Recenzje

Recenzja #382 Endeavor: Wiek Żagli

W grze Endeavor: Wiek Żagli wcielisz się w jedno z rosnących w siłę mocarstw. Żegluj, odkrywaj lądy, tocz walki i podejmuj wiele kluczowych decyzji, czasem nawet tych moralnych. To klasyk w odświeżonym wydaniu z wieloma ulepszeniami. Czy jesteś gotowy zmierzyć się z różnym wydarzeniami historycznymi z czasów transoceanicznej ekspansji?


Informacje o grze

Autor gry Endeavor: Wiek Żagli: Carl de Visser, Jarratt Gray

Ilustracje: Josh Cappel

Wydawnictwo: Czacha Games

Liczba graczy: 2-5

Czas gry: 60 minut

Wiek: 12+

Mechaniki w grze: Area Majority / Influence, Card Drafting, Set Collection


Ta recenzja powstała dzięki uprzejmości księgarni internetowej Gandalf, w której możecie kupić omawiany dziś tytuł, ale także inne gry planszowe.

Wiek żagli (1571-1862) był epoką bezprecedensowej, transoceanicznej ekspansji, w trakcie której morskie imperia spajały ze sobą kontynenty za pomocą potężnych flot okrętów.

Jestem wielkim fanem dobrze zaprojektowanych gier ekonomicznych, zwłaszcza tych starszych, bo na nich bazują głównie nowoczesne planszówki. Cieszę się również, gdy popularne kiedyś gry, zyskują nowe życie dzięki odświeżonym wydaniom. Często zdarza się również, że posiadają one nieco zmodyfikowane zasady, czy też dodatki, które urozmaicają rozgrywkę i nawet po wielu latach od pierwotnej premiery nie wydają się posiadać przestarzałych mechanik. Taką grą jest właśnie Endeavor: Wiek Żagli, który dzisiaj Wam zaprezentuję. Czy gra, o której do niedawna nic nie wiedziałem, podbiła moje serce? Zaraz się o tym przekonacie!


Przegląd elementów

W środku dość wielkiego pudełka Endeavor: Wiek Żagli zdobionego bardzo elegancką grafiką znajdziemy mnóstwo cieszącego oka dobra. Jako pierwsza w moje dłonie wpadła instrukcja do gry, która przeprowadza nas z lekkością przez niuanse zasad. Druga książeczka „Przedsięwzięcia” wytłumaczy nam reguły związane z dodatkowym modułem gry, który wprowadzamy dopiero po rozegraniu kilku zapoznawczych partii w podstawową wersję gry.

Zaskakujące są kolejne elementy, które tak naprawdę nie musiały znaleźć się w pudełku z grą. Są nimi specjalnie wyprofilowane mini-wypraski z elementami dla każdego gracza, większa ogólnodostępna wypraska zawierająca budynki oraz wypraska na pozostałe elementy. Wszystko ma tutaj swoje miejsce. Oczywiście nie mogło zabraknąć również planszy do gry oraz planszetek dla graczy. Wszystkie wykonano z kawałka grubej tektury, a więc przetrwają nie jedną zaciekłą partię bez uszczerbku na zdrowiu. Taką samą jakością wykonania mogą pochwalić się pozostałe elementy takie jak: kafle przedsięwzięć, żetony budynków, karty, najróżniejsze znaczniki i wiele dodatkowych komponentów wykorzystywanych podczas rozgrywek w rozszerzonym wariancie. Nie zabrakło również notesiku do zapisywania wyników. Całość zajmuje dość sporo miejsca na stole, ale prezentuje się nadzwyczaj okazale. Duży plus dla twórców.


Jak się gra w Endeavor: Wiek Żagli?

Endeavor: Wiek Żagli może początkowo wydawać się zaawansowaną grą planszową, ale nic bardziej mylnego. Już jednorazowa lektura instrukcji powinna w zupełności wystarczyć, aby w pełni cieszyć się rozgrywką w podstawowy wariant gry. Całość polega przede wszystkim na budowaniu własnego dobrze działającego silnika gry, który pomoże nam zdobywaniu kolejnych punktów i kontrolowaniu wielu obszarów na mapie. Plansza została podzielona na regiony: Europę, Afrykę, Amerykę Południową i Północną, Karaiby, Indie oraz Daleki Wschód. W każdym obszarze gry będziemy rywalizować, starając się osiągnąć przewagę w posiadanych tam żetonach naszego koloru.

Kolejne wybudowane przez nas budynki pozwolą nam na rozmieszczanie znaczników np. na torach ekspedycji, na polach flot, w miastach, jak i na pełnym morzu. Będziemy starali się jak najszybciej łączyć najróżniejsze szlaki porozmieszczane między miastami na całej mapie, aby zdobywać cenne premie w postaci żetonów. W zasadzie każde miejsce na planszy to jeden znacznik do naszej kolekcji, który otwiera przed nami nowe możliwości. Zwiększają one także liczbę punktów, jakie otrzymamy na koniec gry.

Prywatna planszetka to tak naprawdę centrum naszego dowodzenia. Będziemy tutaj wznosili kolejne budynki, a także rozwijali się na 4 torach postępu.

  • Przemysłu – pozwoli na wznoszenie coraz lepszych budynków.
  • Kultury – dostarczy nowych pracowników do wykorzystania.
  • Bogactwa – dzięki niemu opłacimy naszych pracowników.
  • Wpływów – pozwala na przechowanie więcej zdobyczy w postaci kart pochodzących z odległych krain.

Kilka możliwych do wykonania akcji

Pozyskane dyski pracowników będziemy umieszczali na budynkach, a to z kolei pozwoli nam na wykonanie najróżniejszych akcji takich jak: żegluga (wysłanie dysku na pola związane z żeglugą), zajęcie (czyli umieszczenie dysku w jednym z miast), atak (zajęcie pozycji wroga), wypłata (pozyskanie dysku z zajętego przez niego budynku) oraz zdobycz (pozyskanie karty Majątku z jednego ze stosów kart znajdujących się w każdym z regionów).

Szybko zauważycie, że początkowy region, jakim jest Europa, będzie zatłoczony, a to zmusi nas do ekspansji na dalsze zakątki ziemi. Warto jeszcze zaznaczyć, że w grze istnieje niewolnictwo, które bywa przydatne, ale mechanika gry została tak skonstruowana, że niektórzy gracze dążą do jego zniesienia. Korzystanie z niewolnictwa przynosi początkowo profity, ale w ostatecznym rozrachunku prowadzi do cofnięcia się w rozwoju i uzyskania kilku ujemnych punktów.

Gracze otrzymują na koniec punkty za rozwój na torach postępu, zajęte miasta i szlaki, wybudowane budynki, pozyskane karty, pracowników. Gracz, który zdobył ich najwięcej – wygrywa!

Dodatkowy tryb gry wykorzystujący Kafle Przedsięwzięć wprowadza wiele najróżniejszych wariantów rozgrywki. Gracze przed każdą rozgrywką wybiorą 3 przedsięwzięcia, które wprowadzą nowe zasady do aktualnie rozgrywanej partii. Jest ich wiele i nie sposób opisać je wszystkie, a więc pozostawiam Wam ich odkrycie. Warto tylko zaznaczyć, że gdy już raz je wykorzystacie, to nie będziecie chcieli grać bez nich.


Recenzja Endeavor: Wiek Żagli

Endeavor: Wiek Żagli to nie tylko świetnie wykonana gra planszowa, ale też sprawnie działająca i dobrze naoliwiona maszyna. Gracze otrzymują w trakcie rozgrywki wiele możliwości rozwoju swojego imperium. Nie ma tutaj jednego utartego schematu, który pozwoli Ci osiągnąć zwycięstwo. Każda tura to zmiana sytuacji na planszy i kolejne decyzje do podjęcia. Nie będziecie się nudzić – gwarantuję Wam! Strategii i taktyk jest nieskończenie wiele, zwłaszcza gdy gramy z rozszerzeniem „Przedsięwzięcia”. To jedyny prawilny sposób na grę w Endeavor.

Omawiany dziś produkt łączy w sobie kilka znanych i lubianych mechanik w tym kontrolę terenu, którą bardzo lubię. Aby jednak nasza ekspansja wokół niemal całego globu miała rację bytu, musimy dbać o rozwój w wielu obszarach. Z kolei rozwój ten zapewnią nam kolejne ekspedycje i wyprawy w najdalsze zakątki ziemi. W ten sposób koło się zamyka i otrzymujemy sprytnie zazębiającą się mechanikę gry.

Regrywalność na bardzo wysokim poziomie

Endeavor: Wiek Żagli to niezwykle regrywalna propozycja. Już podstawowa wersja gry zapewnia nam wiele wyborów i dróg do zwycięstwa. Przedsięwzięcia dodają grze takiej głębi i niepowtarzalności każdej partii, że nie sposób tego opisać. Warto jednak zaznaczyć, że aby dość płynnie przejść do gry z wykorzystaniem tego dodatku, to najpierw trzeba dobrze zrozumieć podstawowe reguły. Dzięki temu nie będziemy czuli się przytłoczeni liczbą zasad, a gra nas nie odrzuci.

Początkowe rozgrywki wykorzystujące „Przedsięwzięcia” mogą trwać nieco dłużej ze względu na opanowanie nowych zasad i liczbę możliwych decyzji do podjęcia w trakcie. Może to generować dodatkowe przestoje, co przy podstawowej grze nie ma prawie w ogóle miejsca. Gra jest dynamiczna i całość zamyka się nawet w niecałej godzince. Bardzo się zdziwiłem, gdy do mnie to dotarło, ponieważ na pierwszy rzut oka wygląda na zaawansowaną i ciągnącą się w nieskończoność.

Historyczne akcenty

Warto nadmienić, że Endeavor to także gra historyczna, która zmaga się z niezwykle trudnym tematem, jakim było niewolnictwo. Twórcy celowo wykorzystują w grze tę mechanikę. Sprytnie każą graczy, którzy zdecydowali się na skorzystanie z tego nieludzkiego precedensu. Ciężko było pominąć ten temat, który swój szczyt osiągnął właśnie w momencie, w którym rozgrywa się akcja gry. Dodatkowo każde „Przedsięwzięcie” to nowe wydarzenie historyczne, z którym musimy się zmierzyć. Dzięki nim gra staje się całkiem klimatyczna i pozwala na poznawanie historii w nowy sposób.

Gra skaluje się bardzo dobrze. Mamy do dyspozycji dwie strony mapy, bardziej i mniej konfrontacyjną. Wszystko zależy od naszych predyzpozycji. Dodatkowo, aby w rozgrywce dwusobowej nie było za luźno, otrzymujemy specjalny wariant „Cicha Flota”, który sprawia, że i w tym składzie osobowym gra działa świetnie. Najlepiej jednak usiąść do gry w cztero- i pięcioosobowym składzie. Wtedy rywalizacja między graczami na mapie jest najbardziej zadowalająca.

W grze cały czas mamy do czynienia z interakcją między graczami, w tym również negatywną dzięki akcji ataku, która umożliwia usunięcie dysku gracza z planszy. Działa to bardzo dobrze, ponieważ osoba, która zdecyduje się na jej wykorzystanie, musi również poświecić swoją jednostkę. Sprawia to, że akcja ta nie będzie nadmiernie wykorzystywana przez najbardziej złośliwych graczy. Możemy zatem spać spokojnie.

Endeavor to gra niemal całkowicie pozbawiona losowości. Wszystko tak naprawdę zależy od naszych decyzji i wyborów naszych współgraczy. Końcowy wynik wyłania zatem gracza, którego decyzje były najlepiej przemyślane spośród wszystkich uczestników zabawy.

Podsumowanie

Endeavor: Wiek Żagli to świetnie wykonana i skonstruwana odświeżona edycja gry. Dodaje ona wiele nowego do niezwykle sprawnej i dobrze przygotowanej przez twórców mechaniki. To historyczna gra, która dostarcza wiele możliwych do podjęcia wyborów (w tym moralnych) i dostarcza naszym umysłom niesamowitej uczty. To strategiczna gra, w której nie zaznacie losowości, niezwykle regrywalna i dynamiczna. Jeśli tylko lubicie gry rywalizacyjne, gdzie interakcja między graczami jest mocno wyczuwalna i nie brakuje Wam miejsca na stole, to powinniście poznać ten tytuł. To bez wahania jedna z najlepszych gier, jakie poznałem w tym roku i w ogóle a zatem z pewnością zawita ona w mojej topce. Polecam w ciemno!


Mocne strony:

  • jak na tak dużą grę dość niski próg wejścia,
  • dynamiczna rozgrywka,
  • wiele ciekawych decyzji do podjęcia,
  • ogromna regrywalność dzięki przedsięwzięciom,
  • dobre skalowanie,
  • świetne wykonanie,
  • ciekawa interakcja między graczami,
  • walory edukacyjne.

Słabe strony:

  • zajmuje sporo miejsca na stole.

Przydatne linki:

Grę kupisz tutaj

Link do strony wydawnictwa

Profil gry w serwisie Board Game Geek


Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.


Grę do recenzji przekazała Księgarnia internetowa Gandalf. Bardzo dziękujemy!

Adrian Gieparda

Drzemiąca we mnie pasja i chęć dzielenia się swoją opinią na temat gier, a także szerzenia tego hobby była tak silna, że stworzyłem własny serwis, który nazwałem Diceland. W nowoczesne gry planszowe gram już od ponad 12 lat, a takie tytuły jak Agricola, Troyes, Terraformacja Marsa, czy też Projekt Gaja są dla mnie grami niemalże doskonałymi. Obecnie jestem wielkim fanem wszelkich gier euro, gdzie zdecydowano się użyć mechanikę kości w unikatowy/niecodzienny sposób. Nie odmówię również partii w ciekawe rodzinne tytuły, które pozwalają miło spędzić czas w gronie najbliższych i oderwać się od zgiełku codziennej rutyny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *