Recenzja #217 Łupieżcy: Rigor Mortis
Łupieżcy to kolejny tytuł, w którym mamy szansę spotkać straszną postać Rigora Mortisa. Czy tym razem uda nam się przetrwać jego wizytę? Kto z nas ucieknie, a kogo czeka surowa kara za nieposłuszeństwo? Strzeżcie się Łupieżcy, Mroczny Władca powraca po raz trzeci!
Informacje o grze
Autor gry: Fel Barros oraz Marco Portugal
Ilustracje: Riccardo Crosa
Wydawnictwo: Black Monk Games
Liczba graczy: 2-6
Czas gry: 20 minut
Wiek: 8+
Mechaniki w grze: Card Drafting, Dice Rolling
,,Mroczny Władca Rigor Mortis opuścił swoją Wieżę Czarnej Magii, by wyruszyć na ważną misję. Zabrał ze sobą zaufanych sługusów, pozostawiając siedzibę pod opieką oddanego, ale niezbyt bystrego wojownika Romulusa. Teraz to on, z pomocą innych stworów i kreatur, strzeże cennych skarbów Mrocznego Władcy. A te zdają się kurczyć za każdym razem, gdy Rigor Mortis opuści Wieżę choćby na parę godzin…”.
Pierwsze nasze spotkanie z tym tytułem miało miejsce na jednym z konwentów z grami planszowymi. To wtedy zyskał on naszą uwagę, przyciągając pięknym, kompaktowym pudełkiem i prześlicznymi ilustracjami w głównej mierze kotów. Sami więc rozumiecie, że nie mogliśmy nie zatrzymać się obok Puriosy Berserker czy Kotniss Łuczniczki. To z nimi przyjdzie nam ostrożnie i metodycznie rozgrabić skarby Rigora Mortisa. Zacznijmy jednak od początku…
Przegląd elementów gry
Nie sposób przejść obojętnie obok pudełka z grą Łupieżcy Rigor Mortis. Mimo jego niedużych rozmiarów, sprytnie przyciąga naszą uwagę intensywnymi kolorami. Postać Mrocznego Władcy, który dumnie prezentuje się na okładce, od razu wprowadza nas w ten mroczny, niebezpieczny klimat wyścigu o jego skarby!
Zaglądając do środka, widzimy, jak wydawca zadbał o każdy szczegół. Nie doznamy tutaj uczucia przerostu formy nad treścią. Pudełko po brzegi wypchane jest elementami gry. Dzięki wyprasce cała zawartość leży na swoim miejscu. Wszystko jest ze sobą spójne, a kolory użyte na poszczególnych komponentach intuicyjnie odpowiadają tym na kartach.
Zacznijmy od instrukcji, która w przejrzysty sposób przeprowadza nas przez zasady gry. Podział na poszczególne etapy rozgrywki i liczne przykłady w kilka minut sprawiają, że jesteśmy gotowi zaczynać. Wszystko to okraszone świetnym humorem. Taki typ instrukcji powoduje, że nawet najmłodsi nie będą mieli z nią problemu.
Kolejnym elementem gry jest aż 70 kart. To one zrobiły na nas największe wrażenie. Znajdziemy tutaj zarówno karty pomocy dla graczy, portret Rigora Mortisa, jak i co najważniejsze-tytułowych Łupieżców. Wszystkie posiadają staranne, wpadające w oko, kolorowe ilustracje oraz czytelną symbolikę. Warto też zwrócić uwagę na imiona naszych bohaterów oraz dołączone do nich opisy. Odnajdziemy tutaj nawiązanie do wielu znanych postaci jak np. Koterfield, Sabrina, Nikotas Flanel czy nasz ulubiony Hal-R. To wszystko jest dowodem na to, że wydawca zwrócił uwagę na każdy detal. Jedynym minusem, jeśli chodzi o wykonanie, jest stosunkowo cienka gramatura kart. Warto je zabezpieczyć koszulkami, aby móc długo cieszyć nimi oko.
Otrzymujemy też tekturowe znaczniki reprezentujące życie oraz zdobywane łupy. Są starannie wykonane oraz czytelne. Fajnym urozmaiceniem jest kształt serca symbolizujący naszą żywotność.
Ostatnim elementem jest 6 fioletowych kości. To ich będziemy używać, wykonując większość akcji w grze. Przy ataku czy łupieniu Wieży Czarnej Magii będziemy rzucać tyloma kośćmi, ile znaczników życia ma obecnie nasz Łupieżca. Dlatego są one równie ważne co karty.
Zasady gry
Łupieżcy Rigor Mortis to gra karciana, którą można ze spokojem nazwać filerem. Jej zasady są więc bardzo proste i czytelne. Aby rozpocząć rozgrywkę, wystarczy potasować karty Łupieżców, a w ich dolną część dołożyć 4 dodatkowe z podobizną Jego Mroczności. Następnie każdy z graczy otrzymuje rękę początkową – 3 karty dla pierwszego gracza i po 4 dla pozostałych. Resztę kart kładziemy na środku stołu-od teraz jest to ,,Wieża” czyli nic innego jak stos dobierania.
Rozgrywka przebiega turowo, zgodnie z ruchem wskazówek zegara, zaczynając od pierwszego gracza. Każda tura jest podzielona na cztery fazy, przez które przechodzimy w określonej kolejności:
Faza pierwszej rekrutacji – tutaj mamy dwie opcje do wyboru, musimy zdecydować się na jedną z nich:
- Rekrutacja, czyli nic innego, jak wyłożenie karty z ręki na stół. Kładziemy na niej tyle znaczników życia, ile wynosi liczba serc w lewym górnym rogu karty.
- Dobranie 1 karty z wierzchu stosu na swoją rękę.
Faza aktywacji Łupieżców – to moment, w którym zagrani przez nas Łupieżcy wyruszają plądrować podziemia. Każdy z nich przeprowadza jedną z trzech dostępnych akcji:
- Szukanie łupu – rzucamy tyloma kośćmi, ile znaczników życia ma obecnie aktywowany Łupieżca. Dobieramy jeden znacznik łupu za każdy wynik równy lub niższy od jego mocy (liczbie w prawym górnym roku karty).
- Atakowanie – możemy zaatakować dowolnego innego Łupieżcę w podziemiach (nawet jednego ze swoich!). Aby to zrobić, wystarczy podobnie, jak w przypadku akcji Łupienia rzucić odpowiednią liczbą kości, a sukcesy wyznaczy nam wartość naszej mocy. Za każde trafienie zraniony traci jeden znacznik życia. Gdy te się skończą, Łupieżca umiera i trafia na cmentarz (stos kart odrzuconych).
- Użycie zdolności specjalnej – niektórzy Łupieżcy posiadają specjalne umiejętności opisane na kartach takie jak np. kradzież łupów od przeciwnika, czy podwójny atak. W ramach aktywacji możemy zdecydować się na ich użycie. W tym wypadku nie rzucamy kośćmi, czytamy tekst na karcie i postępujemy zgodnie z instrukcją.
Faza drugiej rekrutacji – przebiega zupełnie tak samo jak faza pierwszej aktywacji (kto by pomyślał!).
Faza poświęcenia – sprawdzamy ile mamy kart na stole, redukujemy ich liczbę do trzech, a każdą nadmiarową odrzucamy na cmentarz (to my decydujemy, którego Łupieżcę pożegnamy). Dodatkowo upewniamy się, że nie mamy więcej niż 10 kart na ręce i w ten sposób kończymy naszą turę.
Rozgrywka kończy się natychmiast, gdy któryś z graczy uzbiera odpowiednią liczbę łupów potrzebną do wygranej. Ta wartość jest zmienna i zależy od liczba graczy biorących udział w zabawie (kolejno przy 2/3-4/5-6 graczach jest to 15/10/7 znaczników łupu). Może się także zdarzyć, że wcześniej zostaną dobrane wszystkie karty z wizerunkiem Rigora Mortisa. W tym wypadku gra kończy się, a zwycięża gracz z największą liczbą łupów.
Oprócz wyżej wspomnianych zasad warto zwrócić uwagę na pojęcia pojawiające się w grze. Nie tylko zdolności specjalne sprawiają, że nasi Łupieżcy są wyjątkowi. Posiadają oni bowiem na kartach takie hasła jak Ostatnie Życzenie, Rekrutacja, Poświęcenie, Kradzież czy Prowokacja. Te umiejętności aktywują się, gdy zostaje spełniony określony warunek, a my nie musimy poświęcać swoich akcji, by z nich skorzystać. Dzięki temu rozgrywka staje się bardziej dynamiczna, a my możemy pokusić się o strategiczne planowanie naszych ruchów. Wszystkie te pojęcia są bardzo czytelnie opisane na końcu instrukcji – kolejny dowód na to, że wydawca pomyślał o każdym szczególe.
Recenzja
Jak już jesteście w stanie zauważyć, Łupieżcy to bardzo prosta i szybka gra karciana. Na początku z pewnością poświecimy trochę czasu na zapoznanie się z kartami, ale i to powinno pójść sprawnie, gdyż wszystko jest bardzo dobrze wytłumaczone. Dzięki temu, przy kolejnych rozgrywkach nie będziemy musieli przechodzić ponownie przez instrukcję, a ci mniej zaawansowani gracze świetnie poradzą sobie nawet przy pierwszej partii.
Dodatkowym wsparciem są karty pomocy, które w skrócie opisują ważne pojęcia, jak i kolejność faz w naszej turze. W rezultacie otrzymujemy tytuł nadający się dla całej rodziny. Użyte w grze wizerunki kotów, naśladujących liczne, znane postaci przyciągają uwagę nie tylko tych najmłodszych, ale również szukających smaczków geeków.
Sama gra jest bardzo dynamiczna, chociaż przy większej liczbie graczy czas partii może się nieco wydłużyć. Dlatego polecamy grę od 2 do 4 osób, aby oczekiwanie na naszą turę nie zabiło ducha walki. W takim gronie będziemy mogli lepiej obserwować poczynania innych osób i szybko zareagować na ich udane łupy. Gra pozwala nam bowiem na atakowanie innych uczestników zabawy, jak również ich okradanie, jeśli więc nie jesteście fanami tego typu interakcji, to zastanowilibyśmy się nad kupnem. My osobiście nie przepadamy za takim oddziaływaniem w grach, ale tutaj wszystko okraszone jest świetnym humorem i oprawą graficzną, która sprawia, że nawet te mniej przyjemne zagrania przeciwnika wywołują fale śmiechu. To przecież nic osobistego, gdy Krak’sa Bomba-Pułapka zniszczy wszystkich Łupieżców w grze, prawda?
Niektórzy gracze mogą czuć się zaniepokojeni występującymi w grze kośćmi. Nie da się ukryć, że wprowadzają do rozgrywki sporo losowości. Nie jest ona jednak na tyle irytująca, by uznać, że nie mamy na nic wpływu. Być może stratedzy nie będą mogli całkowicie rozwinąć tutaj swoich skrzydeł, ale liczne umiejętności pozwalają na taktyczne zagrywki i planowanie swoich ruchów. Oczywiście nasz plan może zostać pokrzyżowany przez innych graczy, dlatego musimy być gotowi na wszystko.
Czy można ogrywać ten tytuł cały wieczór i nadal świetnie się bawić? Jak najbardziej! Łupieżcy Rigor Mortis to świetna propozycja na małą rozgrzewkę przed większym tytułem, jak i świetny przerywnik pomiędzy dłuższymi pozycjami. Mimo powtarzalności ruchów każda gra jest inna i może nie jeden raz nas zaskoczyć. Jesteśmy w stanie wyciągnąć tutaj naprawdę niezłe kombosy! A to wszystko w klimacie mrocznego, ciemnego podziemia z czyhającymi na nas pułapkami i samym Arcygeniuszem Zła tuż za rogiem. Tylko od nas zależy, czy uda nam się zdobyć możliwie szybko odpowiednią liczbę łupów potrzebną do zwycięstwa, czy damy się złapać na gorącym uczynku. Ducha rywalizacji aż czuć w powietrzu! (a może to jednak koty?).
Podsumowanie
Łupieżcy Rigor Mortis to tytuł, który możemy polecić każdemu. Jako gracze wymagający, byliśmy zdziwieni jak lekko i przyjemnie można spędzić czas przy tak niepozornej grze. Nie odczuliśmy znudzenia po kilku partiach z rzędu, a każde z nas znalazło własne rozwiązania na wykorzystanie umiejętności na kartach. Negatywna interakcja z odpowiednią dozą humoru sprawia, że otrzymujemy naprawdę dobrą pozycję na urozmaicenie wieczoru, czy idealny prezent dla najbliższych. Jest to tytuł zdecydowanie wart swojej ceny, nie tylko za sam wygląd, ale za ciekawą i nie raz zaskakującą rozgrywkę. Z pewnością będziemy trzymać go pod ręką w naszej planszówkowej kolekcji.
Jeśli spodobała Wam się gra w klimacie Łupieżców, śmiało klikajcie i pomagajcie tym, którzy codziennie walczą o przetrwanie. Widoczna na zdjęciu kotka Abi przybyła do nas z tej Fundacji:
Mocne strony:
- regrywalność,
- piękne wykonanie,
- proste, czytelne zasady,
- możliwość zagrywania kombosów,
- fajny, niewymuszony humor,
- negatywna interakcja.
Słabe strony:
- losowość,
- downtime przy większej liczbie graczy.
Przydatne linki:
Profil gry w serwisie Board Game Geek