Recenzje

Recenzja #1128 Karakum

Poprowadź swoją karawanę przez pustynię i znajdź do niej jak najlepsze wielbłądy, które uniosą cenne towary! Karakum to lekka gra karciana, w której pozyskujemy zasoby, aby następnie wymieniać je na punktujące karty. Czy uda Ci się najszybciej przemierzyć trasę i zostać zwycięzcą?

Autor gry: Arif Nezih Savi

Wydawnictwo: Granna

Liczba graczy: 2-4

Czas gry: 15 minut

Wiek: 8+


Gry została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa. Nie miało to wpływu na kształt mojej opinii.

Współpraca reklamowa z Ceneo.pl



Karakum to mała gra karciana, którą dzięki niewielkim wymiarom bez problemu zabierzemy ze sobą w podróż. Zarówno na okładce, jak i na kartach znajdziemy klimatyczne grafiki przedstawiające wielbłądy i ich poganiaczy na tle zachodzącego słońca. Karty wielbłądów występują w kilku kolorach, a do ich kupienia służą specjalne karty zasobów. Karty są jednak dość cienkie, więc warto je zakoszulkować. Również pudełko nie jest pozbawione wad. Niestety ten rozmiar gier ma zwykle ten sam mankament – zsuwające się wieczko. Jeśli nie chcemy więc, aby nasze wielbłądy wybrały się na spacer – polecam gumkę recepturkę. Miłym dodatkiem do gry są wielojęzyczne instrukcje – widać, że to pozycja międzynarodowa, która pojawiła się już w kilku różnych krajach.

Zasady gry można wytłumaczyć w minutę. Dobieramy ze wspólnego rynku karty zasobów (mechanika otwartego draftu), a następnie kupujemy za nie znajdujące się na wystawce wielbłądy. Zwierzęta przyłączamy do naszej karawany, ale wyłącznie, jeśli pasują do siebie kolorem, bądź numerem. A co w sytuacji, kiedy kupimy wielbłąda, który nie spełnia tych warunków? Taki zwierzak trafia przed karawanę i czeka na moment, kiedy będzie mógł dołączyć do stada. Jeśli mu się nie uda, pod koniec gry będzie wart jedynie połowę punktów. Im droższy wielbłąd, tym na koniec gry otrzymamy więcej punktów.


Karakum okazał się całkiem przyjemną, relaksującą pozycją, idealną jak mamy niewiele czasu lub potrzebujemy po prostu spokojnej rozgrywki, aby odpocząć, czy się wyciszyć. Zasady są bardzo proste, wręcz proszą się o jakieś dodatkowe twisty, jak ten, że pierwsza karta w rzędzie zwiększa nam cenę danego koloru o 1. Ciekawą zasadą jest również przekładanie wielbłąda z niepasującym kolorem, bądź wartością przed karawanę. Taka karta „czeka” na możliwość wstawienia jej do karawany, a jeśli to się nie uda, na koniec rozgrywki jest warta jedynie połowę punktów. Myślę, że miało to na celu ograniczenie losowości w doborze zasobów i zachęcenie graczy, aby kupowali „to, co jest”. Według mnie punkty za taką kartę powinny być jednak ujemne, wtedy gracze byliby zmuszeni do większego kombinowania. Gra ma jednak bardzo przyjazny charakter i po prostu wynagradza graczy, zamiast ich karać.

Jeśli chodzi o interakcje, to nie uświadczymy jej tutaj zbyt wiele. Gracze korzystają ze wspólnego rynku i mogą podebrać sobie karty, ale zwykle dzieje się to przez przypadek, gdyż każdy jest skupiony na rozwijaniu własnej karawany. Skalowanie jest dobre, a uczucia z rozgrywki są podobne w każdym składzie. Im więcej graczy tym rynek kart staje się po prostu bardziej różnorodny. Karakum jest grą lekką, ale umożliwia przyjemne kombinowanie, aby uzyskać jak najwięcej punktów. To gra dość mocno losowa, ale od czasu do czasu chętnie zagram w nią z dziećmi, bądź znajomymi, którzy dopiero poznają planszówki. Ma w sobie „to coś”, co sprawia, że można się przy niej zrelaksować i po prostu wspólnie zagrać w coś miłego.


Karakum to mała gra karciana, która ze względu na swoje wymiary i nieskomplikowane zasady doskonale sprawdzi się w podróży. Zagramy w nią nawet z początkującymi graczami, którzy dopiero zaczynają przygodę z planszówkami oraz z dziećmi. Podczas zabawy będziemy dobierać karty surowców, aby następnie zapłacić nimi za najlepsze wielbłądy. W grze mamy nieco strategii – na które karty się zdecydować, aby na koniec rozgrywki otrzymać za nie najwięcej punktów? Karakum to bardzo lekka gra, w którą można zagrać dla chwili relaksu. Polecamy!


  • ładne, klimatyczne ilustracje,
  • szybkie przygotowanie rozgrywki,
  • proste zasady,
  • optymalny czas gry,
  • niewielkie rozmiary opakowania
  • sprawdzi się dla początkujących graczy.
  • mocno losowa rozgrywka,
  • mało emocjonująca.

Przydatne linki:

Link do strony wydawnictwa

Więcej o grze na Planszeo

Jeśli doceniasz naszą pracę i zaangażowanie albo po prostu podoba Ci się nasz portal i to, co robimy, to możesz nas wesprzeć niewielką kwotą – za co bardzo dziękujemy!!!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.

Natalia Jagiełło

Od dziecka bardzo lubiłam grać w gry planszowe. Grałam z rodzicami i przyjaciółmi, w domu i szkole. Moje pierwsze gry, do których do dzisiaj mam spory sentyment to: Rummikub i Kaleidos. Z wiekiem gry poszły na jakiś czas w odstawkę, ale pasja wróciła z wielką mocą, kiedy zostałam mamą. Anastazja i Zojka pomogły mi na nowo odkryć miłość do gier planszowych, a nasza kolekcja stale się powiększa. Bardzo lubimy grać w gry familijne i edukacyjne, nasze ulubione pozycje to Pędzące Żółwie, Śpiące Królewny i Kakao. Bardzo lubię wykorzystywać gry w edukacji domowej córek, uczę je czytać i liczyć właśnie dzięki grom, które zabieramy ze sobą dosłownie wszędzie. Wieczorami lubię pograć z mężem i znajomymi w bardziej skomplikowane tytuły, takie jak na przykład Azul czy Brzdęk.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *