Recenzje

Recenzja #372 Caylus 1303

Poznajcie nowe odświeżone wydanie klasyka i protoplasty gier z mechaniką rozmieszczania pracowników. Wciel się w mistrza budownictwa, wznoś nowe budynki w miasteczku Caylus i dostarczaj surowce do modernizacji zamku. Walcz zaciekle z innymi graczami, obserwuj burmistrza, werbuj unikalnych pomocników, a przede wszystkim zdobywaj cenny prestiż.


Informacje o grze Caylus 1303

Autor gry: William Attia

Ilustracje: Andrew Bosley

Wydawnictwo: Rebel

Liczba graczy: 2-5

Czas gry: 60-90

Wiek: 12+

Mechaniki w grze: Worker Placement


1303 rok. Wojna z Anglią dobiegła końca, ale prowincja Gujenna nadal pozostaje pod jej panowaniem. Położony tuż przy granicy zamek Caylus wymaga umocnień i modernizacji. Ty, jako mistrz budowniczy, odpowiadasz za dostarczanie materiałów, żywności i siły roboczej, tak, aby budowa przyniosła jak najlepsze efekty w jak najkrótszym czasie. Aby osiągnąć cel, będziesz konstruować budynki i rekrutować wykwalifikowanych pracowników, a także zarządzać nimi, by byli jak najefektywniejsi. Ich praca może zapewnić Ci chwałę i prestiż!

Słowem Wstępu

Dawno, dawno temu (a dokładniej w 2005 roku), kiedy to na polskim rynku nie było wielkiego wyboru, jeśli chodzi o gry planszowe, pojawił się Caylus. Ta nowoczesna jak na tamte czasy gra planszowa, osiągnęła wtedy duży sukces i cieszyła się ogromną popularnością. Nie dziwi zatem fakt, że w tym roku doczekaliśmy nowego, odświeżonego wydania tej klasycznej już gry, która do dziś plasuje się w top 100 gier na Board Game Geek. To właśnie dzięki staremu Caylusowi mechanika „worker placement”, czyli rozmieszczania pracowników na planszy, jest tak chętnie wykorzystywana w nowoczesnych grach planszowych. Niezaprzeczalnym jest fakt, że Caylus miał ogromny wpływ na rozwój eurogier i to jak one dzisiaj działają. Rozgrywkę w oryginalnego Caylus zapamiętałem jako wymagającą, a jednocześnie angażującą. Niestety od tamtej pory minęło już sporo czasu, a więc ciężko o dokładne porównanie obu. Nie mniej jednak wspomnienia wróciły. Zapraszam do recenzji!


Przegląd elementów gry Caylus 1303

Nowy Caylus 1303 to przede wszystkim fantastyczne wykonanie. Zarówno okładka gry, jak i wszystkie ilustracje, czy to na kartach postaci, czy na planszy głównej są świetne. Ten rodzaj kreski może być Wam znany, ponieważ autorem grafik jest Andrew Bosley (Everdell, Tapestry, Cytadela). Również komponenty, które umieścimy w specjalnie wyprofilowanej wyprasce są nadzwyczaj dobre. Surowce różnią się nie tylko kolorem, ale także kształtem, przez co obcowanie z grą staje się o wiele przyjemniejsze. Żetony budynków, postaci i punktów prestiżu wykonano z kawałka solidnej tektury. Do dyspozycji graczy oddano również pakiet robotników i domków w 5 różnych kolorach. Pozytywne wrażenie zrobił na mnie również drewniany pionek burmistrza, który dumnie przemierzać będzie drogę na naszej planszy.

Na duże uznanie zasługuje również instrukcja do gry, która z łatwością wprowadzi Was w zasady gry. Znajdziemy tam liczne ilustracje oraz przykłady ułatwiające zaznajomienie się z wcale nie tak ciężkimi regułami. Już pojedyncza lektura powinna wystarczyć, aby rozpocząć pierwszą partię w Caylus 1303.


Zarys Rozgrywki w Caylus 1303

Rozgrywka w Caylus 1303 toczyć się będzie na przestrzeni 9 rund podzielonych na 4 odrębne fazy: planowania, aktywacji, dostawy na plac budowy oraz zarządzania. Naszym celem będzie zebranie jak największej liczby punktów prestiżu. Całą zabawę zaczniemy od losowego rozmieszczania budynków na planszy, co będzie miało wpływ na podejmowane przez nas decyzje i zadecyduje o oryginalnym podejściu do każdej partii. Gracze na start otrzymają również kilka początkowych zasobów, robotników, domki oraz jedną z unikalnych asymetrycznych postaci, łamiących podstawowe zasady. Mają one duży wpływ na kierunek, jaki obierzemy w trakcie każdej kolejnej partii.

4 różne fazy gry

Planowanie: rozmieszczanie pracowników na budynkach niezajętych przez innych graczy lub na placu budowy zamku. Gdy nasz robotnik trafi do budynku należącego do innego gracza, ten od razu zarabia punkty prestiżu. Ta faza trwa do momentu, aż wszyscy gracze rozmieszczą swoich pracowników lub zdecydują się na pas i zachowają ich na później.

Aktywacja: wywołanie efektu zajętego przez nas budynku. Kolejność wyznacza droga biegnąca przez całą planszę, począwszy od bramy miejskiej znajdującej się na dole planszy, aż do miejsca, w którym zatrzymał się burmistrz. Niektóre z akcji pozwolą nam na poruszenie burmistrzem. Może się on przemieszczać do przodu, jak i do tyłu. W ten sprytny i niekorzystny dla niektórych graczy sposób, możemy doprowadzić do sytuacji, że część graczy nie skorzysta z aktywacji budynku. Akcje na budynkach umożliwiają między innymi: pozyskiwanie i wymianę towarów, zdobycie nowych robotników, budowę nowych budynków, czy też innego rodzaju premie. Robotnicy z aktywowanych budynków trafiają do obozu znajdującego się na planszy.

Dostawa na plac budowy: wymiana określonych towarów na punkty prestiżu. Gracz, który wymienił ich najwięcej, otrzymuje również „królewską łaskę”. Umożliwia nam ona kradzież kafelka postaci od dowolnego gracza lub skorzystanie z jednego z trzech budynków umieszczonych na placu budowy i pobranie nowej postaci z planszy, jeśli jeszcze jakieś zostały.

Zarządzanie: wszystkie podstawowe budynki, które weszły w posiadanie graczy (umieścili tam swój dom) zamieniają się w rezydencje. Te z kolei możemy zamieniać na monumenty i otrzymać za to sporo punktów prestiżu. Aby jednak tego dokonać, musimy ponieść koszt w surowcach widniejących na kafelku. Na koniec werbujemy nowych pracowników z obozu. Im więcej rezydencji posiadamy, tym większa ich liczba trafi z powrotem do naszej puli.


Recenzja gry Caylus 1303

Odświeżone wydanie gry Caylus 1303 zaskakuje nie tylko fantastycznym wykonaniem i ilustracjami, ale także sprytną i ponadczasową mechaniką, która w tej wersji została uproszczona. Nie oznacza to jednak, że gra straciła na głębi rozgrywki. Nadal w naszej turze mamy dużo do przemyślenia i zaplanowania do przodu. Bardzo ucieszyłem się po pierwszej lekturze instrukcji z tego, jak płynnie można wejść do nowego Caylusa. Akcji budynków i umiejętności postaci uczymy się w trakcie pierwszych partii.

Spodobało mi się również wprowadzenie asymetrycznych postaci, które mają duży wpływ na rozgrywkę i podejmowane przez nas decyzje. To asymetria w najlepszym wydaniu. Nie jest ona statyczna, ponieważ, dzięki królewskiej łasce, dochodzi do ich rotacji między graczami. Nie ma więc mowy o ich złym balansie. Postaci są bardzo zróżnicowane i łamią podstawowe reguły gry. Np. postać Czeladnika pozwala graczowi na umieszczanie robotników na zajętych budynkach, a właściciel Rządcy otrzymuje aż 2 punkty, gdy inny gracz umieści robotnika na jego budynku.

W trakcie rozgrywki przyjdzie nam podejmować trudne decyzje, czy zająć budynek, na którym nam teraz bardzo zależy, czy też przeszkodzić innemu graczowi i przesunąć burmistrza o kilka pól do tyłu, a może tak wybudować budynek, z którego chętnie będą korzystać inni gracze i zarabiać na tym punkty prestiżu. Kolejność też odgrywa znaczącą rolę w rozgrywce, gdyż liczba dostępnych budynków kurczy się w zastraszającym tempie, zwłaszcza gdy gramy w komplecie graczy.

Regrywalność na naprawdę wysokim poziomie

O regrywalności mógłbym się rozpisywać, ale ujmę to dosłownie w kilku zdaniach. Mają na nią wpływ losowo dobrane postacie oraz losowe rozmieszczenie początkowych budynków. To wystarcza, aby każda partia różniła się od poprzedniej i wymagała od gracza nowych przemyśleń na temat strategii. Wymiana postaci sprawia jednak, że gra stała się teraz bardziej taktyczna. Podobają mi się ciągłe zwroty akcji i negatywna interakcja w tej grze, a jest jej naprawdę sporo. Poruszający się po planszy pionek burmistrza można w jednej turze kochać, a w drugiej nienawidzić. Tyle emocji w zwykłej grze euro – to możliwe!

To niesamowite jak autor usprawnił i wyczyścił mechanikę gry, aby stała się ona tak łatwo przyswajalna nawet dla początkujących graczy. To tytuł, który zadowoli każdego, jednak losowość, która ogranicza się do przygotowania rozgrywki, sprawia, że doświadczeni gracze mają dużą przewagę nad mniej zapoznanymi z tą grą graczami. Warto więc siadać do gry z osobami z podobnymi umiejętnościami. Caylus 1303 skaluje się poprawnie, co oznacza, że im więcej graczy tym większa satysfakcja z rozgrywki, ponieważ rozgrywka staje się bardziej wymagająca. Mam jednak wrażenie, że przy 5 graczach wkrada się już nieco za duży chaos i ciężko cokolwiek zaplanować. Sami wybierzcie jaki styl rozgrywki bardziej Wam pasuje.

Jeśli natomiast chodzi o przestoje w trakcie rozgrywki, to są one widoczne głównie podczas pierwszych zapoznawczych partii. Gracze uczą się wtedy zależności i akcji poszczególnych budynków, a że ich cała pula jest dla nas od razu dostępna, to jest się nad czym zastanawiać. Jak w większości tego typu gier wraz z naszym doświadczeniem maleje również czas potrzebny na rozgrywkę. O klimacie wspominać raczej nie powinienem, bo tutaj nie ma go w ogóle. To gra, za którą stoją ciekawe i dopracowane mechanizmy i sprawdzają się one bardzo dobrze.

Podsumowanie

Nowy Caylus 1303 zaskoczył mnie pozytywnie. Odświeżone zasady sprawdzają się bardzo dobrze, a gra mechanicznie jest bardzo dobrze dopracowana. To uczta dla oczu i umysłu z bardzo przystępnymi zasadami, niskim progiem wejścia, charakteryzująca się niezaprzeczalnie mocną negatywną interakcją. Ten tytuł powinien zadowolić mniej i bardziej doświadczonych graczy. Nie polecałbym go jednak do rozgrywek typowo dwuosobowych, gdyż swój potencjał ujawnia dopiero w 3 i 4-osobowym składzie. Warto poznać nowego Caylusa 1303, ponieważ to ponadprzeciętny klasyk w odświeżonej wersji, który dzisiaj wciąż się broni. Polecam!


Mocne strony:

  • świetne wykonanie,
  • bardzo dobra wypraska,
  • fantastyczne ilustracje,
  • niski próg wejścia,
  • negatywna interakcja między graczami,
  • zmienność kolejnych rozgrywek,
  • dopracowana mechanika.

Słabe strony:

  • słabsze skalowanie dla dwóch graczy.

Przydatne linki:

Grę najtaniej kupisz tutaj

Link do strony wydawnictwa

Profil gry w serwisie Board Game Geek


Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.


Grę do recenzji przekazało wydawnictwo Rebel za co bardzo dziekujemy!

rebel logo

Adrian Gieparda

Drzemiąca we mnie pasja i chęć dzielenia się swoją opinią na temat gier, a także szerzenia tego hobby była tak silna, że stworzyłem własny serwis, który nazwałem Diceland. W nowoczesne gry planszowe gram już od ponad 12 lat, a takie tytuły jak Agricola, Troyes, Terraformacja Marsa, czy też Projekt Gaja są dla mnie grami niemalże doskonałymi. Obecnie jestem wielkim fanem wszelkich gier euro, gdzie zdecydowano się użyć mechanikę kości w unikatowy/niecodzienny sposób. Nie odmówię również partii w ciekawe rodzinne tytuły, które pozwalają miło spędzić czas w gronie najbliższych i oderwać się od zgiełku codziennej rutyny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *