Recenzje

Recenzja #149 Gra o Tort

Gra o Tort to gra, w której staniesz łyżka w łyżkę z innymi cukiernikami, starając się upiec jak najwięcej słodkich cudowności. Tort śmietankowy, a może czekoladowy? Na walentynki, święta, czy też Halloween? Łyżki w dłoń, bo pora zaspokoić swojego wewnętrznego łasucha!

Informacje o grze

Autor gry: Paul Guignard

Ilustracje: Le Joueur Masque

Wydawnictwo: Trefl Joker Line

Liczba graczy: 2-4

Czas gry: 20 min

Wiek: 8+

Mechanika: Action Point Allowance System

Kup tutaj

Zarys fabularny/krótki opis z pudełka

Gra o Tort to słodka gra karciana bez grama zakalca. Zabłyśniesz kunsztem cukierniczym, nie wchodząc do kuchni. Bądź bezwzględny i nie zawahaj się użyć miksera, aby zamieszać rywalami. Możesz polegać tylko na sobie!

Przegląd elementów gry

Ostatnimi czasy w telewizji pojawiło się wiele programów kulinarnych zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci, dlatego też nie powinien nikogo dziwić fakt, że ta tematyka przedostała się również do gier planszowych. Dzisiaj na mój stół wjechało dość niewielkie pudełko Gry o Tort, które już na pierwszy rzut oka zachęca do zajrzenia do jego wnętrza. Na początku przywitała mnie ulotka z przepisami od firmy Dr. Oetker. Bardzo ciekawy pomysł tyle tylko, że zamiast tortu znajdziemy w niej pomysły na ozdobienie… pierniczków pod choinkę. Bardziej klimatyczny i uniwersalny byłby przepis na jakikolwiek tort, ale z racji, że święta są już tuż tuż, ulotka może się przydać.

Zaglądając dalej, niestety zauważyłam dużo wolnej przestrzeni. Zbyt dużo. Gra spokojnie zmieściłaby się w jeszcze mniejszym pudełku, co byłoby zdecydowanie bardziej praktyczne przy jej transportowaniu. Kartonowa wkładka co prawda zatrzymuje elementy na jednym miejscu, ale jest ich na tyle mało, że niestety nosimy też dodatkowe powietrze.

Głównym elementem Gry o Tort są karty, wśród których znajdziemy 45 kart warstw, 4 karty cukierników i 8 kart pomocy. Karty te mają standardową wielkość i nie zauważyłam, aby działo się coś z nimi podczas gry. Kart pomocy używamy w zależności od wybranego wariantu gry. Bardzo przydały się podczas pierwszych rozgrywek. Karty warstw są dwustronne, na jednej stronie znajdują się torty śmietankowe, a na drugie czekoladowe. Podoba mi się motyw nakładania ich na siebie, ponieważ nawet jeśli nie ukończymy jakiegoś tortu, to nadal wygląda on dość atrakcyjnie. Jeśli chodzi o karty cukierników to mocno zaskoczył mnie fakt umieszczenia na nich duetów złożonych z aktorów. Przyznam, że to ciekawe rozwiązanie, choć odrobinę ryzykowne.

 

Z mniejszych kart otrzymujemy okładkę książki dekoracji wraz z 5 dekoracjami kończącymi nasze torty, kartę kierunku oraz pierwszego gracza. Tutaj również nie przyczepię się do wykonania, ponieważ jest ono poprawne. Choć po kilku rozgrywkach mam wrażenie, że niektóre z tych kart zostały dodane trochę na siłę.

Nasze akcje będziemy odliczać za pomocą łyżek, które musimy najpierw wyciągnąć z wypraski. Niestety przedstawiono je w formie zwykłych owalnych żetonów, które łyżek za bardzo nie przypominają. Są one ogólnodostępne i przechodzą co turę na innego gracza.

To teraz pora na instrukcję. Pomimo że sama gra jest dość krótka i łatwa, to instrukcja wydaje się bardzo długa. Niestety jest ona również chaotyczna i napisana jakby od tyłu. Na początku możemy zapoznać się ze skróconą wersją zasad oraz opisem wariantów gry, które na tym etapie niewiele nam mówią. Po przeczytaniu przebiegu gry w zarysie wciąż miałam wiele wątpliwości i tak naprawdę do gry mogłam zasiąść dopiero po tym, jak przeczytałam instrukcję dwa razy.

Rozgrywka

Gra o Tort oferuje nam kilka wariantów rozgrywki: uproszczony, standardowy, dla dwojga oraz rozgrywkę drużynową. Różnią się one głównie sposobem zwycięstwa oraz ilością kart w grze (na 2 graczy odrzucamy jeden kolor tortu). Na początku gry tasujemy wszystkie karty warstw, dzieląc w czasie tasowania talię na pół i obracając karty tak, aby wszystkie strony i kolory były ze sobą dobrze pomieszane. Każdemu z graczy rozdajemy po 3 lub 4 karty (zależnie od liczby cukierników). Gracze podnosząc swoje karty, trzymają je stroną widoczną podczas rozdawania. Jest to bardzo ważne, aby nie podglądać, co znajduje się na odwrocie naszych kart i pilnować innych podglądaczy, gdyż będzie to miało bardzo duże znaczenie podczas rozgrywki.

Pierwszy gracz bierze trzy żetony łyżek, którymi będzie płacił za swoje akcje. W swojej turze budujemy torty, układając na sobie kolejne warstwy. Każda z warstw kosztuje więcej żetonów łyżek od poprzedniej, tak więc wydajemy jedną akcję (łyżkę) za pierwszą warstwę, dwie za drugą i trzy za trzecią warstwę. Ważne jest również to, że musimy trzymać się kolorystyki nie tylko tortu, ale i polewy, więc biorąc się za pieczenie smakołyka, trzeba zwrócić uwagę, czy kolejne warstwy będą dostępne. Jednocześnie możemy rozpocząć budowę trzech tortów i do momentu aż jakiegoś nie skończymy, nie możemy piec kolejnego.

Jeżeli nie mamy w ręce dostępnej odpowiedniej warstwy, to możemy popatrzeć na karty przeciwników. My widzimy inne warstwy niż oni. Możliwe, że mają właśnie to, co jest nam potrzebne. Możemy zagrywać nie tylko swoje karty z ręki, ale również warstwy przeciwników widoczne dla nas. Jeżeli dalej nie mamy satysfakcjonującego nas kawałka tortu, możemy wydać jedną łyżkę (akcję), aby obrócić dowolną kartę warstwy na ręce naszej lub przeciwników. W tym momencie bardzo przydatne są karty pomocy, które pokazują nam jaka warstwa może skrywać się po drugiej stronie danej karty.

Przed rozpoczęciem rozgrywki musimy przygotować również książkę dekoracji, która w każdej turze będzie pokazywała dekorację na inny tort. Jeżeli jakiś gracz ma ukończony tort, a księga dekoracji pokazuje tę pasującą do jego wypieku, wtedy może ułożyć ją na szczycie ciasta. Im wyższe ciasto, tym więcej punktów otrzymamy, a dekoracja, niczym wisienka, zwiększa jeszcze bardziej nasz dorobek punktowy.

 

Jeżeli w talii warstw lub dekoracji skończą się karty, gra kończy się i zliczamy liczbę punktów za przygotowane (nawet częściowo) torty. Gracz z największą liczbą punktów wygrywa!

Podsumowanie

Gra o Tort reklamuje się jako „słodka gra karciana bez grama zakalca”. Pewne jest to, że jest ona grą karcianą, co do reszty mam wątpliwości… Najpierw przyjrzyjmy się wykonaniu. Plus za to, że każdy tort, czy to śmietankowy, czy czekoladowy ma inną grafikę. Zdecydowanie przyczynia się to do lepszego odbioru gry, chociażby przez dzieci, które przyciąga ładny wygląd i kolorowe karty. Elementy wykonane zostały solidnie, dzięki czemu tytuł ten posłuży na wiele rozgrywek. Wysokiej jakości jest również pudełko, które na pewno przetrwa nie jeden wyjazd. Oczywiście mogłoby być mniejsze i lepiej dostosowane do liczby komponentów, przez co podróżowanie z Grą o Tort byłoby jeszcze prostsze. Jednakże w mojej opinii gra prezentuje się dobrze.

Dla tych, którzy lubią, gdy grę planszową opiewa jakiś klimat, mam bardzo dobrą wiadomość. Siadając do tego tytułu, nie miałam wątpliwości, co będę robić podczas rozgrywki. Co prawda szkoda, że nie uświadczymy tutaj zmagań z przygotowaniem całego tortu, a jedynie złożeniem go i dodaniem ewentualnej dekoracji. Wpływa to jednak na regrywalność tytułu, ponieważ przez to, że niezbyt wiele dzieje się podczas całej rozgrywki, dość szybko możemy uświadczyć znudzenia budowaniem wciąż tych samych tortów. U mnie rozgrywka w Grę o Tort nie wywołała jakichś szczególnych emocji, dlatego nie ląduje często na naszym stole.

Zdecydowanie lepiej sprawdzi się podczas rozgrywek z dziećmi niż w gronie samych osób dorosłych. Na pudełku odpowiedni wiek został określony na 8 lat, jednak wydaje mi się, że młodsze dzieci spokojnie poradzą sobie z tortem na uproszczonych zasadach. W tym przypadku zdecydowanie na plus działa krótki czas rozgrywki i brak przestojów pomiędzy turami gracza. Szczerze mówiąc przez to, że mamy tak niewiele opcji, nie ma nawet co zastanawiać się nad naszą akcją. Jednak dzięki temu młodsi gracze nie zanudzą się podczas rozgrywki.

 

Gra o Tort najlepiej działa na cztery osoby, ponieważ wtedy mamy największą rotację kart. W rozgrywce dwuosobowej towarzyszy nam wirtualny gracz oraz możliwość utknięcia. Podczas gry zdarzyło mi się kilka razy, że żadna z dostępnych kart nie pasowała do moich rozpoczętych tortów. Niestety nie mogłam wtedy kompletnie nic zdziałać, dopóki mój przeciwnik nie dociągnął jakiejś karty, która mi spasowała. Przy czterech osobach problem ten już nie występował, ponieważ mieliśmy znacznie większy wybór kart.

Sama mechanika gry wydaje się całkiem ciekawa. Dzięki temu, że karty są dwustronne, każda rozgrywka będzie trochę inna. Jednak dużym mankamentem jest nie do końca przemyślany dociąg kart. Każdy z graczy widzi wierzchnią kartę na stosie do ciągnięcia, przez co wszyscy wiedzą, jaka karta trafi nam na rękę. Nie podoba mi się ten motyw, ponieważ istotą gry jest niepodglądanie, co znajduje się z drugiej strony karty.

Na koniec została jeszcze ocena zasad i właśnie w tym momencie pojawia się problem. Instrukcja kompletnie mnie do siebie nie przekonała. Po pierwsze jak na grę, która jest dość szybko i łatwa w wytłumaczeniu, zasady są strasznie zagmatwane. Czytając je, miałam wrażenie, że kompletnie nic nie rozumiem. Dopiero ponowna lektura pozwoliła na rozegranie pierwszej (i tak dość niepewnej) partii. Poza tym w instrukcji zauważyłam pewną niejasność, co do postaci kuchcika. W zasadach zaznaczono, że aby w kolejnej turze uzyskać dodatkową akcję, musimy wydać jedną łyżkę. Natomiast na karcie cukiernika zaznaczono, że potrzeba aż dwóch łyżek, co według mnie ma więcej sensu. Instrukcja to zdecydowanie najsłabszy punkt całej gry, który niestety może skutecznie zniechęcić do rozgrywki. Po drugie brakuje możliwości pozbycia się niechcianych kart. Niwelowałoby to sytuacje, w których gracz nie może niczego zrobić w swojej turze.

Gra o Tort wydawała mi się bardzo ciekawą propozycją, dopóki nie przyszło mi w nią zagrać. Instrukcja wzbudziła we mnie niemiłe zaskoczenie, ponieważ jeśli gra ma się sprawdzać wśród rozgrywek z dziećmi, to zasady nie powinny przytłaczać dorosłych. To ogromny minus, zwłaszcza że taka gra ma szansę trafić na stół niedzielnych graczy, niedoświadczonych w czytaniu źle napisanych instrukcji oraz mechanik gier. Co do samej rozgrywki jest ona poprawna, aczkolwiek wydaje mi się, że zainteresuje ona jedynie młodszych graczy. Starsze dzieci szybko zaczną się nudzić tym tytułem, ze względu na bardzo małą różnorodność akcji do wykonania. W Grze o Tort brakuje nieco dynamiki i raczej będzie to dobra propozycja dla tych, którzy wśród gier planszowych szukają tytułu ładnego dla oka, nieskomplikowanego i z krótkim czasem rozgrywki.


Zalety:

  • ładnie się prezentuje,
  • solidne wykonanie,
  • krótki czas rozgrywki,
  • prosta mechanika,
  • dobra gra dla dzieci,
  • kilka wariantów rozgrywki,
  • ciekawa mechanika z wykorzystaniem obu stron karty.

Wady:

  • nie do końca sprecyzowane i niejasne zasady rozgrywki,
  • przy rozgrywce na dwóch graczy, konieczność zastosowania gracza wirtualnego,
  • mało dynamiczna rozgrywka,
  • możliwość zablokowania się na kilka tur.

Przydatne linki:

Grę najtaniej kupisz tutaj

Link do strony wydawnictwa

Profil gry w serwisie Board Game Geek


Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba ci się Diceland, to koniecznie polub nas na Facebooku.


Dziękujemy wydawnictwu Trefl Joker Line za przekazanie gry do recenzji

Trefl Joker Line

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *