Recenzje

Everdell i dodatki, czyli które rozszerzenie wybrać do swojej kolekcji?

Everdell to tytuł, który sam w sobie stanowi pewną całość. Wszyscy go znamy, kochamy i ogrywamy, aż do momentu, gdy pada pytanie – który dodatek kupić? Unikalne umiejętności graczy, nowe surowce i wyniosłe monumenty czy może zawirowania pogodowe i Wielkie Stworzenia, które w znaczny sposób zmienią nasz styl gry. Wybór mamy duży, ale i cena mała nie jest. Od czego więc zacząć? Sprawdźcie!


Informacje o grze Everdell

Autor gry: James A. Wilson

Ilustracje: Andrew Bosley, Dann May

Wydawnictwo: Starling Games

Liczba graczy: 1-5

Czas gry: 40-100 Min

Wiek: 13+

Mechaniki w grze: Card Drafting, Events, Hand Management, Set Collection, Worker Placement


Słowem wstępu

Świat tak piękny, że można by pisać o nim godzinami i podziwiać cudowne grafiki. Osobiście nie znam nikogo, komu ten tytuł by się nie spodobał. Przy każdej jednak grze, która jest często wyciągana na stół, chcemy czegoś więcej. Szczególnie jeśli mamy świadomość, że na rynku są inne, równie piękne dodatki. Przecież nasze serce kolekcjonera by uschło, gdybyśmy nic dla siebie nie kupili, prawda? Everdell oferuje nam aż trzy duże rozszerzenia, a w każdym kryje się magia. Tylko od nas zależy, która oczaruje właśnie nas! Postanowiłam, jako że sama posiadam wszystkie rozszerzenia, po trochu zbliżyć Wam główne zmiany, jakie wnoszą te pudełka. Oby te trudne wybory okazały się przynajmniej odrobinę łatwiejsze, a wszystkie decyzje trafne!


Everdell: Pearlbrook

Everdell: Pearlbrook dodaje przede wszystkim różnorodności dzięki nowemu zasobowi i robotnikowi, który to będzie eksplorował zupełnie nowe podwodne tereny. Przy mądrym zagraniu początkowych kart ozdób można nieźle się ustawić już na początku gry, a lśniące perły to drogocenny zasób, który z pewnością posłuży w budowaniu dużo wartych monumentów. Pearlbrook pozwala nam na jeszcze więcej eksploracji oraz inne spojrzenie na wykorzystywanie kart z podstawowej wersji gry, aby jak najbardziej zmaksymalizować zdobywanie pereł i odkrywanie rzeki. Wcześniej wspomniane monumenty zastępują te podstawowe i potrafią mocno nas wybić pośród innych graczy. Dlatego wyścig w ich zdobywaniu będzie tu na pewno bardziej odczuwalny niż w podstawowej wersji gry.

Z pewnością warto zaznaczyć, że bardziej opłaca się zakupić edycję kolekcjonerską. Różnica wartości w przeciwieństwie do tej podstawowej jest ogromna. Komu przypadnie do gustu ten dodatek? Z pewnością osobom, które nie chcą zbyt bardzo utrudnić sobie rozgrywki, ale poczuć nowe, ciekawe mechanizmy. Pearlbrook sam w sobie daje możliwości nowej eksploracji, ale nie zmusza do zupełnie nowych taktyk. Nie raz zdarzyło nam się, że gracze zupełnie zrezygnowali z rywalizacji w zdobywaniu pereł i nie umniejszało to ich szans na wygraną. Dla mnie ten dodatek to ciekawy sposób wprowadzenia nowego surowca, a monumenty pozwalają na większą rywalizację między graczami.

Pełną recenzje tego dodatku możecie zobaczyć TUTAJ.


Everdell: Spirecrest

Everdell: Spirecrest to dodatek, który polecam szczególnie tym zaawansowanym graczom, jak i takim lubiącym pomyśleć. Zdecydowanie największa zawartość pośród pozostałych rozszerzeń no i te piękne Wielkie stworzenia z siodełkami – jak tu się nie zakochać? Spirecrest kusi i zmusza do zupełnej zmiany utartych do tej pory dróg do zwycięstwa. Dróg, które obfitować będą w pożary, susze, śnieżyce i inne mało przyjemne zjawiska pogodowe. Pogoda się zmienia, a więc nasze plany też będą się zmieniać i dostosowywać do zastanej sytuacji na planszy. Mnie osobiście bardzo podoba się ten mechanizm, bo dodaje swego rodzaju wyzwanie, którego brakowało mi w podstawowej wersji gry.

Sama ekspedycja króliczkami i zdobywanie fragmentów map też nie raz wprowadzi analysis paralysis. Tyle nowych możliwości zdobycia punktów – co wybrać, aby wygrać? Spirecrest nieźle przepali Wasze zwoje mózgowe, ale przy okazji da się nacieszyć kolejnym pięknym wykonaniem. Dla mnie tak powinny wyglądać pełnoprawne dodatki do gry – pudło wypchane po brzegi i mechanizmy, które znacznie wpływają na znany do tej pory, bajkowy świat Everdell. Warto wspomnieć też o samej regrywalności z innymi rozszerzeniami. Jako że Spirecrest wprowadza dużo zamieszania na planszy i zmienia wiele zasad podczas rozgrywki, nie poleca się ogrywać go np. z Perlbrook. Dlaczego? Bo ciężko skupić się na eksploracji dwóch nowych krain i rozwiązywaniu nowo napotkanych problemów jednocześnie. Nam jakoś bardzo to nie przeszkadzało, ale być może też dlatego Pearlbrook mniej przypadł nam do gustu – nie miał szansy wykazać się z ogromem zmian niesionych przez Spirecrest.

Co dokładniej kryje w sobie Everdell: Spirecrest możecie poczytać TUTAJ.


Everdell: Bellfaire

Everdell: Bellfaire podoba mi się głównie ze względu na to, że jest to kilka mini dodatków wrzuconych do jednego pudełka. Możemy dodać wszystkie, ale też wybrać te, które najbardziej pasują do naszego stylu gry. Market jest tutaj jednym z ciekawszych elementów, albowiem pozwala na zdobywanie różnych surowców przy jednoczesnym pozbywaniu się niechcianych kart. Jest to rozwiązane, które przy głębszym poznaniu pozwoli je Wam mocno wykorzystać na swoją przewagę. Wydarzenia specjalne przychodzą w prostszych wersjach, a więc tym razem i Ci, którym idzie słabiej, mogą je z łatwością spełnić dla dodatkowych punktów. No i sławne asymetryczne umiejętności graczy. Dla mnie jest to zawsze element, który dodaje smaczku całej rozgrywce. Kluczem jest odpowiednie dopasowanie swojej strategii do pomocy, jaką oferują nam futrzani przyjaciele.

Jeśli jesteście z tych, którzy grają zwykle większa ekipą, to Bellfaire sprawdzi się idealnie. Został w końcu po to stworzony, aby 5-osobowa rozgrywa była dobrze zbalansowana. Festiwal Kwiatów, jak i dodatkowe cel na koniec gry też potrafią nieźle namieszać. Dla mnie jest to dodatek, który jest połączeniem idealnym z Spirecrest. Te dwa dodatki sprawią, że Everdell stanie się ciężkim tytułem na miarę dobrych euro, z wieloma drogami do zwycięstwa i satysfakcją z uzyskanej wygranej.

Jak działa Everdell: Bellfaire możecie zerknąć TUTAJ.

Podsumowanie

Jak widzicie świat Everdell i wszystkie dostępne dodatki otwierają przed Wami wiele możliwości eksploracji coraz to nowszych pomysłów twórców. Jest tego naprawdę sporo, dlatego uważam, że każdy jest w stanie znaleźć coś, co sprawi, że jego zabawa z tą grą będzie jeszcze lepsza! Ja sama posiadam wszystkie i każdy z nich osobno cenie za zupełnie inne elementy. Jeśli jednak miałabym wybrać jeden, byłby to zdecydowanie Spirecrest, co pewnie Was nie zdziwi. Pamiętajcie jednak, że nie każdy szuka tego samego w tego typu rozszerzeniach, które nie kosztują mało. Najważniejsze, abyście potrafili podjąć te najlepszą dla Was decyzję. Niech Everdell będzie z Wami!


Przydatne linki:

Sprawdź najlepsze oferty na Everdell

Sprawdź najlepsze oferty na Spirecrest

Sprawdź najlepsze oferty na Bellfaire

Sprawdź najlepsze oferty na Pearlbrook

Link do strony wydawnictwa

Profil gry w serwisie Board Game Geek


Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.


Grę do recenzji przekazało wydawnictwo Starling Games. Bardzo dziękujemy!

Katarzyna Dzierżęga

Gry planszowe są naszą pasją. Zapytasz co u nas słychać? – Gry planszowe. Jak tam w Poznaniu? – Gry planszowe. Co robicie w Sylwestra? – you-know-what! Każde z nas zaczęło osobno. Kasia od Talizmana, Adrian od… Monopoly Deal. I to w dużej mierze właśnie gry nas połączyły. Jesteśmy zdecydowanie freak-ami. Na naszej drodze szybko zaczęły pojawiać się coraz to cięższe euro i ameritrashe. Im bardziej nietypowo – tym lepiej. Staramy się grać jak najczęściej, co chwilę odnajdując pozycje godne naszej uwagi. Szukamy tych, które urzekną nas na długie godziny. Nie znaczy to jednak, że odmawiamy sobie krótkich i lekkich gier. W naszej kolekcji mamy już ponad 300 tytułów. Chcielibyśmy wskazać kilka konkretnych, tych ulubionych, ale może zamiast tego podzielimy się z Wami tym, co jest na naszej półce:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *