Recenzje

Recenzja #797 Pełny Kurnik

Pełny Kurnik to zabawna gra dla całej rodziny. Zbierajcie jajka, hodujcie kurczaki i kury i brońcie je przed cwanym lisem. Czy uda Ci się wypełnić wszystkie grzędy w swoim kurniku?


Informacje o grze Pełny Kurnik

Autor gry Pełny Kurnik: Agnieszka Rimm

Wydawnictwo: Kukuryku

Liczba graczy: 2-4

Czas gry: 20 minut

Wiek: 6+


Gra została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Kukuryku. Wydawnictwo Kukuryku nie miało wpływu na kształt mojej opinii/niniejszej recenzji.

Współpraca reklamowa z Ceneo.pl



Recenzja gry Pełny Kurnik

Pełny Kurnik to zabawna gra familijna przeznaczona dla dzieci od 6 lat. W niewielkim pudełku z sympatyczną ilustracją znajdziemy mnóstwo tekturowych żetonów jaj, kurczaków, kur i koguta, a także niewielkie planszetki kurników dla każdego gracza. Oprócz tego w środku opakowania znajdziemy jeszcze standardowe kostki do gry oraz krótką instrukcję.

Rzucamy koścmi i zapełniamy kurnik

Zasady gry w Pełny Kurnik są dziecinnie proste. Celem graczy jest wypełnienie swojego kurnika dziewięcioma kurami, aby tego dokonać gracze będą na zmianę turlać kostkami. Te zdecydują o naszym losie. Zobaczmy co otrzymamy za następujące wyniki na kościach:

  • 1, 2, 3 oczka – jajko,
  • 4, 5 oczek – kurczak,
  • 6 oczek – kura.

Jeśli na kościach wypadną dwa takie same wyniki to musimy:

  • dwie 1 – oddać jajko wybranemu graczowi,
  • dwie 2 – oddać kurczaka wybranemu graczowi,
  • dwie 3 – oddać kurę wybranemu graczowi,
  • dwie 4 – pozbyć się wszystkich posiadanych jaj,
  • dwie 5 – rzucić ponownie jedną kostką i zdecydować co następuje: utrata kolejki, kurczaków lub nawet wszystkich kur,
  • dwie 6 – oddać cwanemu lisowi część posiadanych kur w zależności od wyniku po ponownym rzucie kością.

W każdej chwili możemy zdecydować się na wymianę na cenniejsze zasoby oddając 3 sztuki „słabszego zasobu”. Przykładowo możemy wymienić 3 kurczaki na jedną kurę. Istnieje również sposób na obronę naszego kurnika przed przebiegłym lisem. Wystarczy wymienić 3 kury na jednego koguta, który od teraz będzie pilnował naszego kurnika.

Familijna gra ze sporą dawką emocji i losowości.

Jak sami widzicie pełny kurnik to prosta, familijna gra o ciekawych zasadach. Gracze starają się wypełnić kurnik w zależności od wyników na kościach, a więc mamy tutaj do czynienia z mocnym czynnikiem losowym. Ta losowość sprawia, że gra jest naprawdę zabawna. W każdej chwili możemy stracić cenne kury w wyniku plagi, obecności lisa bądź też oddać je innemu graczowi. Gra jest szybka, a tury przebiegają dynamicznie więc cała rozgrywka się nie dłuży. Pełny Kurnik zapewnia sporo emocji. To świetna propozycja dla dzieci grających z rodzicami, gdyż Ci drudzy wcale nie muszą się podkładać, bo wygrać może każdy. A gdyby wynik był dla naszych pociech niezadawalający to zawsze możemy zacząć od początku.

Zabrakło mi tutaj chociażby tekturowej figurki lisa, którego obecność musimy sobie wyobrażać. Na szczęście my posiadamy figurkę lisa z innej gry, więc świetnie się tutaj sprawdza. Drugim elementem, który bym poprawił, to zamiana standardowych kości na kości ze specjalnymi symbolami. Ułatwiłoby to rozgrywkę najmłodszym, bo Ci często zadają pytania co oznacza ten wynik, a grę moglibyśmy wtedy pokazać jeszcze młodszym dzieciom. My graliśmy z czteroletnią córką i świetnie dawała sobie radę z regułami gry. Musieliśmy jej tylko wyjaśniać co wskazuje wynik na kościach. Pełny Kurnik świetnie przyjął się w naszym domu i chętnie do niego wracamy. Polecamy!


Mocne Strony:

  • prosta, niezobowiązująca rozgrywka,
  • sporo emocji,
  • dla całej rodziny,
  • nie trzeba się podkładać dziecku,
  • uczy podejmowania pierwszych decyzji i ryzyka,
  • niewielkie rozmiary pudełka, grę możemy zabrać wszędzie.

Słabe Strony:

  • zabrakło tekturowej figurki lisa,
  • na kostkach mogłyby pojawić się symbole zamiast standardowych oczek.

Przydatne linki:

Grę najtaniej kupisz tutaj

Link do strony wydawnictwa


Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.


Adrian Gieparda

Drzemiąca we mnie pasja i chęć dzielenia się swoją opinią na temat gier, a także szerzenia tego hobby była tak silna, że stworzyłem własny serwis, który nazwałem Diceland. W nowoczesne gry planszowe gram już od ponad 12 lat, a takie tytuły jak Agricola, Troyes, Terraformacja Marsa, czy też Projekt Gaja są dla mnie grami niemalże doskonałymi. Obecnie jestem wielkim fanem wszelkich gier euro, gdzie zdecydowano się użyć mechanikę kości w unikatowy/niecodzienny sposób. Nie odmówię również partii w ciekawe rodzinne tytuły, które pozwalają miło spędzić czas w gronie najbliższych i oderwać się od zgiełku codziennej rutyny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *