Recenzje

Recenzja #653 Radlands

Grupa ocalałych w niebezpiecznym, postapokaliptycznym świecie będzie starała się odeprzeć najazdy wściekłego wroga. Stań na jej czele, umiejętnie dysponuj wodą i znajdź synergie między kartami, a uda Ci się przetrwać.


Informacje o grze Radlands

Autor gry Radlands: Daniel Piechnick

Wydawnictwo: Lucky Duck Games

Liczba graczy: 2

Czas gry: 20-40 minut

Wiek: 14+


Gra została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Lucky Duck Games. Wydawnictwo Lucky Duck Games nie miało wpływu na kształt mojej opinii/niniejszej recenzji.

Współpraca reklamowa z Ceneo.pl



Recenzja Radlands

Synergia, postapo, zarządzanie wodą w Radlands

Pudełko z karcianką wielkości nowoczesnego smartfona? Tematyczna karcianka rywalizacyjna dla dwóch osób w postapokaliptycznym świecie? Masa synergii na kartach, ciekawe grafiki i wciągająca mechanika? Tak!!! To wszystko znajduje się w niewielkim pudełku do gry Radlands. Omawiany dziś tytuł jest szybki, posiada niski próg wejścia, a jednocześnie dostarcza sporo satysfakcji. Co więcej, gra świetnie prezentuje się na stole i nie wymaga sporej przestrzeni, a ilustracje na kartach są mocno tematyczne. Skojarzenia z filmem Mad Max i serią gier Borderlands – zasadne.

Zasady tłumaczy się dosłownie w kilka minut. Całość polega na obronie trzech „budynków” naszej bazy, przed nieustającymi najazdami naszego rywala i odwrotnie. Gracze na zmianę wystawiają kolejne jednostki w dwóch rzędach przed swoimi budynkami w celu ich ochrony. Każda jednostka posiada indywidualne zdolności, z których możemy korzystać, aby utrudnić życie rywalowi. W grze pojawiają się również wydarzenia, na których realizację musimy poczekać nieraz 3 tury, dzięki czemu przeciwnik ma czas, aby przygotować się na ich efekt, jednak nie zawsze. W całej, na pozór niewielkiej talii kart podzielonej na obozy i jednostki znajduje się naprawdę wiele synergii, które pozytywnie wpływają na regrywalność Radlands.

Wody, wody, potrzebujemy więcej wody…

Oczywiście zniszczenie budynku przeciwnika nie tylko pozbawia go cennej umiejętności, ale również przybliża nas do wygranej, a zwycięstwo osiągamy po zniszczeniu wszystkich trzech budowli naszego rywala. By osiągnąć sukces, gracze muszą sprytnie zarządzać wodą, by realizować swoje cele i bez ustanku napierać na przeciwnika. Niemal wszystkie akcje wymagają użycia cennej wody, a jej oczywiście, jak to na pustkowiach bywa, ciągle brakuje. Zagranie karty lub wydarzenia, skorzystanie z umiejętności karty lub budynku, to wszystko wymaga od nas wody. Na szczęście istnieją możliwości na jej dodatkowe pozyskanie, czy to poprzez chomikowanie jednej „sztuki” między turami, czy też korzystając z umiejętności kart lub nawet ich złomowanie. Często będziemy stawać przed ciężkim wyborem, czy zachować cenną kartę na później, czy też zezłomować ją, aby natychmiast skorzystać z dodatkowego efektu i dobrać na przykład dodatkową wodę, która niezbędna jest do odpalenia umiejętności jednej z zagranych postaci.

Radlands to gra nastawiona na agresywną rywalizację. Jest tutaj sporo negatywnej interakcji, często ząb za ząb, oko za oko. Występująca losowość w doborze kart zazwyczaj nie wpływa negatywnie na rozgrywkę, ale zdarzają się sytuacje, że odpowiednia karta dobrana w odpowiednim czasie, może sporo namieszać. Niemniej jednak przy takiej dynamice rozgrywki i sporej satysfakcji z niej płynącej, szybko o tym zapominamy i szukamy kolejnej kombinacji, aby odegrać się na przeciwniku. Pamiętaj, mimo że jesteś o krok od wygranej, wciąż możesz przegrać. Taki właśnie jest Radlands! Pozycja obowiązkowa w kolekcji każdego gracza.


Mocne Strony:

  • masa synergii na kartach,
  • niewielkie rozmiary pudełka,
  • niski próg wejścia,
  • ciekawa mechanika zarządzania wodą,
  • sporo negatywnej interakcji,
  • tematyczne ilustracje na kartach,
  • sporo kombinacji i możliwości na wygraną,
  • dynamiczna rozgrywka,
  • spora regrywalność.

Słabe Strony:

  • przydałaby się mata do gry,

Przydatne linki:

Grę najtaniej kupisz tutaj

Link do strony wydawnictwa

Profil gry w serwisie Board Game Geek


Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.


Adrian Gieparda

Drzemiąca we mnie pasja i chęć dzielenia się swoją opinią na temat gier, a także szerzenia tego hobby była tak silna, że stworzyłem własny serwis, który nazwałem Diceland. W nowoczesne gry planszowe gram już od ponad 12 lat, a takie tytuły jak Agricola, Troyes, Terraformacja Marsa, czy też Projekt Gaja są dla mnie grami niemalże doskonałymi. Obecnie jestem wielkim fanem wszelkich gier euro, gdzie zdecydowano się użyć mechanikę kości w unikatowy/niecodzienny sposób. Nie odmówię również partii w ciekawe rodzinne tytuły, które pozwalają miło spędzić czas w gronie najbliższych i oderwać się od zgiełku codziennej rutyny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *