Recenzje

Recenzja #720 Bot Factory

Bot Factory, czyli Fabryka Robotów to pięknie wydane euro. Gra trafiła do mnie praktycznie w dniu premiery. Minęło kilkanaście dni, zanim w ogóle do niej zasiadłem. Pozwólcie, że dziś zabiorę was na wycieczkę po tym obiekcie.


Informacje o grze

Autor gry Bot Factory: Vital Lacerda, João Quintela Martins

Wydawnictwo: Portal Games

Liczba graczy: 1-4

Czas gry: około 30 minut na gracza

Wiek: 14+


Tej gry nie otrzymałem od wydawcy w celach reklamowych i pochodzi ona z własnej kolekcji.

Współpraca reklamowa z Ceneo.pl



Zapewne nie jest to nic odkrywczego, ale w Bot Factory zajmiemy się konstruowaniem robotów. Będziemy zbierać części i projekty, aby móc skonstruować bota. To z kolei umożliwi spełnić założone przez nas cele. Innymi słowy jest to punktowy wyścig, w którym prym wiedzie mechanika Worker Placement. Ze względu na kilka podobieństw, tytuł przez wielu graczy określany jest mianem mini Kanbana. Mamy tutaj kierowniczkę Sandrę. Ponadto w Bot Factory występuje dosłownie ten sam mechanizm rozmieszczenia pracowników, w którym kolejność tur jest ustalana na podstawie pozycji pracowników na planszy.


Przegląd elementów

W Bot Factory dosłownie nic się nie marnuje. O tym jednak za chwilę. Przechodząc do wątku głównego, pudełko skrywa sporo ładnie wykończonych elementów. Grube plansze są wykonane z tektury, podobnie zresztą sytuacja ma się w przypadku wszystkich kafli części, czy projektów. Graficznie zalatuje to trochę kreskówkowym, nieco komiksowym stylem. Moim zdaniem Pedro Santos Silva odwalił kawał dobrej roboty.

Naturalnie nie zabrakło również Meepli pracowników i znaczników przemówień w czterech kolorach graczy. Wewnątrz znajdziemy także różowy pion Sandry, który będzie nam towarzyszył w każdej grze. Czymże byłaby jednak Fabryka Botów bez tytułowych Botów? Te malutkie maszyny, podobnie jak pracownicy, są wykonane z drewna. W telegraficznym skrócie, jest to gra bez prądu, która zabierze nas do Fabryki. Będziemy budować roboty, które notabene nie są z metalu. Nie pomyliliście się, właśnie tak to wszystko wygląda.

Zanim przejdziemy dalej, czuję się zobligowany, aby wytłumaczyć jedną kluczową kwestię. Wewnątrz pudełka macie świetnie zaprojektowaną wypraskę. ROBOTA NA MEDAL! Jest tutaj miejsce na wszystko. Powyżej wspominam jednak, że żaden element gry się nie marnuje. W instrukcji widnieje zapis, by opróżnione z tekturowych elementów arkusze zachować i włożyć pod spód plastikowego organizera. Jest to celowy zabieg, który podniesie wypraskę do góry. W efekcie elementy, nawet gdy planszówkę postawimy w pionie, lub na boku, nie będą chaotycznie latać po całym wnętrzu. Niejednokrotnie podkreślam, że porządek w środku pudełka ma dla mnie elementarne znaczenie. Bot Factory zdało ten test na piątkę.


Zarys Rozgrywki

Mechanika i zasady są banalnie proste. Można je wytłumaczyć w kilka minut, zaś ikonografia ujęta na planszy jest czytelna i wspiera gracza na tyle, na ile się tylko da. Całą rozgrywkę możemy podzielić na kilka faz i są to: planowanie, produkcja, konserwacja.

Podczas fazy planowania, każdy gracz podejmuje decyzję, w które miejsce się wybierze. Następnie zajmuje pierwsze od lewej, wolne pole w wybranym przez siebie pomieszczeniu Fabryki. Oczywiście po kompleksie porusza się również kierowniczka Sandra, która pilnuje porządku, a także utrudnia pracownikom wykonywanie poszczególnych akcji. Lekko nie ma.

Po fazie planowania, następuje produkcja. W zależności od wybranego pola, otrzymujemy różne benefity. Na pierwszej części planszy będziemy montować roboty. Za pierwsze dwa fragmenty maszyny otrzymamy znaczniki przemówienia. Fragmenty zdobywać możemy między innymi w drugim pomieszczeniu. Nie zbudujemy jednak robota, nie mając projektu, który znajdziemy w trzecim pokoju. Na końcu faktorii jest biuro, w którym wybieramy cele, które chcemy zrealizować, a także podnosimy wartość konkretnych robotów. Każde pole ma również alternatywną akcję kierowniczą.

Faza konserwacji to w zasadzie uporządkowanie i przygotowanie Fabryki przed kolejną turą. Jeżeli któryś z robotów został ukończony, w tym momencie taśma produkcyjna jest opróżniana z komponentów, należy także zmniejszyć jego wartość w ostatnim pomieszczeniu fabryki. Ale uwaga, jeżeli któregoś z robotów zabraknie, lub któryś z graczy skonstruuje łącznie pięć maszyn, po fazie konserwacji gra dobiega końca i następuje końcowe podliczanie punktów.


Recenzja

Bot Factory to bardzo pięknie wykonana gra. Meeple pracowników, znaczniki przemówienia, roboty, świetna robota. Gra przykuwa wzrok niemal od początku. Całość okraszono dodatkowo akrylowymi znacznikami. Kartonowe komponenty w żadnym razie nie szpecą reszty, ponieważ grafiki na nich zawarte są eleganckie i czytelne.

Czas oczekiwania na swoją turę nie jest zbyt długi. Wszystko działa sprawnie i szybko, dosłownie jak produkcja taśmowa. Jedynym mankamentem może być fakt, że czasem gracze będą starali się myśleć nad swoim ruchem, by wycisnąć z niego jak najwięcej. Tu bowiem każda możliwość może uruchomić sekwencję akcji, co pozwala zbudować niemałą przewagę.

Bot Factory to euro w czystej postaci, będzie zatem sporo rozważań oraz liczenia. Gracze będą ścigać się o części, które losowo będą spadać na koło produkcyjne. Choć zasady skomplikowane nie są, to jednak ogarnięcie wszystkich zależności pomiędzy polami trochę zajmuje. Mimo to odkrywanie kolejnych połączeń sprawi, że nasze działania cieszą oko.

Plansza nie jest modularna, a układ zawsze jest ten sam. Mimo to gra jest regrywalna, a kolejne partie będą się nieco od siebie różnić. Sama rozgrywka z pewnością sprawi przyjemność, z zastrzeżeniem, że nie jest to raczej gra na kilkugodzinne sesje. Traktowałbym ją raczej jako ewentualny apéritif na pobudzenie apetytu przed naprawdę ciężką planszówką.


Podsumowanie

Bot Factory to bardzo przyjemna gra euro, w której zasady są przystępne i lekkie. Choć na pozór gra sprawia wrażenie łatwej i niezbyt skomplikowanej, niech was nie zwiedzie ta kreskówkowo-komiksowa otoczka. To dosłownie idealna brama wejściowa, która wprowadza nas w projekty Vitala Lacerdy (autora gier takich jak Weather Machine, On Mars, Lisboa, Kanban EV). Bot Factory na naszym stole ląduje wyjątkowo często, nierzadko zdobywając sympatię naszych gości. Jeżeli szukacie średniozaawansowanego euro – ten projekt to naprawdę dobry kierunek.


Mocne Strony:

  • niebanalne ilustracje,
  • przystępność zasad,
  • szybki setup,
  • dobrze zaprojektowana wypraska,
  • porządne, schludne wykonanie,
  • pomysłowa tematyka,
  • gra – brama do cięższych produkcji,
  • stosunkowo krótki czas rozgrywki,
  • możliwość gry solo,
  • tryb dwuosobowy nie sprawia wrażenie wybrakowanego,
  • poczucie odpowiedniego wyważenia i balansu mechaniki.

Słabe Strony:

  • mimo wszystko gra lepiej funkcjonuje w trzy i czteroosobowym składzie,
  • niektórzy gracze miewają trudność z obróceniem koła,
  • niektórym graczom towarzyszył paraliż decyzyjny.

Przydatne linki:

Grę najtaniej kupisz tutaj

Link do strony wydawnictwa

Profil gry w serwisie Board Game Geek


Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.


Łukasz Małek

Na ogół pogodny i twardo stąpający po ziemi człowiek, który lubi od czasu do czasu pobujać w obłokach. Nie pogardzi Tiramisu lub partią w grę planszową oraz dobrą premierą kinową. W wolnym czasie warto szukać go w kuchni, gdzie w towarzystwie swojej ukochanej pisze rozmaite kulinarne rozdziały. Choć lubi jeść, ciężko trawi spóźnialstwo, ale gdy tylko odpali mu się tryb działaj - niejednokrotnie traci poczucie czasu, dopóki nie uzna, że uzyskał zadowalające rezultaty.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *