Recenzje

Recenzja #1126 Bohema

Poczuj się niczym prawdziwy artysta zamieszkujący Paryż w XIX wieku. Oddaj swoje życie sztuce, poznawaj nowych przyjaciół i odkryj wielką miłość. Uważaj jednak na Udręki, które kroczą za Tobą niczym cień, w każdej chwili gotowe złapać Cię w sidła przewrotnego losu… Przedstawiamy grę Bohema!

Autor gry: Jasper de Lange

Wydawnictwo: Portal Games

Liczba graczy: 1-4

Czas gry: 45 minut

Wiek: 14+


Gra została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Portal Games. Nie miało to wpływu na kształt mojej opinii.

Współpraca reklamowa z Ceneo.pl


Bohema to jeden z najbardziej oczekiwanych przeze mnie tytułów w tym roku. Zachwycające ilustracje i niecodzienna tematyka odróżniają tę pozycję od innych i zdecydowanie zachęcają do przetestowania gry. W momencie pisania tej recenzji już kilka krajów wyraziło zainteresowanie Bohemą i wydaniem jej na zagranicznych rynkach! Co więcej, grę możemy kupić za mniej niż 100 zł… To świetny stosunek zawartości do ceny. Czy zatem Bohema przypadła nam do gustu? Zapraszamy do recenzji,

Bohema to średniej wielkości gra, która zdecydowanie przyciąga wzrok! Zarówno grafika na okładce, jak i ilustracje na kartach są wyjątkowo szczegółowe i klimatyczne. W środku opakowania znajdziemy całkiem sporo porządnie wykonanych elementów: składane plansze graczy, planszę Pracowni, karty Zwyczajów, Muz, Osiągnięć i Udręk, 3 arkusze scenariuszy solo oraz szczegółowo napisaną instrukcję. Wszystko jest zachowane w tym samym, artystycznym stylu i świetnie prezentuje się na stole.

Zasady gry nie są przesadnie skomplikowane i krążą głównie wokół mechaniki deck building. Podczas rozgrywki będziemy planować dzień naszego artysty, przydzielać mu określone zadania i łączyć połówki symboli na kartach. Otrzymamy za nie punkty, które z kolei będziemy mogli wydać na zakup nowych kart Akcji, Muz albo Osiągnięć. Rozgrywka kończy się w momencie zdobycia przez któregoś z graczy wymaganej liczby Osiągnięć. Co ciekawe, karty te są coraz droższe, musimy więc dobrze zaplanować rozwój naszej talii, aby być w stanie uzyskać punkty do ich zakupu. Planując dzień możemy zdecydować się wysłać naszą postać do pracy. Pozwoli to uniknąć dodatkowej karty Udręki, którą będziemy musieli dołączyć do talii. Udręki potrafią mocno popsuć nasze plany, więc warto ich unikać. Podczas rozgrywki możemy jeszcze „magazynować” punkty w Pracowni, a następnie w razie potrzeby wydać je na dodatkowe akcje specjalne, np. wymianę kart na rynku, czy właśnie na usunięcie z talii karty Udręki.


Bohema to gra, która pozytywnie mnie zaskoczyła. Przystępując do rozgrywki, pomyślałam, że dopasowywanie symboli i zdobywanie osiągnięć to dziecinnie prosta sprawa, a grę będzie wygrać dość łatwo. Jakież było moje zdziwienie, jak okazało się, że każdy z moich współgraczy ma na to „dopasowywanie symboli” inny pomysł. Niektórzy zaczęli powoli rozwijać swoją talię kupionymi za inspirację kartami, inni woleli inwestować w Punkty Pracowni. Jedni wysyłali swoją postać do pracy, aby uniknąć dobierania kart Udręki, a inni uznali, że kilka takich kart im nie zaszkodzi. Ja należałam do tej ostatniej grupy, a dni mojej postaci upływały na zdobywaniu inspiracji i oddawaniu się różnym rozrywkom. Szybko okazało się, że karty Udręk w pełni zasłużyły na swoją nazwę… Co więcej, niektóre z nich wymagały dobierania kolejnych! Moja postać została nawet zarażona…syfilisem, aby następnie „przekazać” go innym graczom. Oczywiście istnieje akcja specjalna umożliwiająca pozbycie się Udręki, ale mojej postaci nic by już nie pomogło, tym bardziej że szybko została wyprzedzona przez tych bardziej zapobiegliwych, którzy na początku wolniej zbierali osiągnięcia.

Planowanie dnia artysty okazało się zaskakująco przyjemne. Budując swoją talię, musimy zwracać uwagę na symbole oraz dodatkowe umiejętności kart (szczególnie muz). Dzięki temu otrzymamy więcej punktów inspiracji, które z kolei pozwolą dobrać coraz droższe osiągnięcia. Bardzo podoba mi się skalowanie gry. Do rozgrywek w większym gronie używamy bowiem specjalnych Kart Rewolucji, które mają wpływ również na pozostałych graczy. Stosunkowo najmniejsza interakcja występuje przy rozgrywkach 2-sobowych, gdzie każdy skupia się raczej na swojej planszy i raczej nie stara się podebrać nic z rynku innemu graczowi. Na pochwałę zasługuje również świetnie przygotowany wariant solo ze specjalnymi scenariuszami. Trzeba się sporo namęczyć, aby wygrać z losem, ale cóż, takie życie artysty…

Największe wrażenie zrobił na mnie jednak artyzm gry. To małe arcydzieło, wyróżniające się na tle innych pozycji. Ciekawa tematyka, ważne tematy (niestety niezbyt nadające się dla młodszych graczy). Ciekawą możliwością jest opowiadanie o swoim planie dnia innym graczom. My świetnie się przy tym bawiliśmy, a nic nie śmieszyło tak, jak wstawki i porównania do życia gracza, który przedstawiał dzieje swojej postaci. Gra zdecydowanie spełniła moje oczekiwania i bardzo ja polecam! Szczególnie że można kupić ją w naprawdę niezłej cenie w stosunku do tego, co oferuje.


Bohema to gra zachwycająca graficznie, ze wciągającą rozgrywką i prostymi zasadami. To pozycja niezwykle dopracowana, zarówno jeśli chodzi o dodatkowe karty dla większej liczby graczy, jak i o doskonale przygotowany wariant solowy. Gra jest zdecydowanie przyjemna w odbiorze i ciekawie ukazuje życie artystów zamieszkujących Paryż w XIX-wieku. Nie skupia się jedynie na pozytywach – nasza postać nie raz doświadczy okrutnego losu, czy najprzeróżniejszych problemów. Polecamy! To niezwykle klimatyczna pozycja, którą warto mieć w swojej kolekcji.


  • zachwycające grafiki,
  • ciekawa tematyka,
  • proste zasady rozgrywki,
  • sporo możliwości kombinowania,
  • dobrze zaprojektowany wariant solo,
  • dobrze odczuwalny klimat!
  • instrukcja mogłaby być nieco lepiej napisana.

Przydatne linki:

Link do strony wydawnictwa

Więcej o grze na Planszeo

Jeśli doceniasz naszą pracę i zaangażowanie albo po prostu podoba Ci się nasz portal i to, co robimy, to możesz nas wesprzeć niewielką kwotą – za co bardzo dziękujemy!!!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.

Natalia Jagiełło

Od dziecka bardzo lubiłam grać w gry planszowe. Grałam z rodzicami i przyjaciółmi, w domu i szkole. Moje pierwsze gry, do których do dzisiaj mam spory sentyment to: Rummikub i Kaleidos. Z wiekiem gry poszły na jakiś czas w odstawkę, ale pasja wróciła z wielką mocą, kiedy zostałam mamą. Anastazja i Zojka pomogły mi na nowo odkryć miłość do gier planszowych, a nasza kolekcja stale się powiększa. Bardzo lubimy grać w gry familijne i edukacyjne, nasze ulubione pozycje to Pędzące Żółwie, Śpiące Królewny i Kakao. Bardzo lubię wykorzystywać gry w edukacji domowej córek, uczę je czytać i liczyć właśnie dzięki grom, które zabieramy ze sobą dosłownie wszędzie. Wieczorami lubię pograć z mężem i znajomymi w bardziej skomplikowane tytuły, takie jak na przykład Azul czy Brzdęk.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *