Recenzje

Recenzja #940 TUG! Turbo Ultra Główkowanie

Połączenie zabawy w przeciąganie liny i gry quizowej? Tak, a raczej TUG!, bo właśnie o tej grze przeczytacie w naszej recenzji. Podzielcie się na drużyny, odpowiadajcie na pytania i przeciągajcie flagę do swojego końca areny. Komu uda się wygrać te niecodzienne zawody?

Wydawnictwo gry TUG!: Albi

Liczba graczy: 2-20

Czas gry: 20 minut

Wiek: 12+


Gra została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Albi. Nie miało to wpływu na kształt mojej opinii/niniejszej recenzji.

Współpraca reklamowa z Ceneo.pl


Lubicie gry imprezowe, które sprawdzają wiedzę graczy? My mamy w kolekcji kilka quizowych gier i muszę przyznać, że dość często trafiają na nasz stół, zarówno podczas spotkań ze znajomymi, jak i przy rodzinnych rozgrywkach z dziećmi. Quizy mają oczywiście różne poziomy trudności i dość ciężko trafić na grę, która będzie miała pytania „w sam raz”, ani nie zbyt banalne, ani nie zbyt trudne. Tym razem wzięliśmy na warsztat grę TUG!, która wyróżnia się ciekawym sposobem oznaczania postępów graczy… Od kiedy zobaczyłam pudełko, w którym możemy przeciągać linę, uznałam, że to może być coś dla nas! Jesteście ciekawi, jak TUG! sprawdził się u nas? Zapraszamy do recenzji!

TUG! to gra zajmująca niewielkie, bardzo sprytnie zaprojektowane pudełko. W środku znajdziemy sporo ładnie wykonanych elementów, które z pewnością zainteresują naszych współgraczy. Przede wszystkim, po uniesieniu wieczka, pudełko przekształci nam się w prawdziwą arenę, na której odbędą się zawody w przeciąganiu liny! Wystarczy przez otwory w pudełku przewlec sznurek z chorągiewką i mamy gotowe pole bitwy. Samo przygotowanie gry jest błyskawiczne i oprócz rozłożenia areny wystarczy naszykować jeszcze pudełko z kartami, na których znajdziemy aż 1400 pytań z różnych dziedzin! Podczas zabawy, będziemy zwykle odpowiadać poprzez pokazanie kart z „tak” lub „nie”. Jedynie ostatnie pytanie z każdej karty wymaga słownego udzielenia odpowiedzi.

TUG! to gra wykonana z należytą starannością, wszystko jest dopracowane i bardzo ładnie prezentuje się na stole. Do gry dołączono krótką instrukcję, która w jasny sposób przedstawia zasady rozgrywki. Te, jak przystało na grę imprezową, są wyjątkowo proste. Gracze dzielą się na dwie drużyny, następnie czytają pytanie i wspólnie ustalają swoją odpowiedź. Po odkryciu kart ustala się, czy drużyny odpowiedziały prawidłowo i czy któraś z nich może przeciągnąć linę na swoją stronę. Każda kolejna karta zwiększa stawkę i umożliwia przeciągnięcie liny o więcej pól. I tak przy pierwszej karcie błędna odpowiedź kosztuje nas tylko jedno pole straty, tak przy każdej kolejnej, zły wybór może oznaczać porażkę jednej z drużyn.

Podczas rozgrywki, chorągiewka może znaleźć się nad polem specjalnym. Może z niego skorzystać jedynie drużyna, która w danym momencie przegrywa. Pola specjalne umożliwiają na przykład zmianę wartości pytania, czy możliwość przeciągnięcia liny o więcej pól niż normalnie. Podczas zabawy możecie również zdecydować się na jeden z zaproponowanych wariantów rozgrywki, takich jak kto pierwszy ten lepszy, przetrwanie, przegrany wybiera, czy dziesięć kart. Każdy z tych wariantów pozwala urozmaicić grę.


TUG! to gra, która z pewnością przypadnie do gustu osobom, które uwielbiają nietuzinkowe planszówki, które mają w sobie to COŚ, co wyróżnia je od innych. Tutaj mamy grę w grze, czyli możliwość przeciągania liny za udzielanie poprawnych odpowiedzi. Same pytania są dość mocno zróżnicowane, mamy tutaj zarówno pytania z wiedzy ogólnej, jak i z popkultury. Poziom również nie jest równy, niektóre zagadnienia są banalnie proste, a inne mocno szczegółowe i wymagające znajomości konkretnego tematu. Plusem (i minusem) gry, jest to, że mogą w niej uczestniczyć dwie drużyny, więc nawet przez 20 graczach (według pudełka jest to możliwe!) wszyscy muszą podzielić się na dwa „obozy”. Im więcej graczy, tym oczywiście większe prawdopodobieństwo, że ktoś z naszej drużyny będzie znał odpowiedź na pytanie.

Nam lepiej grało się w mniejszych składach, kiedy mogliśmy bardziej skupić się na pytaniach. Zagraliśmy również we dwie osoby i stoczyliśmy prawdziwy „pojedynek umysłów”. Gra jest przyjemna i jest ciekawą alternatywą dla „zwykłych” gier quizowych, w których jedyne odpowiadamy na pytania. Jeśli lubicie taką formę rozrywki i chcecie zaskoczyć znajomych, sprawdźcie TUG!. Nie jest to może, specjalnie innowacyjna gra, która rzuca na kolana, ale z pewnością zapewnia całkiem sympatyczną zabawę!


TUG! to bardzo ładnie wykonana gra planszowa, w której gracze będą odpowiadać na pytania. Do oznaczania postępu w grze, gracze będą przeciągać linę, którą sprytnie zamontowano w rozkładanym pudełku. Gra posiada ponad 1400 pytań, na które głównie będziemy odpowiadać „tak” lub „nie”. Pytania są zróżnicowane i każdy powinien w nich znaleźć coś dla siebie. Polecamy, jeśli lubicie grać w quizy na imprezach, czy w rodzinnym gronie, lub jeśli szukacie dobrze działającego quizu na 2 osoby.


  • bardzo ładne wykonanie,
  • ciekawa, rozkładana arena,
  • 1400 zróżnicowanych pytań,
  • kilka wariantów rozgrywki,
  • dobrze działa również na 2 graczy.
  • brak.

Przydatne linki:

Link do strony wydawnictwa

Więcej o grze na Planszeo

Jeśli doceniasz naszą pracę i zaangażowanie albo po prostu podoba Ci się nasz portal i to, co robimy, to możesz nas wesprzeć niewielką kwotą – za co bardzo dziękujemy!!!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.

Natalia Jagiełło

Od dziecka bardzo lubiłam grać w gry planszowe. Grałam z rodzicami i przyjaciółmi, w domu i szkole. Moje pierwsze gry, do których do dzisiaj mam spory sentyment to: Rummikub i Kaleidos. Z wiekiem gry poszły na jakiś czas w odstawkę, ale pasja wróciła z wielką mocą, kiedy zostałam mamą. Anastazja i Zojka pomogły mi na nowo odkryć miłość do gier planszowych, a nasza kolekcja stale się powiększa. Bardzo lubimy grać w gry familijne i edukacyjne, nasze ulubione pozycje to Pędzące Żółwie, Śpiące Królewny i Kakao. Bardzo lubię wykorzystywać gry w edukacji domowej córek, uczę je czytać i liczyć właśnie dzięki grom, które zabieramy ze sobą dosłownie wszędzie. Wieczorami lubię pograć z mężem i znajomymi w bardziej skomplikowane tytuły, takie jak na przykład Azul czy Brzdęk.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *