Recenzje

Recenzja #1050 Spiżarnia wróżki

Zanurz się w krainie magii i pomóż leśnej wróżce zebrać wszystkie potrzebne składniki… Czy uda Ci się zdążyć przed zachodem słońca, nim czar pryśnie? Spiżarnia wróżki to gra przeznaczona dla dzieci, która z pewnością zachwyci również nieco starszych współgraczy. Gotowi na wspólną zabawę?

Autor gry Spiżarnia wróżki: Sylwia Zimowska

Wydawnictwo: Muduko

Liczba graczy: 1-4

Czas gry: 15 minut

Wiek: 3-99


Gra została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Muduko. Nie miało to wpływu na kształt mojej opinii.

Współpraca reklamowa z Ceneo.pl


Rodzinne granie w planszówki to jeden z lepszych sposobów spędzania wolnego czasu! Możemy zdecydować się na rozgrywki, w których będziemy ze sobą rywalizować lub wprost przeciwnie – będziemy wspólnie mierzyć się z grą, w trybie kooperacyjnym. Spiżarnia wróżki to gra, która łączy jedno z drugim i która będzie „rosła” wraz z dzieckiem. Grać możemy już z najmłodszymi dziećmi, nawet 3-latki spokojnie mogą już uczestniczyć w rozgrywkach. Zapraszamy Was do zaczarowanego lasu, w którym odkryjcie prawdziwe skarby…

Spiżarnia wróżki to gra zajmująca pudełko średniej wielkości, które jest bardzo bogato ilustrowane! Nie każdemu ta feeria barw przypadnie do gustu, gdyż w pierwszej chwili ma się wrażenie, że wszystkiego jest tu nieco zbyt dużo. Kolorowe kwiaty, elfy i liście sprawiają jedna bardzo sympatyczne wrażenie i widać, że w naszym zaczarowanym lesie praca idzie pełną parą! Wróżka sprzedaje swoje towary, a skrzaty (czyli my) uwijają się, by dostarczyć jej wszystkie potrzebne składniki. Mnie najbardziej spodobały się karty amuletów, potraw i eliksirów. Ilustracje i nazwy są fantastyczne i bardzo pomysłowe! Oprócz tego w pudełku znajdziemy przesuwaną planszę odmierzającą upływ czasu, okrągłe żetony składników wraz z planszami, kostki, urocze koszyczki oraz instrukcję. Zawartość niezwykle bogata, jak na proponowaną cenę gry (ok. 50 zł). Spiżarnia wróżki została wykonana z dbałością o najmniejszy szczegół, nawet wnętrze opakowania przypomina małą spiżarnię!

W Spiżarnię wróżki możemy zagrać na dwa sposoby. Pierwszy wariant – kooperacyjny przeznaczony jest dla najmłodszych graczy i w skrócie polega na zebraniu wszystkich magicznych składników, nim nastanie zmierzch. Gracze rzucają kolejno wybraną kostką (jedna z nich jest bardziej „ryzykowna”, gdyż może przyspieszyć nam upływ czasu, jednocześnie umożliwiając dobranie większej liczby żetonów) i zbierają wylosowane żetony. W wariancie rywalizacyjnym również rzucamy kostką (tym razem nie mamy już wyboru którą), a następnie za zebrane składniki kupujemy magiczne przedmioty. Karty różnią się liczbą punktów, a co więcej niektóre pozwalają nam na wykonanie dodatkowych akcji. W tym wariancie wygra gracz, któremu udało się zebrać największą liczbę punktów.


Spiżarnia wróżki to wyjątkowo urocza gra, która bardzo dobrze sprawdzi się w rozgrywkach z młodszymi dziećmi. Gra jest bardzo przyjazna i przekazuje dobre wartości – pomoc innym, opiekę nad lasem i szacunek dla natury. Gra spodoba się wrażliwym dzieciom, które potrafią docenić piękno przyrody, a także które niezbyt lubią rywalizacje. Maluchy świetnie się odnajdą w wariancie kooperacyjnym. My w rozgrywkach z najmłodszą córką wprowadziliśmy wariant mieszany… Gramy kooperacyjnie, lecz za zebrane składniki „kupowaliśmy” karty przeznaczone do gry rywalizacyjnej. Po kilku rozgrywkach gładko przeszliśmy do rywalizacji, chociaż córka nadal lubi sobie porzucać kostką, aby pomóc dobrej wróżce zebrać wszystkie rośliny…

Największą wadą gry (jak również zaletą w przypadku młodszych dzieci) jest jej losowość... Dobieranie składników i upływ czasu zależą wyłącznie od rzutów kostkami. Wpływ mamy jedynie na wybór żetonu, jeśli uda nam się wyrzucić koszyczek zamiast konkretnego obrazka oraz na wybór danej karty. W trybie rywalizacyjnym możemy nieco więcej pomyśleć, które przedmioty warto zbierać, gdyż zestaw trzech kart (amulet, potrawa, eliksir) da nam dodatkowy punkt na koniec rozgrywki… Jest to jednak na tyle mała gratyfikacja, że właściwie nie ma wpływu na ostateczne wyniki. Z tego względu to gra przeznaczona głównie dla maluchów, powiedzmy do 6 roku życia. W tej kategorii wiekowej to aktualnie moja ulubiona gra! Dla starszych dzieci rzucanie kostkami i czekanie na upatrzony składnik jest już po prostu zbyt mało decyzyjne.

Zastanawiam się również, dlaczego plansze składników układamy dookoła pudełka… Według mnie jest to mocno niewygodne i rozumiem, że miało na celu współprace z graczami i proszenie ich o podanie danego żetonu, czy pytanie o jego dostępność. My po kilku grach układaliśmy plansze obok siebie, tak było nam zdecydowanie wygodniej.

Myślę, że Spiżarnia wróżki sprawdzi się idealnie do takich przyjemnych pierwszych rodzinnych rozgrywek, czy do wspólnego grania wnuków z dziadkami. Jest przyjemnie i miło i gra zdecydowanie wprowadzi młodszych graczy w przyjemny nastrój na resztę dnia (bądź nocy!). Polecamy dla maluchów!


Spiżarnia wróżki to bardzo przyjemna gra planszowa dla młodszych graczy, dzięki której dzieci mogą postawić pierwsze kroki w świecie gier planszowych. Rozgrywka nie jest zbyt trudna, a zbieranie składników dla wróżki jest bardzo przyjemne i spokojne. Wariant rywalizacyjny jest nieco bardziej wymagający, ale dzieci również nie powinny mieć z nim większych problemów. Spodobały nam się leśne ilustracje oraz miły przekaz gry. Zdecydowanie polecamy dla najmłodszych graczy.


  • proste zasady rozgrywki,
  • dwa tryby-kooperacja oraz rywalizacja,
  • przyjemna oprawa graficzna,
  • gra przekazuje ważne wartości,
  • sprawdzi się idealnie jako pierwsza gra.
  • dość duża losowość.

Przydatne linki:

Link do strony wydawnictwa

Więcej o grze na Planszeo

Jeśli doceniasz naszą pracę i zaangażowanie albo po prostu podoba Ci się nasz portal i to, co robimy, to możesz nas wesprzeć niewielką kwotą – za co bardzo dziękujemy!!!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.

Natalia Jagiełło

Od dziecka bardzo lubiłam grać w gry planszowe. Grałam z rodzicami i przyjaciółmi, w domu i szkole. Moje pierwsze gry, do których do dzisiaj mam spory sentyment to: Rummikub i Kaleidos. Z wiekiem gry poszły na jakiś czas w odstawkę, ale pasja wróciła z wielką mocą, kiedy zostałam mamą. Anastazja i Zojka pomogły mi na nowo odkryć miłość do gier planszowych, a nasza kolekcja stale się powiększa. Bardzo lubimy grać w gry familijne i edukacyjne, nasze ulubione pozycje to Pędzące Żółwie, Śpiące Królewny i Kakao. Bardzo lubię wykorzystywać gry w edukacji domowej córek, uczę je czytać i liczyć właśnie dzięki grom, które zabieramy ze sobą dosłownie wszędzie. Wieczorami lubię pograć z mężem i znajomymi w bardziej skomplikowane tytuły, takie jak na przykład Azul czy Brzdęk.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *