Recenzje

Recenzja #1144 Koty w butach

Rzuć kostkami i znajdź kota z dodatkami w odpowiednich kolorach! Wykaż się refleksem i spostrzegawczością, gdyż inni gracze również poszukują właściwego zwierzaka… Koty w butach to sympatyczna gra karciana dla najmłodszych, która dzięki niewielkim rozmiarom idealnie sprawdzi się również jako gra podróżna.

Autor gry: Reiner Knizia

Wydawnictwo: Egmont

Liczba graczy: 2-4

Czas gry: 20 minut

Wiek: 8+


Gra została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Egmont. Nie miało to wpływu na kształt mojej opinii.

Współpraca reklamowa z Ceneo.pl


Reiner Knizia to niezwykle utalentowany autor gier planszowych, który potrafi stworzyć zarówno cięższe pozycje dla zaawansowanych graczy, jak i proste karcianki z myślą o najmłodszych. W naszej kolekcji mamy wiele gier jego autorstwa, ale zawsze z chęcią ogrywamy kolejne pozycje, ciekawi czym tym razem nas zaskoczy! Koty w butach to gra lekkiego kalibru, przeznaczona dla młodszych graczy, z dość szybkim czasem rozgrywki i prostymi zasadami. Czy rozgrywka przypadła nam do gustu? Zapraszamy do recenzji.

Koty w butach to mała gra, zajmująca jednak… zbyt duże pudełko w stosunku do swojej zawartości. Na dobrą sprawę to po prostu talia kart wraz z dołączoną instrukcją. Spodobały mi się ilustracje na okładce wieczka oraz na kartach. Kociaki są sympatyczne i oryginalne, myślę, że spodobają się małym graczom. To zdecydowanie nie są typowe koty, to koty-dzieciaki, z charakterystycznymi ubraniami i dodatkami. Gra jest ładnie wykonana i dobrze prezentuje się na stole. Instrukcja jest krótka, lecz dobrze wyjaśnia zasady rozgrywki. Niestety wydaje mi się, że cena gry (40 zł) jest nieco zbyt wysoka. Porównując z innymi grami podobnych gabarytów, świetnego Wirusa dostaniemy już za około 20 zł…

Zasady gry są bardzo proste i można je wytłumaczyć w minutę. Rozkładamy na stole 21 kart (kociaki i 5 kart z cyframi). Następnie gracze po kolei rzucają kostkami. Wszyscy jednocześnie starają się wyszukać kota, który ma nakrycie głowy (bądź grzywkę, czy ozdoby), a także buty w pasujących do kości kolorach. Najszybszy gracz otrzymuje w nagrodę kartę kociaka. Jeśli zdarzy się sytuacja, że na kościach pojawią się kolory pasujące do kotka, który ma już właściciela, należy jak najszybciej dotknąć karty z najmniejszą dostępną wartością. W takiej sytuacji możemy „podebrać” zwierzaka przeciwnikowi (chyba że to my jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami karty). Gra kończy się w momencie dobrania wszystkich kart z cyframi. Wygra gracz, który zdobył najwięcej kart.


Koty w butach to bardzo prosta gra przeznaczona przede wszystkim dla młodszych dzieci. Podczas rozgrywki należy wykazać się spostrzegawczością oraz refleksem. Najlepiej, aby w grę grali gracze w podobnym wieku, aby szanse na poszukiwanie kociaków były wyrównane. Grając z maluchami, trzeba się zwykle nieco „podkładać”, gdyż odnalezienie kociaka z właściwą fryzurą i butami nie jest wcale takie proste. Gra wymaga nieco wprawy, a z każdą kolejną rozgrywką wyszukiwanie jest nieco łatwiejsze. Podczas zabawy dzieci ćwiczą sporo przydatnych umiejętności, w tym spostrzegawczość, koncentrację i refleks.

Grając w Koty w butach, miałam niedoparte wrażenie, że już grałam w niemal identyczną pozycję… Okazało się, że moje przypuszczenia były słuszne, gdyż gra ma dokładnie takie zasady rozgrywki jak Dinofarma od wydawnictwa Egmont, która również została stworzona przez doktora Kinizia. W Dinofarmie mamy płytki z dinozaurami, a Koty w butach to karcianka. Poza tym rzucanie kostkami i wyszukiwanie szczegółów jest identyczne. Możemy więc dobrać temat, który nasze dzieci bardziej interesuje.


Koty w butach to niewielka gra karciana, która spodoba się młodszym dzieciom. Podczas rozgrywki będziemy rzucać kostkami i wyszukiwać elementy garderoby kociaków w odpowiednich kolorach. Gra jest szybka i ma proste zasady, sprawdzi się więc w rozgrywkach z młodszymi dziećmi, które poznają dopiero planszówki. Przy okazji to pozycja, która rozwija wiele przydatnych umiejętności, takich jak spostrzegawczość, czy refleks, warto więc przedstawić ją najmłodszym.


  • ciekawe ilustracje na kartach,
  • proste zasady rozgrywki,
  • ćwiczy refleks, koncentrację i spostrzegawczość,
  • sprawdzi się nawet dla młodszych dzieci.
  • dość wysoka cena w stosunku do zawartości.

Przydatne linki:

Link do strony wydawnictwa

Więcej o grze na Planszeo

Jeśli doceniasz naszą pracę i zaangażowanie albo po prostu podoba Ci się nasz portal i to, co robimy, to możesz nas wesprzeć niewielką kwotą – za co bardzo dziękujemy!!!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.

Natalia Jagiełło

Od dziecka bardzo lubiłam grać w gry planszowe. Grałam z rodzicami i przyjaciółmi, w domu i szkole. Moje pierwsze gry, do których do dzisiaj mam spory sentyment to: Rummikub i Kaleidos. Z wiekiem gry poszły na jakiś czas w odstawkę, ale pasja wróciła z wielką mocą, kiedy zostałam mamą. Anastazja i Zojka pomogły mi na nowo odkryć miłość do gier planszowych, a nasza kolekcja stale się powiększa. Bardzo lubimy grać w gry familijne i edukacyjne, nasze ulubione pozycje to Pędzące Żółwie, Śpiące Królewny i Kakao. Bardzo lubię wykorzystywać gry w edukacji domowej córek, uczę je czytać i liczyć właśnie dzięki grom, które zabieramy ze sobą dosłownie wszędzie. Wieczorami lubię pograć z mężem i znajomymi w bardziej skomplikowane tytuły, takie jak na przykład Azul czy Brzdęk.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *