku dostaniemy dobrze punktujące karty. Wydawało mi się nieco dziwne przyznawanie tych punktów „za nic”, my więc ich po prostu nie zaznaczałyśmy na naszych planszetkach graczy i dodawałyśmy punkty dopiero za samodzielnie zdobyte karty.

Zasady gry są proste do nauki, ale sama rozgrywka wymaga sporej ilości kombinowania. Księga czarów świetnie sprawdzi się, jako filler przed dłuższą pozycją, spodoba się również (nieco starszym) miłośnikom magii i Harrego Pottera. Nie przypadła mi co prawda do gustu tak mocno, jak Nanga Parbat, ale to wciąż ciekawa gra dwusobowa, którą warto mieć w swojej kolekcji.


Podsumowanie

Księga czarów to pięknie zilustrowana gra, dzięki której poczujecie się jak prawdziwi czarodzieje rozwijający swoje magiczne umiejętności. Gra ma dość proste zasady, sama rozgrywka jest płynna i polega na zdobywaniu kart mocy, które pozwolą na wykonywanie dodatkowych działań. Księga czarów spodoba się miłośnikom krótkich gier dwuosobowych oraz oczywiście miłośnikom magii. Koniec psot!


Mocne Strony:

  • piękna oprawa graficzna,
  • spora dawka negatywnej interakcji,
  • dla fanów magii,
  • szybka rozgrywka,
  • różnorodne umiejętności kart,
  • kolejna ciekawa gra dla dwóch osób!

Słabe Strony:

  • punkty z kart na samym początku rozgrywki.

Przydatne linki:

Grę najtaniej kupisz tutaj

Link do strony wydawnictwa

Profil gry w serwisie Board Game Geek


Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.


Natalia Jagiełło

Od dziecka bardzo lubiłam grać w gry planszowe. Grałam z rodzicami i przyjaciółmi, w domu i szkole. Moje pierwsze gry, do których do dzisiaj mam spory sentyment to: Rummikub i Kaleidos. Z wiekiem gry poszły na jakiś czas w odstawkę, ale pasja wróciła z wielką mocą, kiedy zostałam mamą. Anastazja i Zojka pomogły mi na nowo odkryć miłość do gier planszowych, a nasza kolekcja stale się powiększa. Bardzo lubimy grać w gry familijne i edukacyjne, nasze ulubione pozycje to Pędzące Żółwie, Śpiące Królewny i Kakao. Bardzo lubię wykorzystywać gry w edukacji domowej córek, uczę je czytać i liczyć właśnie dzięki grom, które zabieramy ze sobą dosłownie wszędzie. Wieczorami lubię pograć z mężem i znajomymi w bardziej skomplikowane tytuły, takie jak na przykład Azul czy Brzdęk.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *