Recenzje

Recenzja #1058 Pola kwiatów

Pola kwiatów to relaksująca gra kafelkowa, w której tworzymy piękne ogrody przy pomocy małych pszczółek… Dobieraj najlepsze płytki i układaj je na swojej planszy, dbając o to, by Twoje rabatki odwiedzało, jak najwięcej tych pożytecznych owadów.

Autor gry Pola kwiatów:  Luca Bellini, Luca Borsa

Wydawnictwo: Nasza Księgarnia

Liczba graczy: 1-4

Czas gry: 40 minut

Wiek: 8+


Gra została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Nasza Księgarnia. Nie miało to wpływu na kształt mojej opinii.

Współpraca reklamowa z Ceneo.pl


Bardzo lubimy gry, w których główny temat kręci się wokół przyrody. Tym razem wybierzemy się do ogrodu, który upiększymy barwnymi kwiatami. Jak wiadomo, nie ma kwiatów bez pszczół, więc to właśnie te małe owady odegrają tutaj jedną z ważniejszych ról, a ich obecność w dużej mierze zadecyduje, kto zostanie zwycięzcą gry. Zapraszamy do recenzji!

Pola kwiatów zajmują pudełko średniej wielkości, w którego środku znajdziemy mnóstwo kolorowych elementów. Co ciekawe, wszystko sprawia tutaj dość spójne wrażenie i nie mamy efektu przeładowania różnymi barwami, co często zdarza się w grach traktujących o kwiatach. Kolory są stonowane i niezbyt krzykliwe, a plansze, na których będziemy układ kafelki – zielone. Całość dobrze prezentuje się stole i sprawia, że podczas gry można się zrelaksować… I chociaż Pola kwiatów to gra rywalizacyjna, podczas rozgrywek czułam spokój i mogłam po prostu czerpać przyjemność z rozgrywki, nie przejmując się aż tak bardzo moim wynikiem. Wszystkie elementy zostały bardzo ładnie wykonane, a uroku grze dodają małe drewniane pszczółki. Co prawda mogłyby być odrobinę większe, bo czasem ciężko je złapać…

Najważniejszym elementem gry są oczywiście kafelki, które będziemy przechowywać w płóciennym woreczku. Do wyboru mamy mniejsze prostokątne płytki, które będzie można dobrać ze specjalnej okrągłej planszy oraz większe, o nieco bardziej skomplikowanych kształtach. W pudełku znajdziemy również dobrze napisaną instrukcję, w której umieszczono również specjalny wariant solowej rozgrywki. Tryb ten okazał się bardzo przyjemny i niezbyt skomplikowany (nie lubię rozgrywek, w których tryb solo wymaga skomplikowanej i czasochłonnej obsługi) więc z chęcią będę do niego wracać.

Jeśli chodzi o zasady gry, to nie są zbyt skomplikowane. Rozgrywka składa się z 3 sezonów, podczas których będziemy mogli zdecydować się na wybrane akcje. Do wyboru mamy: dobranie kafelka, zabranie pszczółek z pola i umieszczenie jednego owada na odpowiednim miejscu na swojej planszy. Pszczółki warto zbierać w swoim ulu, ponieważ będą nam potrzebne w sporych ilościach na każdym etapie gry. Podczas tury za darmo możemy pobrać jedynie pierwszy kafelek znajdujący się na prawo od słońca. Jeśli chcemy pójść dalej – na każdej pominiętej płytce musimy dołożyć pszczółkę. Punktować będziemy za największy obszar kwiatów w danym kolorze, a każda pszczółka zwiększa nam mnożnik i zbliża nas do zwycięstwa. Dodatkowo po każdej rundzie dostaniemy nowe pszczółki w zależności od wyniku odejmowania pajęczyn od uli znajdujących się na naszej planszy. I to wszystko!


Pola kwiatów to w głównej mierze gra o…pszczołach. Bez odpowiedniej liczby tych małych owadów niezbyt dużo możemy zdziałać podczas rozgrywki. Będziemy potrzebować je przede wszystkim do dobrania najlepszych płytek, ale także do umieszczenia ich na planszy. Co ciekawe, każda dokładana pszczoła na danym kolorze jest coraz droższa… Musimy więc stale analizować sytuacje w naszym ulu i w razie potrzeby zdecydować się na dobranie dodatkowych owadów z pola. Gra stawia przed nami sporo strategicznych wyzwań. Gdzie najlepiej umieścić płytkę? Jakie kolory warto dobierać? Czy skupić się na kilku obszarach, czy może stworzyć jeden – super obszar? Czy inwestować w białe kwiaty, które pozwalają dobrać więcej owadów, czy może lepiej ich unikać, bo nie można na nich zwiększać mnożnika? Podczas rozgrywki czeka na nas sporo podobnych rozważań.

Pola kwiatów dość mocno przypominają znany i lubiany Patchwork. Tutaj mamy jednak zdecydowanie więcej strategii i według mnie – dużo ładniejszy wygląd. Gra dobrze działa w każdym składzie, a dzięki losowemu doborowi płytek – zachowuje regrywalność. Dużym plusem jest szybka rozgrywka, więc gra sprawdzi się również jako filler pomiędzy cięższymi tytułami. Brakuje mi tutaj trochę dodatkowych celów, które można by realizować na planszy. Może pojawią się w jakimś dodatku…?


Podsumowując, Pola kwiatów to bardzo przyjemna gra kafelkowa, która charakteryzuje się wciągającą i niezbyt trudną rozgrywką. Gra jest bardzo ładnie wykonana, ma proste zasady i z pewnością spodoba się rodzinnym graczom, którzy lubią trochę pomyśleć i się przy tym dobrze się bawić. Dodatkowo gra zwraca uwagę na to, jak dużą rolę w świecie przyrody odgrywają pszczoły. Jeśli szukacie spokojnej, szybkiej i prostej do wytłumaczenia gry rywalizacyjnej w stylu Patchworka, to Pola kwiatów sprawdzą się idealnie. Polecamy!


  • bardzo ładne wykonanie,
  • proste zasady,
  • relaksująca rozgrywka,
  • przyjemny, nieskomplikowany tryb solo,
  • świetna gra kafelkowa,
  • idealnie sprawdzi się do rodzinnych rozgrywek.
  • pszczółki mogłyby być nieco większe.

Przydatne linki:

Link do strony wydawnictwa

Więcej o grze na Planszeo

Jeśli doceniasz naszą pracę i zaangażowanie albo po prostu podoba Ci się nasz portal i to, co robimy, to możesz nas wesprzeć niewielką kwotą – za co bardzo dziękujemy!!!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.

Natalia Jagiełło

Od dziecka bardzo lubiłam grać w gry planszowe. Grałam z rodzicami i przyjaciółmi, w domu i szkole. Moje pierwsze gry, do których do dzisiaj mam spory sentyment to: Rummikub i Kaleidos. Z wiekiem gry poszły na jakiś czas w odstawkę, ale pasja wróciła z wielką mocą, kiedy zostałam mamą. Anastazja i Zojka pomogły mi na nowo odkryć miłość do gier planszowych, a nasza kolekcja stale się powiększa. Bardzo lubimy grać w gry familijne i edukacyjne, nasze ulubione pozycje to Pędzące Żółwie, Śpiące Królewny i Kakao. Bardzo lubię wykorzystywać gry w edukacji domowej córek, uczę je czytać i liczyć właśnie dzięki grom, które zabieramy ze sobą dosłownie wszędzie. Wieczorami lubię pograć z mężem i znajomymi w bardziej skomplikowane tytuły, takie jak na przykład Azul czy Brzdęk.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *