Recenzja #649 Disney Villainous
W Disney Villainous wcielicie się w role antybohaterów znanych z popularnych produkcji Disneya. Jest to miła odmiana, biorąc pod uwagę fakt, że w ekranizacjach to zawsze dobro zwyciężało ze złem. Tu będzie nieco inaczej. Dla odmiany, to ci niedobrzy będą tutaj górą, lecz tylko jeden zasłuży na miano arcywroga.
Informacje o grze
Autor gry Disney Villainous: Prospero Hall
Wydawnictwo: Ravensburger
Liczba graczy: 2-6
Czas gry: około 90 minut
Wiek: 10+
Współpraca reklamowa z Ceneo.pl
Tej gry nie otrzymałem od wydawcy w celach reklamowych i pochodzi ona z własnej kolekcji.
Disney Villainous to gra, która aż ocieka negatywną interakcją. Głównym założeniem tego projektu jest bycie tym złym. Nie jest to zatem gra dla osób, które na czas rozgrywki nie potrafią wyzbyć się sentymentów. Tutaj trzeba bruździć, być zadziornym i podstępnym. Wypadając z roli choć na chwilę, sprawy mogą przybrać niefortunny tor. Zielone pudełko, poza nikczemnością, skrywa również plansze królestw, pionki oraz mnóstwo dedykowanych talii. Nie zabrakło także złowieszczego kociołka pełnego żetonów mocy. W zależności od tego, kim będziemy grać, otrzymamy odpowiedni naszej postaci zestaw startowy. Krócej mówiąc: Oglądaliście bajki Disneya? W takim razie ta opowieść nie skończy się tym razem happy-endem! Dosłownie!
Oprawa graficzna i wykonanie jak z bajki
Disney Villainous czerpie z ekranizacji bajek garściami. Wszystkie grafiki nawiązują do znanych nam opowieści. Każdy złoczyńca posiada własne królestwo odpowiadające konkretnemu światu. W pudełku znajdziemy aż sześć różnych pionków. Modele przedstawiają jedynie kontur, ale wyglądają elegancko i doskonale odzwierciedlają konkretną postać. Antybohaterowie poza swoim sztandarowym królestwem posiadają również talię kart złożoną z popleczników oraz bohaterów. Rewers pozwoli nam odróżnić dwa stosy od siebie, wszystko jest zgrabnie oznaczone, a ilustracje aż przywołują wspomnienia z seansu. Elementy nie latają po całym pudełku, ponieważ całość trzymana jest przez plastikową wypraskę. Ta jednak może nie spełniać swojego zadania, gdy postanowimy zakoszulkować karty (mimo, że trochę wolnego miejsca tutaj jest). Poza kolorowymi elementami, do naszej dyspozycji dołączono także krótką instrukcję oraz karty pomocy, które w znaczącym stopniu ułatwiają rozgrywkę.
Złoczyńca złoczyńcy złoczyńcą.
W tej grze ostatecznie to my piszemy zakończenie. To od nas będzie zależeć, czy Kapitan Hak pokona Piotrusia Pana lub czy Dżafar wejdzie w posiadanie potężnego Dżina. Nie inaczej, na naszym stole może mieć miejsce alternatywne zakończenie znanych nam wszystkim historii. Choć w Disney Villainous to zło zwycięża, nie zmienia to faktu, że zwycięzca może być tylko jeden. By osiągnąć cel, będziemy musieli spełnić konkretne warunki. Co jednak, jeśli inni gracze będą bliżej mety, niż my? Wtedy po prostu naślemy na nich tych, co czynią dobro. Nieważne, czy będzie to latający dywan, czy Arielka. Grunt, aby znacząco kogoś opóźnić. To prowadzi do sytuacji, w której osoby źle znoszące negatywną interakcję mogą się lekko poirytować. Bycie najbardziej niegodziwym to naprawdę niewdzięczna robota. Niejednokrotnie przy stole może zatem dojść do sprzeczek. Choć tytuł ten osadzony jest w świecie Disneya, Villainous raczej nie jest idealną grą dla najmłodszych.
Recenzja
W swojej turze, każdy gracz musi przemieścić swój pionek na inne sąsiednie pole królestwa. W zależności od tego, na jakim polu się znajdziemy, będziemy mieć dostępny konkretny wachlarz akcji do wykonania. Gdy zostaniemy zaatakowani przez bohatera, dwie górne opcje na polu zostają zakryte, a my musimy najzwyczajniej w świecie pozbyć się intruza. Z pomocą przyjdą nam nasze karty, które reprezentują różne zaklęcia, popleczników oraz przedmioty.
W przypadku gry w więcej niż dwie osoby, dochodzi często do sytuacji, w której uczestnicy rozgrywki zapominają o celu głównym i mocno wczuwają się w rolę złoczyńcy, robiąc sobie nawzajem na złość. Inna sprawa to draft kolejnych kart. Przy odrobinie szczęścia lub nieszczęścia wynik spotkania może zostać szybko przesądzony. W zależności od tego, gdzie stanie nasz pionek, będziemy mieć do dyspozycji szereg różnych akcji do wyboru. Czasem będzie to po prostu pobór mocy, innym razem przemieścimy zuchwałych bohaterów, a gdy nastanie odpowiedni moment, zrobimy z nimi porządek.
Podsumowanie
Choć graficznie ten produkt jest zadbany i schludny, nie brakło tu kilku drobnych szczegółów, które nieco rażą w oczy. Królestwo Królowej Kier na jednej z akcji nie ma wydrukowanej liczby żetonów, którą powinniśmy pobrać (zamiast dwójki, mamy puste pole). Jest to zdecydowanie wada produktu, którą możemy w jakiś sposób zniwelować, lecz nie będzie to wyglądać już tak estetycznie. Instrukcja oraz opis kart są czytelne i proste, ale nie do końca precyzyjne. Wielokrotnie dochodzi do sytuacji, w których rozważamy interpretację na różne sposoby. Dlaczego to takie ważne? Ponieważ w zależności od tego, w jakim jesteśmy położeniu, może to czasem zaważyć nad wynikiem. W takich wypadkach zasady powinny być jasne i przejrzyste. Momentami tego brakuje. Połączmy teraz dwa fakty: kłótnia o zasady oraz negatywna interakcja. Dla osób, które ciężko znoszą smak porażki i sztywno pilnują reguł, to może być ciężka przeprawa.
Mocne Strony:
- ładne ilustracje nawiązujące do bajek,
- możliwość napisania alternatywnego zakończenia,
- każda postać ma dedykowaną talię i własny cel,
- krótka instrukcja bez zbędnej treści,
- karty pomocy,
Słabe Strony:
- niedoprecyzowane opisy niektórych kart; zbędnej treści nie ma, ale niezbędnej też czasem brak,
- mnóstwo negatywnej interakcji,
- Królowa Kier ma błąd w druku
Przydatne linki:
Profil gry w serwisie Board Game Geek
Top 30 gier planszowych – Edycja 2022