Recenzje

Recenzja #1149 Flip 7

Co ciekawego może być w losowym dociąganiu kart? Oczywiście kuszenie losu! Flip 7 to niesamowicie wciągająca i niesamowicie losowa gra imprezowa, która zapewnia emocjonującą zabawę graczom w każdym wieku. Czy odważysz się odkryć kolejną kartę, czy jednak wolisz spasować? Gracz, który jako pierwszy zdobędzie 200 punktów, wygrywa!

Autor gry: Eric Olsen

Wydawnictwo: Rebel

Liczba graczy: 3+

Czas gry: 20 minut

Wiek: 8+


Gra została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Rebel. Nie miało to wpływu na kształt mojej opinii.

Współpraca reklamowa z Ceneo.pl


Flip 7 to niewielka gra karciana o nic niemówiącym tytule, z kartami, na których znajdują się praktycznie same kolorowe liczby i rozgrywką, która obiecuje igranie z losem. Czy taka gra ma jeszcze rację bytu pośród pięknie zilustrowanych gier z oryginalnymi elementami i mechanizmami rozgrywki? Okazuje się, że jak najbardziej! Chyba każdy gracz lubi od czasu do czasu zagrać w coś, przy czym można po prostu się pobawić, a myślenie ograniczyć do decyzji, czy odkryć jakąś kartę, czy nie… Co ciekawe Flip 7 naprawdę potrafi wciągnąć! Zapraszamy do recenzji.

Flip 7 zajmuje małe pudełeczko, które wyróżnia się mocno błyszczącym opakowaniem. Taka okładka rzeczywiście zapada w pamięć, ale ma również swoje minusy – idealnie odznaczają się na niej wszystkie odciski palców. Wewnątrz pudełka znajdziemy porządnie wykonane karty z cyframi (od 0 do 12, 0 i 1 występują po jednej sztuce, pozostałe karty w liczbie równej ich wartości, np. dwie „dwójki”, trzy „trójki” itd.), karty akcji (dobierz 3, zamroź, druga szansa), a także karty modyfikatorów (x2, +10 itd.). Do gry załączono również krótką, lecz dokładną instrukcję. Całość wykonania oceniam na plus, chociaż gra mogłaby być nieco tańsza (aktualnie kosztuje około 50 zł).

Zasady rozgrywki są wyjątkowo proste i można je wytłumaczyć w kilka minut. W każdej rundzie gracze decydują o dobieraniu kolejnych kart. Jeśli dana wartość się powtórzy, gracz odpada z rundy i nie zdobywa w niej punktów. W dowolnej chwili gracz może spasować i zatrzymać zdobyty wynik. Jeśli komuś uda się uzyskać 7 różnych wartości w rundzie, ta natychmiast się kończy, a taki gracz otrzymuje bonusowe 15 punktów. Podczas dobierania możemy natrafić również na karty specjalne: dodatkowe akcje oraz modyfikatory. Rozgrywka trwa do momentu uzyskania przez któregoś z graczy 200 punktów.


Flip 7 wciąga. Gry w kuszenie losu mają w sobie coś, co sprawia, że chce się je dalej odkrywać i sprawdzać na ile, sprzyja nam los. Podobnie mieliśmy z o wiele bardziej zaawansowanymi Szarlatanami z Pasikurowic. Tam również element losowy przyciągał do dalszej rozgrywki. Flip 7 to gra o wiele prostsza, „sucha”, bez dodatkowych ozdobników. Rundy są szybkie, a zwycięstwo zależy przede wszystkim od szczęścia. Nie oznacza to, że w grze nie możemy wypróbowywać różnych strategii. Czy lepiej dobierać mniej kart, czy może lepiej podejmować większe ryzyko i otrzymać w nagrodę więcej punktów? Ciekawym elementem gry są karty specjalne, które wprowadzają interakcję między graczami. Jeśli uda nam się dobrać „zamrożenie” możemy wyłączyć z rundy gracza, któremu lepiej się powiodło (bądź po prostu przeciwnika, jeśli to my aktualnie mamy najlepszy wynik). Druga szansa pozwala nam podejmować większe ryzyko i dobierać karty nawet w razie „wpadki”. Ostatnia karta – dobierz 3 może pogrążyć któregoś z przeciwników, ale pozwala również na zagranie jej na siebie. Kto wie, może uda nam się zebrać 7 różnych wartości i uzyskać dodatkowe punkty?

Flip 7 to idealna gra na imprezy. Sprawdzi się w każdym gronie, również z graczami, którzy nie grają na co dzień w planszówki. Każdy z graczy ma porównywalne szanse na zwycięstwo! To również ciekawa gra dla młodszych graczy, w której jest stosunkowo sporo… matematyki. W każdej rundzie przeliczamy i dodajemy uzyskane wynik, aż do 200 (mamy również jeden modyfikator z mnożeniem). Warto spróbować, jeśli lubimy szybkie, wesoły gry i nie zrażamy się losowością. My dobrze się przy Flip 7 bawimy i z chęcią zasiądziemy do kolejnych rozgrywek.


Flip 7 to mała gra karciana, która sprawdzi się przede wszystkim jako gra imprezowa. Nie jest to wybitna pozycja, ale też nie obiecuje czegoś, czym nie jest. To po prostu lekka, zabawna karcianka, w której decydujemy, czy odkryć kolejne karty, czy spasować. Zabawa jest szybka i emocjonująca, ale w dużej mierze oparta na losowości. Jeśli nam to nie przeszkadza i szukamy przyjemnej gry do zagrania praktycznie z każdym, Flip 7 sprawdzi się idealnie. Warto przetestować grę online na Board Game Arena. Kto wie, może Wam również przypadnie do gustu? Ja byłam nieco zaskoczona, kiedy po pierwszej rozgrywce nie mogłam się oderwać od kolejnych, chociaż na co dzień nie jestem fanką gier tego typu. Warto sprawdzić!


  • proste zasady rozgrywki,
  • szybki czas przygotowania,
  • sprawdzi się jako gra imprezowa,
  • przydatna w nauce matematyki,
  • spodoba się również początkującym graczom,
  • wciągająca zabawa w kuszenie losu.
  • duuuuża losowość,
  • nieco zbyt wysoka cena.

Przydatne linki:

Link do strony wydawnictwa

Więcej o grze na Planszeo

Jeśli doceniasz naszą pracę i zaangażowanie albo po prostu podoba Ci się nasz portal i to, co robimy, to możesz nas wesprzeć niewielką kwotą – za co bardzo dziękujemy!!!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.

Natalia Jagiełło

Od dziecka bardzo lubiłam grać w gry planszowe. Grałam z rodzicami i przyjaciółmi, w domu i szkole. Moje pierwsze gry, do których do dzisiaj mam spory sentyment to: Rummikub i Kaleidos. Z wiekiem gry poszły na jakiś czas w odstawkę, ale pasja wróciła z wielką mocą, kiedy zostałam mamą. Anastazja i Zojka pomogły mi na nowo odkryć miłość do gier planszowych, a nasza kolekcja stale się powiększa. Bardzo lubimy grać w gry familijne i edukacyjne, nasze ulubione pozycje to Pędzące Żółwie, Śpiące Królewny i Kakao. Bardzo lubię wykorzystywać gry w edukacji domowej córek, uczę je czytać i liczyć właśnie dzięki grom, które zabieramy ze sobą dosłownie wszędzie. Wieczorami lubię pograć z mężem i znajomymi w bardziej skomplikowane tytuły, takie jak na przykład Azul czy Brzdęk.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *