TOP 10 GIER
Nasze top 10 gier planszowych – Edycja 2017
Chciałbym zaprezentować wam osobiste zestawienie 10 najlepszych gier planszowych wraz z ich krótkim opisem i powodem dla którego dana gra znalazła się w tym topie.
(w zestawieniu tym brane są pod uwagę wszystkie gry w jakie mieliśmy do tej pory okazję zagrać)
Magnum Sal
Gra polskich autorów: Filipa Miłuńskiego i Marcina Krupińskiego. Jest to pierwsza polska eurogra z mechaniką worker-placement – czyli wysyłania pracowników do różnych miejsc, celem zdobycia pożądanych w aktualnej chwili zasobów. Magnum Sal, w odróżnieniu od większości gier euro, posiada wyczuwalny klimat, a sama mechanika gry jest bezpośrednio powiązana z jej tematyką. Oczywiście wpływa to bardzo pozytywnie na doznania płynące z rozgrywki. Gra opowiada o wydobywaniu soli z kopalni w Wieliczce i sprzedawaniu jej na rynku oraz odpowiadaniu na oferty królewskich zamówień na sól. Im czystsza sól, tym bardziej wartościowa, ale aby wydobyć tą najbardziej drogocenną, musimy zejść naprawdę głęboko w czeluście kopali. Piękne wykonana plansza do gry jest jej głównym atutem, a wyglądem przypomina równie klimatyczną planszę do gry „Epoka Kamienia”.
Dodatkowo do gry dostępny jest dodatek „Muria”, który ponoć jeszcze bardziej urozmaica rozgrywkę, przez co gra z pewnością znalazłaby się wyżej w moim rankingu, ale o tym przekonam się dopiero po zakupie. Nie mniej jednak polecam spróbować najpierw podstawową wersję gry.
Dlaczego ta gra?
Piękne i klimatyczne wykonanie,
Mechanika gry połączona z klimatem,
Całkiem niezła regrywalność,
System umieszczania górników w kopalni,
Negatywna interakcja,
System ekonomii w grze.
Targi
Jest to dwuosobowa gra planszowa autorstwa Andreasa Steigera wydana w 2012 roku, która póki co nie doczekała się jeszcze polskiego wydania. Istnieje jednak rozwiązanie tego problemu – w serwisie BoardGameGeek możemy znaleźć naklejki na żetony i polską instrukcję do wydrukowania, zatem nic nie stoi na przeszkodzie, by zaopatrzyć się w zagraniczną edycję Targów. Mam cichą nadzieję, że gra prędzej czy później pojawi się w pełnej polskiej wersji językowej na rodzimym rynku.
Gra opowiada o mężczyznach z plemienia Tuaregów, których kultura nakazuje zakrywać twarze w przeciwieństwie do kobiet, które nie mają takich nakazów. Warto podkreślić, że to kobiety mają ostateczne słowo w podejmowaniu decyzji. W grze handlujemy towarami (daktyle, sól, pieprz) celem powiększania naszego klanu. W każdej rundzie oferty się zmieniają i to my decydujemy, w jaki sposób będziemy rozwijać nasz klan.
W grze istnieje bardzo oryginalny mechanizm, który naprawdę wyróżnia tę grę spośród wielu innych. Wokół planszy porusza się złodziej, który blokuje pole, na którym się aktualnie znajduje. Celem gracza jest rozmieścić pionki Tuaregów tylko na brzegach planszy, ale nigdy na przeciwko innego gracza. Dodatkowo na przecięciu naszych pionów zdobywamy bonusowe akcje i to właśnie ten mechanizm sprawia, że gra trafiła do mojego zestawienia najlepszych gier.
Dlaczego ta gra?
Oryginalna mechanika,
Bardzo dobra gra dla dwóch graczy,
Duża regrywalność,
Wiele dróg do zwycięstwa,
Negatywna interakcja,
Bardzo ciekawy temat gry,
Świetnie zbalansowana ekonomicznie.
Gra niedostępna w polskiej sprzedaży
Pory Roku
Fenomenalna gra karciana z przepięknymi ilustracjami, autorstwa Régisa Bonnessée. Gra miała swoją premierę w 2012 roku i wtedy też zachwyciła wszystkich swoim wykonaniem. Opowiada o legendarnym turnieju 12 pór roku (3 lata), którego celem jest wyłonienie nowego arcymaga królestwa Xidit. Każda z pór roku jest inna, przez co w każdej z nich będziemy zdobywać inne żywioły (ogień, ziemia, powietrze i woda). Żywioły te będą nam służyły do przywoływania kompanów, nowych czarów i różnego rodzaju magicznego asortymentu. W trakcie gry będziemy rzucać kośćmi odpowiadającymi danej porze roku, które pozwolą nam wybrać pomiędzy dodatkową energią, nowymi kartami, kryształami (punkty na koniec gry), zwiększeniem naszego poziomu przywoływania, a także wymianą posiadanej energii na kolejne kryształy.
Dodatkowo warto wspomnieć, że podczas wyboru kości przez graczy, jedna z nich pozostaje nieruszona i oznacza ona przesunięcie się w czasie o ilość oczek wskazaną na kościach. To właśnie gracze decydują jak szybko w grze będzie upływał czas i kiedy będą zmieniać się pory roku. Gra posiada przepiękne kości, które są odpowiednio przyporządkowane do aktualnego sezonu. Mnogość kart zapewnia zróżnicowane kombinacje, a dodatkowo do gry zostały już wydane dwa dodatki z kolejnymi kartami, które znacząco zwiększają nasze możliwości, przez co gra bardzo zyskuje na regrywalności.
Dlaczego ta gra?
Przepiękne wykonanie,
Piękne, duże kości,
Mnogość kombinacji i dróg do zwycięstwa,
Duża regrywalność,
Świetna wypraska,
Łatwa do nauczenia,
Współzależność kart.
Czekamy na dodruk (data nieznana)
Osadnicy: Narodziny Imperium
Polska gra, autorstwa najsłynniejszego rodzimego autora gier planszowych – Ignacego Trzewiczka, który znany jest przede wszystkim z gry „Robinson Crusoe: Przygoda na Przeklętej Wyspie”. Gra swoim wykonaniem przypomina serię gier komputerowych „The Settlers”, a sam autor w wywiadzie informuje nas, że wzorował się właśnie na tym tytule. W grze przyjdzie nam dowodzić jedną z 4 dostępnych frakcji: Rzymianami, Barbarzyńcami, Japończykami czy też Egipcjanami (gra zawiera 2 duże dodatki frakcyjne, które urozmaicają rozgrywkę o frakcję Atlantydów i Azteków). Gra przeznaczona jest maksymalnie dla czterech osób, jednak najprzyjemniejsza jest rozgrywka dwuosobowa, gdyż wtedy nie mamy dużych przestojów w grze.
Rozgrywka polega na budowaniu swojego imperium poprzez zagrywanie kolejnych kart zwykłych i frakcyjnych, opłacając odpowiednio ich koszt w zasobach, których wykonanie stoi na niezwykle wysokim poziomie. Każdą z frakcji gra się inaczej, a kolejne frakcje z dodatków jeszcze bardziej urozmaicają już i tak bardzo przyjemną rozgrywkę. Dodatkowym atutem jest możliwość gry solo. W internecie możemy znaleźć, różne warianty ulepszające rozgrywkę solo, a także oficjalny wariant kampanii na stronie wydawnictwa Portal.
Dlaczego ta gra?
Wysoka jakość wykonania komponentów,
Nawiązanie do komputerowej serii gier „The Settlers”,
Piękne ilustracje,
Zróżnicowanie frakcji,
Bardzo dobry wariant gry solo,
Przyjemna, satysfakcjonująca rozgrywka,
Możliwość powiększania gry o kolejne frakcje i karty.
Cyklady
Gra Cyklady, jednego z najsłynniejszych autorów gier planszowych na świecie – Bruno Cathali oraz towarzyszącemu mu w projektowaniu Ludovica Maublanc. Gra miała swoją premierę w 2009 roku i do dziś zajmuje wysokie pozycje w rankingach gier planszowych. Dzięki pięknemu, dużemu i wypełnionemu po brzegi pudełku, gra zdobyła bardzo duża popularność w Polsce i na całym świecie. Opowiada swoją historią o walkach na Cykladach, gdzie licytujemy się z innymi graczami o to, które bóstwo z mitologii greckiej będzie służyło w danej turze właśnie nam.
Każdy z pięciu bogów pozwala nam osiągać cele w innej dziedzinie. Ares – bóg wojny, pozwala nam rekrutować nowe jednostki piechoty, przemieszczać ją, a także budować budynki, które zapewniają dodatkowe wsparcie dla jednostek lądowych. Posejdon – bóg oceanów, pozwala rekrutować nowe jednostki morskie, dzięki niemu możemy poruszać naszą flotą i atakować kolejne wysepki, a także zbudować port, który zwiększa siłę statków w obrębie naszej wyspy.
Zeus pozwala na rekrutację kapłanów, dzięki którym koszt ofiary podczas kolejnej licytacji o boga spada o 1 za każdego kapłana w kolekcji. Budynkiem Zeusa jest świątynia, która również obniża koszt, ale tym razem zakupu mitologicznych stworzeń (służą one do różnych celów i pomagają one graczom w konkretnych sytuacjach), dodatkową umiejętnością Zeusa jest możliwość, dociągu nowych stworów. Atena pozwala nam rekrutować filozofów, dzięki którym możemy osiągnąć zwycięstwo, a budynkiem Ateny jest Uniwersytet, który wlicza się jako 4 budynek (4 różne budynki to jeden z warunków zwycięstwa). Ostatnim bogiem jest Apollo, którego jedyną funkcją jest zwiększanie naszych zasobów pieniężnych.
Gra posiada całą masę pięknie wykonanych figurek. Każdy gracz wybierając swój kolor, dostaje indywidualne figurki jednostek lądowych i morskich, a dodatkowo do gry dołączone są figurki kilku mitologicznych potworów, które po pomalowaniu są jeszcze bardziej klimatyczne. Warunkiem zwycięstwa jest posiadanie jednej lub dwóch metropolii (które uzyskujemy po wybudowaniu 4 różnych budynków w trakcie gry), bądź też 4 lub 8 kart filozofów (4 w przypadku posiadania jednej metropolii, 0 jeśli posiadamy dwie metropolie), także drogi do zwycięstwa są dwie. Do gry obecnie można kupić aż 3 dodatki, które zmieniają znacząco rozgrywkę (Hades, Tytani i Monumenty).
Dlaczego ta gra?
Piękne wykonanie,
Duża ilość figurek,
Regrywalność na wysokim poziomie,
Mechanika licytacji w grze,
Walka o tereny na morzu,
Kraken !!!
i inne potwory,
Możliwość zmiany wariantów gry poprzez nowe dodatki.
7 Cudów Świata: Pojedynek + Panteon
Na piątym miejscu znalazła się dwuosobowa gra słynnego autora Bruno Cathali oraz Antoina Bauza (który stworzył też oryginalną wersję 7 Cudów Świata). Gra została wydana w 2015 roku, więc można powiedzieć, że jest to dosyć świeża produkcja. Pojedynek to jedna z najlepszych gier dwuosobowych dostępnych obecnie na rynku, a dodatek Panteon, który wprowadza jeszcze więcej możliwości zagrań, tworzy grę wręcz idealną. Takich dwu-osobówek zdecydowanie brakuje na rynku i inni autorzy powinni brać przykład od duetu autorów. Klimat gry opowiada o cywilizacji, która buduje swoją potęgę, a zwieńczeniem tej potęgi jest budowa tytułowych 7 cudów świata. Jednakże, jeśli chodzi o klimat gry, to odgrywa on tutaj drugorzędną rolę i raczej nikt na niego nie zwraca specjalnej uwagi. Najważniejsza jest mechanika, dzięki której gra zyskała tak dużą popularność na całym świecie.
Otóż, grę możemy wygrać na 3 sposoby: militarnie, naukowo lub cywilnie. W grze na zmianę z drugim graczem dobieramy kolejne karty, przy okazji odkrywając nowe. Gra podzielona jest na 3 epoki, z czego każda kolejna dostarcza nam silniejsze karty. Dodatek „Panteon” wprowadza mitologię do gry, a wraz nią bogów z różnych wierzeń. Każde z bóstw specjalizuje się w innej dziedzinie, dlatego wybór ich jest bardzo istotnym elementem rozgrywki. Podczas wyboru kart gracze dodatkowo decydują jakich bogów zamierzają czcić, dzięki czemu po dokonaniu odpowiedniej opłaty, pomogą nam oni w określony sposób.
Z pośród wszystkich kart mamy do wyboru: czerwone (karty militarne), zielone (karty naukowe), żółte (to karty handlu, pozwalające zdobywać nam więcej monet), karty szare i brązowe (produkujące określone dobra, wymagane do produkcji innych kart) oraz karty niebieskie (cywilne, które dają nam duże ilości punktów – liczące się do zwycięstwa cywilnego). W grze występują jeszcze karty fioletowe, które po spełnieniu określonych warunków dają nam bonusowe punkty na koniec gry (inne w podstawce, inne w dodatku Panteon).
Wykonanie podstawowej wersji 7 Cudów Świata stoi na standardowym poziomie i niczym specjalnym się nie wyróżnia, aczkolwiek warto wspomnieć, że karty bogów z dodatku są naprawdę przepięknie zilustrowane i robią niesamowite wrażenie.
Dlaczego ta gra?
Jedna z najlepszych gier dwuosobowych na rynku.
Dopracowana, wciągająca mechanika gry.
Wiele dróg do zwycięstwa.
Piękne ilustracje na kartach bogów.
Szybka rozgrywka.
Syndrom kolejnej partii.
Agricola
Gra autorstwa Uwe Rosenberga, wydana w 2007 roku. Agricola przez bardzo długi czas zajmowała 1 miejsce w rankingu serwisu Board Game Geek, czyli można powiedzieć, że była uważana przez wielu ludzi na całym świecie za najlepszą grę planszową. Niech nie zwiedzie was sielankowa okładka tej gry. Gra opowiada swoją historią o rozbudowie gospodarstwa rolnego w roku 1670, gdzie po szalejącej od 1348 roku zarazie, ludność zaczyna odżywać. Gra nie należy do najłatwiejszych pozycji, a mogę nawet powiedzieć, że istniejący w grze wariant familijny jest i tak dość sporym wyzwaniem. Jednak cały smaczek tej gry to wariant zaawansowany z kartami (których jest około 360). Karty te dzielą się na różne talie – podstawową, interaktywną i zaawansowaną, a każda z talii dzieli się ze względu na ilość biorących udział w rozgrywce graczy.
Grę zaczynamy mając 2 członków rodziny mieszkających w nierozbudowanej, dwuizbowej drewnianej chacie i z dużą ilością niezagospodarowanego pola. Z czasem nasze nieużytki przekształcają się w dobrze prosperującą farmę. Nasza chatka wzbogaca się o kolejne izby, a z czasem zamienia się w chatę glinianą, a nawet kamienną. Rozbudowa naszej chaty pozwala powiększać rodzinę, a większa rodzina to więcej rąk do pracy. Jednakże tutaj kryje się cały smaczek gry, im większa rodzina, tym więcej osób do wyżywienia, a jeśli chodzi o jedzenie, to nie jest ono takie proste do zdobycia.
Przez całą grę kombinujemy jak wyżywić naszą rodzinę i wokół karmienia obraca się cała rozgrywka. Na farmie możemy hodować owieczki, dziki i krówki – których wykonanie jest fantastyczne. Aby hodować zwierzątka, będziemy musieli budować ogrodzenia i stodoły, które zwiększają pojemność danego pastwiska. Na polach możemy siać zboże i warzywa, które później możemy przeznaczać na wyżywienie rodziny. W grze co jakiś czas występują żniwa, podczas nich zbieramy nasze plony i to wtedy musimy przeznaczyć zdobyte jedzenie na wyżywienie zmęczonych farmerów. By wygrać w Agricolę musimy postawić na rozwój w każdej dziedzinie, gra nie pozwala nam punktować jeśli skupimy się się tylko na jednym aspekcie farmerskiego życia. Gra ma zarówno bardzo dużą rzeszę fanów jak i ludzi, którym nie podoba ze względu na wcześniej omawianą mechanikę żywienia.
Dlaczego ta gra?
Ogromna regrywalność.
Mechanika.
Budowa własnego gospodarstwa.
Klimat gry.
Ciągła presja podczas rozgrywki.
Gra premiuje doświadczonych graczy.
Ekonomia w pełnej okazałości.
360 kart.
Masa drewnianych elementów.
Blood Rage
Gra autorstwa Erica Langa, autora świetnej gry „Chaos w Starym Świecie”. Wydana została w 2015 roku i od tamtej pory zyskała bardzo wielu zwolenników. W Polsce została wydana przez wydawnictwo „Portal”. Gra opowiada o wikingach walczących ku chwale na cześć Odyna. Odważni wikingowie chcą zająć swoje upragnione miejsce w Walhalli. Niestety świat wikingów jest u kresu, ponieważ zbliżający się Ragnarok pochłania kolejne części lądów. Mechanika dokładnie oddaje to podczas rozgrywki. Z każdą kolejną rundą zniszczone zostają kolejne tereny, jednak zanim to nastąpi, jesteśmy w posiadaniu wiedzy, który z terenów zostanie zniszczony, dzięki czemu możemy przenieść tam swoje jednostki, a to z kolei pozwoli zdobyć nam dodatkowe punkty.
Tak, gra premiuje fakt, że poświęcamy swoje życie. Co więcej, możemy wygrać poprzez taktykę przegrywania kolejnych walk. W każdej rundzie gracze dobierają w fazie draftu kolejne karty, które pozwalają nam na rozbudowę naszego klanu. Każdy z klanów na początku gry jest taki sam, a w trakcie gry, dzięki kartom zaczyna posiadać indywidualne cechy dostosowane do naszej strategii. Gracze mogą przemieszczać swoje oddziały na kolejne tereny, podbijać je, walczyć z innymi graczami, a nawet toczyć walkę o wielkie drzewo Yggdrasil, które daje zwycięzcy bardzo duże profity.
Gra posiada bardzo dużą ilość, niesamowicie wykonanych figurek. Każdy z klanów wygląda inaczej, a figurki potworów są naprawdę niezwykłe. Figurki oczywiście możemy sobie pomalować, a wtedy doznania płynące z rozgrywki sięgają zenitu. Polecam jeszcze puścić sobie muzykę z portalu „Melodice” lub po prostu soundtrack ze znanego serialu o Wikingach, a gra pochłonie nas bez reszty. Rozgrywka jest niesamowicie wciągająca, a dróg do zwycięstwa jest naprawdę wiele. Jeśli lubisz dużo negatywnej interakcji, ta została stworzona dla ciebie.
Dlaczego ta gra?
Wikingowie.
Cała masa pięknie wykonanych figurek.
Mechanika draftu i rozbudowy naszego klanu.
Wiele dróg do zwycięstwa.
Dużo negatywnej interakcji.
Możliwości blefu podczas rozgrywki (Loki).
Alchemicy
Gra autorstwa Matúša Kotry, wydana w 2014 roku. Gra Alchemicy, to pierwsza gra, która wprowadza aplikację, dzięki której nie potrzebujemy tzw. mistrza gry, a sama rozgrywka staje się szybsza i ciekawsza. Oczywiście aplikacja nie jest wymagana i mamy tutaj możliwość gry bez niej, aczkolwiek zalecam używanie jej, ponieważ jest to dodatkowa frajda płynąca z rozgrywki. Aplikacja działa na komputerze, tablecie, bądź też smartfonach. Alchemicy to gra, która przenosi nas do fantastycznego świata alchemii. Dzięki tej grze będziemy mogli polować w lesie na nowe składniki, które następnie będziemy wrzucać do naszego kociołka, z których z kolei powstanie jakaś mikstura. Składników mamy kilka, a z połączenia poszczególnych składników mogą powstawać różne mikstury – dobre, neutralne i złe, które mogą mieć negatywne skutki po wypiciu. Gra została okraszona szczyptą całkiem śmiesznego humoru co dodaje jej uroku.
Aplikacja skanuje dwa składniki dzięki aparatowi w telefonie, a następnie pokazuje nam wynik ich połączenia ze sobą. Informacje te zaznaczamy w naszej tabeli dedukcji. Alchemicy to połączenie mechaniki worker-placement z grą dedukcyjną. To właśnie element dedukcyjny jest w Alchemikach tak niezwykły i chociaż początkowo może wydawać się trudny do zrozumienia, to ostatecznie jest bardzo satysfakcjonujący. Nauka tej gry nie należy do najłatwiejszych, ale gdy już uda nam się przeczytać fenomenalnie napisaną instrukcję, wszystko staje się jasne.
Dodatkowym plusem gry jest fakt, iż jej cena nie należy do najwyższych, a pudełko jest wypchane elementami po same brzegi. Co więcej, wykonanie ich stoi również na bardzo wysokim poziomie. Żetony gracza są w kształcie fiolek alchemicznych, otrzymujemy piękną klimatyczną planszę oraz niezwykle dobrze wykonane kociołki gracza, które uprzednio należy złożyć. Za zasłonkami prowadzimy w tajemnicy przed innymi graczami nasze notatki i przemyślenia, które ostatecznie mogą doprowadzić nas do zwycięstwa lub klęski. W grze musimy ogłaszać teorie dotyczące składników, a najlepszy alchemik zbierze cześć i chwałę na wieki.
Dlaczego ta gra?
Niska cena, a pudełko wypchane po brzegi.
Aplikacja do gry.
Kociołki.
Mechanizm dedukcji.
Gra nie wybacza błędów.
Świetna instrukcja z humorem i klimatem.
Klimat wylewający się z pudełka.
Mechanicznie dopracowana pod każdym względem.
Terraformacja Marsa
Najlepsza gra w którą grałem do tej pory, a zarazem najświeższa z omawianych, gdyż została wydana w 2016 roku. Gra nieznanego autora Jacoba Fryxieliusa, który projektował tę grę razem ze swoją rodziną. Rozgrywka polega na tak zwanej terraformacji, czyli przekształcania planety w zdatną do życia. Gracz wciela się tutaj w jedną z kilku korporacji, których zadaniem jest właśnie przekształcenie Marsa w planetę, na której zamieszkają ludzie. Każda z tych korporacji cechuje się inną strategią, dlatego też wybierając ja musimy poniekąd dostosować się do niej.
Zadaniem wspólnym dla wszystkich graczy jest podniesienie poziomu tlenu do 14%, „wybudowania” 9 obszarów oceanów w odpowiednich miejscach na Marsie, oraz zwiększenie średniej temperatury na równiku do 8 stopni. Gdy uda nam się wykonać wszystkie wcześniej wspomniane cele, to Mars staje się planetą zdatną do życia, na której już teraz mogą pojawiać się pierwsi koloniści. Spełnienie tych celów oznacza również, że gra się kończy, a gracz który najbardziej przyłożył się do terraformowania – pozostaje zwycięzcą.
Podczas partii będziemy zagrywać całą masę kart (233 karty) zwykłych, a także korporacyjnych (które dołączone są do gry w ramach dodatku i jeszcze bardziej wydłużają i tak trwającą dość długą rozgrywkę). Właśnie, a pro po długości rozgrywki – na opakowaniu mamy napisane, że gra może trwać od 90 do 120 minut. Jednakże grając pełny wariant z kartami korporacyjnymi (które bardziej skupiają się na rozwoju korporacji niż samej terraformacji), a także z draftem – gra może trwać nawet do 360 minut, czyli 6 godzin. Tak, można w tę grę grać nawet do 6 godzin, ale czas ten upływa niezwykle przyjemnie i jest bardzo satysfakcjonujący. Gra obecnie znajduje się w pierwszej dziesiątce najlepszych gier na świecie w najważniejszym rankingu planszówek, który znajdziemy w serwisie Board Game Geek.
Jeśli chodzi o różnych recenzentów i graczy, to bardzo często słyszy się uwagi co do grafik występujących na kartach, oraz samego wykonania gry (brzydkie karty, brzydka plansza, farba odpadająca od kosteczek) – naprawdę? Po pierwsze, na grafiki w ogóle nie zwracamy uwagi i w niczym nie przeszkadzają podczas partii, karty są czytelne, a to chyba najważniejsze. Co więcej, myślę że mają swój urok i świetnie pasują do całej stylistyki gry. Po drugie kosteczki są bardzo klimatyczne i nie rozumiem czepialstwa o jakieś małe fragmenty odpadającej farby – tego też się nie widzi. Plansza do gry moim zdaniem jest niezwykle klimatyczna. Jedyne do czego faktycznie można się przyczepić to papier, na którym wydrukowane są planszetki gracza. Ale jak to mówią, nie można mieć wszystkiego.
Mi udało się tę grę kupić za 116 złotych, i przez pewien czas gdy jej nakład kończył się, ceny drastycznie skoczyły w górę, również ze względu na zdobyty tytuł Planszowej Gry Roku w Polsce. Obecnie wydawnictwo dodrukowało kolejne egzemplarze Terraformacji, dlatego cena wróciła do normy. To co dostajemy w tej cenie jest bardzo korzystne. Polecam, polecam i jeszcze raz polecam. W każdej chwili mam ochotę zagrać ponownie i spróbować swoich sił w Terraformacji Marsa.
Dlaczego ta gra?
Terraformacja Marsa.
Klimat.
Mechanika.
Piękne wykonanie.
Doznania płynące z rozgrywki.
Wciąga.
Zróżnicowanie frakcji.
Ogromna regrywalność.
Cena.
Ta sama długość rozgrywki przy dwóch czy czterech graczach.
Wariant solo.
Gra roku 2017