Recenzja #768 Wsiąść do Pociągu – Berlin
![](https://dicelandblog.pl/wp-content/uploads/2023/09/Recenzja-768.jpg)
Maryla Rodowicz śpiewała o wsiadaniu do bylejakiego pociągu. Tymczasem ja stawiam na wybór, a ten jest oczywisty. Jeżeli Wsiąść do Pociągu, to tylko od Rebela. Dziś maszynista zabierze nas prosto do Berlina!
Informacje o grze Wsiąść do Pociągu: Berlin
Autor gry Wsiąść do Pociągu – Berlin:
Wydawnictwo: Rebel
Liczba graczy: 2-4
Czas gry: 15-25 minut
Wiek: 8+
Gra została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Rebel. Wydawnictwo Rebel nie miało wpływu na kształt mojej opinii/niniejszej recenzji.
Współpraca reklamowa z Ceneo.pl
Wsiąść do Pociągu to seria, która doczekała się szerokiej gamy edycji. Mieliśmy Polskę, Kraje Północy, Europę, Azję. Moglibyśmy wymieniać bez końca, jednakże zegar tyka! A my mamy bilet prosto do Berlina. To właśnie tam dzisiaj pragnę was zabrać. Drodzy czytelnicy, przedstawiam wam Wsiąść do Pociągu – Berlin. Czyli kompaktowe wydanie gry, które zajmuje zdecydowanie mniej miejsca w plecaku niż dwa podręczniki do geografii.
![](https://dicelandblog.pl/wp-content/uploads/2023/09/wsiasc-do-pociagu-berlin-2-1024x577.jpg)
Przegląd elementów
Wsiąść do Pociągu – Berlin to niewielkie, smukłe pudełko, w którym zamknięto karty, drewniane pionki, a także komplety wagoników do tworzenia połączeń. Wszystko to okiełzna wypraska, zaś całokształt opisany jest w zwięzłej instrukcji. Finalnie cała rozgrywka odbywa się na niewielkiej prostokątnej planszy. Ta składa się raptem na trzy części, miejsca zajmuje tyle co nic, zatem pokusimy się o stwierdzenie, że w tę edycję można by również zagrać na ławce w parku. Choć nie podpuszczamy, my nie sprawdzaliśmy.
![](https://dicelandblog.pl/wp-content/uploads/2023/09/wsiasc-do-pociagu-berlin-6-1024x576.jpg)
Zarys Rozgrywki
Wsiąść do Pociągu – Berlin niewiele zmienia w rozgrywce. Wszystko odbywa się podobnie, jak w przypadku Wsiąść do Pociągu – Europa. Z pozoru nic skomplikowanego, z jedną, elementarną różnicą. W tej edycji mamy wagoniki metra oraz wagoniki tramwajów!
Zanim rozpocznie się gra, każdy z uczestników rozgrywki dobiera na swoją rękę karty biletów. Realizacja tychże będzie istotna, ponieważ za ukończenie połączeń otrzymujemy punkty dodatnie. Analogicznie do sytuacji, za nieukończenie wynik będzie się zmniejszał o podaną na bilecie wartość.
Budowanie połączeń jest tutaj niezmienne. Wszystko funkcjonuje tak, jak wcześniej. Chcesz zbudować nitkę? Zapłać. Zbudowanie nitki wiąże się z kosztem w postaci kart danego koloru. Za ustawienie szeregu wagoników otrzymasz konkretną liczbę punktów według tabelki. Te z kolei są dwie! Nie inaczej, ponieważ w zależności od tego, czy pojedziemy metrem, czy tramwajem, wartość punktowa może się nieco różnić.
W przeciwieństwie do połączenia tramwajowego, do budowy linii metra potrzebujemy tylko jednego wagonika, z kolei koszt, jaki musimy opłacić oznaczono symbolem. Dopóki jeden z graczy nie wyczerpie swojego składu kolejowego, gra trwa w najlepsze. Czyli w telegraficznym skrócie, krótko.
![](https://dicelandblog.pl/wp-content/uploads/2023/09/wsiasc-do-pociagu-berlin-1-1024x577.jpg)
Recenzja Wsiąść do Pociągu: Berlin
Przejdźmy jednak do szczegółowej recenzji niezbyt obfitej w szczegóły gry. Małe pudełko, minimalizm i niezbyt duża liczba komponentów to bowiem główna cecha tej planszówki. Wsiąść do Pociągu – Berlin ma proste zasady, które można ogarnąć w trzy minuty, jeżeli ktoś obcował już z grami tej serii.
Zdecydowanie plusem jest moim zdaniem to, że gra zajmuje niewiele miejsca, rozgrywka nie jest zbyt złożona i tak naprawdę do wspólnej zabawy możemy zaprosić niemalże każdego. Czy to dzieci, czy to dorośli – każdy będzie się tutaj świetnie bawił. Jest to zatem wydanie family friendly.
![](https://dicelandblog.pl/wp-content/uploads/2023/09/wsiasc-do-pociagu-berlin-4-1024x577.jpg)
Choć finalnie gra bardzo mi się podoba, nie ma tu niczego odkrywczego. To tak naprawdę wciąż tworzenie połączeń kolejowych, realizowanie biletów, z tymże teraz odbywa się to w Berlinie. Wprawdzie gra wprowadza nowe mechaniki, nową mapę, to jednak jest to nadal wspomnienie wczorajszego obiadu. Wsiadanie do pociągu to jedno, ale to już było. I niestety, ponownie nie jak w piosence, wróciło więcej.
Rozgrywka przebiega dynamiczne i potrafi być bardzo angażująca. Tytuł ten może pochwalić się sporą regrywalnością. Dosłownie, ponieważ jedna partia kończy się błyskawicznie i zanim zdążymy się połapać, nasi współtowarzysze rozkładają grę od nowa, aby zagrać w to ponownie. Zdecydowanie w zestawieniu z Europą, to wydanie odpowiada mi bardziej. Jest szybsze, a zarazem mniej nudne. Mimo, że to wciąż mało angażujący filler, który prawdopodobnie może być jedynie podwieczorkiem, ale nigdy daniem głównym.
![](https://dicelandblog.pl/wp-content/uploads/2023/09/wsiasc-do-pociagu-berlin-3-1024x577.jpg)
Podsumowanie
Wsiąść do Pociągu – Berlin to bardzo lekki i przyjemny tytuł, który można zabrać w podróż. Wystarczy odrobina przestrzeni, ktoś chętny do gry, a także kwadrans wolnego czasu, aby rozegrać szybką partię w zwiedzanie niemieckich atrakcji. Bardzo podoba mi się to, jak Alan R. Moon skompresował ten tytuł na tak niewielkim kawałku planszy. Bo wiecie, czasem mniej znaczy więcej. A w tym przypadku jest to zdecydowanie zaletą, aniżeli wadą.
![](https://dicelandblog.pl/wp-content/uploads/2023/09/wsiasc-do-pociagu-berlin-5-1024x576.jpg)
Mocne Strony:
- Kompaktowe rozmiary,
- Przystępne i proste zasady,
- Lekka, szybka gra,
- Wewnętrzna wypraska wszystko dobrze organizuje,
- Staranne wykonanie,
- Bardzo szybki setup,
- Tytuł, w który można zagrać prawie wszędzie.
Słabe Strony:
- Nie oferuje wiele więcej w stosunku do pozostałych części z serii,
- To tylko nieangażujący filler, w który można zagrać jako przerywnik.
Przydatne linki:
Profil gry w serwisie Board Game Geek