Recenzja #806 Fantastyczne Fabryki
Zbuduj kompleks najbardziej wydajnych fabryk, zatrudnij najlepszych specjalistów i osiągnij maksymalną produkcję! Fantastyczne Fabryki to gra, w której sprytne zarządzanie kośćmi pomoże stworzyć nam sprawnie działający silniczek, a my poczujemy się niczym prawdziwi Fabrykanci!
Informacje o grze
Autor gry Fantastyczne Fabryki: Joseph Z Chen, Justin Faulkner
Wydawnictwo: Portal Games
Liczba graczy: 1-5
Czas gry: 45-60 minut
Wiek: 14+
Gra została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Portal Games. Wydawnictwo Portal Games nie miało wpływu na kształt mojej opinii/niniejszej recenzji.
Współpraca reklamowa z Ceneo.pl
Przegląd elementów
Fantastyczne Fabryki to gra, która zwraca uwagę swoją charakterystyczną, dość surową oprawą graficzną. Nie mamy tutaj zbędnych ozdobników, a same ilustracje są dosyć schematyczne i przypominają mi nieco piktogramy umieszczane w laboratoriach. Na kartach znajdziemy prostą symbolikę, co sprawia, że gra jest wyjątkowo czytelna. Podczas zabawy nie będzie nas nic rozpraszało i będziemy mogli skupić się na projektowaniu najlepiej działającego kompleksu fabryk.
W średniej wielkości pudełku znajdziemy sporo dobrze wykonanych elementów. Spodobały mi się nieco grubsze niż normalnie karty, grube żetony i bardzo ładne kości (moje ulubione to lekko matowe białe kości ogólne). Szkoda, że insert jest niezbyt praktyczny i od razu przypomniał mi grę Bór, w której również wszystkie żetony mieszają się w jednej większej jamie… Warto posegregować żetony do woreczków i tak przygotowywać grę, gdyż inaczej oddzielając te wszystkie żetony, można się poczuć niczym Kopciuszek…
Instrukcja do gry jest genialna! Dawno nie czytałam tak dobrze napisanej instrukcji, która wszystko pięknie tłumaczy i do której nie trzeba tysiąc razy wracać i zastanawiać się, co autor miał na myśli. Do tego bardzo dobrze wytłumaczony wariant solo i spis wszystkich kart. Brawo!
Zarys Rozgrywki
Przede wszystkim Fantastyczne Fabryki to mniej skomplikowana gra, niż na to, na jaką wygląda. Zasady są naprawdę bardzo proste! Celem graczy jest zdobycie największej liczby punktów, na które składają się punkty prestiżu za wybudowane budynki oraz punkty za wyprodukowane towary. Aby wywołać koniec gry, wystarczy zbudować 10 budynków bądź posiadać w swoim kompleksie 12 żetonów towarów.
Każda runda dzieli się na dwie fazy. Pierwsza z nich to Faza Zakupów, gdzie możemy zdecydować się na dobranie jednej z kart projektów bądź też możemy zatrudnić Specjalistę, który pomoże nam majstrować przy kościach. Druga to Faza Pracy, gdzie wszyscy gracze równocześnie przydzielają swoje kostki, budują oraz produkują, wykorzystując swoje fabryki.
Recenzja
Fantastyczne Fabryki mogą nieco zmylić swoją tematyką. Gra na pierwszy rzut oka może wydawać się skomplikowana. W końcu prowadzenie kompleksu fabryk nie może być proste, prawda? Mnie też z początku wydawało się, że to gra dla mocno zaawansowanych graczy, ale po pierwszej rozgrywce okazało się, że…wprost przeciwnie, to gra dla każdego, nawet dla niezbyt ogranych fanów planszówek! Zasady są mało skomplikowane, ja wytłumaczyłam je 10-letniej córce w 5 minut! Myślę, że dużą zasługę miała w tym dobrze napisana instrukcja oraz dodatkowe karty pomocy, których właściwie nie trzeba używać, gdyż symboli jest dość mało i są one wyjątkowo czytelne i intuicyjne.
Sama rozgrywka w Fantastyczne Fabryki przypomina mi nieco Podziemne Imperium, które również miałam okazję ostatnio recenzować. Podobnie jak tam tworzymy silniczek z kart, który co rundę będzie generował nam kolejne możliwości. Tutaj mamy jednak sporo dodatkowych możliwości, takich jak chociażby zatrudnianie specjalistów, którzy są pomocni głównie przy kościach. To dzięki nim możemy pozyskać dodatkowe „moce przerobowe”, co przydaje się głównie w późniejszej fazie rozgrywki, kiedy mamy już sporo kart, które możemy aktywować.
Również podobnie jak w Podziemnym Imperium rozgrywka jest dość szybka i kończy się w momencie, kiedy mamy już całkiem nieźle prosperujący kompleks. Aż chciałoby się jeszcze po produkować, a tu już koniec zabawy… Aby wywołać koniec gry, należy stworzyć 12 towarów bądź wybudować 10 budynków, mija to naprawdę bardzo szybko! Kart mamy sporo i możemy łączyć je na różne sposoby, a żeby je wybudować, płacimy za nie innymi kartami… Przypomina mi to mechanizm z Leśnego Rozdania, który bardzo lubię w grach, gdyż umożliwia pozbycie się niechcianych kart i równocześnie załatwia sprawę waluty w grze. Tutaj za budowę musimy jeszcze zwykle dodatkowo zapłacić energią i/lub metalem, które możemy sobie wyprodukować dzięki kościom.
Regrywalność Fantastycznych Fabryk stoi na bardzo wysokim poziomie, a jeśli będzie nam mało lub będziemy chcieli wprowadzić zmiany, takie jak frakcje, dodatkowe możliwości manipulacji wynikami na kościach czy asymetryczne zdolności to czeka już gotowy dodatek Manufrakcje! Sama podstawa daje również sporo zabawy i bawimy się przy niej świetnie! Bardzo lubię obserwować, jak zwiększają się możliwości mojego kompleksu!
Jeśli chodzi o interakcję z innymi graczami, raczej nie ma jej tutaj zbyt dużo. Nie możemy ingerować w to, co robią inni, ale cały czas musimy się z nimi ścigać i obserwować ich poczynania! Losowości jest mało, chociaż mamy w grze kości i karty. Bardzo rzadko zdarzało się, że nie mogłam wykonać czegoś, co zaplanowałam przez złe rzuty. Zresztą możliwości jest tyle, że kości zawsze można użyć do którejś z naszych produkcji. No i oczywiście wisienka na torcie na koniec – symultaniczne tury graczy! Brak downtime’u, gdyż wszyscy mogą jednocześnie kombinować nad swoimi fabrykami! Super!
Podsumowanie
Fantastyczne Fabryki to gra dająca bardzo dużą satysfakcję z rozgrywki. Obserwowanie, jak rozrasta się nasza produkcja i jak z rundy na rundę wszystko sprawnie działa w naszych Fabrykach, sprawia ogromną frajdę! Gra ma proste zasady i nieskomplikowaną symbolikę, dzięki czemu bardzo łatwo wprowadzić do zabawy nowych graczy. Jeśli szukacie przyjemnej, nieskomplikowanej, klarownej graficznie gry, która jednocześnie pozwala nieźle pokombinować, to bierzcie w ciemno Fantastyczne Fabryki… Myślę, że rozjaśni Wasze planszówkowe spotkania, niczym potężna elektrownia!
Mocne Strony:
- czytelna symbolika na kartach,
- bardzo proste zasady rozgrywki,
- satysfakcjonujące tworzenie silniczka,
- porządne wykonanie kart i kości,
- niezbyt długa rozgrywka,
- prosty tryb solo,
- zapewnia świetną zabawę nawet mało ogranym graczom!
Słabe Strony:
- mało praktyczny insert.
Przydatne linki:
Profil gry w serwisie Board Game Geek