Recenzja #321 Dziennik: Wyprawa 1907
Drugi Dziennik: Wyprawa 1907 od wydawnictwa Fox Games to odrębna część serii, tym razem posiadająca fabułę. Zmierz się z 44 trudnymi zagadkami i poznaj historię pewnego tajemniczego statku. Nie będzie to jednak lekka przeprawa. Czy jesteś gotowy zagłębić się w tej interaktywnej grze książkowej? Tylko niech nie pochłonie Cię szaleństwo!
Informacje o Dzienniku
Autor gry: Giorgos Kafas
Ilustracje: Joseph Fadel, Cristina Morogianni
Wydawnictwo: Fox Games
Liczba graczy: 1
Nikt do końca nie wierzył w jego istnienie. Marynarze nie chcieli nawet wymawiać tej nazwy. Legendarny dziennik pokładowy z wyprawy morskiej z 1907 roku owiany był tajemnicą…
Aż do dziś.
Link do naszej recenzji pierwszego Dziennika
Recenzja
Recenzję drugiego dziennika rozpocznę od wykonania, które i w tym przypadku jest bardzo dobre. Książka została wyposażona w twardą oprawę, co sprawia, że obcowanie z nią należy do bardzo przyjemnych. Jej wnętrze skrywa mnóstwo świetnych, ale dość mrocznych i niepokojących ilustracji. Klimat wylewa się niemal z każdej strony. Co więcej, na końcu dziennika znajdziemy ciekawą historię, a jeśli miałbym przypisać ją do jakiegoś gatunku literackiego, to z pewnością byłby to horror.
Dziennik Wyprawa 1907 składa się z 44 zagadek, a do każdej z nich przypisany został fragment historii. W miarę naszego postępu będziemy zagłębiali się w mrocznej opowieści o pewnym tajemniczym statku i marynarzu, który na ów łajbę trafił. Niestety nie mogę Wam zdradzić więcej szczegółów fabuły, gdyż może to zepsuć Waszą zabawę.
Jak wygląda zatem rozgrywka w Dzienniku?
Staramy się rozwiązywać kolejne zagadki, wpisując odpowiedzi na specjalnie przygotowanej stronie w internecie. Znajdziemy tam również system dwóch podpowiedzi. Nowością w tym dzienniku jest fakt, że na stronie internetowej każdej zagadki, znajdziemy dalszą jej część np. jakąś brakującą literę, cyfrę, czy fragment ilustracji. Nie do końca rozumiem ten zamysł.
Poziom skomplikowania zagadek jest nierówny. Niektóre z nich udało mi się rozwiązać bardzo szybko i od razu wiedziałem, o co chodzi, z innymi męczyłem się bardzo długo i ostatecznie nawet dwie podpowiedzi nic nie dawały. Dlatego musiałem niestety skorzystać z gotowych rozwiązań. Myślę, że w porównaniu do Dziennika 29, używałem ich znacznie częściej. Zdarzyła się również zagadka, czy też dwie, w których po skorzystaniu z gotowej podpowiedzi nadal nie mogłem dotrzeć do rozwiązania, ale pewnie zależy to od indywidualnych zdolności. Tak mi się przynajmniej wydaje.
Zagadki są bardzo ciekawe. Zdarzyły się takie, które wykraczały poza sam dziennik. Są i łamigłówki dźwiękowe, wideo, czy też takie, w których przydadzą się nożyczki. Niestety część z nich wydaje mi się przesadnie skomplikowana, nie są one logiczne i są skonstruowane bardziej na zasadzie „co autor miał na myśli”. Za Wyprawę1907 odpowiedzialny jest inny autor, aniżeli w przypadku Dziennika 29 i dało się to odczuć.
Na końcu Dziennika umieszczono również system utraty poczytalności. Służy on do zaznaczania „naszego wyniku”. Jak to działa? Bardzo prosto. Gdy korzystamy z podpowiedzi, tracimy punkty poczytalności, natomiast gdy rozwiązujemy łamigłówkę, odzyskujemy ją. Ja w połowie historii zrezygnowałem z zaznaczania mojej poczytalności, nie czując dalszej potrzeby robienia tego. Skupiłem się bardziej na historii i samych zagadkach, a do rozwiązywania kolejnych motywowało mnie poznawanie dalszej części historii. Bardzo chciałem poznać sekret tego tajemniczego okrętu.
Podsumowanie
Przejście Dziennika: Wyprawa 1907 zajęło mi w sumie 3 dni. Angażowałem się w rozwiązywanie zagadek przynajmniej po kilka godzin w każdym z nich. Ostatecznie uważam, że oryginalny Dziennik 29 był ciekawszy i rozwiązywanie tamtych zagadek sprawiało mi więcej przyjemności. Nie oznacza to jednak, że tutaj bawiłem się źle. Po prostu częściej pojawiały się momenty irytacji i niemocy. Wciąż jednak należy pamiętać o bardzo atrakcyjnej cenie, obok której nie sposób przejść obojętnie. To nie lada gratka dla fanów łamigłówek i mrocznych historii. Świetnie wykonany i bardzo ciekawie zilustrowany Dziennik: Wyprawa 1907 możemy zabrać ze sobą wszędzie i rozwiązywać go również ze znajomymi. Przecież co dwie głowy, to nie jedna, a w tym przypadku przyda ich się nawet kilka. Polecam!
Mocne strony:
- mroczna, trzymająca w napięciu fabuła,
- świetne ilustracje,
- dużo ciekawych zagadek,
- starczy przynajmniej na kilka godzin,
- bardziej klimatyczna od Dziennika 29,
- bardzo atrakcyjna cena.
Słabe strony:
- kilka zagadek typu „co autor miał na myśli”,
- czasami irytująca,
- niektóre z podpowiedzi nie pomagają,
- system poczytalności,
- konieczność używania telefonu lub innego urządzenia z dostępem do internetu.
Przydatne linki:
Książkę najtaniej kupisz tutaj