Recenzja #396 Wielki Połów
Gry planszowe coraz częściej dotykają tematyki niszowej, a taką bez wątpienia jest wędkarstwo. W grze Wielki Połów będziecie mogli spróbować swoich sił w połowie dzikich ryb metodą spinningu. Zarzucaj muchę do rwącej rzeki i stopniowo ściągaj ją do siebie. Wykaż się finezją, by zdobyć najbardziej ambitne osiągnięcia.
Informacje o grze
Autor gry Wielki Połów : Brian Suhre
Ilustracje: Darryl T. Jones
Wydawnictwo: Rebel
Liczba graczy: 1-4
Czas gry: 40-90 minut
Wiek: 14+
Mechaniki w grze: Dice Rolling, Push Your Luck, Set Collection
Zmierz się z wartką rzeką, w której aż roi się od ryb. Do dyspozycji masz jedynie wędkę, kołowrotek i zestaw much. Czy uda Ci się zapanować nad prądem rzecznym, celnie zarzucić wędkę, spławić muchę i zwinąć linkę we właściwym momencie?
Przegląd elementów
W środku świetnie ilustrowanego pudełka z grą Wielki Połów znajdziemy wiele dobra. Są to między innymi bardzo ładna, dwustronna plansza rzeki oraz 4 plansze graczy z dość ciekawym rozwiązaniem. Znajduje się na nich poruszający się mechanizm, który do złudzenia przypomina kołowrotek.
W grze o rybach nie mogło zabraknąć oczywiście ryb, które znajdują się na solidnie wykonanych kartach. Ilustracje choć ładne, szybko zaczynają się powtarzać i wcale nie ma ich zbyt wiele, a szkoda. Dodatkowo otrzymujemy także karty kamieni z umiejętnościami, karty zacięcia oraz przydatne podczas pierwszych partii karty pomocy.
Oprócz tego do naszej dyspozycji oddano najróżniejsze znaczniki i żetony, wykonane z wysoką dbałością o szczegóły. Największym moim zaskoczeniem był pion zarzucania, który jest dość duży jak na planszówkowe standardy. Przyjemnym elementem jest również płócienny woreczek do losowania specjalnych znaczników brania. Wszystkie elementy jednoznacznie kojarzą się z tematyką wędkarstwa, pasują do siebie i świetnie prezentują się na stole.
Ostatnim, a zarazem najsłabszym elementem jest instrukcja. Choć została dobrze zilustrowana i posiada wiele przykładów, to mniej doświadczony gracz może mieć z nią problem i jednorazowa lektura może nie wystarczyć, aby w pełni zrozumieć dość proste zasady gry.
Zarys Rozgrywki
Wielki Połów to gra planszowa, która bez wątpienia pozwala poczuć klimat wędkarstwa. Rozgrywka została zaprojektowana w taki sposób, że wykonując kilka prostych akcji, będziemy zarzucali przynętę, próbowali zacinać rybę podczas brania i kręcili kołowrotkiem, ściągając rybę na brzeg. Wszystko dzięki mechanikom „push your luck” i dobieraniu kości, które stanowią trzon rozgrywki.
Kości, które gracze będą dobierać z wspólnej puli, zadecydują o akcjach jakie wykonamy. Te znajdują się na planszy kołowrotków, które są bez wątpienia centrum naszego dowodzenia. Najprościej mówiąc, zadaniem gracza jest dobranie jednej kości o wybranej wartości i wykonanie jednej z akcji kołowrotka i dowolną liczbę akcji dodatkowych. Możemy:
- Zarzucić: czyli umieścić znacznik zarzucania na planszy rzeki w odpowiednim miejscu zgodnie z wartością na wybranej kości. Następnie testujemy nasze szczęście, dobierając kolejne karty zacięcia i próbując schwytać wybraną rybę. Jeśli nam się nie uda, wtedy przynęta dryfuje z nurtem rzeki na kolejne pola, na których możemy ponownie spróbować schwytać rybę. To, czy w ogóle dobierzemy karty zacięcia, zależy od tego, czy pod kolumną, w której jesteśmy, znajduje się znacznik brania w kolorze naszej przynęty. Zdryfować możemy maksymalnie dwa razy, jeśli w tym czasie nie uda nam się schwytać ryb na haczyk, wtedy nasza akcja zarzucania dobiega końca, a my pozostajemy z niczym. Jeśli jednak uda nam się zaciąć rybę, wtedy umieszczamy ją w odpowiednim miejscu nad planszą naszego kołowrotka.
- Holować: to właśnie ta akcja pozwoli nam stopniowo przyciągać zaciętą rybę do siebie. Kręcenie kołowrotkiem zależy od różnicy między wartością wybranej kości a siłą ryby. Dodatkowo na planszy kołowrotka znajdują się akcje, z których możemy korzystać, zatrzymując się na danym polu. Akcje te ułatwiają nam schwytanie ryby.
- Podnieść poziom finezji: ta pozwala nam na wykonanie dobrowolnych akcji dodatkowych.
Finezja w grze Wielki Połów też bywa przydatna
Akcje finezji pozwalają między innymi modyfikować wyniki na kościach, przesuwać znaczniki brania, czy też zmienić kolor naszej przynęty, a więc wspierają nas w naszych zmaganiach. Dodatkowo do dyspozycji gracza oddano możliwość korzystania z kafelków impetu z najróżniejszymi zdolnościami.
Rozgrywka toczy się do momentu, aż któryś z graczy złowi swoją 7 rybę. Wtedy na koniec bieżącej rundy zaczynamy podliczanie punktów. Te otrzymujemy za karty ryb, najróżniejsze osiągnięcia np. zestawy złowionych ryb, osiągnięcia indywidualne znajdujące się na kołowrotkach i na kartach pozyskanych kart kamieni. Oczywiście zwycięzcą zostaje osoba z najwyższą wartością punktową.
Recenzja
Bardzo ucieszyłem się z informacji, że Wielki Połów pojawi się w polskiej wersji językowej. Mój zapał spadł jednak zaraz po rozegraniu pierwszej partii. Nic nie wskazywało jednak, że po lekturze mało intuicyjnej instrukcji tak się stanie, ponieważ gra w swoich założeniach wydaje się bardzo ciekawa. Duży wpływ na moje pozytywne nastawienie miała niecodzienna tematyka wędkarstwa, tak rzadko pojawiająca się w grach planszowych. Również wykonanie gry wskazywało na pierwszorzędny produkt. Co jednak poszło nie tak?
Już po pierwszej partii zaczęło mi towarzyszyć uczucie, że w każdej kolejnej rozgrywce będziemy robili w zasadzie to samo przy nieco zmiennych warunkach. Utwierdziłem się tylko w tym przekonaniu po kilku kolejnych partiach. Na regrywalność omawianej dziś pozycji pozytywnie wpływają zmienne cele indywidualne znajdujące się na kołowrotkach każdego graczy, a także kafelki impetu i karty kamieni. Dodają one odrobinę smaczku grze i gdyby nie one uznałbym ten tytuł za nudny. A tak jest on po prostu poprawny.
Kości i kręcenie kołowrotkiem…
Bardzo spodobało mi się połączenie dobierania kości i poruszania kołowrotkiem w zależności do siły ryby, jaką udało nam się złapać na haczyk. Szkoda tylko, że w grze o rybach jest tak mało różnorodnych gatunków i ilustracji. Ja doliczyłem się tylko 8 ryb ciągle powtarzających się na kartach – zdecydowanie za mało.
Na duży plus zasługują również najróżniejsze wspomagacze, które oddano do dyspozycji gracza. Dlatego też mimo pojawiającej się losowości zarówno na kościach, jak i na kartach zacięcia, gracze mają duże szanse wygrać z losem. Na minus jednak wysuwa się interakcja między graczami, która jest mocno ograniczona.
Dynamika rozgrywki jest duża i raczej nie ma tutaj miejsca na większe przestoje, chociaż sama ikonografia znajdująca się na najróżniejszych elementach może negatywnie wpływać na ten aspekt.
W zasadzie to nie jestem w stanie odpowiedzieć na pytanie, kto powinien być odbiorcą tego tytułu. Mam wrażenie, że dla graczy familijnych przebrniecie przez instrukcję, może stanowić wyzwanie, a też gier bardziej uniwersalnych i intuicyjnych jest już na rynku od groma. Niecodzienna tematyka wędkarstwa też nie każdemu przypadnie do gustu (wszyscy wiemy, że wędkowanie to czynność „wymagająca dużej cierpliwości”). Zaawansowani gracze z kolei nie znajdą tutaj dla siebie nic innowacyjnego i już w trakcie pierwszej partii prawdopodobnie odejdą od stołu. Dlatego też Wielki Połów to gra, która może trafić do prawdziwych wielbicieli wędkarstwa, ale czy takich jest wiele w świecie planszówek? Nie wiem. Może też spodobać się średniozaawansowanym graczom, którzy lubią mechanikę draftu kości, czy też niecodzienne rozwiązania. Samotni gracze również znajdą w tej pozycji coś dla siebie, ponieważ element rozgrywki w pojedynkę jest świetnie dopracowany i przemyślany.
Podsumowanie
Bardzo żałuję, że tak dobrze wykonana gra planszowa i świetnie prezentująca się na stole nie porwała mnie niczym szczególnym. Mimo prostych zasad, przyjemnego i mocno wyczuwalnego klimatu wędkarstwa, który jest bez wątpienia najmocniejszą stroną tej pozycji, mechanika gry nie zachęciła mnie do kolejnych partii. Niemal każda kolejna rozgrywka wyglądała bardzo podobnie, dlatego też po kilku partiach zdecydowaliśmy, że nie zostanie u nas na półce. To gra, która ma szanse spodobać się tylko wybranym, dlatego też najlepiej przed jej zakupem sprawdźcie ją i zadecydujcie czy jest dla Was.
Mocne strony:
- wykonanie i stylistyka gry,
- proste zasady,
- dobre skalowanie i wariant solo,
- tematyka i mocno wyczuwalny klimat wędkarstwa,
Słabe strony:
- mało intuicyjna instrukcja,
- ograniczona regrywalność,
- ikonografia może dokuczać,
- słaba interakcja między graczami,
- mała liczba ilustracji ryb na kartach.
Przydatne linki:
Profil gry w serwisie Board Game Geek