Recenzje

Recenzja #320 Ratujmy zwierzęta!

Wcielcie się w ratowników dzikich zwierząt i spróbujcie uratować jak najwięcej zagrożonych gatunków! Kto zostanie prawdziwym bohaterem naszej planety? Sprawdźcie i już dziś zagracie w Ratujmy zwierzęta!


Informacje o grze

Autor gry: Przemek Wojtkowiak

Ilustracje: Paulina Wach

Wydawnictwo: Lucrum Games

Liczba graczy: 2-5

Czas gry: 15 minut

Wiek: 8+

Mechaniki w grze: Hand Management, Set Collection, Dice Rolling


Coraz więcej gatunków zwierząt trafia na listę zagrożonych wyginięciem. Ochrona dzikiej przyrody jest jednym z najważniejszych zadań, jakie stają przed współczesnymi mieszkańcami naszej planety. My jako dorośli możemy przekazywać dzieciom wiedzę na temat zachowań przyczyniających się do dbania o środowisko i wzbudzać w nich empatię, dzięki której będą wrażliwe cierpienie innych. Ratujmy zwierzęta to gra, w której dzieci wcielą się w ratowników dzikiej przyrody i pomogą utrzymać przy życiu zagrożone gatunki zwierząt. Gotowi do działania?


Przegląd elementów gry

Ratujmy zwierzęta zajmuje średniej wielkości pudełko, utrzymane w „leśnych” barwach. Przywodzi mi ono na myśl wędrówki po lasach i dalekie podróże. Ilustracje na opakowaniu oraz na kartach, które będziemy wykorzystywać w trakcie rozgrywki, stworzyła Paulina Wach. Grafiki są naprawdę niezłe, ratowniczki przypominają mi trochę postaci z mangi, a zwierzęta wzbudzają sympatię u dzieci. U nas szczególnym powodzeniem u dzieci cieszy się słodka Marmozeta lwia.

Oprócz 54 kart ze zwierzętami oraz karty lidera rozgrywki najważniejszym elementem gry są… kości. Jest ich naprawdę dużo (aż 26 w 3 kolorach!). Są świetnie zrobione, duże i ładnie wytłoczone. To jedne z najlepszych kości, jakie widziałam w kościanej grze.

Do gry dołączono również instrukcję, która oprócz wyjaśnienia zasad popartych przykładami zawiera opis zagrożonych gatunków zwierząt oraz miejsce ich występowania.


Zasady gry

Ratujmy zwierzęta to przede wszystkim gra kościana, której celem jest uzyskanie jak największej liczbie dobrze punktowanych kart. W grze ważna jest szybkość rzucania kośćmi i uważne obserwowanie tego, co mamy w danej chwili do dyspozycji.

Grę rozpoczynamy od przygotowania. Tasujemy karty ze zwierzętami i zależności od liczby graczy odkładamy część do pudełka. Stos pozostałych kart układamy na środku stołu. Następnie dobieramy karty dla ratowników i układamy je awersem do góry tak, aby były dla wszystkich dobrze widoczne. Każdy z graczy ma do dyspozycji zestaw własnych kości (4 białe oraz 1 czarną), którymi będzie musiał rzucać w celu ratowania zagrożonych zwierząt. Każda karta ma określone wymagania, które należy spełnić, aby ją otrzymać, czyli „uratować”. Niektóre karty wymagają po prostu określonych układów kości, ale inne posiadają specjalne cele, które należy spełnić, na przykład stworzyć określone działanie.

W każdej rundzie gracz może ,,uratować” jednego zwierzaka (z wyjątkiem gry 2-osobowej, gdzie zdobyć można 2 karty). Osoba, która podczas rundy nie zdołała uratować żadnego zagrożonego gatunku, otrzymuje w następnej rundzie specjalną szarą kość, którą może potraktować jak białą.

W grze warto wybierać karty, za które można otrzymać więcej punktów oraz dobierać nasze zwierzaki w pary, dzięki czemu otrzymamy dodatkowy bonus.


Recenzja

Ratujmy zwierzęta! to edukacyjna gra przeznaczona dla dzieci. Rozgrywka polega na wielokrotnym przerzucaniu kości w celu dopasowania ich do wymagań na kartach. Rozgrywka jest mocno losowa, nie mamy wpływu na to, co wyrzucimy i jeśli nie będziemy mieć szczęścia, inni gracze sprzątną nam najlepsze karty sprzed nosa. Na szczęście punktacja za uratowane zwierzaki jest dość wyrównana, więc nawet jeśli nie trafimy na pasującą nam kartę nie zostajemy z niczym. Dodatkowo każdy ratownik może uratować jedno zwierzę, a ratujemy wszystkie, które są aktualnie dostępne! Oznacza to, że nikt nie zostanie z niczym i nawet gracze, którym nie powiodły się rzuty dostaną karty. I nie tylko! W ramach pocieszenia w następnej rundzie dostaną szarą kość, a kiedy karty się już skończą otrzymają dodatkowe 2 punkty!

Gra nie jest nastawiona na rywalizację, rozgrywka jest mocno wyrównana, a jej celem jest po prostu ratowanie zagrożonych gatunków. Dla dzieci źle znoszących porażki jak znalazł, tutaj raczej nikt nie będzie czuł się poszkodowany i przegrany.

Jak to bywa z grami losowymi, regrywalność jest bardzo duża. Za każdym razem będziemy przecież wyrzucać coś innego i ratować zwierzaki w innych konfiguracjach…

Gra skaluje się najlepiej przy większej liczbie graczy, wtedy jest mnóstwo śmiechu i zabawy. Przy rozgrywce 2-osobowej jest o wiele spokojniej i ciszej, jest też więcej rzucania, gdyż w każdej turze można zdobyć aż 2 karty… Czasem rzucanie robiło się dla mnie już trochę monotonne, szczególnie jeśli musiałam wyrzucić coś na czarnej kości. Dzieciom jednak się podobało, a to gra przeznaczona dla nich więc nie mam co się czepiać.

W Ratujmy zwierzęta! wszyscy rzucają kośćmi jednocześnie, więc nikt się nie nudzi i nie czeka. Wydaje mi się, że gra świetnie sprawdziłaby się w świetlicach i szkolnych grupach miłośników gier. Zasady są bardzo proste i przystępne, w grę może bawić się naraz aż 5 graczy, a wykonanie jest bardzo ładne i staranne.

Dla starszych graczy gra może okazać się zbyt mało emocjonująca. Ratujmy zwierzaki! sprawdzi się najlepiej w przedziale wiekowym 6-10 lat. Polecam ją również, jeśli chcemy pokazać dzieciom piękno natury, empatię i konieczność ochrony dzikiej przyrody.

Podsumowanie

Ratujmy zwierzęta to gra, która zwraca uwagę na potrzebę ochrony zagrożonych gatunków. Podczas zabawy przekazuje podstawowe informacje na temat wielu zwierzaków, a dodatkowo wspomaga trening uważności i koncentracji. Pozycja obowiązkowa dla miłośników przyrody!


Mocne strony:

  • zwraca uwagę na problem zagrożonych gatunków zwierząt,
  • ćwiczy koncentrację,
  • ładnie wykonana,
  • dla dzieci nie lubiących przegrywać.

Słabe strony:

  • mało emocjonująca dla dorosłych,
  • wielokrotne przerzucanie kości może być dla niektórych monotonne.

Przydatne linki:

Link do strony wydawnictwa


Jeśli chcesz być na bieżąco i podoba Ci się nasz serwis, to zachęcamy do obserwowania nas na facebooku.


Grę do recenzji przekazało wydawnictwo Lucrum Games. Bardzo dziękujemy!

Lucrum Games

Natalia Jagiełło

Od dziecka bardzo lubiłam grać w gry planszowe. Grałam z rodzicami i przyjaciółmi, w domu i szkole. Moje pierwsze gry, do których do dzisiaj mam spory sentyment to: Rummikub i Kaleidos. Z wiekiem gry poszły na jakiś czas w odstawkę, ale pasja wróciła z wielką mocą, kiedy zostałam mamą. Anastazja i Zojka pomogły mi na nowo odkryć miłość do gier planszowych, a nasza kolekcja stale się powiększa. Bardzo lubimy grać w gry familijne i edukacyjne, nasze ulubione pozycje to Pędzące Żółwie, Śpiące Królewny i Kakao. Bardzo lubię wykorzystywać gry w edukacji domowej córek, uczę je czytać i liczyć właśnie dzięki grom, które zabieramy ze sobą dosłownie wszędzie. Wieczorami lubię pograć z mężem i znajomymi w bardziej skomplikowane tytuły, takie jak na przykład Azul czy Brzdęk.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *