Recenzje

Recenzja #205 Kroniki Zbrodni: Noir

Tym razem wraz z detektywem Samem Spaderem zostaliśmy wrzuceni do mrocznego świata lat 50. XX wieku, prosto na ulice Los Angeles. Podczas gry będziemy śledzić podejrzanych, wręczać łapówki, wymuszać zeznania siłą, a nawet włamywać do różnych niedostępnych wcześniej lokacji. Wszystko celem poznania całej prawdy o prowadzonej sprawie.


Informacje o grze

Autorzy gry: Stéphane Anquetil, David Cicurel

Ilustracje: Matijos Gebreselassie, Mateusz Komada, Katarzyna Kosobucka

Wydawnictwo: Fox Games

Liczba graczy: 1-4

Czas gry: 60-90 minut

Wiek: 14+

Mechaniki w grze: Cooperative Play, Storytelling, Time Track, Variable Player Powers


Nazywasz się Sam Spader, jesteś prywatnym detektywem, który chętnie pomoże ustalić fakty – każdemu, kto gotów jest za to zapłacić. Jednak Los Angeles kilka lat po zakończeniu II wojny światowej nie jest bezpiecznym miejscem. Niech cię nie zwiedzie blask kalifornijskiego słońca… To tu rozgrywają się hollywoodzkie skandale, a w cieniu kryją się skorumpowani gliniarze, bezwzględni gangsterzy, szantażyści i mordercy. Uważaj na siebie, kolego!

Bardzo dobrze wspominamy rozgrywki w podstawową wersję Kronik Zbrodni. Zaciekawiło mnie wtedy wykorzystanie technologi wirtualnej rzeczywistości w grze planszowej. Oczywiście nie jest to niezbędny element rozgrywki, ale fajnie buduje klimat i pozwala wczuć się w rolę stróża prawa. Dodatek Noir oprócz czterech nowych scenariuszy, nowych lokacji i postaci, wnosi również nowe mechaniki do gry. Tym razem wcielimy się w rolę prywatnego detektywa, który ma mocno ograniczone możliwości względem nowoczesnych metod policji XXI wieku. Istnieją jednak inne metody…

Link do recenzji podstawowej wersji Kronik Zbrodni


Przegląd elementów gry

Pudełko dodatku „Noir” do Kronik Zbrodni zawiera kilka ciekawych elementów, które będą niezbędne do rozgrywki w nowe scenariusze. Jest ono niestandardowych rozmiarów, ale na szczęście wszystkie elementy rozszerzenia mieszczą się pudełku podstawki, więc raczej szybko się go pozbędziecie. Musimy pamiętać, że do rozgrywki wciąż niezbędne będą elementy z gry podstawowej: plansza, karty przedmiotów, aplikacja na telefonie oraz opcjonalnie – okulary VR.

Piętnaście nowych lokacji od razu wywołuje skojarzenia z dawnymi czasami, kiedy to powstawały właśnie filmy z gatunku noir. Trzydzieści nowych kart postaci również jest na tyle charakterystycznych, że od razu kojarzą się z tamtą epoką. Tym razem w przeciwieństwie do podstawki pokuszono się o bardziej realistyczne ilustracje postaci. Bardzo spodobała mi się zastosowana tutaj kreska.

Cztery nowe scenariusze wymagają od nas dziesięciu nowych kart obiektów specjalnych. Z kolei nowa mechanika opierać się będzie na czterech kartach działań. Zastępują one naszych cennych specjalistów. Krótka instrukcja do gry, która w zasadzie nie jest potrzebna, wyjaśnia nowe mechaniki i przybliża nieco zmiany, jakie zaszły względem podstawowej wersji gry. Znalazło się tam również wyjaśnienie, czym jest „noir”.

Wszystkie elementy z dodatku zostały oznaczone specjalną ikoną kapelusza, dzięki czemu w łatwy sposób będziemy mogli je rozpoznać na wypadek, gdyby coś nam się pomieszało.


Zasady gry

Porównując dodatek do gry podstawowej, to trzon rozgrywki pozostał niezmieniony, dlatego też, jeśli chcecie poznać szczegółowe zasady Kronik Zbrodni, zajrzyjcie do naszej wcześniejszej recenzji. W tej części skupimy się głównie na zmianach w stosunku do pierwowzoru.

Do naszej dyspozycji oddano kilka postaci, które w zależności od scenariusza będą z nami współpracować. Z racji tego, że w tamtych czasach detektyw nie posiadał jeszcze telefonu komórkowego, to za każdym razem, aby do kogoś zadzwonić, będziemy zmuszeni powrócić do naszego biura.

Głównym atrybutem dodatku są przede wszystkim cztery karty działań. To właśnie dzięki nim uda nam się rozwiązać sprawy. Metody te nie zawsze są zgodne z prawem, ale przecież wcielamy się w rolę detektywa, który za odpowiednią opłatą zrobi wszystko by dotrzeć do prawdy.

Poprzez zastraszanie i przemoc będziemy mogli siłą zmusić naszych świadków do zeznań. Musimy być jednak bardzo ostrożni stosując tę niezwykle brutalną metodę, gdyż nie każda postać będzie się nas bała. Każdy może zareagować inaczej.

Do trudno dostępnych miejsc będziemy mogli się włamać. Musimy jednak mieć na uwadze fakt, że przebywanie w niedostępnych obszarach jest często nielegalne lub niebezpieczne. W najlepszym przypadku może się to dla nas skończyć aresztem, a w najgorszym – śmiercią (tak przynajmniej twierdzi instrukcja, ale mi się to nie zdarzyło).

Możemy również spróbować inwigilacji. Obserwacja danej osoby jest jednak bardzo czasochłonna, a czas jest tutaj na wagę złota. Zanim podejmiecie decyzję o śledzeniu kogoś, zastanówcie się dwa razy.

Czwartą i ostatnią z możliwości jest przekupstwo. W zależności od scenariusza będziemy dysponować pewną kwotą gotówki, którą będziemy mogli przeznaczyć na tę metodę. W tym przypadku również musimy być ostrożni, ponieważ ilość gotówki jest mocno ograniczona. Nigdy nie zdajemy sobie sprawy, kiedy ta opcja może być nam naprawdę potrzebna.


Wrażenia z rozgrywki

Jeśli posiadamy podstawową wersję Kronik Zbrodni i każda z poprzednich spraw sprawiała nam radość, to kupując dodatek „Noir” nie będziecie zawiedzeni. Otrzymujemy cztery klimatyczne scenariusze, które dzięki nowej mechanice przechodzi się nieco inaczej niż te, które dostępne są w grze podstawowej.

Nowe mechaniki sprawiają, że gra staje się jeszcze bardziej dynamiczna. Mamy zdecydowanie większy wpływ na przebieg sprawy. Na każdym kroku możemy zdecydować o zastosowaniu jednego z czterech dostępnych działań. Sprawdzają się one bardzo dobrze. Miałem duże poczucie satysfakcji, gdy w odpowiednich sytuacjach użyłem karty przemocy, czy też przekupstwa. Jeśli mamy intuicję śledczego, dość łatwo wyczujemy postaci, które będą podatne na te działania. Byłem niemal nieomylny, stosując te metody. Rzadziej korzystałem z umiejętności inwigilacji, ponieważ bardzo bałem się upływu czasu.

Cztery nowe scenariusze pozwolą nam na od 4 do 6 godzin zabawy, co sprawia, że możemy na nowo cieszyć się mechaniką Kronik Zbrodni. Jeśli jednak nie spodobało nam się wykorzystanie technologii VR i ciągłe używanie aplikacji w telefonie, to w tym przypadku nic się nie zmieniło. Trzon rozgrywki pozostał niezmieniony. Mam jednak wrażenie, że wiele rzeczy zostało ulepszonych. W podstawowej wersji zdarzały się dziwne sytuacje, tutaj w zasadzie nie natrafiłem na takowe. Szukając dowodów, gra podpowiada nam, jeśli wskazany przez nas przedmiot jest podobny do tego, o który chodzi scenarzystom.

Widać też, że postacie mają więcej do powiedzenia. Świetnie sprawdziły się również wydarzenia specjalne, które często były dla nas zaskakujące. Nie czuliśmy, że gra jest liniowa i przechodzimy ją od punktu A do punktu Z po wyznaczonej przez twórców trasie. Zauważyłem również, że autorzy nieustannie pracują nad ulepszaniem samej aplikacji, jak i poszczególnych scenariuszy (zarówno z wersji podstawowej, jak i dodatków).

W trakcie gry, z aplikacji będzie docierała do nas specjalnie dobrana muzyka, która wkomponowuje się w realia tamtych czasów. Całość wraz z nowymi lokacjami, postaciami i mechaniką sprawiają, że gra jest jeszcze bardziej klimatyczna. Zdecydowanie łatwiej wczuć się w świat gry i utożsamić z naszym protagonistą (detektywem Samem Spaderem).

Wszystkie elementy z dodatku mieszczą się w pudełku z podstawowej wersji. Nie musimy więc trzymać na półce niewymiarowego pudełka z rozszerzenia.

Jak dla mnie „Noir” to dodatek idealny i jednocześnie obowiązkowy dla fanów gry. Dodaje on coś, co jest już nam znane, ale również coś nowego. To „nowe” jest na tyle inne, że doznałem poczucia świeżości, przechodząc przez kolejne scenariusze. Powiem nawet, że poczułem niesmak, że wszystko skończyło się tak szybko. Grając w Kroniki Zbrodni w zasadzie nie odczuwamy upływu czasu. Bardzo wciągamy się w każdą ze spraw i podchodzimy do nich na poważnie. Nam bardzo zależało na ich rozwiązaniu, ale nigdy nie udało się ich przejść na 100%. Polecamy ten dodatek!


Mocne strony:

  • mocno wyczuwalny klimat „Noir”,
  • drobne usprawnienia mechaniczne,
  • nowe karty działań odświeżają rozgrywkę,
  • zróżnicowane, wciągające scenariusze,
  • widać, że twórcy cały czas pracują nad grą.

Słabe strony:

  • brak.

Przydatne linki:

Grę w najlepszej cenie kupisz tutaj

Link do strony wydawnictwa

Profil gry w serwisie Board Game Geek


Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.


Grę do recenzji przekazało wydawnictwo Fox Games. Bardzo dziękujemy!

foxgames

Adrian Gieparda

Drzemiąca we mnie pasja i chęć dzielenia się swoją opinią na temat gier, a także szerzenia tego hobby była tak silna, że stworzyłem własny serwis, który nazwałem Diceland. W nowoczesne gry planszowe gram już od ponad 12 lat, a takie tytuły jak Agricola, Troyes, Terraformacja Marsa, czy też Projekt Gaja są dla mnie grami niemalże doskonałymi. Obecnie jestem wielkim fanem wszelkich gier euro, gdzie zdecydowano się użyć mechanikę kości w unikatowy/niecodzienny sposób. Nie odmówię również partii w ciekawe rodzinne tytuły, które pozwalają miło spędzić czas w gronie najbliższych i oderwać się od zgiełku codziennej rutyny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *