Recenzje

Recenzja #539 Cynowy Szlak

Odświeżone wydanie Cynowego Szlaku od Martina Wallace’a uzupełnione o dodatki zaprojektowane przez Davida Digby’ego w nowej szacie graficznej. Buduj kopalnie, licytuj, wydobywaj rudę miedzi i cyny, jednak pamiętaj, że im głębsza kopalnia, tym kosztowniejsze jej wydobycie. Czy uda Ci się osiągnąć największe zyski?


Informacje o grze Cynowy Szlak

Autor gry Cynowy Szlak: Martin Wallace

Wydawnictwo: Phalanx

Liczba graczy: 1-5

Czas gry: 90 minut

Wiek: 14+



Recenzja

To, co przede wszystkim wyróżnia nową edycję Cynowego Szlaku od starszego wydania z 2008 roku, to świetna oprawa graficzna. Już sama okładka, która bardzo mi się spodobała, znacząco różni się od swojego pierwowzoru. W tym wydaniu artyści zdecydowali się styl przypominający malowanie obrazu farbami olejnymi. Także na kartach znajdziemy obrazy, które mogłyby zdobić nasze ściany. Niestety jest ich mało i często powtarzają się, a szkoda. Wszystkie pozostałe elementy: plansze, kafelki usprawnień, tekturowe i drewniane znaczniki oraz zasoby w postaci kostek cyny, miedzi i wody, prezentują się bardzo dobrze, są wykonanie solidnie i okazale prezentują się na stole podczas rozgrywki.

Niestety twórcy zapomnieli o jednym, dość istotnym elemencie dla samej rozgrywki, czyli czytelności. Podczas rozgrywki w kolejnych obszarach na mapie będą pojawiały się znaczniki kopalni, górników, portów, lokomotyw oraz kostki cyny, miedzi i wody. Obszary na mapie są za małe (lub znaczniki zasobów za duże) jak na to, by wszystkie znaczniki bez problemu się tam pomieściły.

Licytacja i ekonomia w grze

Drugim pozytywnym elementem wyróżniającym Cynowy Szlak od innych eurogier jest świetnie skonstruowany element licytacji i ekonomii w grze. Zasady gry są niezwykle proste do wytłumaczenia. Gracze będą wcielać się w przedsiębiorstwa górnicze zajmujące się wydobyciem miedzi i cyny w XIX-wiecznej Kornwalii. Przez 4 rundy wykorzystując dwa cenne zasoby, jakimi są czas i pieniądze wejdą w posiadanie kolejnych obszarów. Te pozwolą na pozyskanie cennych kostek miedzi i cyny. Ważne jest wydobycie ich w odpowiednim momencie, gdzie ciągle zmieniająca się ich cena, pozwoli nam na pozyskanie odpowiednich, korzystnych dla nas nakładów finansowych. Te z kolei przeznaczymy na inwestycje (czyli punkty) oraz kolejne, bardzo ważne dla naszej przyszłości, licytacje następnych obszarów.

Jak już przed chwilą wspomniałem, bardzo cennym zasobem w grze Cynowy Szlak jest również czas, który wyznacza dla nas liczbę dostępnych akcji oraz kolejność ich wykonywania. Te cenniejsze dla przebiegu rozgrywki akcje są oczywiście bardziej kosztowne, dlatego tak ważne jest ciągłe planowanie, co, kiedy i w jakiej kolejności. Do akcji należą między innymi: rozpoczęcie licytacji, wydobycie, czy też pozyskiwanie górników, portów, lokomotyw, sztolni i pomp parowych, które ułatwią nam wydobycie.

Wydobycie miedzi i cyny

Bardzo interesująco prezentuje się tutaj również mechanika wydobywania miedzi i cyny. Otóż w zależności od dostępnej siły wydobycia (kopalnia, górnicy, porty i lokomotywy) pobierzemy odpowiednią liczbę kostek, a każda taka kostka będzie nas kosztować tyle funtów, ile kostek wody znajduje się w kopalni. Każde kolejne wydobycie to dodatkowa kostka wody i większy koszt wydobycia. Możemy się ich pozbyć dzięki kartom biorącym udział w licytacji, ale także portowi, lokomotywie, sztolni i oczywiście pompom parowym. Niestety ich liczba jest mocno ograniczona, a każdy gracz będzie chciał je dla siebie.

Dodatek Arszenik i Emigracja

Nowe wydanie Cynowego Szlaku to również ciekawe dodatki umieszczone w podstawce, które urozmaicają bazową rozgrywkę o nowe elementy. Mówimy tutaj o dodatku Arszenik, który pozwala na bardziej ryzykowne zdobywanie jeszcze większych pieniędzy oraz dodatku Emigracja, w którym wykorzystujemy pulę prywatnych górników do jeszcze szerszego zakresu działań w tym manipulacji ceną miedzi i cyny. Cynowy Szlak to tytuł, który tłumaczy się bardzo prosto, ponieważ zasady są klarowne, a gra nie posiada setki wyjątków od podstawowych reguł. Szkoda jedynie, że przygotowanie rozgrywki trwa nieco za długo. Gra skaluje się bardzo dobrze i świetnie bawiłem się zarówno na dwóch, jak i czterech graczy. Oczywiście w przypadku szerszego grona licytacja staje się ciekawsza. Niestety w przypadku każdego kolejnego gracza plansza zapycha się coraz bardziej, a tym samym jej czytelność maleje. Mam wrażenie, że kostki cyny, miedzi i wody mogłyby być w tym przypadku mniejsze.

Losowość i interakcja

Losowość w Cynowym Szlaku pojawia się podczas licytacji o nowe, niezbadane jeszcze obszary i może być bardzo bolesna, jeśli np. trafi nam się kafelek z mocno zalanym terenem lub małą liczbą zasobów. Na całe szczęście w grze pojawiają się mechanizmy, które przeciwdziałają temu elementowi. Zawsze zdarzyć się może sytuacja, w której wygrywający licytację gracz, mocno przepłacił. Dlatego czasami warto odpuścić jedną licytację, by mieć fundusze na kolejne. Warto jednak mieć również na uwadze czas i dostępność cennych obszarów. W Cynowym Szlaku interakcja między graczami jest wyraźna, a ta negatywna przejawia się głównie w podbieraniu sobie górników, lokomotyw itp. Ciężko tak naprawdę porównać Cynowy Szlak do innych gier, być może jedynie ze względu na klimat do Magnum Sal, którą bardzo lubię. Jednak mechanicznie to dwie bardzo różniące się pozycje.


Podsumowanie

Cynowy Szlak to bardzo udany remaster gry, na którą nawet bym nie spojrzał, głównie z uwagi na mało interesującą oprawę graficzną. Dzięki nowej szacie poznałem świetnie zaprojektowany tytuł ekonomiczny z bardzo dobrym mechanizmem licytacji (często ryzykownym), który w grach planszowych bardzo lubię. Do tego wszystkiego całkiem niezły klimat, interakcja między graczami, intuicyjne zasady, wciągająca mechanika wydobywania kolejnych zasobów, spora rywalizacja, niewielka losowość, krótki czas oczekiwania na swoją kolej oraz interesujące decyzje. Wzbogacona o 2 dodatki oraz działający tryb solo, który sprawdzi się idealnie, gdy przy stole brakuje graczy. Cynowy Szlak to bardzo przyjemna gra planszowa, przy której spędziłem miłe chwile i na dłużej zagości w mojej kolekcji. Gra idealnie sprawdzi się na stole średnio-zaawansowanych graczy. Polecam!


Mocne Strony:

  • świetne wykonanie,
  • bardzo ładna oprawa graficzna,
  • dopracowane dodatki urozmaicające rozgrywkę,
  • proste zasady,
  • ciekawy temat,
  • system licytacji i ekonomii w grze.

Słabe Strony:

  • na planszy bywa ciasno i mało czytelnie,
  • dość długie przygotowanie rozgrywki.

Przydatne linki:

Grę najtaniej kupisz tutaj

Link do strony wydawnictwa

Profil gry w serwisie Board Game Geek


Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.


Grę do recenzji przekazało wydawnictwo Phalanx. Bardzo dziękujemy!

Phalanx

Adrian Gieparda

Drzemiąca we mnie pasja i chęć dzielenia się swoją opinią na temat gier, a także szerzenia tego hobby była tak silna, że stworzyłem własny serwis, który nazwałem Diceland. W nowoczesne gry planszowe gram już od ponad 12 lat, a takie tytuły jak Agricola, Troyes, Terraformacja Marsa, czy też Projekt Gaja są dla mnie grami niemalże doskonałymi. Obecnie jestem wielkim fanem wszelkich gier euro, gdzie zdecydowano się użyć mechanikę kości w unikatowy/niecodzienny sposób. Nie odmówię również partii w ciekawe rodzinne tytuły, które pozwalają miło spędzić czas w gronie najbliższych i oderwać się od zgiełku codziennej rutyny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *