Recenzje

Recenzja #861 Tik Tak Bum Travel Gra podróżna

Czy umiesz działać pod presją czasu? Tik Tak Bum Travel to emocjonująca gra słowna, w której gracze tworzą słowa z podanych liter. Wymyślaj słowa i szybko przekazuj bombę dalej, gdyż czas nieubłaganie ucieka, a jeden z graczy… wybuchnie!

Wydawnictwo gry Tik Tak Bum Travel Gra podróżna: Piatnik

Liczba graczy: 2-12

Czas gry: 30 minut

Wiek: 12+


Gra została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Piatnik. Nie miało to wpływu na kształt mojej opinii/niniejszej recenzji.

Współpraca reklamowa z Ceneo.pl


Mieliście kiedyś okazję zagrać w Tik Tak Bum? To jedna z najciekawszych gier imprezowych, w której przekazujemy sobie tykającą bombę. Podczas zabawy wymyślamy słowa pasujące do danego obrazka/hasła i przekazujemy sobie bombę, a kiedy ta wybucha (nigdy nie wiemy kiedy to nastąpi) jeden z graczy traci punkt. Bardzo lubimy wracać do tej gry, wykorzystujemy ją między innymi do nauki języka angielskiego, a także do… ćwiczeń sportowych. W dzisiejszej recenzji przedstawiamy najnowszą wersję gry, czyli Tik Tak Bum Travel, gdzie hasła, a raczej małe karty z literami możemy schować wewnątrz bomby! Dzięki temu wystarczy, że wrzucimy bombę do plecaka, czy kieszeni i możemy zabrać ją ze sobą wszędzie bez pudełka!

Bomba jest porządnie wykonana. Aby ją otworzyć, wystarczy ją przekręcić i gotowe! W jednej połówce mieszczą się 3 baterie AAA, a w drugiej praktyczny schowek. Bardzo podoba mi się ten patent, gdyż wszystko mamy w jednym miejscu. Teraz podróżowanie z bombą to żaden problem! Bomba ma wbudowany głośniczek, dzięki czemu podczas zabawy towarzyszy nam charakterystyczne tykanie…. Do gry dołączona jest również krótka instrukcja, która w jasny sposób przedstawia zasady. Te są wyjątkowo proste. Losujemy 10 kart z literami, następnie „odpalamy bombę” i wymyślamy słowa, które zawierają dany zlepek liter. Im więcej osób uczestniczących w zabawie, tym częściej przypadnie nasza kolej.

Czy nowa wersja gry ma w ogóle rację bytu? Moim zdaniem, jak najbardziej tak, gdyż teraz rozgrywka nie polega na wymyślaniu dowolnych słów, ale słów konkretnych, ze wcale nie łatwymi zlepkami liter! To wcale nie takie proste i podczas zabawy, często wymyślaliśmy hasła z „bombą w ręku”. Bardzo spodobał mi się pomysł z małymi kartami, które można przechowywać w bombie. Rozgrywka jest naprawdę emocjonująca i już dzieci od około 8-roku życia powinny sobie z nią poradzić. Moje córki z chęcią wymyślały słowa, a ja byłam zachwycona, gdyż dzięki grze mogą rozwijać słownictwo i ćwiczyć umiejętności językowe.

Na tę chwilę widzę jedynie jeden minus Tik Tak Bum Travel, jako gry podróżnej. Tykanie bomby jest naprawdę głośne, więc nie wyobrażam sobie takiej rozgrywki na przykład w poczekalni u lekarza, czy w pociągu. Szkoda, że zamiast tykania bomba na przykład nie wibruje, wtedy taka rozgrywka byłaby może mniej uciążliwa dla postronnych. Możemy więc podróżować z naszą bombą, ale grać nadal musimy w dość ustronnych miejscach.

Wielkim plusem gry jest możliwość gry nawet do 12 osób! To fantastyczna pozycja na imprezy, czy na zabawę w szkolnej ławce. Gra skaluje się naprawdę dobrze i chyba nie musimy wspominać, że jest natychmiastowym hitem w towarzystwie.

Podsumowując, Tik Tak Bum Travel Gra podróżna to bardzo ciekawa wersja popularnej gry imprezowej. Bomba jest bardzo porządnie wykonana, karty możemy wygodnie zamknąć w jej wnętrzu, a rozgrywka jest ciekawa i emocjonująca. Polecam zarówno na imprezy, jak i do edukacyjnej zabawy rozwijającej słownictwo!


  • porządne wykonanie,
  • rozwijająca słownictwo,
  • nieco trudniejsza od zwykłej wersji,
  • świetna, „rozkręcana” bomba,
  • ciekawa gra podróżna,
  • możliwość rozgrywki w większym gronie!
  • nieco zbyt głośne tykanie bomby, które może przeszkadzać w miejscach publicznych.

Przydatne linki:

Link do strony wydawnictwa

Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.

Natalia Jagiełło

Od dziecka bardzo lubiłam grać w gry planszowe. Grałam z rodzicami i przyjaciółmi, w domu i szkole. Moje pierwsze gry, do których do dzisiaj mam spory sentyment to: Rummikub i Kaleidos. Z wiekiem gry poszły na jakiś czas w odstawkę, ale pasja wróciła z wielką mocą, kiedy zostałam mamą. Anastazja i Zojka pomogły mi na nowo odkryć miłość do gier planszowych, a nasza kolekcja stale się powiększa. Bardzo lubimy grać w gry familijne i edukacyjne, nasze ulubione pozycje to Pędzące Żółwie, Śpiące Królewny i Kakao. Bardzo lubię wykorzystywać gry w edukacji domowej córek, uczę je czytać i liczyć właśnie dzięki grom, które zabieramy ze sobą dosłownie wszędzie. Wieczorami lubię pograć z mężem i znajomymi w bardziej skomplikowane tytuły, takie jak na przykład Azul czy Brzdęk.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *