Recenzja #520 Brazil: Świt Imperium
Odkrycie Nowego Świata to doskonała okazja do wykazania się w roli odpowiedzialnego władcy, odważnego żołnierza czy żelaznej królowej. Brazil: Świt Imperium to gra, w której gracze wcielą się w postaci historyczne, aby następnie zbudować i rozwinąć potężne imperium. Gromadź surowce i zasoby, zakładaj miasta, rekrutuj wojska i pokaż, że to właśnie Ty zasługujesz na swoją kartę w dziejach Brazylii.
Informacje o grze Brazil: Świt Imperium
Autor gry Brazil: Świt Imperium: Zé Mendes
Wydawnictwo: Lucrum Games
Liczba graczy: 1-4
Czas gry: 90-120 min.
Wiek: 14+
Na wstępie wypada mi zaznaczyć, że jako osoba nie będąca wielbicielką walki o teren nie należę do miłośników 4X. Nie zamykam się jednak na nowe tytuły, szczególnie, gdy prezentują się tak przyjemnie jak Brazil: Świt Imperium. Możliwość tworzenia własnego imperium przez zajmowanie nowych terenów i rozbudowywanie ich sprawiły, że gra pojawiła się na moim stole. Czy warto było dać jej szansę? Zapraszam do recenzji.
Przegląd elementów
Muszę przyznać, że pod względem estetyki już samo pudełko zachęcało mnie do poznania Brazil: Świt Imperium. Na szczęście na tym etapie się nie skończyło. Oto niektóre z komponentów, które znajdziemy wewnątrz:
- fragmenty plansz: w zależności od liczby graczy, będziemy mogli zbudować inne plansze, które następnie będziemy eksplorować;
- planszetki graczy oraz postaci występujące w czterech kolorach zapewniają minimalną asymetrię między graczami;
- kafelki miast i budynków, które będziemy budować, dążąc do stworzenia imperium;
- drewniane znaczniki symbolizujące armie, budynki, surowce, zasoby i rozwój;
- instrukcję i zarys historyczny, napisane zrozumiale i przejrzyście; nie tylko wyjaśnią nam zasady gry, ale także przybliżą losy bohaterów i wydarzeń, do których nawiązuje tematyka rozgrywki.
Autorzy zadbali o estetyczną oprawę gry oraz wątek fabularny, nawiązujący do wydarzeń historycznych. Gra prezentuje się nad wyraz przyjemnie, ponadto zawiera symbolikę ułatwiającą zapamiętanie niektórych spośród dużej liczby zasad. Do pełni zadowolenia z wykonania gry zabrakło mi bardziej solidnych kart i dopasowania wymiarami pojedynczych kafelków wody do pozostałych elementów planszy. Te niestety są nieco mniejsze, przez co nie trzymają się zgrabnie całości.
Zarys rozgrywki w Brazil: Świt Imperium
Ze względu na sporą ilość zasad, które zmuszały nas do zerkania do instrukcji podczas pierwszych dwóch partii, przedstawię krótko ogólny zarys rozgrywki. Jeżeli interesuje Was sama opinia, możecie pominąć tę część.
W grze wcielamy się w jednego z bohaterów, którzy odegrali znaczące role w historii tytułowej Brazylii. Gracze otrzymują nieco inne planszetki, choć na przestrzeni całej rozgrywki te różnice nie będą miały znaczącego wpływu na jej przebieg. Naszym zadaniem jest zbudowanie imperium na modularnej planszy. Co ciekawe, choć przykładowych wzorów plansz nie jest dużo, przybierają one kształty realistycznych regionów, na których odbyło się dane wydarzenie historyczne.
W swojej turze za każdym razem wykonywać będziemy jedną z akcji:
- rekrutacja – umożliwia gromadzenie armii i odbudowywanie jej po przegranych bitwach, a także zdobywanie kart wspomagających przeprowadzanie walk;
- budowa – pozwala na stawianie nowych budynków oraz zakładanie miast regionalnych;
- obraz – zakup karty rozszerzającej zakres naszych możliwości oraz zapewniającej dodatkowe punkty zwycięstwa;
- reforma – uzupełnia nasze zasoby, gdy te zostaną zużyte, a także umożliwia przeprowadzenie restrukturyzacji budynku;
- rozwój – rozwinięcie odpowiedniej manufaktury na wybranym polu akcji, która zyska ulgi lub dodatkowe korzyści w ramach jej wykonywania;
- port – miejsce, w którym możemy pozyskać jeden dowolny surowiec;
- handel – wymienny handel surowcami.
Ponadto każda tura to możliwość przesunięcia po planszy jednostek wojskowych. Przemieszczając się możemy atakować innych graczy, aby przejmować ich zasoby, szukać dogodnego miejsca na zakładanie miast regionalnych lub po prostu eksplorować niezbadane tereny. Odkrywanie kafelków ze znakiem „?” daje możliwość zdobywania dodatkowych punktów zwycięstwa lub innych bonusów.
Rozgrywka toczy się przez trzy ery. Aby przejść do kolejnej, jeden z graczy musi ukończyć wylosowane na początku gry poszczególne misje. Nastanie nowej ery pozwala nam przede wszystkim stawiać nowe budynki, a co za tym idzie – daje więcej możliwości rozwoju naszego imperium. Gra kończy się, gdy któryś gracz wyjawi ukończenie misji ostatniej ery.
W grze punkty zdobywamy m.in. za wybudowane budynki i założone miasta, ukończone misje, rozszerzone akcje, zrekrutowane wojska oraz przejęte siłą tereny.
Recenzja
Nie jestem jedyną osobą, którą Brazil: Świt Imperium wyraźnie zainteresował. Szeroka chęć poznania niesie za sobą często niemałe oczekiwania. Co zatem spodobało nam się najbardziej, a co zawiodło?
Estetyka i trwałość wykonania
Brazil: Świt Imperium prezentuje się bardzo dobrze. Jest kolorowo, przejrzyście, a symbolika na kartach i planszach ułatwia rozgrywkę (za wyjątkiem jednego symbolu przesunięcia, który wygląda jak pozostałe, a oznacza coś innego). Ponieważ estetyka jest dla mnie niezwykle istotna, śmiało mogę powiedzieć, że wydawcom udało się stworzyć grę, która nie sprawia wrażenia wielce skomplikowanej, mimo niemałych wymagań. Muszę jednak przyczepić się do kafelków wody, które są mniejszych wymiarów i nie dopasowują się idealnie do planszy, co kłuje mnie przy rozkładaniu gry. Szkoda również, że biorąc pod uwagę solidne wykonanie praktycznie wszystkich elementów, jakość wykonania kart obrazów pozostawia odrobinę do życzenia. Cóż, najwidoczniej nie mogło być idealnie, choć jest bardzo dobrze!
Próg wejścia i wyjaśnienie zasad
Brazil: Świt Imperium należy do gier, które lepiej sprawdzą się wśród graczy z pewnym doświadczeniem. Ponad 20-stronicowa instrukcja i mnogość zasad zmuszały nas do wracania do niej podczas pierwszych rozgrywek. Zasady wyjaśniono jednak naprawdę przejrzyście i wraz z przykładami dają się w miarę szybko przyswoić. W instrukcji znajdziecie również reguły do gry solo, co zapewne docenią ci, którzy nie zawsze mają z kim zasiąść do stołu.
To, co najważniejsze, czyli rozgrywka w Brazil: Świt Imperium
Choć wygląd gier jest dla mnie istotny, jeszcze ważniejszy jest oczywiście przebieg rozgrywki. Jak wspomniałam, nie należę do osób, które mogą pochwalić się obecnością gier o charakterze bitewnym w swojej kolekcji. Jak ma się to do Brazil: Świt Imperium? Nie jest to tytuł, w którym do zwycięstwa konieczne jest skupienie się na toczeniu wojen z przeciwnikami. Możemy co prawda iść tą drogą, ale możemy również po prostu skupić się na rozwoju swojego imperium, a frekwencję bitew sprowadzić do kontroli zajmowania terenu, do którego dostęp jest konieczny przy rozbudowywaniu królestwa. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że możliwe jest osiągnięcie zwycięstwa, ograniczając się do defensywy.
Dobieranie planszy do liczby graczy zapewnia, że gra dobrze się skaluje. Nie brakuje w niej wyważonej interakcji: śledzenie innych graczy, szczególnie ich ruchów po planszy, jest istotne, jeżeli nie chcemy, aby odebrali nam bezcenne tereny lub przejęli wartościowe zasoby. I choć zawsze możemy trafić na gracza, który swój ruch będzie analizował, czerpiąc z naszych zasobów cierpliwości, w znacznej części ok. dwugodzinna rozgrywka przebiega płynnie, a tury innych wykorzystujemy na przemyślenie własnych planów.
Powiedziałabym, że Brazil: Świt Imperium to uproszczona wersja gry Scythe w szacie graficznej Cywilizacja: Poprzez Wieki. Nawiązania do obu tych pozycji możemy dostrzec podczas rozgrywki, np. trzy ery, dające nam dodatkowe możliwości karty z postaciami historycznymi, toczenie bitew, wypełnianie nieznanych innym misji, a nawet wygląd planszetek graczy. Brazil jest jednak pozycją nieco lżejszą i na pewno łatwiej będzie mi znaleźć czas oraz towarzystwo, w którym będę mogła wyciągnąć ją na stół. Chociaż nie przepala zwojów i po żadnej rozgrywce nie czułam się wykończona, wciąż pozostaje tytułem wymagającym i dającym wiele możliwości. W grze walczymy o każdy punkt, a te zdobywać możemy na wiele sposobów. Może zestawienie tych właśnie cech sprawiło, że jako zwolenniczka euro odebrałam Brazil: Świt Imperium niezwykle pozytywnie. Jeżeli jednak oczekujecie od tej gry pełnoprawnego 4X, możecie odczuć zawód.
Podsumowanie
Brazil: Świt Imperium to bardzo efektownie wydana gra dla graczy z doświadczeniem. Może okazać się doskonałą propozycją dla tych, którzy chcieliby przejść już na wyższy poziom trudności gier. Brazil sprawdzi się dobrze, jeżeli szukamy kompromisu między osobami preferującymi gry euro, a zwolennikami prowadzenia walk o teren. Nie jest to jednak pozycja dla graczy, którzy od rozgrywki oczekują toczenia bezlitosnych wojen z rywalami. Osobiście bez najmniejszych wątpliwości stwierdzam, że Brazil: Świt Imperium będzie regularnie wracać na nasz stół!
Mocne strony:
- przejrzyście napisana instrukcja, wyjaśniająca wszelkie wątpliwości;
- estetyczne i w większości solidne wykonanie;
- wątek fabularny nawiązujący do rzeczywistych wydarzeń i postaci;
- wiele możliwości zdobywania punktów;
- wyważona interakcja;
- dobre skalowanie dzięki modularnej planszy.
Słabe strony:
- osoby oczekujące od gry 4X mogą odczuć zawód;
- niższa jakość wykonania kart;
- pojedyncze fragmenty planszy przedstawiające wodę są niedopasowane do planszy.
Przydatne linki:
Profil gry w serwisie Board Game Geek