Recenzje

Recenzja #565 Spy Guy

Wcielcie się w role dzielnych detektywów i odkryjcie wszystkie poszlaki! Wykażcie się spostrzegawczością i złapcie sprawcę przestępstwa, nim zdąży uciec… Spy Guy to ciekawa gra kooperacyjna dla całej rodziny, która zapewni mnóstwo dobrej zabawy! Jesteście gotowi podjąć wyzwanie?


Informacje o grze

Wydawnictwo gry Spy Guy: Trefl

Liczba graczy: 1-4

Czas gry: 20 minut

Wiek: 5+



Spy Guy zaintrygował mnie od samego początku, od pierwszego zdjęcia, które zobaczyłam z zapowiedzią gry w internecie. Rodzinę Treflików kojarzyłam z gry Grzybobranie i z kilku odcinków bajki, które moje dzieci obejrzały kiedyś u babci. Raczej nie pasował mi do nich detektywistyczny klimat, więc zupełnie nie wiedziałam czego po tej grze się spodziewać. Kiedy pierwszy raz Spy Guy trafił na nasz stół, obawiałam się, czy bez dokładnej znajomości Treflikowych postaci damy radę grać. Na szczęście okazało się, że moje obawy były niepotrzebne- znajomość zielonych stworków w zupełności nie jest do rozgrywki potrzebna. A nawet w drugą stronę! To gra sprawiła, że zaczęłyśmy oglądać Trefliki! Ale po kolej….


Przegląd elementów

Spy Guy zajmuje zgrabne, średniej wielkości pudełko, które idealnie jest dopasowane do zawartości. Bardzo lubię, gdy opakowanie nie zawiera powietrza i szanuje miejsce na półce gracza, a wiadomo- u dzieci lubiących planszówki każda ilość miejsca jest cenna.

Po otwarciu pudełka naszym oczom ukazała się bardzo ciekawa, bogata zawartość. Najważniejsza oczywiście jest plansza, nietypowa, składająca się z kilku elementów, które trzeba ze sobą połączyć przed rozgrywką. Po złożeniu zajęła nam większą część stołu, zdjęcia zdecydowanie nie oddają jej wielkości- mierzy ponad metr! Elementy, z których się składa, są wykonane z grubej tektury i pięknie, szczegółowo zilustrowane.

Kolejnym elementem gry są karty, które będą wskazywały nam na poszlaki, których będziemy szukać w danej rudzie. Kart jest naprawdę dużo, tak jak i małych obrazków, których będziemy wypatrywać na planszy. Odnalezione przedmioty będziemy oznaczać niebieskimi szkiełkami, co bardzo ułatwia poszukiwania. Czas gry odmierzać nam będzie klepsydra.

Do gry dołączono również dobrze napisaną instrukcję, która na odwrocie zawiera spis wszystkich poszukiwanych przedmiotów wraz z ich liczbą na planszy.


Zarys Rozgrywki

Zasady gry Spy Guy są bardzo proste i można wytłumaczyć je dosłownie w minutę. W zależności od liczby graczy ustawiamy postać czarnego charakteru-doktora Moritza na odpowiednim polu, a pionek graczy na pierwszym polu na planszy. Naszym zadaniem jest dorwanie przestępcy lub dotarcie przed nim na metę. W tym celu będziemy szukać poszlak (które wskazywać będą nam karty), ale na odnalezienie konkretnych obrazków mamy jedynie tyle czasu, ile wskaże nam klepsydra…

Dodatkowo na kartach znajdziemy też informacje, o ile pól należy przestawić Moritza. Czas leci dość szybko, więc musimy się śpieszyć i bardzo uważnie przeszukiwać planszę, gdyż inaczej pozostaniemy daleko w tyle za przestępcą.


Recenzja

Spy Guy spodobało nam się szalenie od pierwszej rozgrywki! Wyszukiwanie malutkich obrazków na planszy pod presją czasu okazało się niezwykle emocjonujące i zabawne. Dziewczyny z podekscytowaniem wyszukiwały poszlak, a my z mężem chętnie im pomagaliśmy. Niektóre grafiki były naprawdę nieźle poukrywane i chyba ani razu nie udało nam się zebrać kompletu przedmiotów z danej karty.

Gra jest ślicznie wykonana i zdecydowanie wywołuje u dzieci efekt wow. Ponad metrowa plansza robi naprawdę imponujące wrażenie, a wszyscy współgracze bez problemu się przy niej zmieszczą. To gra, przy której będą bawić się dobrze zarówno rodziny, jak i dzieciaki we własnym gronie. Nie ma tutaj syndromu gracza alfa, liczy się tylko spostrzegawczość graczy, a żadne decyzja nie muszą być podejmowane.

Gra skaluje się dobrze w każdym gronie, grało nam się świetnie zarówno w dwie, jak i trzy, czy cztery osoby. Nic nie stoi również na przeszkodzie, żeby dziecko grało samo i wyszukiwało na planszy wskazanych obrazków. Pomoc może się wtedy przydać jedynie do kontrolowania klepsydry… U nas był z tym mały problem, córki zbyt wciągały się w rozgrywkę i niekontrolowany upływu czasu.

Gra jest szybka, emocjonująca i co bardzo ważne ćwiczy koncentrację i spostrzegawczość. Trzeba wykazać się skupieniem i uważnością, czas płynie szybko, a odnalezienie malutkich obrazków poukrywanych na wielkiej planszy to niezłe wyzwanie… Pojedyncza partia zajmowała nam około 15 minut, ale muszę przyznać, że nigdy nie kończyło się na jednej… Jak na grę, przy której trzeba wykazać się dużym skupieniem to moim zdaniem świetna rekomendacja!


Podsumowanie

Spy Guy to gra, która okazała się bardzo pozytywnym zaskoczeniem i wskoczyła bardzo wysoko do naszej dziecięcej topki gier. To gra mało skomplikowana, ale zapewniająca świetną kooperacyjną zabawę zarówno dla rodzin, jak i dla dzieci,które grają tylko w swoim gronie. Sprawdzi się świetnie zarówno do domu, jak i szkoły. Ogromnie polecamy!


Mocne Strony:

  • ćwiczy spostrzegawczość i koncentrację,
  • bardzo ładnie wykonana,
  • proste zasady,
  • emocjonująca rozrywka,
  • uczy współpracy (bez syndromu gracza alfa).

Słabe Strony:

  • brak.

Przydatne linki:

Grę najtaniej kupisz tutaj

Link do strony wydawnictwa


Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.


Grę do recenzji przekazało wydawnictwo Trefl. Bardzo dziękujemy!

Trefl

Natalia Jagiełło

Od dziecka bardzo lubiłam grać w gry planszowe. Grałam z rodzicami i przyjaciółmi, w domu i szkole. Moje pierwsze gry, do których do dzisiaj mam spory sentyment to: Rummikub i Kaleidos. Z wiekiem gry poszły na jakiś czas w odstawkę, ale pasja wróciła z wielką mocą, kiedy zostałam mamą. Anastazja i Zojka pomogły mi na nowo odkryć miłość do gier planszowych, a nasza kolekcja stale się powiększa. Bardzo lubimy grać w gry familijne i edukacyjne, nasze ulubione pozycje to Pędzące Żółwie, Śpiące Królewny i Kakao. Bardzo lubię wykorzystywać gry w edukacji domowej córek, uczę je czytać i liczyć właśnie dzięki grom, które zabieramy ze sobą dosłownie wszędzie. Wieczorami lubię pograć z mężem i znajomymi w bardziej skomplikowane tytuły, takie jak na przykład Azul czy Brzdęk.

One thought on “Recenzja #565 Spy Guy

  • A jak z regrywalnością??? Czy np. po drugiej, trzeciej rozgrywce, dzieciaki nie znają już na pamięć miejsc ukrycia poszlak?? Wówczas cała zabawa traci sens….🤔

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *