Recenzje

Recenzja #475 Santa Monica

Stwórz najlepszą plażę w okolicy! Zaprojektuj bulwary, zaproś mieszkańców i turystów, nie zapomnij również zyskać uznania celebrytów, którzy zareklamują Cię na całym świecie! Oto Santa Monica, przyjemna gra familijna w wakacyjnym klimacie, dzięki której rozruszasz swoje szare komórki!


Informacje o grze Santa Monica

Autor gry Santa Monica: Josh Wood

Wydawnictwo: FoxGames

Liczba graczy: 2-4

Czas gry: 45 minut

Wiek: 14+



Kiedy Wydawnictwo FoxGames ogłosiło, że wyda grę Santa Monica, której autorem, podobnie jak Najlepszej gry o kotach jest Josh Wood, wiedziałam, że muszę ją sprawdzić. Kociaki zadomowiły się na stałe u nas w domu, wierzyłam więc, że z Santą Monicą będzie podobnie. Kiedy po raz pierwszy wzięłam ją do rąk, zdziwiłam się wielkością opakowania oraz grafiką, która wydała mi się taka… nijaka. Na szczęście pierwsze wrażenie często bywa mylne, a po pierwszej rozgrywce doceniłam ilustracje Jermiego Mguyena, ba, teraz się nimi zachwycam! Zapraszam Was do recenzji. Nie przegapcie tej gry!


Przegląd elementów gry Santa Monica

Santa Monica zajmuje duże, standardowe opakowanie. Okładkę zdobi grafika przedstawiająca kawałek plaży wraz z molo i kilkoma lecącymi mewami. Nie ma tutaj w sumie nic, do czego można by przeczepić oko, jednak całość robi bardzo miłe, spokojne i „wakacyjne” wrażenie. Gra świetnie prezentuje się na półce i wyróżnia się właśnie swoją prostotą.

Po otwarciu wieczka naszym oczom ukaże się wielka instrukcja, którą na początku było mi trudno wyłuskać z pudełka. Przedstawia ona świetnie zasady gry, chociaż nie obyło się bez małego błędu w druku punktacji. Nie przeszkadza to jednak w rozgrywce, a jeśli ktoś będzie miał ochotę może sprawdzić na stronie wydawcy poprawioną instrukcję w pdf.

Pod instrukcją znajdziemy właściwą zawartość gry. Najważniejsze oczywiście są karty, za pomocą których będzie tworzyć najbardziej atrakcyjną turystycznie okolicę. W talii znajdziemy karty plaży oraz karty bulwarów, każda z nich jest unikalna. Od pierwszej rozgrywki, zauroczyłam się grafikami, wpasowującymi się świetnie w klimat. Obrazki są bardzo dokładne, staranne, a niektóre wręcz zabawne.

W grze mamy do dyspozycji 6 płytek startowych, które gracze losują na początku rozgrywki. Każda z nich ma unikalną punktację oraz określa liczbę celebrytów, którzy będą spacerować po naszej okolicy. Płytki te wydrukowano na grubszej tekturze, są wielkości dwóch połączonych kart.

Kolejnym charakterystycznym elementem gry są znaczniki osób, które zaludnią naszą miejscowość. Meepelki są urocze, nieco mniejsze od standardowych. Niebieskie z okularami reprezentują mieszkańców, pomarańczowe z aparatami to turyści, zielone to celebryci, a jeden różowy reprezentuje stałego bywalca. To, co najbardziej mi się spodobało, że ludzki idealnie pasują do kart! Możemy nimi spacerować, zapraszać je na leżaki, boisko, do sklepów… Wygląda to fantastycznie i daje dużo frajdy.

W pudełku znajdziemy również 3 płytki celów, które będziemy realizować podczas gry, żetony piaskowych dolarów, żetony śladów stóp, które zostawiają po sobie VIP-y, 4 płytki z akcjami, 4 płytki mnożnika dolarów, 1 znacznik food tracka, 1 znacznik pierwszego gracza, w kształcie mewy, karty pomocy i notes, w którym będziemy zapisywać punktację. Jak widzicie całkiem sporo elementów, wszystkie doskonałej jakości i starannie wykonane.


Zarys Rozgrywki

Celem graczy jest ułożenie najlepiej punktującej okolicy. Punkty możemy zbierać na różne sposoby, w tym celu układamy karty krajobrazu, dokładając na przemian po jednej do swojej płytki startowej. Każda karta jest wyjątkowa i dołożenie jej może uruchomić natychmiastowe akcje, jak na przykład otrzymanie znaczników ludzi, czy piaskowych dolarów, które możemy przeznaczyć na przykład na akcje specjalne.

Niektóre karty zawierają tzw. obszary aktywności, na których umieszczamy znaczniki ludzi. Zapełnienie każdego obszaru aktywności we właściwy sposób przynosi nam punkty na koniec gry. Karty mogą punktować, również za umieszczenie kilku podobnych terenów obok siebie lub spełnieniu występujących na nich warunków, na przykład odpowiedniego sąsiedztwa.

Po okolicy spacerują (zieloni) celebryci, którzy mogą zostawić ślady stóp na odwiedzanych miejscach, które lubią (oznaczone są one płytce startowej).

Wygrywa gracz, który zbierze najwięcej punktów. Zasady są proste, ale na początku wymagają wczytania się w instrukcję, a jeszcze lepiej obejrzenia filmiku. Polecam instrukcję wideo od FoxGames umieszczoną w serwisie You Tube.


Recenzja gry Santa Monica

Santa Monica to gra, która już po pierwszej rozgrywce skradła moje serce. Szczerze mówiąc, czytając instrukcję, nie byłam do niej zbyt przekona, ot, kolejna sałatka punktowa. Wszystko zmieniło się jednak po pierwszej rozgrywce, gdzie mogłam „spacerować” znacznikami ludzi oraz podziwiać rozwój mojego krajobrazu. Wszystko nagle nabrało sensu, zasady wydały się nagle jasne, a sama zabawa okazała się wyśmienita!

W Santa Monicę będziecie się dobrze bawić zarówno we dwie, jak i we 3, czy cztery osoby. Po ruchu każdego gracza, uzupełniane są karty na stole, rozgrywka wygląda więc podobnie przy każdej liczbie grających. W grze nie ma zbyt wiele interakcji, nie możemy zdziałać nic z układaną plażą przeciwnika, możemy jednak podebrać pasujące mu karty. Zwykle jednak każdy skupia się na swojej okolicy i stara się wykręcić jak najlepszy wynik.

Pojedyncza rozgrywka trwa około 30- 40 minut i jest to moim zdaniem idealny czas. Gra kończy się we właściwym momencie (po dołożeniu 14 karty), mamy poczucie, że udało nam się sporo zdziałać, a jednocześnie nie jesteśmy nią znużeni. My zwykle po pierwszej partii… zabieraliśmy się za kolejną.

Santa Monica raczej nie wywołuje przestojów, chociaż, jak przy każdej grze może się zdarzyć, że któryś z grających będzie zbyt długo myślał nad swoim ruchem. Nie możemy zaplanować, jak będzie wyglądała dana partia, nie wiemy, na jakie karty trafimy i musimy „rzeźbić na bieżąco” i kombinować, jak tu uzyskać najwięcej punktów. Czy inwestować w obszary aktywności? Czy kupić akcję specjalną, czy może oszczędzić piaskowe dolary i wymienić je pod koniec gry na punkty?

Gra ma łatwe zasady, na pierwszy rzut oka, wydaje się ich dość dużo, ale symbole na kartach są jasne i intuicyjne. Po pierwszej rozgrywce nie ma już potrzeby zaglądać do instrukcji. Według pudełka gra jest przeznaczona dla graczy od 14+, ale u nas 8-latka poradziła sobie z nią znakomicie. Podobnie jak w najlepszej grze o kotach trzeba starać się zyskać jak najlepiej punktujące karty. Połączenie mechanik w Santa Monica jest nad wyraz zgrabne i dzięki temu gra jest płynna i czuć w niej „plażowy” klimat.


Podsumowanie

Mogłabym podsumować Santa Monicę tylko jednym słowem – GENIALNA. Prosta, ale dająca dużo satysfakcji, wymagająca myślenia, ale jednocześnie relaksująca. Dzięki dużej liczbie kart, dwustronnych płytkach akcji, jest szalenie regrywalna. Pojedyncza partia nie jest zbyt długa, wykonanie jest przepiękne. Jeśli lubicie szybkie gry, gdzie jest dużo kombinowania, negatywna interakcja jest ograniczona do podbierania sobie kart, a rozgrywka daje dużo przyjemności, Santa Monica na pewno Wam się spodoba. U nas zostaje na stałe, a za tydzień zabieram ją… na wakacje nad morze. Polecam!


Mocne Strony:

  • piękne wykonanie,
  • świetne ilustracje,
  • jasne zasady gry,
  • niezbyt długa,
  • świetne znaczniki ludzi,
  • daje dużo przyjemności z gry!

Słabe Strony:

  • brak. Uwielbiam ją i kropka.

Przydatne linki:

Grę najtaniej kupisz tutaj

Link do strony wydawnictwa

Profil gry w serwisie Board Game Geek


Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.


Grę do recenzji przekazało wydawnictwo FoxGames. Bardzo dziękujemy!

foxgames

Natalia Jagiełło

Od dziecka bardzo lubiłam grać w gry planszowe. Grałam z rodzicami i przyjaciółmi, w domu i szkole. Moje pierwsze gry, do których do dzisiaj mam spory sentyment to: Rummikub i Kaleidos. Z wiekiem gry poszły na jakiś czas w odstawkę, ale pasja wróciła z wielką mocą, kiedy zostałam mamą. Anastazja i Zojka pomogły mi na nowo odkryć miłość do gier planszowych, a nasza kolekcja stale się powiększa. Bardzo lubimy grać w gry familijne i edukacyjne, nasze ulubione pozycje to Pędzące Żółwie, Śpiące Królewny i Kakao. Bardzo lubię wykorzystywać gry w edukacji domowej córek, uczę je czytać i liczyć właśnie dzięki grom, które zabieramy ze sobą dosłownie wszędzie. Wieczorami lubię pograć z mężem i znajomymi w bardziej skomplikowane tytuły, takie jak na przykład Azul czy Brzdęk.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *