Recenzja #1043 Loopin Louie, Sprytne Bobry, 24 Godzini i Mölkky Minipeli

W katalogu wydawnictwa Tactic można znaleźć kilka naprawdę niepozornych gier, które mają szansę spodobać się nawet bardziej wytrawnym graczom. Tym razem na tapet bierzemy aż 4 gry tego wydawnictwa: zręcznościowe Loopin Louie, sympatyczną i edukacyjną grę dla najmłodszych Sprytne Bobry, detektywistyczne 24 Godziny i zminiaturyzowaną wersję gry terenowej Mölkky Minipeli.
Gry zostały przekazane mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Tactic. Nie miało to wpływu na kształt mojej opinii.
Współpraca reklamowa z Ceneo.pl

Loopin Louie
Loopin’ Louie to gra zręcznościowa, która zdobyła popularność zarówno wśród dzieci, jak i dorosłych. Wydana pierwotnie w latach 90., gra ta wciąż cieszy się uznaniem dzięki swojej prostocie, humorystycznemu motywowi i angażującej rozgrywce. Dlatego też, aby przekonać się o jej fenomenie, przygarnęliśmy ją pod własne skrzydła.

W Loopin’ Louie gracze wcielają się w rolników, którzy muszą chronić swoje kurczaki przed pilotem Louiem, latającym w kółko na motorowej ramie. Zadaniem graczy jest używanie dźwigni – flipperów, aby odbijać samolot Louiego i zapobiegać strąceniu swoich kurczaków. Gra kończy się, gdy tylko jeden gracz zachowa swoje żetony – kurczaki. Koniec zasad!
Mocne strony gry
Prosta i szybka rozgrywka: gra jest łatwa do opanowania, jest krótka, co sprawia, że sprawdzi się idealnie podczas rodzinnych spotkań lub w przerwie od bardziej wymagających tytułów.
Uniwersalność: gra przeznaczona głównie dla dzieci, ale dzięki angażującej, emocjonującej i zabawnej rozgrywce będzie bawić również dorosłych czy starsze rodzeństwo.
Charakter edukacyjny: gra rozwija zdolności manualne, refleks oraz koordynację oko-ręka u młodszych graczy.
Wykonanie: plastikowe elementy oraz motoryczna rama napędzana bateriami wydają się solidne i mam wrażenie, że mogą przetrwać bez szwanku kolejne dziesiątki rozgrywek.

Słabe strony gry
Powtarzalność: choć gra dostarcza sporo emocji, po kilku rozgrywkach z rzędu staje się monotonna, gdyż opiera się na wykonywaniu jednej czynności – używaniu dźwigni.
Losowość: choć gra jest w dużej mierze oparta na zręczności, to często element przypadku odgrywa tutaj znaczącą rolę – czasami nie możemy nic zrobić aby uchronić się przed utratą kurczaka.
Skalowanie: w grę zagramy w maksymalnie 4 osoby i w tym składzie rozgrywka jest najciekawsza. We dwie osoby rozgrywka staje się bardziej monotonna, a we 3 niesprawiedliwa (ze względu na nierówne ułożenie graczy).

Podsumowanie
Loopin’ Louie to świetna gra rodzinna i imprezowa, która łączy prostotę z dużą dawką śmiechu i rywalizacji. Sprawdza się jako gra dla dzieci oraz jako lekki przerywnik dla dorosłych. Jej największymi atutami są uniwersalność i łatwość obsługi, choć ograniczona głębia rozgrywki może nie przypaść do gustu wszystkim. Jeśli szukasz gry na rodzinne wieczory lub nostalgicznego powrotu do dzieciństwa, Loopin’ Louie będzie doskonałym wyborem!
Ocena końcowa 8/10
Sprytne Bobry
Gra „Sprytne Bobry” to kolorowa, angażująca gra planszowa przeznaczona dla dzieci w wieku od 3 lat. Jest to połączenie prostych zasad z elementami pamięciowymi, które rozwijają spostrzegawczość, logiczne myślenie i motorykę najmłodszych graczy. Najmłodsi gracze wcielą się tutaj w rolę bobrów, które podróżują wokół lasu, a ich celem jest ścinanie drzew i budowanie tam. Podczas tury będziemy rzucać kostką, przesuwać duży drewniany pionek bobra o określoną liczbę pół i wykonywać akcję zależną od miejsca, w którym się zatrzymamy.
Jeśli zatrzymamy się na polu z symbolem jabłka, liścia klonu lub brzozy to możemy podnieść drzewo danego gatunku i sprawdzić, jaki owad został ukryty na jego spodzie. Jeśli uda nam się znaleźć owada pasującego do naszej tamy, wtedy możemy dodać drzewo do naszej konstrukcji. Jeśli owad będzie inny, drzewo wraca na swoje miejsca. W tym czasie inni gracza starają się zapamiętać jego położenie. Wygrywa ten gracz, który jako pierwszy zbuduję tamę z pni trzech różnych gatunków drzew.

Gra wyróżnia się atrakcyjnym wykonaniem. Całość składa się ze składanej planszy, na której umieścimy trójwymiarowe, kartonowe drzewa w 3 gatunkach. Do tego wszystkiego po planszy będzie poruszał się niezwykle sympatyczny, duży drewniany pionek bobra, który spodoba się każdemu maluszkowi. Również ilustracje przyciągną uwagę dzieci i zachęcą je do zabawy. Gra z pewnością zaoferuje trzylatkom emocje dzięki rzutom kostką oraz odkrywaniu symboli pod drzewami. Nie mniej podczas rozgrywki z pewnością przyda się pomoc dorosłych. To, co najbardziej spodobało mi się w Sprytnych Bobrach to edukacyjny potencjał, jaki gra oferuje. Grę można wykorzystać do rozmów z dzieckiem o lesie i leśnych obyczajach, wspiera rozwój motoryki poprzez podnoszenie i układania z powrotem drzew na planszy, pamięć, a także logiczne myślenie.

Oczywiście nie jest to tytuł przeznaczony dla starszych dzieci jak i dorosłych, gdyż dla nich może się wydawać zbyt prosty. Na pewno jest to świetny tytuł, który może stanowić wejście do wspaniałego świata gier planszowych dla najmłodszych dzieci. Wasze trzylatki będą zachwycone.
Ocena końcowa: 8/10
24 Godziny
24 Godziny to tytuł, w którym wcielicie się w rolę detektywów, których zadaniem jest rozwiązanie zagadki i zamknięcie kryminalnej sprawy. Gracze będą tutaj ściśle współpracować, aby wspólnie osiągnąć cel. Każdy z graczy wybierze swoje detektywa i umieści go w innym rogu planszy i stamtąd wyruszy na poszukiwania dowodów i poszlak. Plansza miasta będzie składała się z losowo umieszczonych budynków i ulic, po których będą poruszać się nasi detektywi. W grze pojawi się również mechanika smsów, które wprowadzą do gry nieco urozmaicenia. Gracze będą mogli przekazywać sobie smsy, co znacząco ułatwi wykonywanie niektórych zadań, albo je utrudni.

Detektywi zwykle będą poruszać się po planszy o 5 pól i szukać przypisanych im jeszcze podczas przygotowania rozgrywki dowodów lub osób na planszy. W międzyczasie będą wykonywać zadania z smsów, jeśli takowe się pojawią. Przykład: przed szpitalem pojawił się groźny pies, udaj się do hycla, aby go złapać. Kart sms jest w sumie 24, co reprezentuje upływający czas gry i dlatego podczas każdej tury gracze, ten będzie otrzymywał jedną taką kartę, a tym samy w grze upłynie 1 godzina. Nie mniej karty te możemy sobie przekazywać, gdy np. któryś z detektywów jest bliżej miejsca wykonania zadania. W trakcie gry mogą pojawić się również inne zdarzenia losowe, takie jak pożar, czy też zacięcie się zamka, co uniemożliwi wejście do jakiegoś budynku. Jeśli graczom uda się w wyznaczonym czasie odnaleźć wszystkie dowody i osoby – wygrywają, w przeciwnym razie razem odnoszą porażkę.

24 Godziny to gra, która zaskoczyła mnie swoją prostotą i wykonaniem. Jeśli chodzi o rozgrywkę, to zaraz po przeczytaniu instrukcji pojawiły się myśli – „i co, to już wszystko?”. I tak też było podczas rozgrywki, gra nie dostarczyła nam żadnych emocji, nie zaangażowała żadną mechaniką. Idź do jednego celu, zbierz dowód, przekaż koledze smsa z pożarem, bo ten akurat jest bliżej straży pożarnej. W tej grze nie ma nic, co przyciągnęło naszą uwagę. Również wykonanie jest fatalne. Ktoś wpadł na pomysł, aby wszystko w grze miało kształt rombu (poza prostokątnymi smsami). Miasto jest rombem, budynki są rombami, dowody i osoby to…oczywiście romby – dobrze, że instrukcja posiada standardowy kształt. Ilustracja miasta, jak i grafiki na kartach są brzydkie.
24 godziny to tytuł, którego nie polecam. To prosta gra planszowa, która nie angażuje i nie bawi. W tej kategorii wiekowej znajdziecie mnóstwo ciekawszych tytułów.
Ocena końcowa: 3/10
Mölkky Minipeli
Omawiany tytuł, to odpowiednik dużej gry terenowej, przypominającej w swoich założeniach kręgle. Różnica polega na tym, że każdy drewniany pionek posiada numer, a przewracając określoną ich liczbę, otrzymujemy punkty, które są sumą przewróconych pionków. Przewrócone pionki ustawiamy w tym samym miejscu, w którym upadły – a tym samym, cały czas zmienia się ich położenie. Gra kończy się w momencie, w którym jeden z graczy uzbiera dokładnie 50 punktów. Jeśli ten wynik zostanie przekroczony, gracz ten spada do 25 punktów, a jeśli chybi 3 razy – odpada z rozgrywki. I ta recenzja będzie zdecydowanie, krótsza od poprzednich, gdyż myślę, że zamknę się w kilku zdaniach.

Mölkky Minipeli jak już wspominałem to zminiaturyzowany odpowiednik gry Mölkky, którą Natalia miała przyjemność recenzować tutaj. Gra w tej wersji została pomniejszona kilkukrotnie, a pionki są nie większe niż zapałki. I teraz nie zrozumcie mnie źle. Rozumiem sens tej gry na dworze, ze znajomymi, na świeżym powietrzu, gdzie podczas rozgrywki musimy się nieco poruszać, a sama gra wymaga od nas precyzji i zręczności. Niestety nigdy nie miałem okazji zagrać. Jednakże totalnie nie rozumiem pomysłu na pomniejszoną wersję, którą możemy zagrać „na stole”. To bardzo dziwne rozwiązanie, które kompletnie do mnie nie trafia. Zagraliśmy w tę grę tylko raz i więcej nie mamy zamiaru do niej wracać. Gra nie dostarcza żadnej frajdy. Nie polecam!
Ocena końcowa: 1/10