Recenzje

Recenzja #416 Andor Junior

Zostań bohaterem i pomóż odszukać zaginione wilczęta. Wciel się w obrońcę swojej krainy i poczuj zew prawdziwej przygody! Uważaj jednak na potwory, które zmierzają w kierunku zamku oraz na straszliwego smoka, który może zniszczyć cały Andor…


Informacje o grze Andor Junior

Autor gry Andor Junior: Inka i Markus Brand

Wydawnictwo: Galakta

Liczba graczy: 2-4

Czas gry: 30-45 minut

Wiek: 7+



Kilkanaście „dorosłych” gier planszowych doczekało się swoich odpowiedników dla dzieci. Wersje „junior” znajdują się w tym samym uniwersum i mają uproszczoną mechanikę gry. Niektórzy uważają, że jeśli dziecko jest w stanie zagrać w „juniora”, da radę zagrać również w standardową wersję. Ale czy będzie miało taką samą przyjemność z rozgrywki, jak dorosły? Osobiście miałam okazję zagrać z dziewczynami w kilka uproszczonych wersji popularnych gier i mam do nich mieszane uczucia. Niektóre, tak jak Wsiąść do Pociągu Junior spisują się całkiem nieźle, a inne (na przykład Epoka Kamienia Junior) już mi się mniej podobają. A jak jest z Andorem Junior, przygodową grą, w klimatach fantasy z elementami RPG? Sprawdźcie sami! Zapraszam do zapoznania się z recenzją.


Przegląd elementów

Andor Junior zajmuje dość duże pudełko, które prezentuje się fantastycznie! Ładna grafika zdobiąca okładkę przywodzi od razu na myśl przygodę. Po otwarciu wieczka naszym oczom ukaże się mnóstwo kolorowych elementów: starannie wykonane żetony, dość duża solidna plansza, pionki potworów i bohaterów (w wersji męskiej i kobiecej!), plansze bohaterów oraz świetnie napisana instrukcja.

Wszystkie elementy gry są solidne, widać, że wszystko zostało tu dopracowane ze szczegółami. Bardzo spodobała mi się wyczerpująca instrukcja, która świetnie opisuje wszystkie zasady gry i wyjaśnia wątpliwości. Duży plus za przedstawienie każdej postaci w dwóch wersjach! Mam 3 córki, więc nie będzie problemu, że któraś musiałaby zostać na przykład facetem krasnoludem… 😉


Zarys Rozgrywki

Naszym celem jest uratowanie wilcząt, które zgubiły się w tajemniczej kopalni… Ale żeby się do niej dostać, najpierw będziemy musieli jako drużyna wykonać powierzone nam zadania. Karty zadań możemy dowolnie mieszać i losować, możemy również wykonywać umieszczone w instrukcji wyzwania.

Poruszając się po planszy, odkrywamy tajemnicze kafelki mgły i wykonujemy przypadające im akcje. Możemy natrafić na przydatne przedmioty, takie jak miecz, drewno czy moneta, ale możemy trafić również na przerażającego gora, który próbuje przedostać się do zamku…. Na szczęście możemy walczyć z gorami, za pomocą kości oraz specjalnych mocy bohaterów. Każdy z nich ma swoje unikalne zdolności i ilość dostępnych akcji. Kiedy wszystkie tury gracz są już wykonane, zapada noc, podczas której w królestwie grasuje smok i przyzywane są kolejne potwory…

Andor Junior to gra kooperacyjna, więc wszyscy mają tu wspólny cel. Współpraca jest tu naprawdę odczuwalna, gracze dyskutują, kto powinien gdzie iść i jakie wykonać akcje. Niektórzy bohaterowie (łucznicy) są szybsi od innych, lepiej więc przenoszą różne przedmioty, inni są silniejsi (rycerze), więc lepiej chronią zamek przed gorami i smokiem… Gracze mogą podzielić się zadaniami,co więcej mogą nawet podawać sobie różne przedmioty.


Recenzja

Andor Junior spodobał się całej naszej rodzinie już od pierwszej rozgrywki! W tej grze dosłownie czuć ducha przygody. Każdy bohater jest wyjątkowy dzięki unikalnym umiejętnościom, a balans między nimi jest bardzo dobrze zachowany. Nie ma tutaj postaci, która wychodzi na prowadzenie, każdy jest potrzebny ! Z tego względu gra najlepiej podobała nam się w pełnym 4-osobowym składzie. Mieliśmy naprawdę dużo pracy z wykonaniem zadań i przeganianiem gorów, każdy miał coś do roboty, a i tak smok dosłownie deptał nam po piętach.

Gra 2-osobowa jest o wiele trudniejsza, ciężko wykonywać zadania i nadążać z walką z potworami. Kiedy jeden bohater znajduje się w kopalni, drugi musi uważać na potwory, a każdy „alarm”, czyli zbliżenie się gora do zamku, czy każda „noc” w grze to rzut kością smoka. Dwa/trzy rzuty po 3 oczka i koniec gry… W grze 2-osobowej najlepiej sterować od razu 2 bohaterami, bądź grać smokiem bez rzucania jego kością.

Andor Junior jest bardzo regywalny, dzięki żetonom mgły, które za każdym razem układamy w losowe miejsca, mapa za każdym razem jest inna. Dodatkowo walki z gorami, dzięki akcji rzucania kośćmi w walce, za każdym razem mogą się różnić. Gra zawiera sporo losowości, ale nadaje to moim zdaniem nieprzewidywalny charakter wyprawy i wpisuje się świetnie w elementy RPG gry. Nigdy nie wiemy, co nas spotka na drodze i na jakiego przeciwnika trafimy.

Gra jest fascynująca szczególnie dla dzieci, które bardzo emocjonowały się podczas rozgrywki. Rzucanie koścmi walki, czy poszukiwanie wilcząt było dla nich wspaniałą przygodą. Dziewczyny tak się wczuły w zabawę, że po ukończeniu zadania, w którym trzeba było zdobyć wilcze ziele, które miało przekonać do nas wilczki, udawały, że rzeczywiście nacierają się tymi ziołami, żeby wilczęta się ich nie bały…

Wiek na pudełku (7+) został dobrze określony, chociaż z pomocą rodziców nawet młodsze dzieci spokojnie dadzą sobie radę. Pojedyncza rozgrywka zajmowała nam około 1 godzinę.


Podsumowanie

Podsumowując Andor Junior to wspaniała gra, którą mogę polecić każdemu, nie tylko dzieciom. Pięknie wykonana, ze sprawnie działającą mechaniką, a dodatkowo ucząca współpracy i planowania. To gra zdecydowanie z „wyższej półki”, która wprowadza planszówki dla dzieci na kolejny poziom. BARDZO polecam!


Mocne strony:

  • uczy współpracy i planowania,
  • piękne wykonanie,
  • wersje kobiecie i męskie bohaterów,
  • bardzo klimatyczna,
  • zawiera różnorodne zadania,
  • duża regrywalność,
  • uwaga… wciąga!

Słabe strony:

  • najlepiej działa na 3-4 osoby,
  • zawiera elementy losowości.

Przydatne linki:

Link do strony wydawnictwa

Profil gry w serwisie Board Game Geek


Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.


Grę do recenzji przekazało wydawnictwo Galakta. Bardzo dziękujemy!

Natalia Jagiełło

Od dziecka bardzo lubiłam grać w gry planszowe. Grałam z rodzicami i przyjaciółmi, w domu i szkole. Moje pierwsze gry, do których do dzisiaj mam spory sentyment to: Rummikub i Kaleidos. Z wiekiem gry poszły na jakiś czas w odstawkę, ale pasja wróciła z wielką mocą, kiedy zostałam mamą. Anastazja i Zojka pomogły mi na nowo odkryć miłość do gier planszowych, a nasza kolekcja stale się powiększa. Bardzo lubimy grać w gry familijne i edukacyjne, nasze ulubione pozycje to Pędzące Żółwie, Śpiące Królewny i Kakao. Bardzo lubię wykorzystywać gry w edukacji domowej córek, uczę je czytać i liczyć właśnie dzięki grom, które zabieramy ze sobą dosłownie wszędzie. Wieczorami lubię pograć z mężem i znajomymi w bardziej skomplikowane tytuły, takie jak na przykład Azul czy Brzdęk.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *