Recenzje

Recenzja #272 Kuchenny Poker

Na pewno każdy słyszał o Magdzie Gessler i jej „Kuchennych Rewolucjach”. Program o podupadających restauracjach, które znana restauratorka przywraca do chwały, już od 10 lat święci triumfy i podbija serca telewidzów. Tym razem możemy sami zabawić się w kucharzy i sprawdzić jak nam udałoby się prowadzenie kulinarnego biznesu. Zapraszam do recenzji gry Kuchenny Poker! Czy uda Ci się uzyskać pochwałę od Magdy Gessler, czy Twój biznes okaże się kompletną klapą?


Informacje o grze

Autor gry: Jacek Tomczyk

Ilustracje: Jacek Tomczyk

Wydawnictwo: Eurobusiness Games 

Liczba graczy: 2-6

Czas gry: 45-90 minut

Mechaniki w grze: Auction, Deck Building, Set Collection


Na przygotowanie czeka dwanaście dań należących do czterech kuchni świata, a ty jesteś jednym z konkurujących ze sobą kucharzy. Kto pierwszy skompletuje składniki potrzebne do sporządzenia wybranej potrawy, zgarnia kasę za jej sprzedaż, więc nie daj się ubiec! Składniki kupujesz i dobierasz tak aby, jak najwięcej zarabiać na potrawach, w których je wykorzystasz. Gromadzisz je w spiżarni, ale jeśli zainwestujesz w lodówkę, część z nich ochronisz przed zepsuciem i… słusznym gniewem Magdy, bo marnowanie jedzenia słono kosztuje! Tak między nami, z Magdą różnie bywa… Jak w Twojej spiżarni znajdzie coś nieświeżego to nie ma przebacz, ale potrafi też hojnie wynagradzać!

Z Magdą Gessler jest jak z gotowaniem… Niektórzy uwielbiają, a niektórzy wolą obchodzić dużym łukiem. Nie ma jednak wątpliwości, że ta znana restauratorka zrobiła dużo dobrego dla polskiej gastronomii. Klienci zrobili się bardziej świadomi i wiedzą, czego mogą oczekiwać od restauracji, a czego powinni się wystrzegać. Restauratorzy natomiast starają się zapewniać gościom najlepsze, świeże produkty, miłą obsługę i atmosferę. Kwestią czasu było powstanie gry, w której będziemy mogli sami zmierzyć się z Magdą Gessler. Chcecie dowiedzieć się, co myślimy o Kuchennym Pokerze? Zapraszamy do zapoznania się z naszą recenzją.


Przegląd elementów gry

Opakowanie z grą jest średniej wielkości i jest bardzo dobrze dostosowane do zawartości. Po otwarciu wieczka naszym oczom ukaże się mnóstwo kolorowych, starannie wykonanych elementów. Grafiki są przejrzyste i na pierwszy rzut oka wiadomo, co przedstawiają. Przyjrzyjmy się bliżej komponentom gry.

Zawartość opakowania

„Sercem” gry jest 11 okrągłych stolików, na których przedstawiono potrawy należące do 4 kuchni świata. Wszystkie mają wspólne cechy, takie jak:  pola składników (służą do umieszczania na nich żetonów), łączną cenę składników potrzebnych do sporządzenia potrawy, cenę za sprzedaż potrawy, miejsce na napój. Stoliki wydrukowano na grubej tekturze, są solidne i myślę, że długo posłużą.

Stoliki z 4 kuchniami świata

Kolejnym elementem gry są papierowe pieniądze, w „gesslerowej” walucie –  GESy. Bardzo przypominają mi te znane z gry Eurobizness. To dzięki nim będziemy przeprowadzać różne transakcje, kupować składniki potraw i otrzymywać wynagrodzenie ze sprzedaży.

GESy

Bardzo sympatycznym elementem gry są… lodówki. To w nich będziemy trzymać składniki, które mogą ulec zepsuciu. Moje dzieci  były nimi zachwycone, jeśli chcecie zagrać w grę w gronie dorosłych, młodsze dzieci spokojnie mogą zająć się lodówkami i zapełnianiem ich odpowiednimi składnikami.

Lodówka i żetony

Kolejnym elementem wyróżniającym grę są spiżarnie, przypominające z wyglądu… deski do krojenia. To tutaj będziemy umieszczać nasze składniki. Dodatkowo w spiżarni możemy też umieścić tarkę, która umożliwi nam przygotowanie potraw kuchni śródziemnomorskiej.

Spiżarnie

W pudełku z grą znajdziemy również aż 115 żetonów składników! Należy je umieścić w „sklepie”, czyli w dołączonym czarnym woreczku. Na odwrocie każdego żetonu znajduje się cena, którą należy zapłacić bankowi, aby można było umieścić żeton w swojej spiżarni. Składniki zostały podzielone na 4 grupy (produkty zwierzęce, roślinne, nabiałowe i mączne oraz przyprawy i dodatki).

„Sklep”

W Kuchennym Pokerze znajdziemy również inne żetony, takie jak napoje, magiczną chochlę (zastępuje każdy składnik), wspomnianą wcześniej tarkę i szczególnie warte uwagi żeton i kartę z karaluchem. Wprowadza on nam do gry negatywną interakcję i umożliwia podrzucenie „świni” (karalucha) innemu graczowi.

Uwaga na karalucha!

Ostatnimi elementami gry są żetony „Co zrobi Magda?” i odpowiadające im karty. Możemy je podzielić na dwie grupy – nakładające kary oraz zapewniające premię.

Co zrobi Magda?

Zasady gry

Rozgrywkę rozpoczynamy od przygotowania elementów gry. Na stole układamy stoliki z potrawami, najlepiej pogrupowane kolorami. W woreczku umieszczamy wszystkie żetony, oprócz tych z Magdą Gessler (dołożymy je później podczas gry). Każdy kucharz otrzymuje z banku 415 GES oraz spiżarnię. Możemy zacząć zabawę!

Przygotowanie rozgrywki

Kucharze wykonują kolejno swoje ruchy. Podczas tury można dokonać zakupu składników lub sporządzić nową potrawę. Zakupy polegają na wylosowaniu na raz dwóch składników. Można się zdecydować na jeden, dwa, bądź nie kupić żadnego. Jeśli nie chcemy nic kupować, żetony przekazujemy na licytację, gdzie mogą starać się o nie inni gracze. Jeśli chcemy zrobić większe zakupy, możemy przed losowaniem zapłacić 20 GES bankowi i w zamian wylosować nie 2, ale aż 4 składniki.

Czas na przygotowanie potrawy! Jeśli posiadasz wszystkie składniki i położysz je na odpowiadających im polach potrawy, danie jest twoje! Przysuń stolik do swojej restauracji i pobierz z banku cenę za sprzedaż. Do przygotowania potrawy, nie potrzebujesz napoju, możesz dołożyć go później i to nie tylko do swojego stolika, ale również do tych należących do przeciwników!

Jeśli któremuś kucharzowi uda się skompletować wszystkie dania z kuchni danego regionu, przysługuje mu premia w wysokości 100% od każdego dania. W grze taka sytuacja występuje bardzo rzadko, bo raczej żadnej z graczy nie dopuści, żeby ktoś uzyskał monopol na daną kuchnię.

Gramy!

Gra kończy się w dwóch przypadkach: kiedy wszystkie potrawy są już przygotowane i kiedy w sklepie wyczerpią się wszystkie składniki. Po zakończeniu gry kucharze płacą bankowi karę za zepsute składniki ze spiżarni. Wygrywa najbogatszy.


Recenzja

Muszę przyznać, że Kuchenny Poker mnie zaskoczył. Kiedy zobaczyłam Magdę Gessler na okładce, pomyślałam, że to kolejna banalna gra, która będzie po prostu promowana sławnym nazwiskiem. Jakże się myliłam! Zapomniałam, że Magda Gessler jest solidna, dokładna i po prostu nie zgodziłaby się, żeby słaba planszówka była promowana jej nazwiskiem. Gra okazała się naprawdę ciekawa i wciągająca. Nie jest to może pozycja na długie zimowe wieczory dla zaawansowanych graczy, ale myślę, że może wciągnąć do zabawy rodzinę, która do tej pory była oporna na granie w planszówki.

Mechanika jest dość ciekawa, chociaż w grze uświadczymy sporo losowości. Szkoda, że nie przemyślano inaczej „sklepu” i zakupy polegają po prostu na losowaniu żetonów z woreczka. Na szczęście możemy nimi handlować z innymi graczami! Bardzo podoba mi się interakcja w tej grze, możliwość zamiany, sprzedaży produktów oraz licytacja. Dzięki temu gracze cały czas mają ze sobą kontakt. Oczywiście możemy zagrać w grę z młodszymi graczami i zlecić im na przykład podliczanie pieniędzy w naszej restauracji. Wprowadzenie banknotów co prawda wydłuża rozgrywkę, ale pozwala ćwiczyć umiejętności matematyczne i ekonomiczne. Zaplanowanie wydatków jest w tej grze bardzo istotne – jeśli będziemy chcieli zrobić wszystkie potrawy i będziemy kupowali składniki w „ciemno”, może się okazać, że zbankrutujemy zanim uda nam się sprzedaż nasz pierwszy posiłek… W grze warto zaplanować więc sobie jakąś strategię, zastanowić się na przykład, na jakiej kuchni chcemy się skupić i tego się trzymać.

Co by tu ugotować?

Podoba mi się również wprowadzenie karalucha jako negatywnej interakcji. Dodaje to grze pewnego smaczku. Oczywiście, jeśli chcemy zagrać z młodszymi graczami, możemy bez problemu usunąć z gry żeton karalucha, ale myślę, że nie będzie takiej potrzeby, bo u nas ten karaluch zrobił prawdziwą furorę i wszyscy chcieli go wylosować… Ciekawe jest również wprowadzenie kart z Magdą, urozmaicają one rozgrywkę i pozwalają się poczuć niczym restauratorzy w Kuchennych Rewolucjach.

Mniam! Przepiśnik

Warto wspomnieć, że do gry dołączono książeczkę z kilkunastoma przepisami Magdy Gessler. Po skończonej grze można udać się do kuchni na rodzinne wielkie gotowanie. Wydaje mi się, że ta gra ekonomiczna może łączyć pokolenia, bo spokojnie możemy zagrać tutaj i z młodszym graczem, jak i z babcią. Niestety drobnym minusem jest dość zawiła instrukcja, która może na początku sprawiać trochę problemów. Trzeba się w nią porządnie wczytać, żeby zrozumieć wszystkie zasady gry i poznać działanie wszystkich żetonów. Oczywiście najlepiej po prostu zacząć grać, a wątpliwości wyjaśniać na bieżąco z instrukcją.

Elementy gry

Regrywalność w grze jest dość duża, mamy tutaj sporo możliwości kombinowania, od wyboru kuchni jaką chcemy się zająć, po inwestowanie w różne składniki, licytacje i dodatkowe bonusy z kart. Czas gry jest dość długi, szczególnie pochłania go liczenie pieniędzy, wydawanie reszty itd. Ale myślę, że można to fajnie wykorzystać do nauki liczenia. Starsi gracze poradzą sobie z tym dużo szybciej. Z pewnością spodoba im się klimat gry. Dobierając potrawy, można niemal poczuć nad stołem ich zapach ;).

Podsumowanie

Kuchenny Poker to całkiem niezła pozycja familijna. Po przebrnięciu przez dość zawiłą instrukcję czeka nas przyjemna rozgrywka z nutą negatywnej interakcji. Jeśli lubicie gotować i uwielbiacie oglądać program Magdy Gessler, gra z pewnością wam się spodoba. To pozycja obowiązkowa dla fanów Kuchennych Rewolucji! Jeśli jednak chcecie sprezentować ją mamie albo babci weźcie pod uwagę dość wysoki próg wejścia i pamiętajcie, aby pomóc im przy pierwszych rozgrywkach. Miłej zabawy!


Mocne strony:

  • staranne wykonanie,
  • ciekawa gra rodzinna,
  • wyczuwalny „kulinarny” klimat,
  • dołączona książeczka z przepisami,
  • wymaga liczenia i kombinowania (ćwiczenie matematyki!).

Słabe strony:

  • dość trudna instrukcja i złożone zasady jak na rodzinną grę,
  • dość duża losowość,
  • sporo liczenia.

Przydatne linki:

Link do strony wydawnictwa


Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do polubienia nas na facebooku.


Grę do recenzji przekazało wydawnictwo Eurobusiness Games. Bardzo dziękujemy!

Natalia Jagiełło

Od dziecka bardzo lubiłam grać w gry planszowe. Grałam z rodzicami i przyjaciółmi, w domu i szkole. Moje pierwsze gry, do których do dzisiaj mam spory sentyment to: Rummikub i Kaleidos. Z wiekiem gry poszły na jakiś czas w odstawkę, ale pasja wróciła z wielką mocą, kiedy zostałam mamą. Anastazja i Zojka pomogły mi na nowo odkryć miłość do gier planszowych, a nasza kolekcja stale się powiększa. Bardzo lubimy grać w gry familijne i edukacyjne, nasze ulubione pozycje to Pędzące Żółwie, Śpiące Królewny i Kakao. Bardzo lubię wykorzystywać gry w edukacji domowej córek, uczę je czytać i liczyć właśnie dzięki grom, które zabieramy ze sobą dosłownie wszędzie. Wieczorami lubię pograć z mężem i znajomymi w bardziej skomplikowane tytuły, takie jak na przykład Azul czy Brzdęk.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *