Recenzja #210 Blackout: Hongkong
„Ciemność widzę, widzę ciemność”, ten cytat to pierwsze co przychodziło mi do głowy, gdy pomyślałem o Blackout Hongkong. To zdecydowanie jeden z oryginalniejszych tematów, z jakimi spotkałem się w planszówkach. Gdyby nie autor, który wiele razy udowodnił już swój kunszt, to zapewne przeszedłbym obojętnie obok tej gry.
Czytaj Więcej...