Recenzje

Recenzja #1004 Sentinels of the Multiverse

Wyjątkowy system rozgrywki, który łączy karty superbohaterów, łotrów i różnych środowisk sprawia, że każda partia to unikalna przygoda, pełna zwrotów akcji i taktycznych decyzji. Czas na sprawdzenie, czy uda Ci się uratować świat przed nadchodzącą zagładą. Gotowy na wyzwanie?

Autorzy gry: Christopher Badell, Adam Rebottaro

Wydawnictwo: Portal Games

Liczba graczy: 1-5

Czas gry: 30-60 minut

Wiek: 8+


Gry została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Portal Games. Nie miało to wpływu na kształt mojej opinii.

Współpraca reklamowa z Ceneo.pl


Zanim wejdziemy na pole bitwy, musisz wiedzieć, że Sentinels of the Multiverse to gra, która z miejsca wciąga w swoje sieci. Wybór swojego bohatera to dopiero początek, a zarazem decyzja, która będzie miała ogromny wpływ na przebieg gry. Każdy z bohaterów ma swoje unikalne zdolności i talię, która pasuje do jego osobowości. Zajrzyjmy zatem, co kryje polska edycja definitywna. Już sama okładka wskazuje, że będziemy mieli do czynienia z grą wyraźnie nawiązującą do komiksów i taka też jest cała stylistyka i klimat tej gry. W środku pudełka znajdziemy całe mnóstwo elementów. Pierwsze skrzypce grają tutaj karty, których liczba może początkowo odstraszyć i przytłoczyć. Jest ich ponad 700, ale spokojnie, za chwilę wszystko stanie się prostsze.

Na tę ogromną liczbę składają się talie kart: 12 bohaterów, 6 łotrów, 6 obszarów, przekładek i kilku innych. Niemal wszystkie ilustracje na kartach są unikatowe, co wywarło na mnie niezwykle pozytywne wrażenie. Co więcej, w środku znajdziemy specjalnie przygotowaną wypraskę i przekładki, które ułatwią każdorazowe przygotowanie rozgrywki i całościową organizację gry wewnątrz pudełka. Oprócz tego spora liczba żetonów, liczniki zdrowia, instrukcja i księga wiedzy z historiami postaci. Wow!


Zróżnicowani bohaterowie, złoczyńcy i środowiska

Wyobraź sobie, że grasz jako Legacy, niepokonany obrońca, którego siła rośnie z każdą kolejną rundą. Jego talia pełna jest potężnych kart wspierających drużynę, tak aby nikt nie musiał stawiać czoła złu samodzielnie. Ale to tylko wierzchołek góry lodowej – każda postać, od Ra (bohatera z mocą słońca) poprzez Unity (technopatkę konstruującą mechaniczne golemy), a kończąc na Tachyon (bohaterka działająca z dużą szybkością, która potrafi błyskawicznie zagrywać karta za kartą), daje ci zupełnie inną strategię do wykorzystania. Oczywiście zróżnicowanych bohaterów jest znacznie więcej, ale nie sposób ich wszystkich wymienić. Warto jednak wspomnieć, że postaci posiadają alternatywne wersje ze zmienioną mocą.

To samo dotyczy 6 łotrów. Każdy z nich wprowadza własne, unikalne zasady – a to oznacza, że każda rozgrywka to prawdziwe wyzwanie. Voss, brutalny tyran z kosmosu, nie będzie miał litości. Baron Blade? To z kolei geniusz zła, który próbuje zniszczyć świat za pomocą najnowszej technologii. A to dopiero początek! Każdy złoczyńca ma swoje własne talie, pełne nieprzewidywalnych zagrożeń. Do tego każdy z nich posiada wersję zaawansowaną, która doskonale sprawdzi się dla osób szukających jeszcze większych wyzwań. Każda potyczka będzie rozgrywała się w wybranym przez nas lub wylosowanym środowisku (te składają się z talii zróżnicowanych kart), a każde z nich wpływa na przebieg rozgrywki. To jeszcze nie koniec! W ręce graczy oddano również specjalne wydarzenia, które rozgrywane jedno po drugim tworzą pełną historię. Niesamowite!


Komiksowy klimat, mnóstwo emocji i ścisła współpraca

Jak sami widzicie, jedną z najmocniejszych zalet gry jest jej różnorodność. Tutaj praktycznie każda rozgrywka będzie niepowtarzalna. Możemy wybierać mniej lub bardziej skomplikowane postaci bohaterów, trudniejszych lub łatwiejszych łotrów, ich wersje zaawansowane oraz środowiska, które również wpływają na przebieg rozgrywki. Dostosowanie poziomu skomplikowania sprawia też, że w grę mogą zagrać zarówno początkujący, bardziej wprawieni, jak i zaawansowani gracze. Jeśli przyjrzymy się pojedynczej talii bohatera, to dostrzeżemy tam sporo zróżnicowanych kart, które składają się na pewną całość i kształtują osobowość danego śmiałka. Sam przebieg rozgrywki jest bardzo prosty do wytłumaczenia. Najpierw swoją turę wykonuje łotr, przechodząc przez swoje 3 fazy: początkowa, zagrywania kart i końcowa. Karty pojawiające się w obszarze łotra będą się aktywowały w różnych jego fazach i zwykle będą negatywnie wpływać na nasze postaci.

To samo dotyczy bohaterów, na których przychodzi kolej po turze łotra. Ci posiadają identyczne fazy, ale dochodzą do nich jeszcze: faza dobierania kart i faza używania mocy. Decyzyjność jest tutaj na satysfakcjonującym poziomie i nie przytłacza gracza. Gdy wszyscy bohaterowie zakończą swoje tury, przechodzimy do tury środowiska. Tam będą pojawiać się pomocne lub przeszkadzające w rozgrywce karty, które wprowadzają nieco chaosu do rozgrywki.

Sentinels of the Multiverse to fantastycznie wykonana, kompletna gra planszowa, która zapewne nigdy mi się nie znudzi.

Pokonałeś Łotra? Teraz czas na jego drugą fazę.

Naszym głównym celem w grze jest pokonanie łotra i obniżenia jego licznika zdrowia do 0. Ten zwykle posiada dwie fazy, z którymi musimy się zmierzyć podczas pojedynczej rozgrywki. Oczywiście musimy pamiętać również o sługusach, których również możemy, a nawet musimy niszczyć. Ich narastająca liczba nieraz potrafi dać nam w kość. Pamiętajmy, że każdy sługus posiada swój własny wskaźnik zdrowia, który musimy obniżyć do zera, korzystając ze specjalnych żetonów obrażeń.

Twoja drużyna musi dostosować się do nowych zagrożeń w każdej turze. A więc Sentinelsi to gra bardziej taktyczna aniżeli strategiczna. Aby sprostać zagrożeniom, ważna jest współpraca. Gracze muszą na maksa wykorzystywać swoje zdolności, chronić innych członków drużyny, wzmacniać ich, a nawet leczyć. Jedno jest pewne, w pojedynkę nie uda Wam się pokonać łotra, a każda źle przemyślana decyzja może doprowadzić do upadku pojedynczego bohatera lub nawet porażki całej drużyny. Oczywiście jak to z kartami bywa, w grze pojawia się element losowości, który może wpływać na to czy uda Wam się tym razem wygrać, czy też nie. Fantastycznie buduje to klimat i tworzy co rusz nowe przygody i historie.

Minimum 3 bohaterów w rozgrywce

Największe uwagi mam do skalowania tej gry. Ta działa doskonale gdy przy stole znajdzie się trójka, czwórka lub nawet piątka graczy Jednakże w trybie solo i duecie zawsze musimy kontrolować przynajmniej 3 postaci. Nie byłoby w tym nic trudnego gdyby nie fakt, że zwykle liczba umiejętności, znaczników, zróżnicowania talii kart i zależności między nimi sprawia, że ciężko to wszystko kontrolować i każdorazowo brać wszystko pod uwagę. Rozgrywka w trybie solo to nie lada wyczyn i łamigłówka sama w sobie, łatwo tutaj coś przeoczyć lub o czymś zapomnieć. Zaś w duecie możemy np. zdecydować się na kontrolowanie po dwóch bohaterów, co nieco ułatwia sprawę. Również ze względu na ogromne zróżnicowanie talii, czas rozgrywki staje się nieprzewidywalny. Nigdy nie wiemy, jak długo potrwa kolejna partia. Na duże uznanie zasługuje klimat i emocje towarzyszące grze. Z pewnością nie raz zaznasz nagłych zwrotów akcji.


Podsumowanie

Polskie wydanie Sentinels of the Multiverse to edycja kompletna, zawierająca wszystko, czego potrzebujesz do długich i niezapomnianych rozgrywek. Jednakże już na horyzoncie widać pierwsze i drugie rozszerzenie, które rozbuduje grę o nowe wcielenia aktualnych postaci, zupełnie nowe postaci, łotrów, czy też obszary. Już nie mogę się doczekać, bo Sentinels of the Multiverse z miejsca wspięło się na wyżyny moich ulubionych gier – mam nadzieję, że Portal Games wyda kolejne rozszerzenia po polsku. Co więcej, istnieje spora szansa, że po kolejnych rozgrywkach wskoczy na moje podium.

Osobiście nie lubię gier karcianych, w których jeszcze przed rozgrywką musimy budować swoje talie, a kolejne dodatki rozbudowują grę w taki właśnie sposób. Lubie korzystać z gotowych talii, które posiadają swój indywidualny styl rozgrywki i uczyć się nimi grać. Sentinels of the Multiverse to fantastycznie wykonana, kompletna gra planszowa, która zapewne nigdy mi się nie znudzi. To gra kooperacyjna w najlepszym tego słowa znaczeniu, tak rozbudowana, że starczy na wiele, wiele… niezapomnianych rozgrywek. Tytuł przeznaczony dla fanów kooperacji, komiksów o superbohaterów i taktycznych gier karcianych. Bardzo polecam!



  • duży nacisk na współpracę, sporo interakcji między graczami,
  • świetne wykonanie,
  • różnorodność talii bohaterów, łotrów i obszarów,
  • przeogromna regrywalność,
  • różne stopnie skomplikowania rozgrywek,
  • komiksowe ilustracje i klimat,
  • proste zasady i przygotowanie rozgrywki „siadasz i grasz”,
  • skalowanie (zawsze obsługujemy minimum 3 postacie, co w trybie solo może przysporzyć nie lada problemów,
  • nieprzewidywalny czas rozgrywek,
  • losowość może wpływać na wynik rozgrywki,

Przydatne linki:

Link do strony wydawnictwa

Więcej o grze na Planszeo

Jeśli doceniasz naszą pracę i zaangażowanie albo po prostu podoba Ci się nasz portal i to, co robimy, to możesz nas wesprzeć niewielką kwotą – za co bardzo dziękujemy!!!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.

Adrian Gieparda

Drzemiąca we mnie pasja i chęć dzielenia się swoją opinią na temat gier, a także szerzenia tego hobby była tak silna, że stworzyłem własny serwis, który nazwałem Diceland. W nowoczesne gry planszowe gram już od ponad 12 lat, a takie tytuły jak Agricola, Troyes, Terraformacja Marsa, czy też Projekt Gaja są dla mnie grami niemalże doskonałymi. Obecnie jestem wielkim fanem wszelkich gier euro, gdzie zdecydowano się użyć mechanikę kości w unikatowy/niecodzienny sposób. Nie odmówię również partii w ciekawe rodzinne tytuły, które pozwalają miło spędzić czas w gronie najbliższych i oderwać się od zgiełku codziennej rutyny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *