Recenzje

Recenzja #1090 6. bierze! Byczy Baron

Przedstawiamy nową odsłonę fantastycznej gry towarzyskiej 6. bierze! Byczy Baron to zabawna karcianka, w której dokładamy karty i staramy się unikać karnych punktów. W tej edycji skupimy się bardziej na kolorach niż na liczbach, a przechytrzyć przeciwników pomoże nam natomiast tytułowy Baron. Gotowi na świetną zabawę?

Autor gry 6. bierze! Byczy Baron: Michael Kiesling, Wolfgang Kramer

Wydawnictwo: Rebel

Liczba graczy: 2-10

Czas gry: 45 minut

Wiek: 8+


Gra została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Rebel. Nie miało to wpływu na kształt mojej opinii.

Współpraca reklamowa z Ceneo.pl



6 bierze! Byczy Baron to niewielka gra karciana, która idealnie sprawdzi się w podróży. Pudełko przypomina to z wcześniejszych edycji i trochę szkoda, że nie zostało jednak nieco poprawione… Karty mieszczą się na styk, więc po zakoszulkowaniu niestety się nie zmieszczą. Również wieczko nie trzyma się zbyt dobrze, przez co grę trzeba dodatkowo zabezpieczyć przed otwarciem, na przykład gumkami recepturkami. Jeśli chodzi o karty, to nie są zbyt bogato zilustrowane, kolorowe, „kanciaste” głowy byków nie są raczej ich ozdobą… Na czym polega więc fenomen tej niezbyt atrakcyjnej wizualnie gry?

Zdecydowanie głównym atutem gry są jej zasady. Jest ich niewiele, a pozwalają pokombinować i porywalizować z przeciwnikami. W rozgrywce może wziąć udział nawet 10 graczy! Podczas zabawy gracze wybierają jedną z kart z ręki, a następnie sprawdzają wartość liczbową kart wybranych przez przeciwników. Gracz, który wyłożył kartę z najniższą liczbą, dokłada ją jako pierwszy do jednego z rzędów na stole. Musi pamiętać o tym, że co najmniej jedna bycza głowa musi pasować kolorem do obrazków z poprzedzającej ją karty. Jeśli w rzędzie jest już 6 byków w danym kolorze, gracz dobiera karty na swój karty stos. Podobnie dzieje się, jeżeli dołożona karta jest 6 w rzędzie.


6. bierze! Byczy Baron to już kolejna odsłona tej serii w naszej kolekcji. Te niewielkie karcianki często jeżdżą z nami na różne wyjazdy i towarzyskie spotkania. Wszyscy się zawsze dobrze bawią przy dokładaniu kart, a największą atrakcją jest oczywiście… podkładanie byków przeciwnikom! Cała sztuka polega na tym, żeby tak dokładać kart z bykami, aby kolejni przeciwnicy nie mieli zbyt dużej możliwości ruchu i musieli dobierać karne punkty. Najbardziej pożądaną kartą w grze jest oczywiście Byczy Baron, który umożliwia dołożenie do każdego koloru. Jednocześnie daj on aż 6 karnych punktów, może więc mieć duży wpływ na końcowy wynik.

Czy warto kupować Byczego Barona, jeśli mamy już w kolekcji 6. bierze!? Moim zdaniem tak, gdyż gra daje nam większą możliwość decyzji o tym, gdzie chcemy dołożyć kartę. W podstawowej wersji byliśmy ograniczeni liczbami występującymi na karcie. Po wybraniu karty z ręki nie mieliśmy już właściwie żadnego wpływu, gdzie wyląduje nasza karta – wszystko zależało od tego, co wybrali przeciwnicy. W tej wersji mamy większą możliwość ruchu, dokładamy bowiem karty według kolorów, a nie liczb. Z tego względu to bardziej przyjazna gra dla młodszych graczy. W Byczym Baronie, liczby nadrukowane na kartach służą jedynie do wyznaczania kolejności tur. Warto również wspomnieć o dodatkowych wariantach, które zamieszczono w instrukcji, dzięki nim możemy urozmaicić rozgrywkę.

Dla kogo sprawdzi się 6. bierze! Byczy Baron? To przede wszystkim gra towarzyska, na luźne spotkania dla graczy familijnych i dla młodzieży. Mamy tutaj sporo losowości, ale rozgrywka jest zabawna i daje sporo frajdy. Polecamy, my świetnie się przy niej bawimy i coś czuje, że Byczy Baron zostanie naszą ulubioną grą z serii!


6. bierze! Byczy Baron to kolejna odsłona znanej serii gier towarzyskich. Podczas zabawy dokładamy karty i staramy się nie dołożyć 6 karty w rzędzie, bądź 6 grafiki przedstawiającej byka w danym kolorze. Pomimo prostoty zasad, gra jest przyjemna i świetnie sprawdza się w rodzinnym gronie oraz jako gra imprezowa. Dużym plusem jest możliwość rozgrywki w dużym składzie (nawet w 10 osób!). Polecamy szczególnie na wakacje, ze względu na małe rozmiary opakowania. Byczy Baron zmieści się do każdej torebki i plecaka!


  • proste zasady rozgrywki,
  • większa decyzyjność w dokładaniu kart,
  • szybki czas gry,
  • możliwość gry nawet w 10 osób,
  • niewielkie rozmiary opakowania,
  • idealnie sprawdzi się jako gra podróżna.
  • duża losowość nie wszystkim przypadnie do gustu.

Przydatne linki:

Link do strony wydawnictwa

Więcej o grze na Planszeo

Jeśli doceniasz naszą pracę i zaangażowanie albo po prostu podoba Ci się nasz portal i to, co robimy, to możesz nas wesprzeć niewielką kwotą – za co bardzo dziękujemy!!!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.

Natalia Jagiełło

Od dziecka bardzo lubiłam grać w gry planszowe. Grałam z rodzicami i przyjaciółmi, w domu i szkole. Moje pierwsze gry, do których do dzisiaj mam spory sentyment to: Rummikub i Kaleidos. Z wiekiem gry poszły na jakiś czas w odstawkę, ale pasja wróciła z wielką mocą, kiedy zostałam mamą. Anastazja i Zojka pomogły mi na nowo odkryć miłość do gier planszowych, a nasza kolekcja stale się powiększa. Bardzo lubimy grać w gry familijne i edukacyjne, nasze ulubione pozycje to Pędzące Żółwie, Śpiące Królewny i Kakao. Bardzo lubię wykorzystywać gry w edukacji domowej córek, uczę je czytać i liczyć właśnie dzięki grom, które zabieramy ze sobą dosłownie wszędzie. Wieczorami lubię pograć z mężem i znajomymi w bardziej skomplikowane tytuły, takie jak na przykład Azul czy Brzdęk.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *